Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Drżenie ciała, mięśni, juz sama nie wiem jak to nazwać


Gość Kaska

Rekomendowane odpowiedzi

Do Asi,mi lekarz wypisała na nerwicę Sedam-3 razy dziennie po pół tabletki i Coaxil 1 tabletkę rano,to jest lek antydepresyjny a Sedam to taki psychotrop,oba leki się wspomagają i ogólnie dają niezle wyniki w leczeniu z tego co mi powiedziala doktor.Ten Sedam będe przyjmowac krótko bo jest uzależniający ale mam nadzieje że jak nastąpi poprawa to doktor pozwoli zmniejszyć dawki,a ten Coaxil to pewnie trzeba będzie przyjmowac przynajmnie pół roku dla pełnej kuracji.Ogólnie stan psychiczny jest w normie tylko zdażają mi sie kołatania serca,ale to prawdopodobnie normalne,czekam na poprawę i w sercu mam ogromną nadzieje,bo muszę z tego jakoś wyjść i Tobie Asiu i innym życzę tego z calego serca,odezwij sie jak dalej się będziesz czuła i co wypisze ci doktor innego,pozdrawiam i czekam na odpowiedz,pozdrawiam was wszystkich,trzymajcie się cieplutko w te chłodne jesienne dni.
Odnośnik do komentarza
no hej asiu to z kciukiem też miałam często , i z powieką i w plecach mi nawet drgało i w nogach i rękach i nie dziwię ci się że myślisz o zwariowaniu bo mnie niekiedy to też trafia szlag i czeka mnie kozetka u psychiatry jak tak dalej pójdzie pytałaś kiedy przyjadę , otóż zamierzam w listopadzie odwiedzić stare śmieci* i do aguni , cieszę się że do nas drgających dołączyłaś to buziaki.
Odnośnik do komentarza
witajcie kupilam sobie komplex witamin B, i zaczelam je brac, mam nadzieje ze nic mi po nich sie nie stanie, biore raz dzienie, moze one mi pomoga mam taka nadzieje bo ja sama niewiem co mam robic , dzis mam strasznie slabe rece no koszmar i dziwnie mnie bola, ale ja sie boje strasznie ze cos siedzi we mnie strasznego.POZDRAWIAM WSZYSTKICH -----PA
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim! Mam drgania w calym ciele, drgania powieki, mrowienie w dloniach i w nogach - nawet w calym ciele. Leki straszne. Boje sie o moje dziecko - ma 4 miesiace, boje sie ze jestem jakas psychiczna i ze nie wiem - zdolna do najgorszych rzeczy. Jednym slowem wielki lek. Bralam Aspargin jakis czas i niby bylo lepiej, ale jak mi sie skonczyl kupilam magnez + B6. Bez zmian. Coraz gorzej sie czuje. Czasami czekam az umre, albo wiem ze juz nie dam rady i sie zabije... Kocham swoje dziecko bardzo, chce dla niego zyc. Kocham zycie. Nie wiem co sie ze man dzieje.
