Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ucisk, gula w gardle


Gość Jowita

Rekomendowane odpowiedzi

Jaśmina, jesli masz kase to zrob sobie te badania chlamydia pneumonia IgM oraz IgG i helicobakter pyroli IgG. Mam identyczne objawy jak Ty, lecze sie na chlamydie i widze duza roznice. laryngolog powie Ci, ze nic tam nie ma, ewentualnie mooooze jak zajrzy gleboko to zobaczy lekkie zaczerwienienie na poczatku przelyku. MOZE da Ci blokery na nadkwasnosc - ale one nie pomoga. Tu trzeba wlaczyc antybiotyki. Nie denerwuj sie przede wszystkim. Nic Ci sie nie stanie bo tam tej guli nie ma, to jest tylko zludzenie, taki efekt od zoladka. Mi tez jest lepiej na lezaco.
Odnośnik do komentarza
DO KICICI Mam takie objawy jak ty, gdzie znalazlaś dobrego lekarza który wie jak leczyć tą okropną dolegliwość? Te badania na chlamydie i helicobactera robilas prywatnie czy lekarz da na nie skierowanie? bo chciałabym je zrobić, moze to jest ta przyczyna kulki w gardle? trzeba szukać do skutku a później z tym walczyc! pOZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Witajcie, to i ja się dopiszę... gulę w gardle mam od 2 tygodni...wcześniej byłem w szpitalu na reakcję alergiczną (najadłem się nafaszerowanych mandarynek i jestem uczulony na jakiś składnik E...)...dostałem sterydy przez 7 dni raz dziennie i przeszło... gula pojawiła się po wyjściu ze szpitala i pójść sobie nie chce...byłem u laryngologa, który obejrzał gardło i krtań - wszystko ok a gula jest nadal...czasami dokucza mniej czasami więcej ale dokucza cały czas. Mam 3 opcje: - refluks (zgaga to dla mnie prawie codzienność, po zażyciu Prazolu gula prawie znika) - chlamydia - po przeczytaniu tylu postów już nie wiem tak czy nie - gronkowiec - też znak zapytania... w najbliższym czasie wybieram się do lekarza, jednak nie mam typowych objawów chlamydii - przeziębiłem się raz w grudniu - do tej pory spokój, nie mam problemów z górnymi drogami oddechowymi poza gulą. Mam za to małe problemy z żołądkiem a mianowicie z zaparciami...tak jakby coś w tym żołądku siedziało..dlatego też obstawiam poniekąd refluks lub jakaś bakterię...ciekawe tylko, czy jakiś lekarz potraktuje to poważnie... powodzenia i pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Więc, gula narazie zniknęła. Byłam u laryngologa, który stwierdził, że wszystko w gardle jest w porządku, tarczyca też dobrze, bo robiłam usg. Lekarz wspomniał o efekcie refluksu, więc kupiłam leki w aptece (tabletki) co do tego refluksu i oprócz tego piję mleczko przeciw kwasom- właśnie możliwe, że mam nadkwasność i stąd podczerwienienie gardła i wtedy te złudzenie ucisku. Minęło po zaledwie kilku dniach i narazie nie wraca. To pewnie po części nerwowe, ale idę na rtg żołądka w tym tygodniu... Możliwe, że coś wykaże, bo ciągle mnie mdli jak coś zjem, a wiem, że u mnie i matka i babcia miały wrzody żołądka, więc to moga być też tego roadzju problemy. Jak widać, *gula* w gardle może spowodowana być różnymi rzeczami. Trzeba się badać, a jak nic nie wykazuje, to albo refluks, albo stres ;*
Odnośnik do komentarza
FRED - a napisz jak wygladala u Ciebie ta reakcja alergiczna? Jakas wysypka? Krostki? Cale cialo? Tylko twarz? Napisz prosze bo tez mialam cos po mandarynkach :/ a co do wrzodow - jest za nei odpowiedzianlna bakteria helicobacter - wiec trzeba zrobic badanie krwi - lepsze to niz rurka, tak mysle ;) przynajmniej na poczatek
Odnośnik do komentarza
