Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Drżenie ciała, mięśni, juz sama nie wiem jak to nazwać


Gość Kaska

Rekomendowane odpowiedzi

Pozdrawiam Wszystkich dzielnie walczących z dolegliwościami :). Mnie również los nie oszczędził. Zaczęło się od operacji usunięcia mięśniaków przez laparotomię (powłoki przuszne). Było to w końcu lipca tego roku. Oprócz narkozy zaaplikowano mi dwudniowe znieczulenie dolędźwiowe. Potem rozpoczął się mój koszmar - drętwienie prawej kończyny połączone z rwaniem mięśni. Rehabilitacja metodą Ackermana nie przyniosła poprawy, ortopedyczne - naświetlanie lampą solux, ultradżwięki, magnetronic, prądy diadynamiczne, ćwiczenia korekcyjne - pogorszenie objawów. Obie nogi zaczęły ciągnąć, doszły drżenia, skurcze mięśni - w końcu nawet powiek i ust. Przed operacją miałam krótkie włosy, które - dosłownie zaczęły stawać mi dęba, a zaczęło się tak *niewinnie* - od mrowienia skóry na czubku głowy. Pojawiły się zawroty głowy - nie ustępowały nawet gdy leżałam. Lekarze - no cóż... Aż smutno się robi - dochodzę do wnioku, że są skuteczni, gdy człowiek ma objawy w stylu kataru :(. Oczywiście zostałam wysłana do psychiatry :). I trafiłam tam. Biorę leki antydepresyjne. Bez efektu. Poszłam na 3-miesięczną psychoterapię. Również bez efektu. Chociaż nie ;) - jedną z recept na moją psychosomatykę było, że boję się opiekować już wiekową mamą i ciotką. I dlatego demonstruję objawy żeby opiekować się mną. Załóżmy, że jest to prawda - tylko że mi to nie pomogło i istnienie nie stało się przez to prostsze Coraz trudniej jest mi się poruszać. Kiedy idę mięśnie ciągną raz w jedną raz w drugą stronę. Nie mogę ustać bo kończyny dolne mi drgają. Siedzenie - koszmar - kurczą się mięśnie karku i klatki piersiowej. Leżenie - jak na poduszce powietrznej, która pulsuje. Najchętniej spałabym przez cały czas bo wtedy nie ma cierpienia. Tyko, że zasnąc trudno. Nawet hydroxyzyna nie pomaga. Nie daję rady spokojnie zjeść posiłku bo ręce latają. Noga pozostawiona w jednej pozycji robi się sina i tracę w niej czucie. Każdego dnia zastanawiam się jak długo jeszcze? Bo objawy niestety postępują. I nie polegają na atakach a mam je 24 godziny na dobę. Mózg mi się od tego lasuje - zrobiłam się otępiała, nic mnie nie cieszy - zaczęłam nienawidzić siebie i cały świat za to że składa się on tylko z męki. Wyć mi się chce po prostu. Zrozumienia w domu nie mam. Do pracy mam wrócić - jak dam radę? Boję się nadchodzących lat - jakakolwiek jest przyczyna tych dolegliwości - psychiczna, nerwicowa, organiczna - wszystko jedno - nie ma żadnej poprawy. Jeśli teraz już tak trudno mi chodzić to co będzie dalej? Byłam u kilku neurologów Rezonans mozgu nic nie wykazał. Badań na enzymy mięśniowe jeszcze nie robiłam. W piątek czeka mnie emg. Najbardziej wkurzający są lekarze, którzy swierdzają, żę zdaje mi się, a potem jak zauważą że rzeczywiście mi coś jest - zlecają badania. I psychoterapię :). Śmiać mi się chce bo ona nie pomaga. Myślałam, że znajdę tam kogoś, kto będzie cierpiał tak jak ja. I guzik z pętelką z tego wyszedł. Byłam u faceta od akupresury. Najpierw stwierdził, że za miesiąc mnie wyleczy. Potem - po miesiącu - że byłoby to możliwe, gdyby nie pocięli mi nerwów operacjnie. Zwątpiłam i przestałam do niego chodzić. Byłam na badaniu *komputerowym* i wykazało mi parkinsonizm. Ale co - mam iść do następnego neurologa sugestią diagnozy? Poszłam do faceta od masażu - stwierdził że mam za mało magnezu. Jem filomag i jakiś tam specyfik z minerałami morskimi. Na razie bez efektu.