Odnośnik do komentarza
witam cię aguś ja biorę hydroxzyne ma tez działanie przeciwskurczowe dzis piąty dzien jestem spiąca i zmęczona jak się organizm przyzwyczaji zwiększam dawkę muszę to przetrwać i tak jak ty czekam coaxil brałam u mnie bez skutku to jest lek dla ludzi którzy nigdy nic nie brali a sedam nie znam coaxil lek nowej generacji 0 skutków ubocznych i tak jak piszesz z połączeniem z sedam może właśnie dać dobre skutki w leczeniu pisz o etapach w postępie leczenia pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
cześć gosiu kciuk się dziś uspokojił nie było to miłe uczucie my mamy raczej te same objawy u mnie jak u ciebie drga oko nogi ręce a i nawet w plecach właściwie to całe ciało raz tu raz tam czy u ciebie w kciuku te pulsowanie szło ci do palca i widziałas jak delikatnie się ruszał jakby pulsował powieka mi się uspakaja u mnie wszystko się nasila jak jestem w bezruchu a najwięcej w pierwszej fazie zasypiania czy też tak masz sory za bezsens w pisaniu ale mam taki dzien i piszę co mi przyidzie na myśl jak zwykle buziaczki
Odnośnik do komentarza
Witam was,miło że do mnie napisałyście dobrze wiedzieć że czyta to ktoś kto ma podobne problemy.Asiu coaxil rzeczywiście nie powoduje skutków ubocznych i jest raczej łagodnym antydepresantem,w połączeniu z sedamem daje chyba dobre rezultaty,mam przynajmnie nadzieję że dalej bedę dalej sie lepiej czuła.Dzisiaj nawet dobrze sie czułam wiec dzień minął bez ekscesów i żadnych drgań.Być może na krótko będzie tak na mnie działał może będę potrzebowała wiekszej dawki ale mam nadzieję że nie.Jeżeli chodzi o drganie kciuka to miałam to zanim rozpoczęłam leczenie,teraz jak jeszcze biorę dodatkowo magnez to sie uspokoiło.Czasem trzęsą mi sie nogi i mam te drżenia ciała ale mam nadzieje że będzie tego coraz mniej.Do Gazeciarza,myślę że musisz się udać do specjalisty bo sama sobie nie poradzisz,a możesz sie tylko wpędzić w gorszy stan,polecam wizytę u lekarza,może coś wypisze na uspokojenie nerwów ze mną też było kiepsko zanim rozpoczęłam leczenie,teraz mam przynajmniej chęć by walczyć z tą chorobą,bo nerwica idzie w parze z depresją.Samemu ciężko to pokonać tylko będziesz sie gorzej męczyć.Pozdrawiam was wszystkich i czekam na wasze dalsze posty.Gosiu,Asiu i Sylwuś trzymajcie sie gorąco.
Odnośnik do komentarza
Bylam u specjalisty. Przeszlam badanie psychologicznie i wszystko ze mna ok. Pulsowanie w brzuchu itd wszystko to o czym piszecie mam. Do tego dochodza jeszcze bardzo czarne mysli. Mam wrazenie ze serce mi wyskoczy z piersi. Slyszalam ze czesto jest to brak wit B12 i ogolnie wit. B Nie mam pojecia jak to u mnie wyglada, tego badania jeszcze nie robilam. Mozna normalnie pojsc i zaplacic za nie ?
Odnośnik do komentarza
Witaj Gazeciarz,nie wiem czy badanie psychologiczne wystarczą skoro masz takie objawy myślę,że potrzeba sie udać do innego lekarza żeby znalezc przyczynę,ale skoro masz czarne myśli to chyba depresja sie zaczyna,teraz taka pora roku że może sie ujawniać ta choroba,witaminy z grupy B warto brać i magnez ale myśle że to nie wystarczy,życzę powodzenia i pozdrawiam daj znać jak coś sie dowiesz o chorobie i co lekarz stwierdzi.Przy nerwicy też może sie serce kołatać u mnie tak było,ale teraz jest lepiej,mam nadzieje że znajdziesz pomoc dla siebie,trzymaj się ciepło.
Odnośnik do komentarza
czesć aguś dzisiaj miałam lepszy dzien nie było drżeń a i odziwo powieka nie drgała nogi mniej spięte ale były napady lęku do zniesienia w tej chwili jestem całkiem wyluzowana wspaniałe uczucie popieram twoje podejście do naszego leczenia i tak jak ty biorę leki oraz magnez to podstawa niedobór wit b 12 też ma wpływ na stany depresyjne ale to trzeba zbadać tez będę to robić za tydzień mam wizytę u hematologa z tego co wiem tylko on może dać skierowanie prywatnie kosztuje około 70 zł najleepiej brać kwas foliowy jest tani ale na receptę biorę co jakiś czas poniewarz mam małą niedokrwistość chyba od zawsze kwas fpliowy to cała grupa wit b i może ją brać doraznie każdy najlepiej 5 mg jest to dawka dobowa pozdrawiam oby tak dalej
