Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nigdy więcej marihuany


Gość Kola U.

Rekomendowane odpowiedzi

Poczytajcie sobie barany o dzialaniu leczniczym marichuany i historii delegalizacji tej rosliny i wtedy przedstawiajcie tutaj swoje mongolskie teorie... Wasza argumentacja jest niepodparta zadnymi rzetelnymi informacjami i zero w tym logiki...*br**br*Cala ta kampania przeciwko zielsku w srodkach mUsowego przekazu robi sieczke calym pokoleniom ludzi... A wy nie roznicie sie niczym od zdechłych ryb plynących z prądem , wystarczy ze ktos(Rodzice,ksiadz,nauczyciel czy ktos w telewizji) powie wam ze cos jest zle i wy od razu przyjmujecie to do wiadomosci i gowno obchodzą was powody dla ktorych jest to uwazane za zle ... I tak jest ze wszystkim , ZERO weryfikacji informacji ktore docierają do waszych małych rozumkow bo i po co sie zastanawiac , prawda ? Lepiej korzystac z gotowcow ...*br**br*Jestescie zalosci z tą swoją bezmyslnoscią i zacofaniem ... Wcale bym sie nie zdziwil gdyby wiekszosc z was nalezala do oazy bo oni kochają robic ludziom wode z mozgu .*br**br*A co do mnie to kiedys tez myslalem ze nie zapale i co ? pale bo okazalo sie ze to sto razy lepsze niz alkohol i papierosy . Moj mozg nie jest wyniszczony tak jak zuli po alkoholu i uwielbiam spalic lufe przed pojsciem do pracy na I zmiane; ] Zyje , rozwijam sie i funkcjonuje , nie kradne , nie zabijam i nie jestem takim zaklamanym skurwielem jak wiekszosc z was a jednak spoleczenstwo traktuje mnie jak bandyte bo lubie zapalic... Otworzcie oczy ludzie bo jesli macie kiedys rządzic tym krajem to ja mu nie wroze nic dobrego...
Odnośnik do komentarza
Mialam to samo ale czasem nawet jak nei palilam tego to tak dziwnie przez chwile bilo mi serce innym tempem a po zapaleniu mam taki szybki dzwon ;/ straszne uczucie mi sie wydaje ze to juz cos musi byc z sercem a nie od marychy i dlatego ona moze dziala na nas tak, a nie normalnie jak u innych
Odnośnik do komentarza
Gość Kutasiński
ja naprzykład nigdy nie paliłem *marichuany* *lol2*. Nie można mieć czegoś takiego co tutaj opisane. Oczywiscie zyly wychodza, serce staje ale na pewno nie paliłaś czystej marihuany, tylko np. domestosa wiec sie nie dziwie.
Odnośnik do komentarza

Witam Taka moja uwaga do w/w artykułu Otóż na chwile obecną mam 22 lata, ale od bardzo młodych lat mojego życia przechodziłem ciężkie choroby, przyjmując przy tym mase wziewów bo byłem alergikiem i astmatykiem, przez 2 lata mojego życia leżałem co tydzień w szpitalu, a tam wiadomo jeszcze cięższe leki, kroplówki, mam nerwice wrodzoną gdyż obiawia się u mnie to trzęsieniem się rąk, zawrotami glowy i chwilową utratą przytomności, idąc ulicą w biały dzień gdy nie ma nikogo w pobliżu 300 m. czuje jak by mi ktoś przystawiał broń do głowy i chciał mnie zabić od 16-stego roku życia powiedziałem sobie stop z lekami, nie chciałem ich przyjmować bo nie miałem juz siły na to, byłem na skraju załamania, w momęcie przestania zażywania wszelkich leków, wizyt u lekarzy moje samopoczucie zaczęło się poprawiać, w wieku 17 lat zapaliłem marihuane i od tamtej pory pale ją cały czas, dlaczego pewnie się byście chcieli zapytać, otóż objaśnie wam jedną rzecz Paląc Jointa THC zaczyna działaś w moim organizmie po jakiś 2-3 min i w momęcie kiedy juz przestaje działać objawy takie jak zawroty głowy ustępują a bynajmniej się zmniejszają rece nie drżą, i mam dużo lepsze samopoczucie Idąc do pracy zapale sobie i pracuje normalnie, nie przeszkadza mi to że palilem bo się uspokajam, nie denerwuje sie i fajniej mi się pracuje, gdyż większą uwage zwracam na to co robie. Mi marihuana pomaga leczę się nią i wiem że mi nie zaszkodzi, kiedyś nie mogłem nawet herbaty osłodzić bo zanim łyżke z cukrem przeniosłem od cukierniczki do szklanki to juz na niej nie było cukru, a teraz?? robie to bezproblemowo:) Moim zdaniem marihuana powinna być zalegalizowana w polsce, gdyż jest naprawde cudownym lekiem Moje zdanie końcowe ?? SADZIĆ, PALIĆ I ZALEGALIZOWAĆ!!! Pozdrawiam ChThC

Odnośnik do komentarza

Bardzo śmiszą mnie komentarza *obrońców marihuany*. To że wam, ani waszym znajomym nie przytrafiły się takie komplikacje nie oznacza, że każdy tak będzie miał. Marihuana sama w sobie nie uszkadza serca, ale powoduje pewne *efekty* które mogą silnie przestraszyć osobę pierwszy raz palącą. Strach ten może powodować szybkie i odczuwalne bicie serca. To może zapaść w pamięci, powodować depresję, nerwice, silny strach przed śmiercią. Nerwica jest straszną chorobą której nie życzę nikomu (odziwo nie powoduje nerwowości, jak myśli większość ludzi zdrowych). Pisze jako nerwicowiec i palacz.