Odnośnik do komentarza
Proponuję zwrócić uwagę na możliwość ujawnienienia się po zbiegu chirurgicznym choroby trzewnej(celiakii), która daje objawy również ze strony układu nerwowego. Dla tej choroby właśnie jest to charakterystyczne, że objawy zaostrzają się albo wręcz ujawniają właśnie w takich ekstremalnych dla organizmu sytuacjach. U mnie stało sie to po usunięciu zęba. Poniżej krótki fragment z jednej ze stron opisujących tę coraz cześciej diagnozowaną dolegliwość. Pozdrawiam. *Układ nerwowy: autyzm, padaczka, depresje, nerwice, schizofrenia, otępienie, demencja, różnego rodzaju miopatie, zaburzenia równowagi, mowy, oczopląs.* http://www.celiakia.org.pl/index.php?lang=pl&subdir=choroba.nieleczona
Odnośnik do komentarza
erica to jedna z chorob ktore moga wywolywac objawy nerwicy, napewno jest wiele takich chorob .. moja *nerwica* wlasnie objawiala sie tym ze przed nia mialem biegunki itp czyli pasuje do tego co dalas, dodatkowo chudne powoli a wogule to zawsze bylem chudy a teraz to ... ale skad mam wiedziec to moze byc inna choroba a najgorszy teraaz objaw moj jest taki ze gdy nie wezme propranololu to przy zmianie pozycji ciala serce mocno przyspiesza cisnienie mocno rosnie - 150/100 , a po chwili sie wycisza. I tez nie wiem co o tym objawie myslec bo gdy mysle o nim to sie nasila . A jak nie mysle to moge go wcale nie miec bez leku naszczescie propranolol mi pomaga na caly lub pol dnia , ale co to ma byc ja mam 18 lat a objawy z kosmosu
Odnośnik do komentarza
soso.Poczytałam o propranololu, i okazuje się, że stosuje sie go m.in.przy nadczynności tarczycy, która to z kolei powoduje występowanie objawów *nerwicowych* (rozdrażnienie, bezsenność, agresja, ogólne pobudzenie nerwowe) , podwyższenie ciśnienia, a także chudnięcie. Skoro lek ten Ci pomaga to może wskazywać na problemy z tarczycą. Dobrze by było zrobić sobie badania poziomu hormonów tarczycy we krwi tj.TSH, Ft3, Ft4.Można je zrobić prywatnie.Koszt ok.20 złotych za jeden hormon. Choroby tarczycy są jednym z objawów drożdżycy jelit.Nic dziwnego, bo drożdże kumulują jod i stąd jak w organiźmie są drożdżaki to jest w nim tym samym dużo jodu bo drożdże go po prostu zatrzymują.A jak jest za dużo jodu, to rozpoczyna się nadczynność tarczycy. Pozdrawiam. Tu można poczytać o drożdżycy. http://www.candida.info.pl/ http://www.candida.peet.pl/index4.php http://www.pasozyty.net/art4.html *Kiedy czyta się wymienione prze dr dr Throwbridge, Truss, Lorenzani (i innych) schorzenia spowodowane przez Candidę włos się jeży na głowie! Mamy tu ze strony przewodu pokarmowego: niestrawność, gazy, mdłości, wzdęcia, bóle brzucha, biegunki lub odwrotnie – zaparcia, obłożony na biało język, świąd odbytu, złe wchłanianie składników pokarmowych. Wszystkie możliwe alergie z nietolerancją substancji chemicznych i dymu tytoniowego włącznie. Z chorób kobiecych: zapalenie i świąd pochwy, zakłócenia miesiączkowania, PMS, bezpłodność. Poza tym zawroty i bóle głowy, sztywność stawów, reumatyzm, problemy seksualne, zmniejszenie a nawet zanik popędu płciowego, zmęczenie, ospałość, kruche i zabarwione na brązowo paznokcie, uporczywy trądzik, wypryski na skórze, zaburzenia widzenia (zamazane widzenie), chronicznie zły humor, autyzm (!), minimalne uszkodzenie mózgu, nadpobudliwość, niepokój, depresję i inne zaburzenia umysłowe, choroby