Odnośnik do komentarza
Witaj Asiu dobrze że sie odezwałaś,ja tez mialam dzisiaj dobry dzien i ogólnie wieczorami dobrze sie czuje,wszystko się uspokaja i mogę spokojnie zasnąć,dodatkowo piję wieczorem herbatkę z melisy i staram sie myśleć pozytywnie,wiem że to za sprawa leków ale przynajmniej sie nie męczę,dodatkowo właśnie biorę magnez z wit B6,myślisz że coś mogę jeszcze dodać?Może jednak warto zrobic te badania na potas i magnez.Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
czesć aguś dzis znów lepszy dzien lęku nie miałam ale momentami czułam jak chce się przebić ale nie udało mu się drugi dzień bez drżeń skurcze są napewno mniejsze dziś organizm przyzwyczajił się do leku było dobrze za tydzień zwiększam dawkę nie chcę się męczyć długo to już u mnie trwa robiłam się tym stanem coraz bardziej zmęczona i zamykałam się w sobie ze swojimi objawami okropne dziś jak nigdy szalałam po miescie całkiem na luzie każdemu życzę tego uczucia pewnie że możesz zrobić poziom magnezu potasu wapń wskazane myślę że już nie musisz dodawać nic do swojego leczenia dokładnie robię to samo jedynie potem zmień magnez na dolomit z wapniem 100 tab kosztuje jakieś 11zł jest naturalny mi chyba lepiej służy ile bierzesz magnezu dziennie mam głęboką nadzieję że pomału będe z tego wychodzic pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witaj Asiu ja ogolnie tez jakos sie trzymam i ciesze sie ze ty tez lepiej sie czujesz.Tez czasem czuje jakby znów chciał mnie złapac lęk ale radze sobie.Staram sie szybko myslec o czyms innym żeby mi sie nie zaczeło serce kołatac,bo zaraz dostalabym tych strasznych dreszczy.Fajnie ze mogłaś sie wyluzowac na miescie i zapomnialas o chorobie,to bardzo pomaga bo nie mozna sie zamykac calkowicie trzeba jakos zyc,chociaz czasem to nas wiele wysiłku kosztuje pokonac te nasze lęki.Mam nadzieje że będzie coraz lepiej,powiedz mi tylko czy zawsze trzeba zwiekszac dawke leku?Bo mi lekarz tez wypisala mała dawke na początek,to czy na nastepnej wizycie tez mi zwiększy dawkę?No bo skoro czasami mi sie zdarzaja te drzenia i kolatania,to pewnie lek za slabo dziala na organizm,w momencie wieszkszego stresu może sobie nie poradze,prosze napisz jak to jest,wolałabym powoli sie od tego odzwyczajac ale chyba jeszcze za wczesnie by o tym mówic.Pozdrawiam Cie gorąco.A jesli chodzi o magnez to narazie biore tylko jedną tabletke,czy powinnam dwie?Dziekuje za wszystkie pomocne informacje,trzymaj sie.
Odnośnik do komentarza
Witajcie Nie wiem czy napewno mam nerwicę czy jestem ciężko chora, wmawiam sobie wszystkie możliwe choroby a ( ostatnio SM ) i mam ich wszyskie możliwe objawy. Zaczęło się to u mnie 11 lat temu. Zemdlałam i sparaliżowało mnie od pasa w dół, po kilkunastu minutach paraliż ustąpił ale miałam sztywność karku, wymioty, biegunkę i niewyobrażalny ból głowy. Następnego dnia poszłam do neurologa, okulisty i zdiagnozowano *nerwicowy atak tęzyczkowy*. Skierowano mnie do szpitala tam po tomografii i arteriogrfii mózgu dianoza była inna zabrzmiała jak wyrok *tętniak mózgu z siedmioma wylewami*. Miałam wtedy 21 lat i 9-cio miesiączną córeczkę. Załamałam się. Zoperowano mi tętniaka, nie było żadnych powikłań. Ze szpitala wyszłam po 7 dniach zupełnie zdrowa. Po kilku tygodniach mąż wrócił do pracy a ja zostałam w domu sama z dzieckiem. Bałam się wyjść z mieszkania nawet na spacer w koło domu, panicznie się bałam ze umrę. Z czasem, pomocą przyjaciół i leków uspokiajających pokonałam lęk( trwało to 4 lata). Zaczęlam normalnie żyć, poszłam na studia, ale dopadły mnie inne lęki. Zaczęłam bać się inych chorób- nie będę opisywać jakich bo było ich tysiące, latałam po lekarzach a wyniki były dobre. Pewnego razu złe miałam wszystkie objawy białaczki, guza mózgu itd. okazało się że miałam anemię i bardzo niski poziom żelaza, drgały mi wtedy mięsnie pośladków i trzęsły się rece, kołatało