Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Drżenie ciała, mięśni, juz sama nie wiem jak to nazwać


Gość Kaska

Rekomendowane odpowiedzi

Topol jeśli robiłeś tylko podtawowe badanie na boleriozę tzn, Elise to daruj sobie ona wykrywa tylko 20% chorych zrób wester blod albo PCR real time.przy boleriozie bardzo często są powiększone węzły chłonne.Zajrzyj na www.gazeta.pl forum bolerioza
Odnośnik do komentarza
witam cię topol ja też mam takie objawy jak ty i zaczeło się od drgan w łydkach potem przeniosło się na całe ciało robiłam dużo badań pod kątem różnych chorób bolerioza też wszystkie wyniki ok zaczełam brać leki na nerwicę z depresją dużo objawów ustąpiło ale nadal dokuczają mi łydki ostatnio neurolog powiedział mi że to mogą być mioklonie dał leki ale jeszcze nie wziełam jeżeli pomogą to znaczy że trafił ja jak ty przerabiałam to że jestem na coś poważnego chora ale raczej nie bo trwa już to 11 miesięcy i myślę jakby to było coś poważnego to by postąpiło dalej pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
jest nowy objaw :) od 2dni zoladek/Brzuch mnie boli caly czas...ciekawe co bedzie nastepne.Lekarz rodzinny powiedzial ze wezly chlonne sa w normie(szczuplym osobom latwiej wychwycic a ja od urodzenia mialem,powiekszaly sie nawet jak paznokiec zadarlem).Oslabienie minelo,ale ten brzuch teraz...Ciekawe co bedzie nastepne...Ide biegac,trzeba sie przemoc.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość marcin-ident.
witam wszystkich. leki które biorę pomagają ale nie do końca lepiej sie czuje nie trzese sie od wewnątrz ale czuje sie ciągle zamroczony i wogóle i najbardziej mnie wkurza ze dalej głowa mi lata nie wiem od wczoraj zwiekszyłem dawke zobaczymy może pomoże a jak nie to 8 mam kolejna wizyte i zobaczymy co powie pozdrawiam i wesołych Świąt Wszystkim wszystkiego najlepszego:-)
Odnośnik do komentarza
Tak Janka choruje na boleriozę a wraz ze mną prawie cała moja rodzina.Mieszkam na terenie endemicznym w samym sercu roztocza,kleszcze u nas to chleb powszedni.Pomogłam sie zdiagnozować co najmniej 6 sąsiadom i znajomym bo nasi lekarze w przychodni nie mają pojęcia nic o tej chorobie,w międzyczasie urdziłam synka przymierzam się teraz żeby i jemu zrobić badania bo w czasie ciąży krętki boleriozy przenikają do łożyska i też mogą zarazić płód.Chory jest mój tata i siostra ,druga siostra i mama jeszcze nie były badane ale jeśli ktoś choć pamięta jedno ugryzienie przez kleszcza może się tej choroby spodziewać na bank.u jednych ma lżejsze objawy u drugich bardzo ciężkie inni nie mają żadnych,ale wcześniej czy póxniej ich dopada! Topol może ty masz naprawdę nerwicę która teraz padła ci nażołądek,za bardzo się nakręcasz,wyluzuj.Chociaż przy boleriozie bóle brzucha tzw. bóle jelitowe są normą bo bakterie najczęściej gnieżdżą się w jelitach. Zrób sobie pcr na boleriozę jak chcez to dam ci namiary na dobre labolatorium.
Odnośnik do komentarza
Cześć trafiłam tutaj przez przypadek. Mam pewien problem na razie nie byłam u lekarza, bo po prostu się boję. Nie wiem co się dzieje ze mną. Czuje się dobrze, jestem dość silna... nic mnie nie boli. Ale podczas snu zdarza mi się nie wiem sama jak to nazwać. Ale czuje jak podczas snu podniesie się mi ręka noga lub coś w tym stylu.. po prostu jakbym podskoczyła do góry. Zdarzyło mi się to już z 4 razy. Strasznie się tego boję nie umiem tego kontrolować.... to jest jakby silniejsze od mnie.... Może wiecie od czego to jest ? Bo widze, niektórzy mieli podobne objawy.... Czy to jakaś poważna choroba ??!! Prosze pomóżcie....