kicici - generalnie mandarynki zjadłem w niedzielę wieczorem, już w poniedziałek rano dostałem wysypki na brzuchu a do czwartku cały tułów, trochę na rękach i twarzy. jak w czwartek zobaczył mnie znajomy dermatolog (wcześniej chodziłem 2x na rejon) to w piątek wylądowałem w szpitalu. od razu dostałem dexaven, po którym wszystko stopniowo i szybko ustępowało... ale zgaga była i to znaczna - dziś mój lekarz pierwszego kontaktu powiązał zgagę+sterydy+gulę w gardle z bardzo prawdopodobnym zapaleniem przełyku oznacza to że gula powodowana jest przez chory przełyk - jak w przypadku Jaśminy refluks to też choroba przełyku. dostałem jakiś lek - zaraz lece wykupić bo nie mogę sie doczytać więc dam znać jak się po nim czuje... morał z tego taki, że moje samopoczucie jest dobre, czuje się dobrze, jem normalnie, mam apetyt, nie przeziębiam się szybko - dolega mi tylko gula i czasami - nie zawsze, zaparcia. w aptece kupię test helico ;) i błagam - nie szukajcie w guli w gardle niewiadomo jakich chorób!!! szperanie w internecie czasami potrafi przysporzyć kłopotów, tym bardziej, że różne objawy chorób mają różne pochodzenie. pozdrawiam Fred
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim Od 3 tygodni mam gule w gardle. do tego bule szyi, pleców, napiecie miesniowe, bule w klatce piersiowej. byłem u endokrynologa, praca prawidłowa ale centymetrowy guzek, poza tym czekam na usunięcie guzka ślinianki na szczęście nie złośliwego.może ktoś mi pomoże i powie czy złe samopoczucie gula w gardle, napiecie miesniowe to stres czy na przykład moze to byc dyskopatia kregoslupa szyjnego. z góry dziekuję
Odnośnik do komentarza
witam evita tez jestem w angli i tez mam uczucie jakbym mial cos w gardle ale powiem ci ze w dzien miedy jestem w pracy to jest w miare nie czuje tego ale oddzywa sie wlasnie kiedy jestem w domu wieczorami czasami mam tak ze jakby to cos wyjsc i wtedy jest najgorzej zatyka mi drogi nosowe i trudno mi wziasc oddech do tego mam wieczne klucia wszedzie czasami problemy z oddechem czeste bole glowy itd; jutro ide do gp zeby dali mi jakies skierowanie na zbadanie tego bo mam juz dosc a jak nie to bede musial jechac do polski i tam porobic badania ;jak bedziesz chciala pogadac to jest moje gg6090303
Odnośnik do komentarza
od zeszłego tygodnia mam do dziadostwo w gardle. najpierw w środe wieczorem zrobiło mi się straszliwie nie dobrze i byłam pewna, że zwymiotuję, ale nie! w czwartek poszłam do szkoły i na drugiej lekcji znowu mnie złapało, z płaczem (zawsze się stresuje jak mam zwracać) poszłam do pielęgniarki a potem do domu.. na chwile przechodzi, potem znowu wraca, jak sobie przypomne, czasem jak coś zjem. Spałam w pokoju u mamy i zasypiałam normalnie, wczoraj jednak poszłam spać do siebie i koszmar..! nie mogłam zasnąć przez 2 godziny, jak zapominałam o tym to trochę przechodziło, ale każda myśl i tak sprowadzała mnie do tego! bawiłam się telefonem, byle tylko się uspokoić, aż w końcu jakoś zasnęłam. Teraz znowu dokucza mi ta kula, staram się o niej nie myśleć, ale jak wpadam na to, że mogę zwymiotować i to np. w szkole, to od razu mi słabo! nie wiem co robić. wydaje mi się, że to nerwicowe, bo ogólnie to czasem mam takie różne nerwicowe bóle, ale tej wstrętnej guli to nigdy.. :(