serce. Pojadłam żelazo i wszystko mineło. Minał rok i znów była ta sama sytuacja, ale wtedy zaczęły mi drgać mięśnie ud, oczywiście wszystko minęło jak ładnie wyleczyłam anemię. Anemię mam co roku, albo nawet 2 razy w roku. Ale ostatnio (miesiąc temu) znów zachorowałam na anemię strasznie wypadały mi włosy ale gdy zjadłam żelazo i nawet magnez przez miesiąc, to moje drzenia nie ustąpiły. Drżą mi ręce i całe ciało, czasem brak mi tchu, szybko się męczę, wali mi srece i czasem mam wrażenie że ono zapomina raz uderzyć, dusi mnie wtedy w gardle, czuję mrowienie w całym ciele a drgają mi nawet te mięśnie o których nie miałam pojęcia, że je posiadam. Gdy zasypiam tez mam drgania, a gdy wstanę gwałtownie po spaniu to latam jak galareta, w sytuacjach stresowych to aż się jąkam, rece i stopy robią się lodowate. Jestem nerwowa i ciagle śpiaca. Najlepiej to bym biegała i chodziła 24 godz. na dobę bo tylko wtedy nie czuję tych dolegliwości. Jestem załamana swoim stanem zdrowia, boję się najgorszego. Mam 32 lata i jestem wrakiem człowieka a potrzbuję jeszcze tyle siły i czasu żeby wychować swoją córkę.
Odnośnik do komentarza
Witaj Mariona,cóż mam Ci napisać kiedy tyle w swoim życiu przeszłaś,mogę Ci napisać żę jesteś silna,bo to przeżyłaś i nie poddalaś sie i rób tak dalej,walcz i nie poddaj sie chorobie.Wcześniejsze twoje objawy wskazywaly na anemie,ale z upływem czasu stałaś sie bardziej nerwowa po tylu przejściach,stąd teraz możesz mieć nerwicę,ale to tylko może potwierdzić lekarz,wieć udaj sie do specjalisty żeby sie nie męczyć i uspokoić,może to nic poważnego,ja żelazo mam dobre i te objawy wszystkie u mnie występowały,lekarz stwierdziła nerwice,bo mialam jeszcze objawy somatyczne,doszla jeszcze depresja z tego powodu,wiec teraz sie lecze,czekam na poprawe,choć jest juz lepiej,mam 6,5 letniego synka i musze walczyć z chorobą za wszelką cene,chce byc zdrowa jak dawniej.Tobie też tego życzę i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
cześć aguś w czwartek miałam okropny dzień dziś jest dobrze pytasz o branie leków nie jestem lekarzem ale z tego co wiem to nie zawsze dawkę się zwiększa jeżeli ta dawka daje ci wyrażną poprawę to starczy jeżeli czujesz że nie ma poprawy wówczas lekarz powinien zwiększyc dawkę lub zmienić na inne leki tak miałam z coaxilem najpierw 2 x dziennie bez skutków po 2 tyg pełna dawka 3x tab i też 0 poprawy po miesiącu zmiana leku na pramolan ten lek taż jest słaby starej generacji ale napewno wiem że leczenie powinno trwać najmniej pół rok a potem dawka podtrzymujaca ale to też nie zawsze wszystko zależy w jakim byłaś stanie przed leczeniem i jak długo w tym tkwiłas pod żadnym pozorem sama nie przerywaj leczenia piszesz że sadem uzależnia tego leku nie powinnaś brać dłużej niż 1 miesiąc myślę że ten lek ma główne działanie napisz mi czy to jest benzodiazepina jeżeli tak to odstaw to jak najszybciej benzodiazepiny działaja bardzo szybko na pudełku masz napisane do jakiej grupy należą magnez możesz brać nawet i3 4 razy dziennie to możesz brać do konca życia zdrowi ludzie zapobiegawczo biorą 1 2 tab dziennie pozdrawiam cię
Odnośnik do komentarza
Witaj Asiu ja ostatnio troche gorzej sie czuje,mysle że organizm troche sie przyzwyczail do leku i nie dziala juz tak jak na początku,sedam jest z grupy lekow benzodiazepin i wiem ze uzależnia ale mam go brac okolo miesiąca,potem mam wizytę u mojej doktor,wiec zobacze co powie,chociaż pewnie dalej każe brać jakies świństwo,wiem ze powinnam sie leczyc ale niepokoję sie troche co dalej,przez to czuję sie gorzej bo sama sobie wymyślam,ale tak to juz z nami nerwicowcami jest.Gdy nie mysle jest dobrze ale bywają chwile slabości,boje sie uzależnienia od tych benzodiazepin,ale czytalam że tak sie postepuje na początku leczenia razem z antydepresantem sie go stosuje jako lek osłonowy.Nie wiem co dalej będzie,Asiu napisz mi cos bo martwie sie o siebie.Też mi brakuje rozmów jak nikt sie nie odzywa,pozdrawiam i czekam na listy.
