Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ucisk, gula w gardle


Gość Jowita

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ja również mam problem z klucha w gardle i wrażenie suchej jamy ustnej. Ostatnio byłam u laryngologa i stwierdził, że w gardle nic nie ma. Dostałam glosal i cevitt ale różnicy nie widzę. Ta kluche czuje już długo lecze się ok rok czasu na nerwicę, ale żadne leki nie pomagają. Obecnie zażywam hydroksyzyne, aby zmniejszyć odruch wymiotny. Pod koniec lipca miałam robione badania krwi i moczu, które wg lekarza są w normie. Stan zapalny był równy 10, trochę podniesione leukocyty A tsh 2,62. Mam 19 lat. Zastanawiam się nad tarczyca...

Odnośnik do komentarza
Gość beatek

Witam, znalazlam Forum dzisiaj:-) i sie bardzo uspokoilam, przeczytalam Was wszystkich .Mam od trzech lat wlasnie uczucie dlawienia i nijakiej guli w gardle.Bylam u laryngologa ktory pobral mi wydzieline z gardla i zajrzal gleboko do srodka.Powiedzial ze mam czyste gardlo ale powinnam zazywac jakies medykamenty na uspokojenie bo to jest nerwica, Nie biore zadnych lekarstw ,to mi przechodzi , nasila sie i znowu ustepuje.Dzisiaj mam wlasnie uczucie dlawienia guli ,serce mi walilo jak oszalale jakbym miala zaraz sie wykonczyc., przeszlo . To jest jednak nerwica i nic sie z tym nie zrobi, trzeba dalej z tym zyc.i pogodzic sie ,wtedy jest latwiej.Nie jestem zwolenniczka trucia sie bez potrzeby lekarstwami.Mam 48 lat i jestem od was starsza.Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Cześć. Obawiam się że to wszysko nerwy, emocje i uczucia. Nigdy nie miałem tej guli. Tydzien temu okazało się że moja narzeczona mnie zdradza z gościem z pracy, którą ja jej załatwiłem na imprezie na której ja jej pozwoliłem iść. Następnego dni wróciła do domu i leżała obok mnie, przyznała się dopiero po 3 dniach ! SZOK, ponieważ 2 dni przed całą sytuacją była u mnie w domu i piła wino z moją własną matką ... To wszystko emocje... straciłem ukochaną i zacząłem mieć gulke i jeszcze bardziej panikować. Przeczytałem chyba wszystkie strony i powiem, że mi PRZESZŁO, zostało lekkie uczucie *flegmy* ale gulki już nie czuje ! Teraz po tym wszystkim już jestem spokojniejszy.

Odnośnik do komentarza
Gość huraganaria

Ciezylam sie ze ustapil moj kilkuletni bol lewej strony ciala, barku, uczucie *zawalu*. i nagle po paru dniach pojawia sie gula, moja diagnoza to oczywiscie rak jak zawsze :) na szczescie trafilam na to forum i na szczescie! okazuje sie ze nerwica jest przebiegla bestia jak ni z jednej strony ja pokonasz t atakuje z drugiej i tak sie mecze od lat. co do lekow na nerwice, to nie ma takich i powiedzialo mi to juz kilku lekarzy. stosuja leki na depresje ale jak sami widzicie na nerwice nie pomagaja, ja tez je bralam parokrotnie. zeby nerwice pokonac trzeba duzo o niej wiedziec POLECAM odbrzanie wg divovica na yt i wiecie co? teraz jak to do was pisze to mmi ten ucisk ustepuje, najgorzej jest jak zaczne o nim myslec chyba warto zrobic badania na niedobory wit i mineralow i zaczac sumplementaje bo stres wyplukuje z nas wszystko i mysle ze to powoduje takie skurcze miesni ale lekarzem nie jestem :) gule trzeba pokochac i zaakceptowac tak jak juz ktos wczesniej pisal, ja tak zrobilam z moim sercm i przestalo bolec czeka nas ciezka droga ale wszystkim zycze powodzenia no i chyba jednak nie ma sie co bac ;)