Odnośnik do komentarza

Sami znawcy ....palic nie palic .wyzywacie sie nawzajem /gall na ciebie jednak wplywa niekorzystnie bo jestes pelen pogardy dla innych i maniakalnej autopewnosci /a to swiadczy o zaburzeniach ze strony mozgu,czego osoba zaburzona z reguly swiadoma nie jest wiec wyzywa tych co mu to sugeruja od debili ...well ...a szkoda ze nikomu do glowy nie przyszlo ,ze kazdy bedzie inaczej na to patrzyl bo na kazdego inaczej to zadziala .komus pomoze komus zaszkodzi .jeden bedzie jaral cale zycie i specjalnie nie odczuje skutkow a inny po pierwszym razie nabawi sie nerwicy ,natrectwa albo innego dziadostwa .nawet mleko dziala roznie ,jedni pija litrami ,inni po lyzce dostaja sraki na potege ,ja osobiscie nie pale ale wiele widzialam skutkow .mysle ze teraz ryzykiemjest nawet zjedzenie konserwy tyle w tym chemii ,a palenie ziela to juz wogole ,chyba ze wyhodujesz je sobie w skrzynce /ekologicznie/.z drugiej strony majac od lat ciezkie objawy somatyczne pewnie i gowno bym spozywala gdyby mi pomagalo wiec nie dziwie sie tym ktorym pomaga .wiekszosc nerwicowcow jedzie na antydpresantach w przeswiadczeniu blogiej niewinnosci a cholera wie co tam jest tak naprawde i jkaie beda skutki uboczne .ale sie bierze bo pomaga ,jak na moj gust /a biore 7 lat /to takie samo cpanie jak inne .wiec sie nie kloccie kto ma racje ,bo ziele roslo od zawsze jak marchewka .kto lubi a sie nie boi ze mu sie trafi jakis syf to jego sprawa .masz wolny wybor a co do podatku nie masz ,to jest ku...prawdziwy problem .

Odnośnik do komentarza

Hah czytalem komentarze typow co mowili ze ich serce boli i ze czuja ze umieraja po ziele...Hmm z dat wynika ze pisali to w okresie otwarca ,,DoPaLaCzY* Wiec moim skromnym zdaniem dali wam jakiegos pierwszego lepszego dopka a wy sie tym nacpaliscie.Bo mo ziele nie ma zadnych omamow ze sie umiera. Fakt faktem ze klata moze kuc troche ale to po prawdziwym Rozku****czu ktory kopie po 2 buchach.I nie wiem czy wiecie ale dawka smiertelna marichuany to okolo 1kg o.O(wiecie ile to jest?). Wniosek jest nastepujacy: -Patrz co palisz -Nie boj sie ze przedawkujesz -Nie wmawiaj innym ze po 1 buchu Cie klata boli bo w to tylko jakis zielony uwierzy. Pzdr i NQ ,,Ziele to spokoj,alkochol to szalenstwo* ,,Wsadzic,spalic,zalegalizowac*

Odnośnik do komentarza

Witam. co do tematu, to muszę stwierdzić że osoba z tak wielką schizą iż nie mogła oddychać,itp. prawdopodobnie wypaliła marihuany z domieszką heroiny... często się zdarza że diler zakrapia samosiejce herą... palę od kilku ładnych lat i raz miałem podobny przypadek. palenie było dziwne w smaku... po kilku buchach miałem jazde w kosmos i z powrotem.serducho mi stawało. myślałem że tam umre... jakieś zawiechy złapałem. przez następne 3 dni musiałem relanium łykać żeby do siebie dojść. od tamtej pory pale tylko z sprawdzonego źródła. Ale do sedna... mi relanium pomogło. tak więc u mnie ucierpiała psycha,a nie ciało ... podejrzewam że w wspomnianym przypadku było podobnie. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

