Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Szum w uszach wieczorem przed snem


Gość Artur

Rekomendowane odpowiedzi

Też mam szumy uszne od jakiegoś czasu / paru m-y / ale nieuciążliwe, lekkie , natomiast głośniejsze w nocy stają się wtedy, gdy coś nie gra, mam np. wyższe tętno/puls 90-110 (sprawdzajcie sobie palcem na nadgarstku w nocy- jak bije co sekunde to jest 60 uderz/min, norma to 60-100, ale pow 84 chyba jest już podwyższone i uciążliwe, u mnie właściwe i zdrowe to 60-70 w spoczynku ] , - jak jadłem przez 2 tygodnie solone przekąski (orzeszki, popcorn, chipsy) na noc, do tego granie w gry do 3, to nagle obudziłęm sie w nocy z tetnem 120 i gosnym szumem i tak przez 4 h nie mogłem zasnąć. zmieniłem diete, przestałem jeść na noc solone (sól usuwa potas, a potas i magnez odpowiadają za prace serca i ich brak = nieprawidłowości ). podobno szumy mogą być również właśnie z niedoborów magnezu. zmieniłem diete, wiecej warzyw i owoców, bez podjadania na noc, wieczorem bez stresowych zajęć i bywa dobrz, ale co pare dni nadal mam szum głośniejszy, szukam powodów głównie w niedoborach minerałów. ------- rok temu miałem podobnie w maju przez tydzień głośne szumy w nocy i wysokie tetno (ok 110-120) przez pare godz., że nie dało sie spać, ale też wtedy akurat spożywałem w tym okresie więcej słodyczy i wg. mnie było to powiązane, przerwałem i po paru dniach ustało ------- sugerowałbym zbadać niedobory (badanie krwi nie da pełnego/dobrego wyniku, bo organizm uzupełnia z kości itp.), wiec poczytajcie jak najlepiej to sprawdzić -------- uzupełniać magnez, potas, żelazo, - w diecie- głównie surowe warzywa i owoce ---- planuje zrobić sobie terapie 4 szklanek pepsi eliot - polecam poczytać o tym, oczyszcza ogranizm z toksyn i uzupełnia niedobory magnez, wit C itd. właśnie się przymierzam i wierz, że uzdrowi to organizm i wzmocni odporność.

Odnośnik do komentarza
Gość JANISICZEK

Apropos szumów, zauważyłem coś ciekawego... Gdy szumy np. w nocy się zwiększają (są głośniejsze niż zwykle), to słuch jest wtedy czulszy (dużo lepiej słyszy ! ). można to sprawdzić na poziomie głośności TV, wtedy tv słuchany ciszej, by dobrze słyszeń rozmowy. Ja to zauważyłem inaczej. Kupiłem kiedyś specjalny zegar na ścianę, który jest cichy, nie słychać tykania, które mi przeszkadzało, sekundnik przesuwa się w nim płynnie, a nie przeskakuje, silniczek chodzi tak cicho, że normalnie siedząc na kanapie nic nie słychać podczas ciszy, ani w nocy. Ale... gdy zwiększa mi się szum w głowie na mocno uciążliwy, to wtedy momentami słyszę wyraźnie jak pracuje mechanizm tego cichego zegara ;) Wniosek: wydaje mi się, że organizm zwiększa czułość słuchu(tak jak to ma miejsce w momencie zagrożenia czy niepokoju np. idąc ciemnym lasem, albo jak w nocy obudzi nas jakiś podejrzany hałas- ucho wtedy zwiększa zakres czułości i lepiej słyszy. W tym przypadku może to być właśnie sygnał, że coś z organizmem dzieje się nie tak, zwiększa się czułość słuchu, przez co słyszymy pulsowanie, tetno. Podobnie w chwili strachu, serce głośno wali. To ostrzeżenie, bądź czujny, coś nie gra, tak to traktuję. coś jest nie tak z organizmem, np. masz niedobory minerałów, magnezu itp., albo masz stres, niepokoisz się.. Taki układ ostrzegawczy, który zwiększa czułość słuchu, by zwrócić nam uwagę na coś ważnego.