Odnośnik do komentarza
Gość huraganaria

Ciezylam sie ze ustapil moj kilkuletni bol lewej strony ciala, barku, uczucie *zawalu*. i nagle po paru dniach pojawia sie gula, moja diagnoza to oczywiscie rak jak zawsze :) na szczescie trafilam na to forum i na szczescie! okazuje sie ze nerwica jest przebiegla bestia jak ni z jednej strony ja pokonasz t atakuje z drugiej i tak sie mecze od lat. co do lekow na nerwice, to nie ma takich i powiedzialo mi to juz kilku lekarzy. stosuja leki na depresje ale jak sami widzicie na nerwice nie pomagaja, ja tez je bralam parokrotnie. zeby nerwice pokonac trzeba duzo o niej wiedziec POLECAM odbrzanie wg divovica na yt i wiecie co? teraz jak to do was pisze to mmi ten ucisk ustepuje, najgorzej jest jak zaczne o nim myslec chyba warto zrobic badania na niedobory wit i mineralow i zaczac sumplementaje bo stres wyplukuje z nas wszystko i mysle ze to powoduje takie skurcze miesni ale lekarzem nie jestem :) gule trzeba pokochac i zaakceptowac tak jak juz ktos wczesniej pisal, ja tak zrobilam z moim sercm i przestalo bolec czeka nas ciezka droga ale wszystkim zycze powodzenia no i chyba jednak nie ma sie co bac ;)

Odnośnik do komentarza

Są różne przyczyny guli w gardle chcę się podzielić swoim przypadkiem. Nie wiedziałam skąd to u mnie jest i doszukiwałam się różnych przyczyn m.in. refluksu żołądkowego doszłam jednak do wniosku, że jest u mnie nadmiar glutenu spowodowany złą dietą. Odstawiłam gluten i jem warzywa owoce i nabiał bez bułek i chleba. Radziłabym takim osobom aby spróbowały ostawić gluten przynajmniej na 2 tygodnie. Jeśli już jecie, to jedzcie chleb orkiszowy na zakwasie. Powowodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Ja z gulą zmagam się juz trzeci miesiąc ale od początku.. Na pocz grudnia przeziebiłem się tradycyjnie więc w ruch poszły ogólnodostępne środki. Po tygodniu zaczęła mnie boleć głowa, trochę nos, trochę w okolicach górnych zębów. Wybrałem sie do lekarza, który stwierdził zapalenie zatok i przepisał antybiotyki. Po dwóch tygodniach stosowania ból zatok minął (robiłem nawet rentgeny zębów bo co tam było do naprawy więc chciałem się upewnić, że to nie od zęba. Oczywiśćie zanim zatoki przestały dokuczać , ból przy przełykaniu i trudności spowodowały, że napisałem sobie w głowie najgorsze scenariusze i diagnozy.... Jak tylko ból zatok minął, natychmiast pojawił się ból gardła.. wcześniej go nie było. To nawet nie ból gardła ale uczucie jakby w dolnej jego częsci przykleilo się coś co nie chce za żadne skarby świata zejść. Czasem wrażenie podobne jesli fragment jedzenia stanie nam w przełyku. Zrobilem podstawowe badania, które wyszły bardzo dobrze. Udałem się do laryngologa, który lusterkiem zajrzał mi w gardło i nie stwierdził nieprawidłowości poza rozpulchnioną śluzówką. Dał mi akies łagodzące leki i tyle.ponieważ po 2 tyg stosowania nie przynosiły żadnej poprawy, wróciłem do larygnologa, który zasugerował zrobienie gastroskopii w celu wykluczenia refluksu. Gastroskopia wykazała tylko obecnośc bakterii pylori, poza nią nic więcej. Znowu dostałem garść antybiotyków na zwalczenie. Dla pewności zrobiłem jeszcze USG tarczycy oraz TSH i dla własnego spokoju markery nowotworowe. Oczywisie wszystkie wyniki są bardzo dobre. Wróciłem do lekarza z kompletem wyników, a on mowi mi że chyba niewiele już może poradzić i może przyczyny problemu nalezy szukać w głowie a nie w gardle... Zapisałem się na wizytę do psychiatry. Bardzo mila pani rozmawiała ze mna prawie godzinę. Z jej obserwacji mojego zachowania, z wywiadu (zdarzyło mi sie w czasie *gulowego okresu* raz miec silny ból w okolicy mostka i prawego ramienia)> Stwierdziła, że jest to typowa nerwica. Przepisała mi 2 środki do stosowania : Pregabalinę i Sulpiryd. fekty są różne. Są dni kiedy jest trochę lepiej, ale sa takie jak ostatnie 3 kiedy jest gorzej. Udaje mi się przesypiać noc nawet w pozycji leżącej, na początku musiałem spać w pozycji pół-siedzącej bo inaczej się nie dawało , czasem musiałem się wspomóc tabletkami na sen. W tej chwili wyglada to tak, że rano wstaje, nic nie czuję, po zjedzeniu śniadania - mija godzina- 2 i gula w gardle daje o sobie znać. I w sumie uczucie trwa do wieczora. Czasem objawy sa mniejsze jak zrobie sobie dłuzszy spacer na świeżym powietrzu.. po powrocie do domu wszystko wraca. Przyznam, że zaczyna prowadzić to do jakiegos stanu depresyjnego,, zwłaszcza jak pomyślę, że jeszcze w listopadzie wszystko było w jak najlepszym porządku.