psychiczne, astmę i inne schorzenia układu oddechowego – oraz wiele innych. Co więcej, następstwem uszkodzenia przez toksyny Candidy mogą być i takie choroby jak stwardnienie rozsiane, reumatyczne zapalenia stawów, myastenia gravis, schizofrenia a nawet śmierć wskutek rozsianego zakażenia Candida Albicans. Uszkodzenie układu odpornościowego otwiera też wrota takim zakażeniom jak AIDS. Ale też i odwrotnie – AIDS ułatwia Candidzie opanowanie nieodpornego organizmu. Prawdopodobnie najniebezpieczniejszą cechą Candidy jest właśnie niszczące działanie jej toksyn na układ immunologiczny. Rozwijające się w nieodpornym organizmie choroby maskują obecność Candidy, a nieskuteczne leczenie wspomaga jej dalszą inwazję. Mówiliśmy już, że Candida działa podstępnie. To prawda. Badania kliniczne i laboratoryjne u chorych na Candidozę nie odbiegają zwykle od normy. Tymczasem pacjent jest chory – często bardzo chory. Zdarza się, że właściwą diagnozę stawia dopiero anatomopatolog (lekarz wykonujący sekcje). Życie osób z Candidozą nie jest godne zazdrości. Objawy często naśladują jakąś znaną chorobę – tylko leczenie jej nie przynosi żadnej poprawy lub tylko chwilową. Pół biedy, jeśli objawy są widoczne, bo wtedy nie można pacjentowi powiedzieć, że to tylko hipochondria. Ale ile osób jest traktowanych jak chorzy z urojenia lub, jak w USA, wysyłanych do psychiatry, który też nie jest w stanie pomóc. Takich „trudnych” pacjentów miewają lekarze wszystkich specjalności. Nie można oczywiście powiedzieć, że każdy trudny do wyjaśnienia przypadek to sprawka Candidy, ale pewien ich odsetek ma na pewno taką przyczynę.*
Odnośnik do komentarza
widze ze masz duza wiedze. Badanie na tarczyce robilem - nie mam tarczycy . A podstawa mojego duzego problemu z sercem juz w wieku 13 lat sie zaczela ale nie bede o tym mowil a i tak nie ma to sensu , nie wiem czy by dobry lekarz wiedzial co mi jest nawet :/
Odnośnik do komentarza
Gość Gosia 26 lat
DO KASI :-) Witam. Nie jesteś sama z tymi dolegliwościami Ja wypowiadałam się na forum jakiś czas temu- str.26, u mnie po podaniu leków w szpitalu pojawiły się takie objawy jak u Ciebie - mam zachwiania równowagi 24 h, drżenia i skurcze mięśni, były zaburzenia widzenia, a teraz na nogach nie mogę się utrzymać i ciągle mi gdzieś podskakuje. Najgorsze jest uczucie, że zaraz upadnę, tak mnie rzuca i słabość nóg - problem z chodzeniem. Ja uważam, że to wina leków , które mi podali , bo głowa opadła mi w tył jakby niedotlenienie mózgu. Przeszłam już tyle badań i konsultacji lekarskich i nikt nie wie co mi jest - nawet psychiatra nie potrafi mi pomóc - wszyscy twierdzą, że to zaburzenia somatyczne, jestem na etapie neurologa i tam kontynuuję leczenie - obecnie biorę lucetam 1200 mg - na zawroty, asertin - przeciwlękowe, i clonazepamum. Po miesiącu mam jechać do kontroli.Jak narazie nie ma poprawy ! Tak się męczę już 10 m-cy i jest coraz gorzej ! pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witaj marcin21 mysle ze masz ciezki problem z pobudzeniem ukladu nerwowego Ja nie jestem fachowcem ale jak juz nic ci nie pomaga i nie dajesz sobie z tym absolutnie rady to daj tym swoim nerwa ujscia na silowni zacznij cwiczyc 4 razy w tygodniu po 1.5 godzinki wymecz organizm moze to bedzie dla ciebie sposob na zycie pozdr