Odnośnik do komentarza
cześc ja też miałam takie objawy to znaczy samowolne podskakiwanie nogi ręki podczas bezruchu zwłaszcza w nocy też tego się bałam pozbyłam się tego okropne zdarzało mi się to dość często biorę leki na depresję lękową i myślę że to był jeden z objawów depresji robiłam badania pod tym kątem wszystkie ok pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Asiu, dziekuje bardzo za odpowiedź... Depresja... w tym wieku... u mnie... ech byloby ciezko.. Nie wiem skad by sie wziela... no, ale skoro tak mowisz.. NA razie nic sie mi nei dzialo przez kilka dni... zobacze jeszcze jak sie powotrzy to pojde do lekarza.. woel nie czekac.....
Odnośnik do komentarza
Gość martina 21
hej witam wszystkich, tez niestety przekonuje sie jak to jest miec te wlasnie dolegliwosci. przechodzilam to juz jakies 3lata temu. bylam w bardzo trudnej sytuacji i moja psychika siadla. lekarz zapisywal mi rozne tabletki, nic nie pomagalo, zakonczylam na pramolanie, po ktorym chyba tez sie duzo lepiej nie czulam ale jakos pomagala mi troszke ta swiadomosc ze cos biore. to trwalo jakies dobre pol roku, potem zaczelo przechodzic powoli. pamietam jak ktos kiedys zabral mi moje tabletki... od razu dylerka histeria, nie do opisania albo pojechalam na studniowke i zapomnialam ich zabrac ze soba. to bylo straszne i kiedy minelo to bylo szczescie niesamowite. pozniej raz na jakis czas zakrecilo mi sie w glowie czy cos w tym stylu, chwile poczulam sie zle i wszystko. niestety ostatnio to sie zmienilo. faktem jest ze w moim zyciu dzieje sie zle. i jest zdecydowanie gorzej niz bylo wtedy, bo stracilam moje najblizsze osoby. wiem o tym ze ich juz nie bedzie, ze trzeba zyc dalej. wydawalo mi sie ze wyjatkowo dobrze sie trzymam jak na taka sytuacje no ale jak teraz widze tylko mi sie wydawalo. wczoraj juz sie zaczelo od trzesienia w srodku, podniesionej temperatury, bolu glowy, placzu nie do upokojenia, wlasciwie bezpowodu ktory w tym momencie by mnie w taki stan wprowadzil.napilam sie kropli walerianowych, troche sie uspokoiam, nawet poszlam na sylwestra. ale dzis od momentu jak wstalam jest tragicznie.caly czas mam to drzenie w srodku, teraz to juz nawet cala sie trzese.ale najgorsze jest to ze czuje jakbym byla jakas nacpana non stop i miala taka ciezka jazde, niewiem, wtedy 3lata temu tez tak mialam.ledwo chodze, jest mi jakos niedobrze, najgorsze ze jestem sama w domu. wieczorem sie plozylam, myslalam ze moze to takie dziwne zmeczenie ale nawet nie moglam oczu zamknac. znow czuje ten ucisk w skroniach, utrudniony oddech, lekkie jakby zawroty w glowie, przytlumiony sluch, nienawidze tego!!! pilam znow krople walerianowe ale kompletnie nic mi nie daly, wiec pobieglam do apteki. babka dala mi jakies kalms. nawet nie slyszalam jeszcze o takich tabletkach. wzielam 2 tak jak mi kazala. oczywiscie zero reakcji:( wiec wzielam jeszcze jedna, znowu kropli, znow jeszcze jedna tabletke i znow kropli ale nic sie nie zmienilo, chcialabym tak bardzo usnac. jutro od razu smigam do lekarza. nieiwem czy moge wiecej tych tabletek zjesc, bo do takich rzeczy to ja jestem strachliwa.ale chyba zaraz sobie zjem, tylko nie wiem ile wziac jeszcze. mam juz mysli zeby dzwonic na pogotowie, nieiwem co w ogole robic, juz nie moge ulezec wiec wstalam, troche sie rozpisalam, ale przynajmniej mi czas zlecial, blizej do rana. ciesze sie ze znalazlam takie forum. przykre jest to ze tyle osob cierpi na takie dolegliwosci ale jednoczesnie jest to troszke pocieszajace ze wiele jest osob ktore czuja sie podobnie. niewiem czy w ogole bedzie sie chcialo komus czytac ta cala moja wypowiedz, ale gdyby ktos taki sie znalazl to prosze napiszcie jak sobie z tym doraznie radzicie, co usuwa najlepiej i najszybciej ten stan napiecia, ta dylerke w srodku. i jak udaje wam sie zasnac, czy bierzecie jakies leki, jezeli tak to prosze podajcie jakies nazwy, oczywiscie najlepiej tych ktore dostane bez recepty, i tak jutro lece do tego lekarza ale z doswiadczenia wiem ze trudno im zastosowac niestety wlasciwe leczenie. z gory dzieki, mam nadzieje ze dotrwam do rana:(((