Odnośnik do komentarza
Gość Dawid Dzienisowicz

Witam , u mnie to samo identycznie. Ja mam ciężki refluks i wszystko identycznie to samo co wy. Trudności z przelykaniem , a kiedy zjem coś spoza opisanej diety potrafię dostać zgagi i przy beknięciu potrafi mi trysnąć kwasem do przełyku. Zgagi nasila stres. Wyczytałem gdzieś , że spływającą wydzielina z zatok podrażnia u pewnej kobiety i to przez to ma te gulę, dodam że mam połamany nos czyli krzywą przegrodę nosową. Zla cyrkulacja powietrza powoduje , że zalega mi wydzielina w zatokach , która jest pożywką dla bakterii. Ta spływa do gardła i zakaża gardło, oskrzela i krtań. Potrzeba jest operacja nosa lub zatok. Obudziłem się zbyt późno rok w rok z rana odkaszluje/odchrząkuję wydzielinę z gardła, ale ona nie tworzy sie w gardle tylko wycieka z oskrzeli. Ciągłe zapalenia dróg oddechowych mogą to powodować(gulę) ja od refluksu mam dysfagie ciężko mi przełykać i czuję ból przy przełykaniu. U laryngologa stwierdzono zapalenie krtani , lekarz powiedział, że od kwaśnego podłoża zalęgły sie w gardle grzyby , dostałem lek przeciwgrzybiczy fluconazole + nacecis i plyn do płukania ust na płytkę nazębną. Powiedzial ze ta pleśń jest na języku i zapewne mam ją w oskrzelach. Spędziłem 6 tygodni w łóżku, wstawałem tylko jeść na 15 minut bo dłużej nie dałem rady. Dusiłem się i dławiłem czulem się jakbym sie topił. Panika to zwielokrotniała. Ogólnie wzięło sie to z niczego , po przeczytaniu smsów mojej byłej dziewczyny na ktorej mi strasznie zależało , w których pieprzyła sie z innym. Przeżyłem załamanie , wcześniej też przeżyłem wiele załamań , mialem dlugi problemy z policją. Jednak nic mi nie sprawiło takich dolegliwości. Jedna pani otolaryngolog powiedziała mi , że nie mam refluksu , że nie śmierdzi mi z ust ito i ona nie zauważa nic takiego. Wg. Niej mam nerwicę , a to zapalenie krtani nie powinno mi dawać takich dolegliwości duszności i dławienia sie. Na refluks leczyłem sie 4 miesiące lekami zobojętniającymi kwasy, debretin , który pobudza jelita do pracy raz espumisan bo mialem problemy z bekaniem , nie dalem rady nękać cos strasznego. Zrobilem gastroskopie , wykazaly lekkie zaczerwinienie i helicobakter pyroli. Dostałem antybiotyki na helicobakter i gastrolog powiedział, żebyś spróbować nic nie brać po leczeniu antybiotykiem. Jednak bez debretinu nie dalem rady bo jedzenie podchodziło mi wysoko i dolegliwości wracaly. Mialem pozatym badania ust tarczycy , tsh , tomografię pluć na ktorej wykazalo mi tylko jakies guzki miedzy kręgami , mialem tez badanie na astme. Mam w planach wymusić na lekarzach tomografię przełyku aby sprawdzić rozworę przełyku , przy okazji wyjdzie czy nie mam guzków miedzy kręgami szyjnymi. Także cieszcie sie bo nie macie najgorzej u mnie nałożyły sie 3 czynniki. Krzywa przegroda , refluks , który moze być tez spowodowany nieprawidłowym opróżnianiem żołądka lub problemy z praca jelit i nerwica. Możecie mnie znaleźć na fejsbooku , zapraszam do konwersacji , takze mialem takn, że bałem sie zostawać sam , z myślą, że sie zadusze. Musimy sobie jakos pomagać i wspierać siebie. Zostac samemu z tym wszystkim. Kiedy ludzie o tym nic nie słyszeli , patrzą na nas jak na idiotów i chorych psychicznie to cos strasznego. Pozdrawiam 7