Odnośnik do komentarza
Gość janosikowy

To może być niedobór magnezu * 1. Dzwonienie w uszach lub utrata/stłumienie słuchu Szum w uszach lub stały, wysoki dźwięk („dzwonienie” w uszach) to powszechne objawy niedoboru magnezu, podobnie jak częściowa utrata słuchu. Potwierdza to wiele badań dotyczących zależności między zdrowiem uszu a dostatecznym poziomem magnezu. W jednym z chińskich badań stwierdzono, że magnez w wystarczających ilościach zapobiega tworzeniu się wolnych rodników, których obecność może prowadzić do utraty słuchu. W badaniu przeprowadzonym w klinice Mayo stwierdzono, że suplementacja magnezem pacjentów którzy doświadczyli utraty słuchu pomaga odwrócić jej skutki w ciągu trzech miesięcy. ------ ps. niedobory magnezu z badania krwi się nie ustali łatwo, poczytajcie więcej jak zbadać. ŻRÓDŁO: (ta dziewczyna ma niesamowita wiedze, polecam u niej poczytać też inne wątki o magnezie i komentarze) https://www.pepsieliot.com/5-sygnalow-niedoboru-magnezu-czyli-cialo-ostrzega/

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.04.2018 o 17:51, Gość JANISICZEK napisał:

Apropos szumów, zauważyłem coś ciekawego... Gdy szumy np. w nocy się zwiększają (są głośniejsze niż zwykle), to słuch jest wtedy czulszy (dużo lepiej słyszy ! ). można to sprawdzić na poziomie głośności TV, wtedy tv słuchany ciszej, by dobrze słyszeń rozmowy. Ja to zauważyłem inaczej. Kupiłem kiedyś specjalny zegar na ścianę, który jest cichy, nie słychać tykania, które mi przeszkadzało, sekundnik przesuwa się w nim płynnie, a nie przeskakuje, silniczek chodzi tak cicho, że normalnie siedząc na kanapie nic nie słychać podczas ciszy, ani w nocy. Ale... gdy zwiększa mi się szum w głowie na mocno uciążliwy, to wtedy momentami słyszę wyraźnie jak pracuje mechanizm tego cichego zegara 😉 Wniosek: wydaje mi się, że organizm zwiększa czułość słuchu(tak jak to ma miejsce w momencie zagrożenia czy niepokoju np. idąc ciemnym lasem, albo jak w nocy obudzi nas jakiś podejrzany hałas- ucho wtedy zwiększa zakres czułości i lepiej słyszy. W tym przypadku może to być właśnie sygnał, że coś z organizmem dzieje się nie tak, zwiększa się czułość słuchu, przez co słyszymy pulsowanie, tetno. Podobnie w chwili strachu, serce głośno wali. To ostrzeżenie, bądź czujny, coś nie gra, tak to traktuję. coś jest nie tak z organizmem, np. masz niedobory minerałów, magnezu itp., albo masz stres, niepokoisz się.. Taki układ ostrzegawczy, który zwiększa czułość słuchu, by zwrócić nam uwagę na coś ważnego.

Czytam te wasze wypowiedzi. Kolega jest chyba najbliżej rozwiązania.

Większość problemów, które się tu opisuje wskazuje na zaburzenia nerwicowe. Być może u niektórych szum jest spowodowany zjawiskami czysto fizjologiczymi, ale większość wypowiedzi i ich styl wskazuje, że dużo osób ma problem natury nerwowej. U każdego w całkowitej ciszy występuje delikatne piszczenie. Wiadomo, że jeśli kiedy ktoś jest wrażliwy na to zjawisko, to tym bardziej będzie je wyolbrzymiał, aż zrobi z tego problem życia.

Na ścianie mam też tykający zegar. Nigdy nie zwracałem na niego uwagi, że tyka. Tak jakby go nie słyszałem. Tak samo jest z szumem. Można nigdy nie słyszeć i nagle zacząć zwracać na niego uwagę, zrobić z tego problem, nie spać po nocach, popaść w panikę, biegać po lekarzach.

Im bardziej człowiek zwraca na niego uwagę i się nim stresuje, tym bardziej będzie on słyszalny, a większy niepokój zwiększy tylko ciśnienie i szum się jeszcze bardziej nasili, do tego ewentualna bezsenność z powodu nerwów, czyli błędne koło.