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich *kulkowców*. Na temat tego *coś* w gardle można opowiadać bardzo długo, nikt z was nigdy nie będzie miał takich samych objawów, więc nie znajdzie się też jednego uniwersalnego leku, jeżeli w ogóle znajdzie się jakikolwiek cudowny lek na to. Jestem od wielu lat specjalistą od spraw leczenia chorób nierozpoznanych bądź beznadziejnych w leczeniu przez tradycyjną medycynę. Znam się na ziołach, kamieniach, diecie i innych metodach przywrócenia stanu zdrowia, bo uważam że słowo leczenie jest nieodpowiednim określeniem terapii.Mało tego, powiem Wam, że nikogo i niczego nie trzeba leczyć, słowo walka z chorobą, powinno zniknąć z Państwa słownictwa w ogóle, walka nigdy nikomu niczego dobrego nie przyniosła, oprócz strat i nerwów. Bo widzicie Państwo, człowiek to nie ciało, nie umysł, nie sumienie, nie emocje, nie duma, nie honor, nie stres, jest kimś znacznie więcej niż to za kogo się uważamy, człowiek jest duszą, nie dusza jest w nas, tylko my jesteśmy duszą i na tym polega nasza biada. druga sprawa, na czym polega sens życia albo cel, mało kto zna na to proste pytanie odpowiedź. trzecia sprawa, pochodzenie chorób, jedno mądre mówi że to od stresów (jakby stresy chodziły po ulicy i czepiały się ludzi), drugie mądre mówi że przyczyną jest kręgosłup, jeszcze że praca, znajomi, pogoda, polityka. Nie, to nie jest przyczyną stresu, stres jest w nas samych, który wynika na skutek zaniechania swoich obowiązków (mężczyzna ma inne obowiązki, kobieta inne) i niechęci ich spełniania, zarówno obowiązku rozwoju czy poprawieniu swoich (nie cudzych) cech charakteru, po co właściwie przyszła nasza dusza (czyli my sami) na ten świat. Stresem jest również niewiedza, która pokrywa nas od rzeczywistości, w to wchodzi brak wiary, niechęć pomagania innym, zabijanie zwierząt dla jedzenia, kawa, ostre przyprawy, nadmiar kwasu w żołądku, negatywne nastawienie się do ludzi, częste narzekanie. Do czego ja to mówię, do tego że stres powstaje w 5-ym czakramie, zwanym wishudha, czakra gardłowa, tudzież znajduje się tarczyca, krtań, nagłośnia i przełyk, do tego węzły chłonne i mięśnie gładkie które też odgrywają nie najmniejszą rolę w stresie. Co robić przy tym jak powstaje kulka czy guz w gardle? po pierwsze nie krzyczeć na nikogo, mówić spokojnie ale nie olewać nikogo, tylko spokojnie wyjaśnić i wymówić swoje odczucie czy zaniepokojenie, kobiety zwłaszcza nie powinny krzyczeć nan swoich mężczyzn, bo z tego powstają jeszcze na dodatek choroby ginekologiczne (daję gwarancję). Nie narzekać na pogodę, na ludzi którzy nie myślą i nie postępują tak jak my tego chcemy, każdy, nawet najbardziej zdegenerowany człowiek ma do tego pełne prawo i nawet Bóg nie może mu tego zabronić. Żyjemy na Ziemi a nie w raju i wydarzać się mogą różne rzeczy, jak dobre tak i te gorsze, więc nie ma się po co denerwować, trzeba to zrozumieć. Nie używać mocnych trunków, to zwiększa ciśnienie w naczyniach krwionośnych, zaburzając naszą jaźń i przyjmowanie tego świata takim jaki jest, budzi też nadmierny egoizm, a stres wtedy jest nieunikniony, bo człowiek z dużym poczuciem egoizmu będzie widzieć wszystko wokół siebie jako zło tylko siebie będzie uważać za dobro i to jest największa iluzja jaka pokrywa nas czyli duszę. Palenie tytoniu nie ma większego wpływu na guzki czy kulki ale nie popieram tego nałogu, niektórych nawet odstresowuje, ponieważ spala nadmiar energii księżycowej czyli uczuciowości i wrażliwości, nie zalecam palenia młodym matkom bo może to źle odbić się na ich dziecku. Nie spożywać mięsa. My nie