Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Drżenie ciała, mięśni, juz sama nie wiem jak to nazwać


Gość Kaska

Rekomendowane odpowiedzi

~Edziu, chciałabym wierzyć , że to nerwy. Już mi się nawet nie chce pisać jakie mam objawy. Opisywałam je wcześniej w brak tchu i częste ziewanie . Może to i nerwica . Tylko dziwne te wszystkie objawy pojawiają si e po stresie jak już jestem spokojna. Sama nie wywołuję żadnych lęków myśleniem o chorobach. Te wszystkie objawy pojawiają się niespodziewanie w ciągu dnia wtedy jak ja jestem spokojna i jak mam bóle mięśni, duszności, ścisk w klatce piersiowej, ból szyi, uszu, ból pod obojczykami, karku ramion to myślę,że chyba jestem chora na jakąś straszną chorobę. A jak mi nic nie dolega to nie mam złych myśli. Skąd masz pewność, że to tylko nerwica ? Marzena
Odnośnik do komentarza
Gość dfsdfsdfsd
a ja wiem co to jest niestety lęk przed boleriozą to choroba psychiczna. Nic śmiertelnego niestety po wiadomosciach z netu zawsze kłania sie psychiatra.Skąd podejrzenie boleriozy? znam takich co nie byli w lesie i ich kleszcz nie ugryzł a boja sie boleriozy :P to ta jakby nie dymać i bać sie AIDS :P
Odnośnik do komentarza
ja mialem hiperoresterolemię a tez wciskano mi kit o nerwicy dopiero lekarz ktory mial troche więcej czasu zauwazył ze to nie nerwica bo nawet opowiedzialem ze na codzien jestem zbyt spokojny. Przez niedojdy nieudouczonych polskich psychiatrów dawno by mnie nie bylo
Odnośnik do komentarza
Gość Krzysiu_z_Lodzi
Ludzie! Prawdopodobnie połowa diagnozowanych nerwic do ŚCIEMA! Już pare osób o tym pisało w tym temacie. Pamiętajcie, że nerwica to choroba u podstawy której leży lęk. Jedna dziewczyna (na 35 stronie bodajże) już o tym pisała. Lekarze lubią wciskać nerwice z lenistwa. Ja przez to przechodziłem: kołatanie serca, stany lękowe, drżenie mięśni, ziewanie, osłabienie, czasem ból w klatce (lekki), niedrożność jelit (ból brzucha). Oczywiście wkręciłem sobie nerwicę i lekarz prawdopodobnie też by mi to zdiagnozował, a jeśli by się tak stało to był wylądował w psychiatryku. A wiecie co się okazało? To była hipokalemia. Bardzo silne obniżenie potasu w organizmie. Zacząłem brać Aspargin, wcinać banany i pomidory i już po tygodniu wróciło do normy (choć dieta potasowa musi trwać kila miesięcy, żeby metabolizm się przystosował poprawnie). Gdyby nie to, że (pośrednio) skojarzyłem kilka faktów, pewnie dzisiaj bym tego nie pisał tylko wpieprzał leki antydepresyjne i psychotropy bo tak by mi (z lenistwa) przepisał jakiś psychiatra. Nigdy nie miałem problemów z lękiem bo jestem całkiem spoko koleś (taka autoreklama :P ) i wiem, że na wiele mnie stać i praktycznie niczego się nie boję, a strach jest przyczyną nerwicy i depresji. Więc ludzie, na prawdę zapraszam gorąco do robienia morfologii ze szczególnym uwzględnieniem jonogramu (badanie potasu i magnezu), albo to wizyt u fizjoterapeuty (bo spotkałem się z takimi przypadkami, że wszystko też tkwiło z kręgosłupie). NIE DAJCIE SOBIE WKRĘCAĆ BZDUR! Poczytajcie sobie na stronce poniżej o Asparginie, albo nawet o innym leku z magnezem i potasem (żeby sobie ktoś nie pomyślał, że to reklama :P ) http://www.taniaapteka.com.pl/porady.php?id=1 Mam nadzieję, że komuś pomoże ten post. Całuje i ściskam :)
Odnośnik do komentarza
Gość zmęczony
witajcie. szukam pomocy. mam od dziecka dziwną i dość nietypową przypadłość. jadąc autokarem lub samochodem gdy prowadzi ktoś inny doznaję bardzo specyficznych i dziwnych objawów. odczuwam nieokreślony lęk i jak najszybszą chęć wyjścia. problemy nasilają się gdy autokar lub samochód przyśpiesza lub wyprzedza. wiercę się wtedy i udaję że czegoś szukam lub coś robię ***żeby zagłuszyć to potworne uczucie*** gdy pojazd ma stałą prędkość jakoś sobie radzę a gdy zwalnia doznaję ulgi. są jednak lecz rzadko sytuacje kiedy nie odczuwam tego lub w minimalnym stopniu. podejrzewam jakiś rodzaj specyficznej klaustrofobii lub coś w tym rodzaju. nie byłem z tym nigdy u lekarza. po prostu nadchodzi taki moment że gdy skupię myśli np. na ciągłej pracy silnika pojazdu to objawy nadchodzą. a jeszcze jak siedzę przy oknie i ktoś się dosiądzie to jestem *ugotowany*.*** ciekawe jest też to że choć sam jeżdżę od 15 lat własnymi autami to czasem doznaję podobnych objawów wioząc obcych lub znajomych. z rodziną tego nie mam. czyżby jakiś rodzaj specyficznej klaustrofobicznej tremy??????? ______________________________________________________________ może ktoś też tak się męczy. napiszcie. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Patrycjaaaa
Witajcie! Moje objawy, podobne bardzo do tutaj wymienionych. Drganie, ściąganie twarzy, uczucie jakby w nogach biegał mi jakiś robak, w mięśniach. I co najgorsze- język, boje się że się zroluje i się uduszę (no soryy ;)) tyka mi brzuch, krtań no i ten język tykający. Nie byłam u żadnego lekarza z tym, olali mnie, mówiąc że brak mi magnezu który stale uzupełniam, bo pije sporo kawy, wg nich to brak magnezu tylko to, kiedy powtarzam głośno i wyraźnie że od kilku miesięcy biorę właśnie suplementy. Miałam badanie krwi, wyszło wszystko pięknie w normie, muszę iść zrobić badania na boreliozę bo tego nie miałam robionego,a wydaje mi się że tu może tkwić odpowiedź, co prawda nigdy nie ukąsił mnie kleszcz, ale z tym podobno nigdy nie wiadomo. Moim zmartwieniem jest, że wskazuje to na nerwicę. Owszem, jestem mega znerwicowana, odosobniona, wycofana, zamknięta. Zawsze byłam nerwowa, co zresztą leczyłam, ale nie sądze słuchajcie, żeby aż tak organizm nawalał tylko przez nerwicę, zbywają nas okrutnie. Nie chce się im badań robić, i jak ktoś wyżej spostrzegł, z lenistwa wszystkich robią nerwusów. Ale martwi mnie ten język, przygryzam go sobie... Jakie badania zrobić na SM?
Odnośnik do komentarza
Gość Patrycjaaaa
Zuchor- ja mam podobnie, chyba podobnie. Najpierw mam takie tikawki, jakby mna szarpało, potem drganie twarzy. Dzis np odczuwam drganie w nosie... w takich nietypowych miejscach. Np, w kącikach ust ściąga, albo w krtani. A w trakcie zasypiania, w ogóle jak zasypiam to czuje jak tikam, zwłaszcza np w pociągu lub w busie, wtedy mna szarpie nieziemsko.... Albo broda mi drga, ja juz nie wiem czym to jest spowodowane. Ostatnio przeczytałam objawy SM.... więc
Odnośnik do komentarza