Myślę, że podstawą jest akceptacja, to jest punkt wyjścia, od tego trzeba zacząć. Po prostu trzeba to zaakceptować, że on jest i będzie. Tak bardzo, że w końcu przestanie istnieć, tak jest ten przykładowy zegar na ścianie. I dopiero z taką myślą, ewentualnie szukać pomocy u innych lekarzy, jeśli to zjawisko jest związane wyłącznie z jakimś zaburzeniem przepływu krwi, czy uszkodzeniem błony bębenkowej, czy jeszcze czymś innym.

 

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy ktoś jeszcze odwiedza tę stronę... W każdym razie postanowiłem coś napisać o swoim przypadku. Mam 35 lat. Od 2 tygodni szumi mi w uszach. Jednak to nie jest aż taki problem. Problemem jest pisk, który pojawia się specyficznie w prawym uchu. Dziadostwo przyszło nagle i nie chce pójść... Nie boli mnie głowa, nie mam zawrotów głowy, nie miałem żadnej kontuzji, wypadku... Tylko ten pisk...Pisk ten pojawia się generalnie sam przy czym najgorzej jest rano, wieczorem i w nocy. Potrafi uciszyć się na kilka godzin albo nawalać przez kilkadziesiąt minut z kilku sekundowymi przerwami. Co ciekawe to samo piszczenie mogę wygenerować sam opuszczając mocno żuchwę (jak do ziewania), zaciskając zęby, a czasem szeleszcząc kartkami gazety albo po usłyszeniu innego wysokiego dźwięku. Z lekarzy odwiedziłem - laryngologa (stwierdził niewielki nieżyt ucha, ale endoskopowo nic po za tym; audiogram ok); ortopedę (odcinek szyjny kręgosłupa raczej bez istotnych zmian); ortodontę (zęby niestarte, na zdjęciu wyszło, że może mam zdeformowany prawy staw skroniowo-żuchwowy - do potwierdzenia, ale to potrwa...); fizjoterapeute (bez większych napięć w obrębie szyi i twarzy). Wykonałem także Dopplera tętnic szyjnych - są czyste. Laryngolog przepisał mi Nasonex (krople do nosa, sterydy) oraz Betaserc (nie polepszenie cyrkulacji krwi w uchu wewnętrznym). Biorę tydzień. Czy jest poprawa? Bez fajerwerków - bardziej chyba przyzwyczajam się i adoptuje chodź i do tego długa droga... Mam wrażenie z resztą, że po tym Betasercu mam o wiele czulszy i wrażliwy słuch (tak w ogóle). Ktoś też tak ma? Lek na szumy uszne powoduje nadwrażliwość uszną? Męczy mnie to, zmieniło sposób funkcjonowania i chciałbym się tego pozbyć, ale czytając m.in. to forum szanse chyba są znikome... Pozdrawiam wszystkich Szumowskich 😄 Trzymajcie się!!!

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam szumy uszne głównie wieczorem jak kładę się spać , w dzień tez ale niwelują to różne wiadomo hałasy itd z otoczenia wiec nie jest źle. Zauważyłam ze zaczęło mi się to po operacji gdy byłam pod narkozą czy to moZe mieć jakieś związek ? Proszę o podpowiedzi co i jak do jakiego lekarza ? 

Odnośnik do komentarza
Gość JoshuaDox

Witam wszystkich
Założyłem ten temat by podzielić sie swoimi obserwacjami dotyczącymi ilości varroa d. w pasiece. Nie wiem jak u was prosiłbym również o komentarze ale w moich ulach zauważyłem znacznie zmniejszoną ilość warrozy.
Pszczoły leczyłem w sierpniu podając paski, później beevital i w marcu po zimowli odymiłem jeszcze apivarolem AS. I teraz w środku sezonu po dokładniejszym przeglądzie zauważyłem znacznie mniejsza ilosć pasozyta w porównaniu z latami wczesniejszymi.
Czy to przez procedure leczenia jaka wykonałem czy tez przez ostrą zime?? a moze to cisza przed burzą ??

A jak jest u was?