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim! Kolejną noc mam nie przespaną za sprawą ogolnego rozdrażnienia ciężko mi sie oddycha nasililo mi sie to po popijawach swiąteczno noworocznych. Najgorsze sa te takie jakieś drgawki nogi (uda) ktore pojawiają sie nieraz kilka razy na minutę a nieraz bardzo rzadko. Czy też macie podobne drgawki , pytam bo jest to u mnie dosc nowy objaw, magnez biorę
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim, czytam te wypowiedzi i postanowiłem opisać walkę z moją choroba. Jeszcze dwa lata temu było wszystko ok ale pewnej nocy nagle nastąpił jak ja to sobie tłumaczę atak. Nie mogłem zapanować nad swoim ciałem, nogi mi sie trzęsły, stałem się napięty. Pamiętam, że wziąłem coś na uspokojenie i jakoś przespałem do rana. Wystraszyłem się nie na żarty i raniutko szybko na pogotowie, zrobiono mi EKG, dano zastrzyk i do domu. Od tego momentu zaczęły się moje problemy, jak się później okazało to depresja. Zaczynała się powoli, mrowiły mnie ręce, delikatne napięcie. Później drętwiała mi lewa ręka. Starałem się samemu radzić biorąc tabletki jakies ziołowe na uspokojenie ale nic nie pomagało. Zrobiłem wszystkie badania, które na szczęście wyszły ok. Kiedy jednak napięcie mięśni, brak rozluźnienia były juz na takim poziomie, ze nie mogłem tego znieść poszedłem do psychiatry. Przepisał mi Luxete, najpierw zaczynałem powoli, później zwiekszałem dawki. Po pewnym czasie pomogło, trwało to jakieś 1,5 roku. Na końcu brałem po 1/4 tabletki więc doktor stwierdziła, ze kończymy. Cieszyłem się bardzo, że już koniec. Niestety w tym dobrym stanie wytrzymałem 1,5 miesiąca i wszystko zaczęło się od nowa. Za pierwszym razem nie wiedziałem co mi jest, nie zdawałem sobie sprawy z mojego stanu. Myślałem, ze wezmę proszki i będzie ok. Teraz znowu biorę Luxete ( początki są tragiczne, przynajmniej w moim przypadku ), zacząłem czytać fora, jakieś ksiażki. Jest coraz lepiej ale trzeba wierzyć, ze się wyzdrowieje. Za pierwszym razem dałem chyba ciała i dlatego wszystko wróciło....
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich Znam produkkt który pomógł mi w różnych chiorobach idzisiaj cieszę się zdrowiem a chorowałem 5 lat dzisiaj stosujem sobie go z rodziną profilaktycznie iczujem się wspaniale polecam go kazdemu kto ma jakie kolwiek problemy często jestem w krakowie jeśli ktoś chće się o coś zapytać to proszę dzwonić chętnie pomoge pozdrawiam Zbyszek wójcik 0663-306-865
Odnośnik do komentarza
witam:) jutro kolejna wizyta u lekarza nie wiem co o tym myśleć kolejna wizyta i kolejna porażka kolejne leki które nic nie pomagają ile tak można ja już tak dłużej nie mogę a lekarkę i tak zrąbie bo nie dała mi leków na cały miesiąc i skonczyły mi sie ponad tydzien temu. pierwsze 2 dni bo była masakra; czułem sie jak bym miał wiecznego kaca krecenie sie w głowie, bezsennosć pocenie się brak apetytu poprostu koszmar dobrze że już mi to przeszło ale mam nadzieję ze jutro da mi jakieś leki które zaczną pomagać pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam jak tak czytam te wszystkie watki to myslę, że to moze byc cos z nerwicą... objawy sa takiego typu, siedzę spokojnie ogladając film np. i po chwili mam kołatanie serca - bije jak szalone, objawy takiego lęku, omdlenia prawie itp. robiłem wszelakie badania i wszystko ok. krew badałem w ciągu 1,5 roku 4 razy full badania kosztowne plus mocz i wszystko ok, badałem też serce kilka razy na EKG, szmery Holzer i wszystko ok.!!!! Kardiolog przepisał mi proponalol 10 mg i po tym przechodzi ale po ustaniu działaniu leku znów się zaczyna... biore tez magnez i potas codziennie - czasem pomaga.... ale najgorzej się czuję po wypicu alkoholu no na drugi dzien to serce ma mi wyskoczyć i czuję sie jakbym miał zemdleć ... czy ktos wie co to za choroba?? czy to tez jakaś nerwica?????