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich:) ostatnio byłem na rozmowie o prace nie mialem takich silnych ataków w czasie trwania rozmowy gdyz wziełem wczesniej leki ( propranolol)= pomaga to fakt mniej sie trzese praktycznie wogóle tyle ze głowa mi lata i wiem ze to zauwazyła bo sie mnie pytała co mi jest..... mysle ze przez ta sytuacje moge sie pozegnac z ta praca... w piatek jade znowu do lekarza po 3-miesiecznej przerwie myslałem ze sam to pokonam ale sie myliłem widocznie jestem za słaby i bede jezdzilł tak długo do lekarzy az mi to przejdzie....Nie zyczyłbym tego nikomu nawet najgorszemu wrogowi ale do niedawna myslałem ze jestem sam z takim problem ale się myliłem są setki ludzi co mają to samo albo nawet i gożej....ostatnio zauwazyłem dziwna sytuacje...wiem kiedy u mnie sie to wszystko zaczyna; na poczatku mdli mnie strasznie na zołądku ciepło mi sie robi nie moge złapac oddechu (albo nie oddycham tak jak trzeba) z oczmi mi sie cos dzieje tak jakbym widział za mgła dziwne to jest naprawde mam tylko nadzieje ze teraz jak pojade do lekarza to wkoncu mi przepisze cos odpowiedniego albo skieruje na jakieś badania....Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
W piątek byłem u lekarza długo sie zastanawialem czy wogóle opłaca mi sie tam jechać gdyż myśl o zazywianiu coraz to nowych leków troche mnie przerażała.... jednak po rozmowie z lekarzem doszedłem do wniosku ze nie chce nowych leków tylko te co brałem propranolol i wypisal mi jedna paczke Zomiren SR 0,5 gm mam nadzieje ze bedzie pomagać chociaz w małym stopniu.... mówiła coś że dla mnie nie są wskazane leki tylko terapia grupowa z ludzmi co mają podobne problemy do moich (czyli tzw. lęki). Już nie raz mi mówiła ze wszystko jest przez te leki tyle że mi sie wydaję ze ja sie niczego nie boje i jak sie mnie pyta czym one sa spowodowane to nigdy nie wiem co odpowiedzieć bo poprostu nie wiem...może ta terapia coś pomoże zobaczymy. jest to mała grupka 10 osób ze mna by było 11 tyle że oni mają podobne problemy a mi sie zdaje ze ja mam i tak inne... oni sie trzęsą od środka chociaż nie wiem jak to możliwe a ja latam cały ale na zewnatrz i według mnie to jest 100 razy gorsze bo kazdy to widzi i sie zastanawia co ci jest tym bardziej ze ostatnio zaczeła mi coraz czesciej głowa latac nawet jak jestem sam i nic nie robie juz sam nie wiem od czego to zalezy pojde zrobie sobie jakies badania głowy moze one cos wyjasnia pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam, mam 27 lat i od 18 roku życia borykam się z czymś czego bardzo się wstydzę i co bardzo utrudnia mi kontakty z ludźmi. Kiedy z kimś rozmawiam to bardzo się denerwuje sama nie wiem dlaczego i wtedy to się zaczyna przyspieszone bicie serca, drżenie rąk ale to nie jest jeszcze najgorsze, najgorsze jest to że zaczyna mi się trzęść głowa co jest widoczne, bardzo się wtedy wstydzę.Kiedyś jeszcze w miarę sobie z tym radziłam brałam persen ale przestał na mnie działać. Straciłam kontakt już prawie ze wszystkimi moimi przyjaciółmi gdyż unikam wychodzenia z nimi do różnych lokali i spotykania się, boje się że to zauważą, najgorzej jest w pracy tam już muszę iść. Mój lekarz rodzinny przepisał mi xanax 1 mg ale narazie nie odczuwam jakiejś większej poprawy(biorę już 4 miesiąc), coraz częściej myślę o wizycie u psychologa. Nie mogę dać sobie rady. Czy ktoś borykał się z czymś podobnym?