dawaliśmy im życia, więc nie powinniśmy jego zabierać. Wedyjska mądrość głosi: niemożliwe jest budowanie swego szczęścia na cudzym nieszczęściu. Każde zwierzę podczas ubijania odczuwa także jak my ból, cierpienie, rozpacz, bezwyjście i ogromny żal, nie mówiąc co wydziela się do mięska podczas tego stresu. Ryby też duszą się w workach pozbawionych powietrza i muszą skonać w agoniach, zanim dowieziemy ich do domu. I czeto tu się dziwić, że was coś dusi albo boicie się że się udusicie. Energii stresu, którą przeżywają zwierzęta nie da się zatuszować żadnym piwem ani tabletką, może jedynie na chwilę. Nie próbujcie zmieniać całego świata, jest jaki jest, jest odpowiedni do naszych dziwacznych pragnień, dostosowany do naszych grzechów, karmy i zasług, więc lepszy nie będzie, nawet jeżeli wybierzecie państwo najlepszego polityka w waszym mieście czy kraju. Planujcie swoje życie, gdyż to tylko człowiek ma możliwość świadomego sterowania swoim losem i tylko on ma intelekt jak to uczynić, zwierzęta nie mają takiej łaski z góry. więc bądźmy ludźmi. Jeść, spać, zadowalać się i bronić się może każde zwierze i los jego jest raczej przysądzony, nasz zaś nie jest, mamy na tyle siły woli i możliwości, żeby być kowalem własnego losu. Czy ktoś się ze mną zgadza, jak nie to jeszcze nie czas, widocznie. Poza tym: Starać się wcześniej wstawać, najlepiej obserwować wschód słońca. Nie pić kawy., kawa jest mocno jin, dlatego nasila skurcze i nabrzmienia. Modlić się albo powtarzać mantry, pomaga oczyszczać świadomość. Warto uprawiać jogę, wspomaga siłę woli i nawiązuje kontakt duszy ze świadomością. Wyjeżdżać na urlop, najlepiej bez komórki. Połykać glony lub wodorosty, maja jod i multum cennych związków. Nie pić zimnych z lodówki kefirów i jogórtów, są szkodliwe, zwłaszcza w zimie. Nosić kamienie szlachetne, ale to wyższa nauka, która wymaga odpowiedniej wiedzy jak prawidłowo dobierać i nosić kamienie. Na gardło pomaga bez wątpienia turkus, jak kogoś nie stać, to pomaga pieprz lub jarzębina w formie korali. Masujcie się, zwłaszcza z użyciem masła ghee. Odwiedzajcie basen czas od czasu. Unikajcie psychologów, nie wiedzą czym jest psychika człowieka, poza tym nie radzą jak wyjść z choroby tylko posiaszają, to dla naiwnych. Człowiek jest siłą potężną, wspaniałą, z iście boską naturą, jest w stanie sam usuwać ze swojego ciałą oraz świadomości choroby, cierpienia, pokonywac przykre sytuacje życiowe, jest jak król, który zapomniał że jest królem, zapomniał że ma płaszcz królewski i koronę na głowie, zamienił się w żebraka, żebrze i prosi u przechodzących o pomoc. Studiujcie Wedy a nie *jakieś książki*. Podaję prosty przepis na zapalenie migdałków lub ostrego zapalenia tarczycy: wziąć garść kopru włoskiego o kolorze zielonym, trochę kminku, 2-3 kadzidełka z prawdziwego sandału bez patyczka, szczypta asafetydy, dobrą garść kwiatu rumianku ale nie łodyg jak sprzedają w zielarni, łyżka mleka w proszku i kawałek wysuszonego czystego nawozu krowiego (nie może być od byka, tylko od krowy, najlepiej od cieliczki), który zawsze powinien być w Państwa apteczce. wszystkie składniki dokładnie zemleć w młynku do kawy, włożyć do woreczka z cienkiego materiału i przyłożyć na chore miejsce. Im większe zapalenie tym bardziej skuteczny lek. Można zjeść pare dawek witaminy C z aceroli i porzeczki czarnej. 2 dni i już, czasem 20 minut wystarczy. mój kontakt zenobiuszdieta@op.pl przepraszam za nietypowe budowanie zdań, gdyż nie jestem polakiem