Odnośnik do komentarza

Witam. Potrzebuje fachowej odpowiedzi. Otóż tzw *gula w gardle* towarzyszy mi od dobrych kilku lat. zaczęło się pod koniec 6 klasy, był robiony wymaz , ale każdy lekarz twierdził NERWICA. i w sumie poniekąd może i prawda bo jestem dosyć nerwowa aczkolwiek przyzwyczaiłam się do tego czegoś w gardle, raz było raz nie. ale teraz sytuacja mi się nie podoba, ponieważ od pewnego czasu mam objawy takowe że nie czuje tylko guli w przełyku ale jak w nocy śpię potrafię się wybudzić z dusznością w gardle i wtedy czuje że gardło mi pulsuje? mam wtedy kołatanie serca i pulsujące gardło? tak mogę to okreslić. Nawet teraz pisząc czuje przeszkodę i taki mega ucisk, gdy leżę czuje to jeszcze mocniej. wcześniej tak nie miałam, co mi jest? Czy to na pewno nerwica? Czy coś poważnego? Co radzicie? prosze o dobrą radę bo to mnie wykańcza. Dodatkowo dodam że mam bóle kręgu szyjnego, czy może od kręgosłupa iść jakiś nacisk,?

Odnośnik do komentarza

Witam, dokładnie od 8-09-2017 mam to samo, jak czytałem wypowiedz Dawida to tak jakbym widział siebie, to cholerstwo prawie mnie zrujnowało psychicznie i finansowo, oczywiście wizyty u 4 laryngologów, 2 kardiologów, tygodniowy pobyt w szpitalu, gastrolog, 4 razy sor, raz karetka, masa badań i wszystko ok, zaczęło się po silnych stresach, kilka razy mocniejsze dzwignięcie, praca w zagrzybialym, zasmrodzonym chemią pomieszczeniu, mam kilka hipotez od czego to jest, ale najbardziej chodzi mi po głowie nafaszerowane chemią i antybiotykami żarcie z supermarketów, w każdym razie po prawie pół roku, w miarę potrafię kontrolować objawy zaznaczam że przyczyny nadal są niejasne, a więc rano jedna tabletka rupafinu i co parę godzin po jednej tabletce klemastyny lub rano cirrus i co jakiś czas klemastyna, oczywiście staram się brać rego cholerstwa jak najmniej, w razie silnych duszności mam w zapasie metypred ale z tym radzę uważać. bardzo pomocna jest stronka https://ktomalek.pl/l/interakcje/szukaj#interakcjaZywnosc_59166 gdzie można sprawdzić interakcje poszczególnych leków, mam nadzieję że komuś chociaż odrobinę pomogę

Odnośnik do komentarza

Aha no i żeby sobie trochę ulżyć , to broń nas Boże od publiczej służby zdrowia i prywatnej z czasem wizyty 15 minut też, brak słów, opaska na oczy i kula w łeb , oni powinni pietruszkę na rynek wozić a nie leczyć ludzi, oczywiście są wyjątki, np SOR w Toruniu, czas oczekiwania min 4 godziny, ale czuć chęć do walki u tych lekarzy, może dlatego że tam w większości są młode wilki, nie skażone jeszcze rutyną, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Tom1515

Lek lexotan, uzależnia, poprosić lekarza pewnie jak się uda wypisze wam 3mg najlepiej wziąć 2 tabletki po 30 minutach zacznie działać jak objawy ustąpią zaznaczy ze 100% nerwica, zapewne większość z was pójdzie po tym spać a jak się obudzicie to przez kilka godzin będzie bez żadnych ucisków szyi, ostrzegam najlepiej tylko wypróbować jeżeli objawy ustąpią wyrzucić te tabletki!