Odnośnik do komentarza
Gość marcin22
do Viki doskonale Cie rozumiem gdyż przechodze to samo od 4 kl podsawowej i powiem Ci ze z poczatku lekcewazyłem to ale z czasem było coraz gozej. Też unikam komtaktu z ludzmi bo mam to samo co Ty zaraz sie denerwuje drżą mi ręce i masz racje najgorsza jest głowa bo kazdy na nia zwraca uwage. tez brałem persen to nic nie daje uwież mi na szybsze bicie serca i drżenia na poczatek bym Ci radzil kupic Propranolol mi popmaga nie wiem jak Tobie tyle ze u mnie niestety nie dziala na glowe;/ .... teraz biore nowe leki Zomiren od 2 tyg i lekka poprawa jest nie powiem ze pomagaja w 100 % ale jest lepiej jak bez nich....życze powodzenia mam nadzieje ze szybko nam to minie
Odnośnik do komentarza
do Viki ja jak niemiałem internetu to myślałem że to tylko ja mam ten dziwny problem ale widze że mają go tysiące ludzi!!.Napewno rozmowa z psychologiem to dobra sprawa a przedewszystkim przelamywanie sie kiedyś byliśmy normalni zdrowi ! i można sie z tego wyleczyć ja sie przełamuje i niebiore leków i widze poprawe i uważam że na 100% sie z tego gówna wylecze pozdrawiam i życze wszystkim tego. I mam pytanko czy kawa wplywa na nerwice itd??
Odnośnik do komentarza
Witaj!Mam 21 lat i mam to samo!Zaczęło siew sylwestra dwa lata temu.Nagle w nocy miałam spadek ciśnienia i trzęsłam się i nie mogłam nad tym zapanować.Panicznie się bałam.Ale rano ustałam więc myślałam, że to po prostu incydent.Ale od tego czasu powracało mi to. Palpitacje, wrażenie,że serce mi staje i rusza, prawie mdlała.Dostałam silne psychotropy które działały super, ale kardiolog mi kazał natychmiast odstawić, bo się uzależnię. No i tak dostałam leki ziołowe i zero reakcji.Potem przestałam się część ale mam bóle nóg, cała drżę. Miałam bóle głowy i to strasznie za każdym razem jak coś się wydarzy pogarsza mi się. Do tego mam wrażenie czasami jak by mi język po bokach puchł i mrowił.Zaczęłam się bać, że to może jednak nie nerwica tylko jakiś nowotwór lub jakieś inne świństwo, ale wszyscy twardo mi powtarzają ...nerwica. Ale wierz mi cały czas żyje w strachu. Bardzo się cieszę,że przeczytałam to forum,bo zaczynam fiksować! Głowa do góry Kasiu:)
Odnośnik do komentarza
Do ,,Marcin 22* i ,, Sebastianlechu* Dzięki za odpowiedź i słowa otuchy, nikt nie zrozumie tego co przechodzimy tak jak osoba, która ma to samo. Osoby, którym zwierzyłam się z mojego ,,problemu,, mówiły tylko żebym się wzięła za siebie i przestała truć tymi prochami, bo się w końcu uzależnie (ja o tym wiem doskonale). Tylko że ja próbowałam pokonać to sama,ale nic z tego nie wyszło. Nie odrazu miałam te wszystkie dolegliwości, zaczęło się od przyspieszonego bicia serca i drżenia rąk z biegiem lat doszła trzęsąca się głowa, nie wiem co będzie dalej i nie chce się przekonać. Chcę być