Odnośnik do komentarza
czesć agus dzisiaj klęska odstawiam leki prrrzechodzę na zioła i zwiększam dawkę magnezu do następnej wizyty u lekarza poprawa była chwilowa może żle robię ale po tych lekach byłam ospała i zmęczona to mnie dodatkowo dołowało muszę trafić na lek który bedzie ok i tak jak ty boję sie co będzie dalej najbardziej rozwala mnie lęk i zauwarzyłam że to on nasila objawy i to bardzo myślę że niepotrzebnie lekarka dała ci wsparcie sedamu do coaxilu benzodiazepinami daje się wsparcie przy silniejszych antydesperantach żeby lepiej znieść skutki uboczne a przy coaxilu jest to całkiem niepotrzebne co zrobisz jak odstawisz sadem na samym coxilu nie uzyskasz poprawy my mamy już cieżką nerwicę są dobre leki wiem że na drżenia ludzie biorą betablokery czytałam dobre opoinie o seroxat i właśnie przy tym leku powinno być wsparcie na początku leczenia benzodiazepinem też miałam to przepisane ale bałam się tego brać ze względu na skutki uboczne czytałam posty osób jak się męczyli aguś jak długo masz te objawy najbardziej chodzi mi o lęk i drżenia czy pokazały się zaraz na poczatku choroby czy w trakcie czy potrafisz nad tym zapanować ja pozbywam sie tego podczas dużego wysiłku fizycznego albo wychodzę do ludzi rozmawiam i zapominam często zadaję sobie pytanie kiedy będzie koniec tej meki trzymaj się zobaczysz poradzimy sobie z tym papaśku i usmiechnij się
Odnośnik do komentarza
Witaj Asiu,podziwiam Cie ze podejmujesz sie odstawic leki,myśle że dla mnie na to za wcześnie,nie mam odwagi,musze sie wzmocnić tylko nie wiem jak.Być może lekarz wypisala mi te benzodiazepiny żebym mogła przetrwać te początki brania leków,może mi potem odstawi albo zmniejszy dawki,ponoc ten lek dziala osłonowo z tym coaxilem,ale ja tam nie wiem jak to właściwie jest,jestem tym zmęczona,bo nie wiem kiedy mnie najdą te objawy i zaczne sie trząśc jak galareta,to przychodzi znienacka,czasem tylko o czymś pomyśle nieprzyjemnym,albo jak mnie coś czeka do zrobienia trudniejszego,to mam lęk i potem to się zaczyna,ale teraz to troche rzadziej mi sie to zdarza,tylko ogólnie mam takie depresyjne stany od tego samopoczucia,bo ciągle sie zastanawiam nad tą chorobą i jak ją pokonac,mam nadzieje ze to przetrwamy.Asiu staram sie uśmiechać gdy jestem w towarzystwie,próbuje sie wyluzować choć to trudne,czasem mi nawet na dłużej sie to uda,ale jest trudno.Jeśli chodzi o objawy to jak zaczynała sie moja choroba czułam straszny lęk i wtedy mnie talepało cały czas,tak że jezdziłam do ambulatorium na zastrzyk,bo sama nie dałam rady sie uspokoić,wtedy nie wiedzialam co mi jest i skąd te objawy.Pózniej po opiniach lekarzy zaczełam rozumiec objawy,zrozumialam że to nerwica,czyli przyjęłam do wiadomości że mnie to dotknęło.Teraz lęk jest mniejszy ale też mi drży całe ciało,tylko krócej to trwa.Też mi lżęj jak z kimś rozmawiam,ale ludzie wokół raczej nie rozumieją tego co mi jest i traktują mnie,jakbym wymyślala sobie te objawy.Łatwo im mówić żeby wziąść sie w garść ja tego pragnę z całej siły,ale nie potrafię.Żyję z dnia na dzien dziękując Bogu za każy dzien bez objawów,pozdrawiam Cię Asiu i dziękuje że jestes ze mną i wszyscy inni też.Czekam na Twoje listy.