Odnośnik do komentarza
Gość bloodrayne
Parę postów wcześniej pisałam o guli w gardle i ucisku. Byłam kolejny raz u laryngologa.lekarz coś tam podgrzał, wsadził do gardła ale powiedział że nic nie widzi. Przepisał mi jakąś płukankę na gardło na receptę i kazał zażywać i powiedział że po tym mi przejdzie. Po jakimś czasie stosowania gula jakby zniknęła. Oczywiście były dni kiedy się pojawiała. Może w jakimś stopniu ta mieszanka mi pomogła, ale zauważyłam jedną rzecz, że jak się czymś zdenerwuje, coś mnie wkurzy, czy czymś się martwię to wtedy zaczyna się pojawiać taki ucisk w gardle, jakby coś tam było. I tak myślę czy to czasem jednak nie jest na tle nerwowym. Dlatego od pewnego czasu staram się nie denerwować jak tylko poczuję takie uczucie i muszę powiedzieć że jest poprawa i gulke tylko mam sporadycznie przy zdenerwowaniu.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Byłem tu już rok temu z problemem guli. Osobiście mi się wydaje że to nerwy. Trochę wyluzowałem i przeszło. Ale nie na zawsze. Od kilku dni znów mam to cholerstwo. Testuje ziółko od dwóch dni jak na razie pomaga zero guli. Zobaczymy jak będzie. Do wszystkich posiadaczy gul. Jak wasze nerwy? Czytając Wasze posty i opinie lekarzy to jakbym siebie widział. Czekam na wasze opinie. Aha ziółko to ASHVA Gandha anti stress. Ciekawy jestem czy Wam też pomoże. Pozdrawiam i mniej stresu życzę.
Odnośnik do komentarza
Gość piotrrek
witam, miałem również uczucie guli w gardle/przełyku; objawiało się to tak jak by coś było przyklejone i nie można było tego połknąć, ani wypluć, jednak jak już się udało jakimś cudem wypluć to była to kuleczka raczej mała wyglądająca jakby zbite *smarki*; byłem kilka razy u lekarza pierwszego kontaktu i przepisywał mi zawsze jakieś antybiotyki, które oczywiście nie pomagały...a problem dalej był już od ponad roku...kiedy zapytałem o skierowanie do laryngologa to oczywiście nie, bo limity bo nie ma konieczności, a wiec porzedłem prywatnie, po wcześniejszym sprawdzniu opini o laryngologach ,.in. na znany lekarz . pl , młoda lekareczka, ale faktycznie posiadała kompetencje i pomogła, okazało się że winą są zatoki...przepisała mi aerozol do nosa Avamys, aerozol Donosan, tabletki ketoconazole, tabletki Azitroz, i do ssana Pecto Drill...po kuracji problem ustąpił ! polecam wybranie się do laryngologa
Odnośnik do komentarza
Witajcie, od dwóch tygodni bardzo boli mnie lewa strona szyi. Stawiałam na ucho albo ostre przewianie. Znajomy lekarz przepisał mi antybiotyk Dalacin C, bo i gardło pobolewało i jakby ucho i gęsty katar dokuczał. Antybiotyk wybrałam i doopa. Do powyższych objawów doszedł ból barku i całej lewej ręki. Wszystko byłoby ok, gdyby nie coś co mi dokucza od tygodnia. Mianowicie któregoś dnia jedząc zaczęłam się dławić. Jedzenie po prostu zatrzymywało się po lewej stronie na wysokości grdyki. Uczucie przerażające. Podjęłam jeszcze kilka prób przełknięcia czegolowiek, ale poddałam się. Jako, że wiemy jak jest z dostępnością do lekarzy z NFZ postanowiłam pójść prywatnie do laryngologa. Okazało się, że mam spuchnięte wnętrze gardła po lewej stronie i stąd niemożność przełykania pokarmów stałych. Pani Doktor zapytała mnie czy skaleczyłam się jedząc (ości, chrząstki, itp) Czy się poparzyłam?..Nic takiego nie pamiętam..Na jej oko mam zapalenie stawu (w gardle) i stąd opuchlizna. Jest to podobno baaardzo rzadka