Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wysokie ciśnienie i lęki a nerwica po urodzeniu dziecka


Gość ZAlAMANA87

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ZAlAMANA87

Witam Mam pytanie ponad rok temu urodziłam dziecko porod byl z problemami bardzo ciezko obie go przezlyśmy z ty ze zcoreczką juz ok gorzej ze mną w pologu dostalam wysokiego cisnienia i starsznego lęku ze umieram porod wspominam okropnie choc odbyl sie przez cięice cesarskie szpital i opieke rowniez ciagle plakalam i tulilam sie do mojej coreczki nie moglambyc sama bo sie balam maz prac8uje za granica i nie mogłbyc przy mnie caly czas trafilam pod opieke psyhiatryczna drałam leki depresyjne bo była to depresja poporodowa od sierpnia lekow nie biorę ale pojawiaja się tsaki dziwne ataki strachu ze jak mnie za boli serce to umieram i taki dziwne mrowienie dretwienie nie wiem jak to okreslic przeszywa nie od glowy po plecy i za jakis czas jest ok. kardiolog mi powiedzial mi ze mam tachykardie i nie domykalnosc zastawki troj dzielnej zle ze to nic takiego strasznego biore leki 26.12.2013 poszlam spac obudzilam sie okolo 23 poczulam uczucie ciepla i zaczelam myslec ze cos mi sie stanie zmierzylam cisnienie bylo 150 na 95 puls 99 wystraszlam sie jeszcze bardziej probowalam sie uspokoic ale to na nic cisnienie rosło 189 na 99 puls 107 dusznosci i cala sie trzesłam suchosc w gardle dziwne ukucie w brzuchu i biegałam do toalety oraz zbierało mnie na wmioty zadzw9onilam po pogotowie bo nie wiedzialam co jest grane za nim pogotowie przyjechalo moj aparat wskazywal 136 86 puls 67 zroboli ekg wszystko ok. lekarz napiasał neerwicca a ja naprawde nie wiem co to jest i do kogo mam sie udac pomozcie od czego mam zaczac leczenie a raczej od jakiego lekarza i czy to juz mi tak zostanie? bo to bardzo mi utrudnia zycie nie moge wychodzic na imprezy ani na zakupu bo sie boje ze cos mi sie stanie od izolowaqlam sie od wszystkich znajomch. to tak po krotce opis mojego problemu. pomozcie podpowiedzcie cos prosze

Odnośnik do komentarza

Musisz sobie przetłumaczyć że każdemu i wszędzie może się coś stać ale gdybyśmy o tym myśleli nikt nic by nie robił tylko siedział i się martwił .Sama widzisz ze jak przyjechało pogotowie to parametry miałaś w normie .Strach jest okropnym doradcą i powoduje właśnie takie objawy wegetatywne czyli wzrost ciśnienie ,tętna .Przeżycia z porodu napędziły w tobie strach ,nie wiem czy to była rzucawka czy tężyczka czy jakieś inne zaburzenia być może po podanej narkozie .NA pewno jesteś osobą wrażliwą a może i przewrażliwioną ale musisz nauczyć się żyć ,masz dzidziusia i ciesz się z każdej chwili bo będziesz się zamartwiać a życie i najlepsze lata miną .Niestety musisz zrobić to sama bo żaden lek ani psycholog ani nikt na świecie nie pomoże póki sama nie zauważysz pozytywów .Jeśli lubisz czytać to mogę polecić ci książki typu Potęga podświadomości ,nastrajają optymizmem i leczą duszę .

Odnośnik do komentarza
Gość ZAlAMANA87

Dziękuje bardzo za rady a książki chętnie poczytam dostałam hydroksyzine na uspokojenie ale wziełam tlko jedą tabletke bo mnie osłabiają i jetem senna a co do nerwów to mam i to straszne z byle powodu bardzo łatwo sie denerwuje i szbko mozna mnie z rownowagi wyprowadzic nie moge sobie z tym poradzic. zbliza sie slwester a ja juz sie boje ze na sali zle sie poczuje.

Odnośnik do komentarza

Takie objawy mogą mieć związek z tarczycą.Przebadaj się. A jeśli będzie w porządku to weź się w garść. Zajmij się dzieckiem, wyjdź do ludzi, znajdź sobie jakieś dodatkowe zajęcie: pasję lub zajmij się jakimś sportem. I musisz dać sobie radę sama bo nikt Ci w tym nie pomoże. Musi nastąpić pełna mobilizacja z Twojej strony

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×