Odnośnik do komentarza

Od paru lat odchrząkuje cos z gardła i ewidentnie np dym lub zapach popkornu w kinie oraz niektore zapachy do auta. Podraznia mi to gardlo i z dusznosciami mam straszne problemy z polykaniem do tego robi mi sie mega suche gardło. Lek na somatyczne mi pomogl ale nie wyleczyl mnie , cos innego spowodowalo chorobe , problemy. Wg mnie to refluks , ktory na pewno tez byl od nerwow w pewnym stopniu , ale moze tez od innych czynnikow a jest ich multum od kandiny po zatrucie metalami i nie wiadomo co robić. Do tego naduzywanie xylometazolinu w zime od karolyferow , zmian temperatur itp. doprowadzil do zapalenia zatok. Czuje czesto ze to co splywa mi do gardla z zatok powoduje trudnosci z przelykaniem. Gesta slina z jezyka , z ust , ktora tez sie ciezko przelyka i jest masakra. Poltora roku na tabletkach do ssania od gardla fiorda i chlorohinaldin daje ulge. Jesli chodzi o ziołą ;) to polecam rumianek , mozna dodac miodu , koper wloski na trawienie i szałwia. Czasem trzeba żyć na siłe i nie dać się złamać , chociaż jest na prawde cięzko. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość Klaudinare

Witam mam ten sam problem jestem do tego w 35 tygodniu ciąży ale mój problem zacza się rok temu po przejściach na przełomie kwietnia z majem i tak meczylam się półtora miesiąca potem poszłam do laryngologa bo ta cholerna gula w gardle niszczyla mi życie Pani doktor powiedziała że mam zmiany poklimatyzacyjne i bardzo suchą śluzówke przepisala mi larymax i coś do nosa po dwóch tygodniach stosowania przeszło później miałam w sierpniu drozdzaki w gardle po stosowaniu nystatyny przeszło od czerwca chodzę do psychoterapeuty bo mam nerwice lekowa brałam leki od psychiatry które mi pomagały ale jak zaszlam w ciążę musiałam odstawić. Teraz problem znów się pojawił o badaniach tarczycy to już nie mówię miałam ja badana setki razy. Znów mam gulke w gardle psikam z dwa tygodnie larymaxem fiorda i gardvit a+e i nic żadnej poprawy. W tym roku mam małą fobie na punkcie os i pszczoł boję się ich że polkne albo mnie uzadli itp nigdy do tej pory nie zwracalam na nie uwagi a teraz strasznie się boję może ten strach mnie tak paraliżuje?? Nie wiem co robić a zaraz będę musiała zająć się noworodkiem a mam też 5letniego synka masakra.

Odnośnik do komentarza
W dniu 24.03.2017 o 10:16, Gość Jaro79 napisał:

Ja z gulą zmagam się juz trzeci miesiąc ale od początku.. Na pocz grudnia przeziebiłem się tradycyjnie więc w ruch poszły ogólnodostępne środki. Po tygodniu zaczęła mnie boleć głowa, trochę nos, trochę w okolicach górnych zębów. Wybrałem sie do lekarza, który stwierdził zapalenie zatok i przepisał antybiotyki. Po dwóch tygodniach stosowania ból zatok minął (robiłem nawet rentgeny zębów bo co tam było do naprawy więc chciałem się upewnić, że to nie od zęba. Oczywiśćie zanim zatoki przestały dokuczać , ból przy przełykaniu i trudności spowodowały, że napisałem sobie w głowie najgorsze scenariusze i diagnozy.... Jak tylko ból zatok minął, natychmiast pojawił się ból gardła.. wcześniej go nie było. To nawet nie ból gardła ale uczucie jakby w dolnej jego częsci przykleilo się coś co nie chce za żadne skarby świata zejść. Czasem wrażenie podobne jesli fragment jedzenia stanie nam w przełyku. Zrobilem podstawowe badania, które wyszły bardzo dobrze. Udałem się do laryngologa, który lusterkiem zajrzał mi w gardło i nie stwierdził nieprawidłowości poza rozpulchnioną śluzówką. Dał mi akies łagodzące leki i tyle.ponieważ po 2 tyg stosowania nie przynosiły żadnej poprawy, wróciłem do larygnologa, który zasugerował zrobienie gastroskopii w celu wykluczenia refluksu. Gastroskopia wykazała tylko obecnośc bakterii pylori, poza nią nic więcej. Znowu dostałem garść antybiotyków na zwalczenie. Dla pewności zrobiłem jeszcze USG tarczycy oraz TSH i dla własnego spokoju markery nowotworowe. Oczywisie wszystkie wyniki są bardzo dobre. Wróciłem do lekarza z kompletem wyników, a on mowi mi że chyba niewiele już może poradzić i może przyczyny problemu nalezy szukać w głowie a nie w gardle... Zapisałem się na wizytę do psychiatry. Bardzo mila pani rozmawiała ze mna prawie godzinę. Z jej obserwacji mojego zachowania, z wywiadu (zdarzyło mi sie w czasie *gulowego okresu* raz miec silny ból w okolicy mostka i prawego ramienia)> Stwierdziła, że jest to typowa nerwica. Przepisała mi 2 środki do stosowania : Pregabalinę i Sulpiryd. fekty są różne. Są dni kiedy jest trochę lepiej, ale sa takie jak ostatnie 3 kiedy jest gorzej. Udaje mi się przesypiać noc nawet w pozycji leżącej, na początku musiałem spać w pozycji pół-siedzącej bo inaczej się nie dawało , czasem musiałem się wspomóc tabletkami na sen. W tej chwili wyglada to tak, że rano wstaje, nic nie czuję, po zjedzeniu śniadania - mija godzina- 2 i gula w gardle daje o sobie znać. I w sumie uczucie trwa do wieczora. Czasem objawy sa mniejsze jak zrobie sobie dłuzszy spacer na świeżym powietrzu.. po powrocie do domu wszystko wraca. Przyznam, że zaczyna prowadzić to do jakiegos stanu depresyjnego,, zwłaszcza jak pomyślę, że jeszcze w listopadzie wszystko było w jak najlepszym porządku.

Trzeba zrobić  tomograf dentystyczny, ja tak miałam i wyszła mi mała ale zapalna torbiel w dole zatoki przynosowej, na zwyklym tomografie nie była widoczna. Polecam jeszcze badania Anty TPO, Trab i przeciwciała ANA, oczywiście po usg szyi z uwzglednieniem ślinianek. Lekarzom bardzo wygodne jest przypisywać niespecyficzne objawy nerwicy i.t.p. Ponieważ poziom naszej  służby zdrowia to niestety 30 lat wstecz i mentalność lekarzy jeszcze  jak za komuny w poradniach przyzakładowych.

 

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim. Moimi objawami było nieustępujące uczucie „kulki w gardle”, często tez miałam tzw puste odbicia. Na podstawie badania endoskopowego krtani u laryngologa, doktor stwierdziła u mnie podrażnienie błony śluzowej tylnej ściany krtani spowodowane przez refluks gardłowo przelykowy. W tej chorobie aż u 50% osób występuje uczucie ciała obcego w gardle. Mam nadzieje ze komuś się przyda ta wiedza 🙂

Odnośnik do komentarza

Cześć kulkowcy! Ja też mam to w gardle. Zrobiłem sobie gastroskopie, endoskopie u laryngologa i usg tarczycy wszystkie te badania wyszły ok. Mam refluks i przepuklinę wślizgową żołądka oraz w nocy z racji tego ze oddycham ustami a nie nosem wysusza mi sie śluzówka. Od roku jem inhibitory pompy protonowej, ale kulka ciągle jest.   Lekarze nie stawiają jakiejś jednoznacznej diagnozy ale wszyscy skłaniają się, że to objaw poparzenia przełyku/gardła przez kwas żołądkowy i potrzeba czasu żeby to wyleczyć o ile w ogóle się da. bo w przełyku/gardle mogą już być zbliznowacenia które czujemy jako te kulkę.