sprawa i mam się cieszyć :-/ Jadę na zupkach-kremach, jogurtach bez owoców i napojach. ALE przypomniałam sobie, że kilka dni temu rozłupałam antybiotyk z osłonki i połknęłam go luzem. Był ohydny i gorzki. Czułam, że mi wypalał gardło... I pewnie wypalił mi ściankę w gardle co spowodowaló rankę i opuchliznę... Chyba, że jest to jakaś inna cholera i czas pokaże...Póki co mam stwierdzony początek refluksu i jak zakończę sprawę gardła to zabieram się za leczenie refluksu. Idę na sprawdzenie w środę to jej opowiem o sytuacji z antybiotykiem. Nie powiem, boję się, bo w necie wszystkie takie objawy podciągane są pod raka. na dodatek nieoperacyjnego :-(
Odnośnik do komentarza
Drodzy kulkowicze. Powiem wam tylko tyle. Nie szukajcie sobie nie wiadomo jakich chorób tylko udajcie sie do lekarza psychiatry bo jestem pewny wez w 80% wasze dolegliwości to sa wlasnie nerwicowe. Norwica to okropna choroba ktora uderza szczegolnie w osoby o słabszym charakterze narażone na trudy codzienności nie mogący sobie z czymś poradzić i bardzo czesto objawia sie wlasnie uciskiem w gardle, na początku jest tylko wrażenie jakby cos w gardle mam stanęło ale z czasem moze sie to w pewnym sensie przeobrazac i zaatakować górną czesc szyi az pod brodę wtedy czujemy taki niezyt tej części ciała. Zalecam wizytę u psychiatry i na prawde nie ma sie czego wstydzić bo to normalny lekarz a w tych czasach bardzo duzo osob korzysta z usług tych lekarzy.
Odnośnik do komentarza
Gość MagdaLizbona
Witam, A ja się podzielę moimi doświadczeniami. Po imprezie w sobotę również poczułam *kluchę* w gardle. Początkowo myślałam, że to zwykłe zatrucie, że jakiś objaw zbliżającej się anginy ( impreza na plaży, zimno w nocy, zimne drinki, papierosy)...ale nie. Z żołądkiem wszystko w porządku, miałam tylko gorączkę i ogólne osłabienie ( jak przy grypie). Jako, że mieszkam za granicą i do szpitala wybieram się tylko w ostateczności ( jest gorzej niż w Polsce)...postanowiłam poczekać kilka dni. *Gula* utrzymywała się dwa dni i wczoraj za namową mamy mojego chłopaka, wzięłam na noc zyrtec. (podobno za równo ona jak i jej znajome, również miały *gulę* i była to reakcja alergiczna). Postanowiłam spróbować, bo co szkodzi..najwyżej nie pomoże... I wiecie co...nie dość, że spałam jak dziecko ( a wcześniej ciągle się budziłam), to rano nie czułam już żadnej *guli*. Nie jest jeszcze idealnie, ciągle mam problem z oddychaniem i jak zjem, to czuję, że mam jedzenie w gardle (takie uczucie zapełnienia), ale nie ma już guli, więc wszystko idzie w dobrym kierunku. Zyrtec kolejny wezmę dzisiaj na noc i tak przez 3 następne dni. Mam nadzieję, że pomoże. Polecam. To może nie koniecznie jest refluks, nerwica etc. Może być zwyczajna alergia.
Odnośnik do komentarza
Witam, wprawdzie nie mam uczucia guli, ale po okresie uczucia drapania i szczypania w gardle/szczegolnie po spaniu/mam okres pieczenia .Nie wiem czy w przelyku czy tchawicy. ,Ostatnio tez dyskomfort pieczenia w zoladku. Mam bardzo trudny okres w swoim zyciu, ale nie wszystko mozna zrzucic na stres. A moze tak ?
Odnośnik do komentarza
Ja niestety od kilku dni też to mam. Nie wiem czemu, nie miałam stresu. Dostałam zapalenia zatok i pojawiła się ta gula i już nie zniknęła :( Nie wiem, jak z nią wytrzymam w szkole, bo ledwo wytrzymuję w domu. Ciągle mnie dusi itp. :( Mam ledwie 16 lat i ciągle jakieś problemy :/
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×