Odnośnik do komentarza
Marcin, miałem podobnie, na początku brania leków była tragedia-tak jak u Ciebie. Ciężko było wytrzymać ale po kilku dniach przeszło i powoli bardzooo delikatna poprawa. Tak się meczę już dwa lata, byłem u psychologa ale chyba nie do końca się zrozumieliśmy. Musisz się czymś zająć, nie myśleć o tym, że ci jest źle. Wiem, ze to jest trudne ale trzeba probować i jeszcze raz próbować. Czy ktoś brał może Luxete? Jak długo, czy pomogła itp.? Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Na pozadna nerwice to psycholog pomaga jak umarlemu kadzidlo. To jest takie cos co siedzi w mozgu, bardzo skryte, rozregulowuje uklad nerwowy, nastepnie wszysto w organizmie zaczyna sie kolatac, drzec, pocic itd. Tak naprawde to psycholog bardzo czesto jest bezradny bo nie ma dobrych i sprawdzonych narzedzi badawczych. W wywiadze... bo maz mnie bije, czy szef wyrzuca z pracy albo z seksem mi nie wychodzi ... to rutyna - i nic nie daje. Czesto czynnik powodujacy nerwice sam przechodzi, niezauwazony nawet, Znam przypadki skutecznego leczenia nerwic ale okupione pewnymi wyrzeczeniami. Sa to dlugotrwale/ponad rok/ leczenie klimatyczne - calkowita zmiana na ten okres rejonu zamieszkania. Innym sposobem jest zmiana stylu zycia - zmiana diety, ogladania naszej kochanej TV i spedzania ilosci czasu przed kompem - to tez nieswiadomie wpedza w nerwice - a od tego jest w Polsce 2-3 specjalistow tylko. A ten stres - to zawsze juz tez z czegos wynika. A tak przy okazji to dobrze zrobic badania na alergie i fobie/np. strach przed zawalem, smiercia, wyjsciem na ulice, pajakami, nieznosna pogoda na dworze itd./ - bo czasem to wlasnie tez jest ukrytym motorem nerwic. Tak przy okazji to dobrze przebadac sie jak pracuje nasz szacowny uklad hormonalny/enokrynolog tu pomoze/ - bo tu tez moga byc ciekawe niespodzianki co wpedzaja w nerwice lub paranerwice. Leki generalnie nie lecza podloza powstania nerwic tylko ich skutki.
Odnośnik do komentarza
No hej wszystkim (ale dużo nowych wypowiedzi doszło odkąd ostatnio byłam na tym forum)ale to dobrze że próbujecie sobie pomóc nawzajem.No cóż u mnie lepiej drgawki prawie minęły (nie biorę żadnych tablatek) czasmi jeszcze się odezwą ale już mniej intensywnie no i jak siedzę to drętwieją mi nogi , ale generalnie jest lepiej.Przestałam też chodzić od lekarza do lekarza i napędzać się , że jestem chora na jakąś chorobę neurologiczną. Pozdrawiam was wszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
Gość marcin-ident.
witam wszystkich. Dzisiaj miałem kolejny *atak* nie duży ale jednak był ludzie widzieli że jest coś ze mna nie tak byłem u lekarza 8 stycznia ale niestety wystawił pacjentów do wiatru bo go nie było kolejna wizyte mam w środe mam nadzieje ze tym razem będzie chociaż nie sądze że kolejna wizyta by coś zmieniła tyle już ich było ...pytałem się to nawet nie wie od czego to mam od czego mam drgania ciała całego prawdopodobnie nerwica także depresja nie wiem po co to żyć jak trzeba wszystko to znosić lepiej umrzeć i sie nie męczyć ale co będzie to będzie mam nadzieje ze kiedyś będzie lepiej bo nie wiem ile jeszcze to zniose już nie mam sił męczy mnie to ciagle myśle o tym że zaczne mieć atak i wszyscy będą to widzieć i nie będa rozumieć co mi jest a ja bede stał bezradny i nic nie będę mógł zrobić pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×