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich :-) z gory przepraszam, za to co napisze, a mianowicie, ze szczerze sie usmialam, kiedy czytalam o objawach, ktore opisujecie. Nie dlatego, zeby odczuwanie tego bylo czyms wesolym - doskonale znam to z wlasnego doswiadczenia: drzenie konczyn, podskakujace serce i zawroty glowy (jak u niektorych nasilajace sie kilka godzin po wypiciu wiekszej dawki alkoholu), stany przedomdleniowe, do tego nalezy dodac klopoty z zoladkiem oczywiscie, myslenie o najgorszym, odwiedzanie lekarzy i robienie badan. Mam to juz za soba. Kiedy podstawowe badania nic nie wykazaly a wiekszosc osob dokola sugerowala nerwice, postanowilam sama z tym zawalczyc. Bez psychologa, tabletek i dodatkowych wspomagaczy. Terapia jest naprawde bardzo prosta i skuteczna a jednoczesnie trudna, trudna dla osob zyjacych w pedzacym swiecie XXI wieku. Po pierwsze nalezy nabrac dystansu. I to nie tylko do siebie i swojej choroby ale przede wszystkim do problemow i silnych bodzcow, ktore dotykaja nas kazdego dnia. Jak to zrobic? Koncentrowac sie na tym co w danej chwili robimy. Myjac naczynia nie myslec o tym jak bedzie jutro w pracy, z kim musimy sie spotkac albo jakiego rachunku nie zaplacilismy. Idac na spacer, po prostu byc calym soba na tym spacerze, oddychac, dostrzegac kolory i odprezac sie tak mocno jak to tylko mozliwe.To nie jest latwe, ale przy lekkim nakladzie sil naprawde do zrobienia. Po drugie kiedy pojawia sie atak - nie panikowac to podstawa. Zwlaszcza, ze kilka takich mamy juz za soba i jakos nie skonczyly sie smiercia. Zamienic pesymizm na optymizm i odpowiedziec sobie na najwazniejsze pytanie - czy naprawde chce dalej zyc? jesli tak to przeciez musze zaangazowac wszystkie sily organizmu by go wzmocnic i robie to - powtarzam w myslach *jestem SPOKOJNY (nie *chcialbym byc* tylko *jestem*), SILNY, dam rade, kocham zycie i wszystko zalezy ode mnie* Myslicie ze to farmazony? No moze, ale mnie pomogly :-) Tylko rzecz wazna - trzeba to robic w 100 proc. czyli do tego stopnia, zeby slowa ktore wypowiadamy, lub o ktorych mocno myslimy, poczuc calym swoim organizmem. Krotko mowiac skupic sie calkowicie na sobie, na swoim wnetrzu a nie na tym co pojawia sie z zewnatrz, lacznie z objawami nerwicy. Madrzy ludzie mowia, ze do zjawisk, ktore nas otaczaja nalezy podchodzic jak do baniek mydlanych, ktore dzis sa a jutro znikaja. W zwiazku z tym czy faktycznie wymagaja az takiego zaangazowania naszego zdrowia? wszystko na swiecie podlega ciaglym zmianom, raz jest lepiej a raz gorzej, raz swieci slonce, raz pada deszcz, raz mdlejemy z nerwow a raz pekamy ze smiechu, to jest naturalny proces i wystarczy go zaakceptowac. Psycholodzy pisza o przypadkach osob, ktore cale zycie walczac z jakaniem sie, zaprzestaly tego w momencie kiedy zaakceptowaly swoja ulomnosc (a prosciej moze *olaly ja* ;-) Wiem, ze nie jestem cudownie wyleczona, przy nieco wiekszym zaangazowaniu emocji (np. placzac podczas filmu :-) moje serce zaczyna zmieniac rytm. Ale najgorsze minelo i zycze wszystkim, zeby bez dodatkowych watpliwie cudownych srodkow a wylacznie dzieki pracy ze soba odnalezli radosc zycia. Pozdrawiam cieplo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×