znowu NORMALNA!!! Dzięki Wam zrozumiałam że nie jestem sama, tylko że chce się dowiedzieć co mi jest i co jest tego przyczyną, dlatego zapisałam się na wizytę u psychologa na 20 lutego, mam nadzieję że mi pomoże. Trzymam za Was ( za Nas) mocno kciuki i wierzę że tak nagle jak to się pojawiło tak samo szybko zniknie i będziemy mogi w pełni korzystać z życia. A propo kawy, wątpie żeby miała ona związek z tymi dolegliwościami poniewaz ja na przykład wogóle nie piję kawy. Pozdrawiam!!!
Odnośnik do komentarza
Gość marcin22
do Sebastianlechu i Viki Masz racje kawa nie ma na to wpływu ja tez wogóle kawy nie pije nigdy nie piłem i jakos mnie to dopadło nie chce Cie martwic ale ja mam wieksze objawy od Ciebie oprócz rak głowy to trzesie mi sie cale cialo glowa rece nogi powieki jezyk itp najgorsze jest to ze ja sie z tym wychowałem bo w sumie nie pamietam dnia bez tego od 3 klasy podstawowej czyli mozna powiedziec ze cały czas ja zapisałem sie na terapie grupowa ponodz pomaga zobaczymy jutro 1 wizyta troche sie boje ale spróbowac nie zaszkodzi:-) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do ,,Marcin 22,, Wiem że się boisz, ja też odczuwam lęk przed wizytą u psychologa choć mam ją dopiero za ponad 2 tyg., dla takich osób jak my to bardzo stresujące przeżycie, ale to są specjaliści, którzy znają się na ludzkiej psychice i napewno pomogą nam wreszcie pozbyć się tych dolegliwości, ja w to bardzo wierzę i ty też uwierz i idź tam z takim nastawieniem, będę trzymała za ciebie kciuki ;-), odezwij się jutro. POWODZENIA!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość marcin22
do Viki:-) nie potrzebnie sie tak bałem tam isc ze mna była 10-osobowa grupa co ma niby podobne problemy tylko ze ja byłem jedyny bo tamci mieli leki i drzenia ale od środka czyli nie to samo .... kazdy opowiada o swoich problemach w jakich sytuacjach sie to zdarza itp i wspólnymi siłami staramy sie dojsc do tego jak sie tego pozbyć chociaz to nie takie łatwe..... ja dzisiaj nic nie mówiłem tylko tyle ze sie przedstawiłem dopiero na nastepnej wizycie dzisiaj to był taki wstep zeby zobaczyc jak to wszystko przebiega....ale jestem mile zaskoczony i z tego co sie dowiedzialem od innych co dłuzej tam chodza to ponodz taka terapia jest 1000 razy lepsza niz branie leków zobaczymy pózniej:-)
Odnośnik do komentarza
Gość marcin22
siema siebastan nie tylko Ty tak masz jak jestem wypity to jest git ze wszystkimi moge gadac ze wszystkimi sie spotykac itp dlatego wiem ze jakies leki pewnie sa na to swinstwo bo alkohol to nie wyjscie kazdy moze pic ale od picia to wpadniecia w nałóg jest krótka droga wiec nie ma co przesadzac i masz racje na kacu na kacu jest jeszcze gozej moze w koncu trafimy na odpoiwiednie leki
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×