Odnośnik do komentarza
Gość marsęnos

Witam, 

mam to od tygodnia. Szum + rytmiczne pulsowanie w prawym uchu pojawia się dokładnie w chwili , kiedy wchodzę do łóżka, jakby było zaprogramowane na ten właśnie moment. A teraz co według mnie może być tego przyczyną:

1) Ostatnio mam potężny stres w firmie, właściwie gdyby nie uprawianie sportu myślałbym o pracy 24h

2) Ukryte choroby, których boimy się zbadać jak rak czy hiv, lub odwrotnie, bo to pierwsze jest następstwem drugiego.

Ad.1. Nigdy wcześniej nie żyłem w takim stresie, ja już przestałem wierzyć w drugiego człowieka, a w każdym Polaku widzę wręcz ufoludka, generalizuję naród jako całość. Sama podróż autem (np. drogą ekspresową) wywołuje u mnie stres . Jak ktoś pośpiesza długimi światłami to czuję, że puls mam 300/min i że gdybym miał pistolet to bym otworzył okno i zabił. Ja mam w sobie nienawiść do ludzi, którzy są bezpodstawnie agresywni.  

Natomiast w samej pracy od kiedy mnie awansowali, to koledzy (ZAZDROŚĆ) stosują mobbing zorganizowany, czyli siła złego na jednego. "Ignor" totalny, nie mówią cześć, albo ignorują kiedy ja mówię pierwszy do nich. Człowiek stara się bagatelizować, puszczać mimochodem , ale jednak to gdzieś w człowieku zostaje i kumuluje się .

Ad.2. Zróbcie najpierw badania całego organizmu na wszelkie możliwe choroby , a hiv można nazwać chorobą cywilizacyjną, niestety w Polsce ciągle bagatelizowaną . Np. w Szwajcarii nawet jeśli sami nie zgłaszamy się na badanie na obecność wirusa hiv to w przypadku kobiet są one przeprowadzane zawsze kiedy jest w ciąży na jej początku . To sprawia, że wirus jest kontrolowany przez Państwo populacyjnie . Tj. jeśli kobieta rodzi kolejne dziecko, a wcześniej nie miała wirusa, a przy kolejnym już ma, tzn, że albo partner nie był lojalny, albo ona. Ma to o tyle duże znaczenie, że z chorobą tą wcześnie wykrytą można obecnie żyć długo i w zdrowiu, a wszelkie informacje ze strony organizmu jak np. powyższe mogą być już wysyłaniem ostrzegawczych sygnałów przez nasz organizm.

To jest coś, czego nie powie Wam żaden lekarz ponieważ każdy z nich bada tylko swoją działkę.  Podobnie jak z samochodem, jak jedziesz do elektryka to Ci nie napompuje kół przy okazji 🙂 

Oczywiście nie musi to być przyczyną, ale może.

Zobaczymy czy u mnie to minie, czy nie? Póki co piję zbyt dużo kaw + praca przy kompie  + brak snu uważam za główny powód. 

Brak magnezu/żelaza również. Syndrom pulsującej powieki . 

 

Odnośnik do komentarza
Gość panwladza32
W dniu 27.06.2020 o 12:42, Gość Heniek napisał:

Nie wiem czy ktoś jeszcze odwiedza tę stronę... W każdym razie postanowiłem coś napisać o swoim przypadku. Mam 35 lat. Od 2 tygodni szumi mi w uszach. Jednak to nie jest aż taki problem. Problemem jest pisk, który pojawia się specyficznie w prawym uchu. Dziadostwo przyszło nagle i nie chce pójść... Nie boli mnie głowa, nie mam zawrotów głowy, nie miałem żadnej kontuzji, wypadku... Tylko ten pisk...Pisk ten pojawia się generalnie sam przy czym najgorzej jest rano, wieczorem i w nocy. Potrafi uciszyć się na kilka godzin albo nawalać przez kilkadziesiąt minut z kilku sekundowymi przerwami. Co ciekawe to samo piszczenie mogę wygenerować sam opuszczając mocno żuchwę (jak do ziewania), zaciskając zęby, a czasem szeleszcząc kartkami gazety albo po usłyszeniu innego wysokiego dźwięku. Z lekarzy odwiedziłem - laryngologa (stwierdził niewielki nieżyt ucha, ale endoskopowo nic po za tym; audiogram ok); ortopedę (odcinek szyjny kręgosłupa raczej bez istotnych zmian); ortodontę (zęby niestarte, na zdjęciu wyszło, że może mam zdeformowany prawy staw skroniowo-żuchwowy - do potwierdzenia, ale to potrwa...); fizjoterapeute (bez większych napięć w obrębie szyi i twarzy). Wykonałem także Dopplera tętnic szyjnych - są czyste. Laryngolog przepisał mi Nasonex (krople do nosa, sterydy) oraz Betaserc (nie polepszenie cyrkulacji krwi w uchu wewnętrznym). Biorę tydzień. Czy jest poprawa? Bez fajerwerków - bardziej chyba przyzwyczajam się i adoptuje chodź i do tego długa droga... Mam wrażenie z resztą, że po tym Betasercu mam o wiele czulszy i wrażliwy słuch (tak w ogóle). Ktoś też tak ma? Lek na szumy uszne powoduje nadwrażliwość uszną? Męczy mnie to, zmieniło sposób funkcjonowania i chciałbym się tego pozbyć, ale czytając m.in. to forum szanse chyba są znikome... Pozdrawiam wszystkich Szumowskich 😄 Trzymajcie się!!!

Mam dosłownie to samo co ty tylko że mi piszczy ciągle w obydwu uszach bez ustanku, gdy obniże szczeke nisko jak przy ziewaniu piszczy mocniej, robiłem też swoje własne badania, gdy naciskasz na szczeke w przód głośniejszy pisk, gdy naciskasz na głowę od góry, mocniejszy pisk, zaciskajac zęby również piszczy, gdy głowę dasz w dół aby podbródek był do klatki piersiowej też piszczy głośnej

Mi to się zaczęło gdy machalem mocno głowa (whisplash:"smugniecie biczem" miałem powód ale no nieważny on jest) kolejny dzień po tym czułem jak bolą mnie mięśnie w szyi i barkowe a na kolejny dzień miałem już mocny pisk TYLKO w prawym uchu gdzie po 3-4 dniach zaczęło już piszczec w obydwu, miałem 2-3 razy gdy przestało mi piszczec i słyszałem taki szum (ale to akurat chyba normalne jest) oraz czułem tak jakby w prawym uchu mi pulsowało z piskiem, głównie w nocy przestawało mi piszczec, zauważyłem również ze po alkoholu piszczy głośniej to tak jakby tętno bądź ciśnienie dawały by te glosniejsze piski?

Byłem u laryngologa, ucho czyste, byłem na badaniach, słuch idealny, przepisali mi leki na poprawę krążenia, też nic, myślałem że to przez wychodząca 8 która mi zgryz niszczyła, usunąłem 8 i nadal bez zmian

Dopowiem że zaczęło się to od początku sierpinia, lekko obniżyło od tamtego czasu ale nadal nie chce przestać, mam 22 lat

Będę próbował dostać się gdzieś dalej, mam 3 pomysły od czego to może być, albo szyja albo szczęka albo głowa, jeśli będę coś więcej wiedział albo uporam się z tym gównem to dam znać 🙂

Odnośnik do komentarza

Pulsujący szum w jednym uchu i tylko wieczorem może świadczyć o korku w uchu. U mnie tak było. Niedosłuch przewodzeniowy spowodowany mechaniczną przeszkodą w uchu objawił się "odbiciem" dźwięku tętna z tętnicy szyjnej - jak tylko się kładłam słyszałam dźwięk jakby mi ktoś oddychał do ucha. 🙂 Płukanie u laryngologa pomogło.

Ale jest jedno ale o którym mówił mi laryngolog. Bywa, że czasem coś uciska tętnicę szyjną (zwyrodnienie w kręgosłupie jeśli przy ruchach głowy, zmiany miażdżycowe, skurcz mięśnia szyi itp) i wtedy też słychać swój własny puls w uchu w momencie, gdy ciśnienie np. rośnie albo krew przepływa turbulentnie. 