Odnośnik do komentarza
Gość KASIA 28

U mnie zaczelo sie wszystko nagle. Najpierw uczucie duszenia sie, jakby niemoznosc zlapania glebokiego oddechu. Po dwoch dniach uczucie bolu w klatce , przemieszczajace sie ale glownie w mostku. Doszlo zmeczenie i poczucie bezdusznosci po nawet lekkim wysilku. Usg klatki,ekg i morfologia niczego nie wykazaly. Nie mam goraczki czy kaszlu jedynie brak apetytu. Doszla gula w gardle i uczecie naprezajacej sie szyji i powieszkone wezly chlonne szyjne. Po lekturze forum interenetowych zaczelam zastanawiac sie nad nerwica. Chociaz w ostatnim czasie nie mialam , zadych wiekszych stresow. W nocy spie normalnie ,zaczynam odczuwac nawet wieksza ulge chcociaz gula w gardle pozostaje. Juz nie wiem co mam robic? Czuje sie bezradna i bardzo chcialabym wrocic do normy gdyz taki stan bardzo mi ciazy. Czy moze byc inna przyczyna oprocz nerwicy? 
Dodam, ze nigdy nie mialam zadych wiekszych problemow zdrowotnych.

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.03.2008 o 07:47, Gość Jacek napisał:

Witam i dołączam do zacnego grona *kulkowców*. Podobnie jak Wy mam *kluchę* (od dwóch miesięcy) i u mnie także badania nie wykazują nic sensownego. Może poza jednym - dziwnej asymetrii migdałków (prawy jest zdecydowanie większy od lewego). W najbliższym tygodniu mam jeszcze kilka badań. W moim przypadku jest jednak coś, co mnie niepokoi. To uczucie zatykania nosa przy przełykaniu oraz uczucie, jakby coś uporczywie sciekało z nosa do gardła. Czasami przypomina to też jakąś formę *skrzepu* w nosie (krwotoków nie miewam).

Witam Ja mam takie same objawy pełno lekarzy i nic.Czy wyleczyl to Pani 

Odnośnik do komentarza

To jest nieprawda, że to nerwica, że jest to na tle nerwowym, że jest to jakiś globus.Bo to jest wręcz fizycznie niemożliwe, żeby odczuwać coś czego nie ma.A lekarze w ten sposób zbywają pacjentów, żeby nie dawać skierowań na badania i nie szukać przyczyny.Najlepiej zwalić na nerwicę.U mnie zaczęło się po przejściu koronawirusa. Byłam przekonana,że jest to powikłanie po covidzie, brałam dwa antybiotyki które w żaden sposób nie pomogły, lekarz rodzinny bezradnie rozłożył ręce,powiedział że jest to nerwica i na tym się skończyło.Jednak zaczęłam dociekać przyczyny na własną rękę, zaczęłam prywatnie robić różne badania które zawsze wychodziły w normie, odwiedziłam różnych lekarzy i nic, aż w końcu na jednym z forum,po trzech miesiącach męki,  przeczytałam że u jednej kobiety okazała się to być alergia!Zadzwoniłam więc do lekarza rodzinnego na teleporadę, nakłamałam że mam zapalenie spojówek, że leci mi wodnisty katar,że ciągle kicham, że pewnie mam alergię😄No i lekarz przepisał mi lek przeciw alergiczny w tabletkach,hitakxa oraz krople do nosa w aerozolu pronasal. I wiecie co ludziska??? Po dwóch dniach zaczęłam odczuwać ulgę! Gula w gardle zaczęła się zmniejszać,a po 10 dniach minęło jak ręką odjął i wtedy też przestałam brać te tabletki na alergię, zostawiam sobie na później jakby Gula w gardle wróciła,bo tam jest 30 tabletek.Tak więc nie dajcie się zbywać lekarzom!!

Zastanawia mnie dlaczego żaden lekarz nie wpadł na to, że ten ucisk i klucha w gardle mogą być spowodowane alergią??

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×