Mam 54 lata i niedomykalnosc zastawki mitralnej.. Od trzech lat przezywam drzenia ,ktore sa spowodowane nagla zmiana cisnienia atmosferycznego...Najpierw zapisano mi Propra 10ml...ktore musialam brac czasami trzy tabletki dziennie...Czulam sie po takim ataku wykonczona ,psychicznie i fizycznie... Mialam troche szczescia ...trafiajac na madrego lekarza ktory poradzil mi pic herbate z kwiatostanu glogu,ktora mozna kupic w aptece...Usmialam sie, jednak pomyslalam ...co mi szkodzi... Ta herbata uratowala mi zycie...pije tylko raz dziennie na wieczor,a tabletki odstawilam....Mam je zawsze w pogotowiu,ale uzywam bardzo rzadko ( dwa razy do roku) i to tylko cwiartke tabletki... zupelnie mi wystarczy... Sprobujcie...naprawde pomaga;-))))

Odnośnik do komentarza

Nie wszystkie drżenia i napinania mięśni niezależne od człowieka s aą pochodzenia nerwicowego. Trzeba zbadać poziom magnezu ,wapnia,sodu ,potasu,CK- kinazę kreatyny i udać sie po skierowanie do neurologa.Odnależć w internecie adres najbliższej poradni chorób mięśni i z tym skierowaniem oraz wynikami się tam udać.Piszę to dlatego,że takie niekontrolowane skurcze mięśni mogą być wynikiem jakiejś choroby mięśni.A w takiej poradni zrobią wam EMG i okaże się to czy to tylko nerwy czy jakaś choroba mięśni.

Odnośnik do komentarza
Gość violunia71

Witam was.wiekszosc z was smacznie spi a ja ze łzami w oczach leze i przelewam na forum to co mi sie dzieje.Od wieczora cisnienie mamm takie skakajace obecnie 165/105 tetno 98 do tego dziwne uczucie w głowie cały czas trzymam z całych sił głowe z tyłu to jakby przynosi mi troche ulgi.nie wiem jak sobie z tym poradzic okropny lek przed tym ze to juz ostatnie chwile mojego zycia a przeciez mam jeszcze do kogo zyc bo mam troje doraztajacych dzieci którzy mnie potrzebuja.Wczwartek robiłam badanie kolonoskopie bo lekarze nie wiedzieli co mi dolega ciagłe biegunki bóle brzucha przelewanie sie w jellitach wszystko jak zawsze jest ok.Zarzywam propranalol lorafen [który mnie uzaleznił] iletrox 100 bo stwierdzono niedoczynnosc tarczycy ale wyniki juz sa w normie.podpowiedzcie mi jak z tym dalej zyc moze piszac z wam poczuje ulge bo mam sie komu wyzalic .napiszcie prosze do mnie. Bede czytała kazde wypowiedzi i chetnie odpisywała na nie. dobranoc

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×