Odnośnik do komentarza

Czesc,

widze tu posty sprzed 15 lat i raczej nie mam nadziei, ze osoby, ktorych ten problem dotyczyl, jeszcze tu zagladaja, ale jesli zagladaja - blagam, odezwijcie sie i napiszcie, czy to pulsowanie/dudnienie/szumy w uchu Wam przeszly, czy znalezliscie jakies magiczne lekarstwo albo jakiegos madrego lekarza, ktory postawil trafna diagnoze.

Od jakiegos czasu mecze sie z pulsujacym odglosem w uchu, jest to nie do zniesienia. Jakbym slyszala swoje serce w uchu. Mam to 24h/dobe, w dzien "ratuja mnie" inne dzwieki, ktore zagluszaja ten problem, ale jak tylko chce sie wyciszyc, poczytac ksiazke, napisac cos w spokoju albo po prostu zasnac, to te irytujace pulsacje wydaja sie kilka razy glosniejsze 😞

U mnie zbieglo sie powstanie tych dzwienkow z dwiema wywrotkami na lodzie (upadlam na plecy, ale nie uderzylam glowa w lod, tylko szarpnelam szyja, by asekurowac glowe). Mam male zmiany zwyrodnieniowe w odcinku szyjnym kregoslupa (mam 32 lata), ale neurolog powiedzial, ze w rezonansie nic niepokojacego nie widzi. Nie wiem, moze jeszcze sprawdze tetnice badaniem dopplera. 

Dajcie prosze znac jak sobie radzicie i czy Wam to przeszlo. 

Pozdrawiam 

Joan.

Odnośnik do komentarza

Do Joan 

idz i poproś o skierowanie na angio RM, 

u mnie pulsowało w prawej skroni szczególnie po przebudzeniu, nie wiem czy to od tego ale okazało się ze mam tętniaka tętnicy szyjnej wewnętrznej. Jestem 2 tygodnie po embolizacji tętniaka ale znów mam to pulsowanie wiec już nie wiem czy coś mi się „obluzowało” po zabiegu czy to nie od tego. Jednak nie zaszkodzi sprawdzić i w porę wyłapać problem. 
zdrowia życzę 🙂 

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.02.2022 o 15:44, Gość panwladza32 napisał(a):

piszczy ciągle w obydwu uszach bez ustanku, gdy obniże szczeke nisko jak przy ziewaniu piszczy mocniej, robiłem też swoje własne badania, gdy naciskasz na szczeke w przód głośniejszy pisk, gdy naciskasz na głowę od góry, mocniejszy pisk, zaciskajac zęby również piszczy, gdy głowę dasz w dół aby podbródek był do klatki piersiowej też piszczy głośnej

Mam identyczny problem. Trwa to już 7 miesięcy. Piszczy w obu uszach i się wzmacnia przy ruchach głową, szczęką. Identycznie jak opisywał wyżej kolega. Czy ktoś znalazł przyczynę? 

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze że piszczy u mnie 24 godziny na dobę. Jak wywieram nacisk na głowę z góry w dół, lub naciskam mocno podbródek, to zmienia się natężenie pisku. Skoro kilka osób posiada identyczne objawy, to znaczy jest to oznaka jakiejś dysfunkcji i jednostki chorobowej. Niestety w naszym kraju trudno to zdiagnozować. Większość lekarzy nie wie gdzie leży przyczyna. Czy ktoś z chorych znalazł jakiś sposób na wyleczenie lub zdołał się zdiagnozować? 

Odnośnik do komentarza

Pulsujący szum uszny zsynchronizowany z biciem serca, który można wyciszyć zmianą pozycji ciała, głowy lub naciskając szyję jest najczęściej spowodowany zwężeniem zatoki żylnej w mózgu. Nie jest to schorzenie zagrażające życiu, a jeśli jest bardzo głośne i dokuczliwe leczy się to stentem. Drugim nieco poważniejszym schorzeniem jest przetoka tętniczo-żylna opony twardej(DAVF), ale tutaj objawy są nieco inne i obejmują bardzo głośne dudnienie w uchu zsynchronizowane z biciem serca, często czuć powiększone żyły z tyłu głowy lub za uchem i dokuczają tępe bóle głowy wraz ze sztywnością karku

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×