A ja powiem tak, że kazdy tutaj ma troche rację, thc jest dla osób dorosłych, gdyz trudno jest na początku po thc kontrolowac swoje odczucia. Jako 17 spróbowałam i nic mi sie nie robił prucz przymulenia, więc stwierdziłam ze jest mi to niepotrzebne. Jako 26 latka zostałam poczęstowana, a że cierpiałam powaznie, jak sporo osób tutaj na nerwicę lękową, miało to opłakane sklutki, po pierwsze zbyt dużo jak na raz, kiedy myslałam że juz koniec i się wyspię, to otwierałam oczy i wkręcałam sobie rózne rzeczy, krzyczałam, strach się potęgował...bo tak działą thc, potęguje odczucia. nie próbowałam tego kilka lat i stwierdziłam ze ja nie mogę tego palic. jednak jakieś 2 lata temu znów spróbowałam i smiałam się niesamowicie, nie moglam się uspokoic..po prostu znów pociągnęłam zbyt mocno, bo myslałam ze tak trzeba, 2 raz wydawło mi sie że ze nie panuję nad własnymi myslami i przepływaja mi przez głowę same, był mocno odczuwalny strach ale go opanowałam, zajęłam głowe czyms innym, zatrzymałam mysli, zaczęłam je kontrolowac ...i tak nabrałam dystansu do swoich lęków, za 3 razem wydawało mi się ze wszyscy mówia w spowolnionym tępie za 4 było juz wszystko pod kontrolą. trzeb a uważać z tym i jesli ktoś nie czuje się dobrze to lepiej nie zawracac sobie głowy. obecnie palę jak nie mogę zasnąć z nerwów lub bólu, jak boli mnie coś, bo jestem osobą niepełnosprawną (lekki stpień), albo zaczynam miec jakieś lęki nieuzasadnione (nerwica lękowa). zdaje sobie sprawę ze to też szkodliwe, ale napewno mniej niż alkohol, który do tej pory spozywałam niemal codziennie, by się zrelaksowac po bardzo stresującej pracy (stanowisko kierownicze), przez stres i alkohol i środki przeciwbólowe mój stan zdrowia się pogorszył... jestem za legalizacją do celów medycznych, tylko i wyłącznie, pod kontrolą lekarza

Odnośnik do komentarza

Hey pomóżcie mi powiedzieć czemu tak się stało! Więc tak opiszę od początku. Ogólnie mam 19 lat jestem studentem, pije dużo kawy, palę papierosy, prowadzę niezrdrowy tryb życia, w przeszłości w wieku 16-18 lat mogę powiedzieć że miałem co jakiś czas depresje, do dziś nie czuję się za dobrze. Wiecie jak to jest życie śmierci wszystkich bliskich, brak krewnych, daleko od miejsca pochodzenia bo z pochodzenia jestem Anglikiem, fakt moi rodzice oboje byli obywatelami Brytyjskimi ale nie chcę zdradzać i opisywać zawiłości całego mojego życia. Mam polskie obywatelstwo i mieszkam w Polsce, nie wiem z czym była związana depresja czy może z uświadamianiem sobie w tym wieku ile to straciłem w życiu, ile nie da się wrócić, że teraz powinnem być w innym miejscu. Totalna rozpatrz. Ogólnie jednak mam wielu przyjaciół jestem otwartym i jednocześnie bardzo zamkniętym człowiekiem. Pierwsze ilości marihuanny (śladowe) wypaliłem jakieś 2 miesiące temu. Za pierwszym razem to były 3 bardzo mocne zaciągnięcia. Więc zaczęliśmy oglądać TV i kurde wcale źle się niepoczułem, ale nagle spadło mi ciśnienie ... normalka. Czułem poprostu że jestem troszkę osłabiony więc dalej leżałem. Pomyślałem że wypije kawe gdyż często ją pije, sczególnie że zwieksza ciśnienie. Noi wstałem poszłem do kuchnii ale źle się poczułem. Nie miałem problemu ruchem, szłem prosto. Znów się położyłem i oglądałem TV. Ale było coraz gożej. Zamiast fazy zeszło mi potężnie ciśnienie. Już miałem lekkie ścierpnięcia w ręce czy w nogach. Powiedziałem kumplom że jakbym się źle poczuł niech wzywają karetke, ale mówiłem że jest ok. Potem znów poszłem do kuchnii zrobić kawę. Pech chciał że miałem tak niskie ciśnienie i do tego szybko wstałem że krew odpłynęła mi z mózgu i zamroczyło mnie na parę sekund, zresztą normalnie czasami się to zdaża ale wiem że byłem osłabiony. Jak mnie zamroczyło to lekko się pochyliłem i poczułem przez parę sekund ciarki w rękach ale przeszło, potem już uważałem i nieprzemęczałem się. Było źle zastanawiałem się czy czasem jak jeszcze się niepogorszy dzwonić na pogotowie, ale to było nic w porównaniu co stało się następnym razem. Więc wiem że maryśka czasem tak działa, myślałem że to był jeden raz a następny piękna faza. Zaczęliśmy palić jakieś 2 tygodnie temu, (towar bardzo mocny) z innymi kumplami. Duzo tego było. Sciągaliśmy jednego za drugim. Potem dobrze się poczułem oczy lekko mi się zaczerwieniły super. Kurwa a potem jak wcześniej tylko gożej. Ale cisnienie to mi tak spadło że umierałem ale ni huja nic niemówiłem kolegom. Więc nie było problemu z poruszaniem ale strasznie cały ścierpłem (jak ręka z rana którą mieliście pod soba) kurwa cały. No jaki to był stan masakra, wtedy to już wiedziałęm że nie faza. Z niedotlenienia lekko zacząłem się trzęść. Cały byłem zimny. Kurwa nie czułem w mięśniach bólu ale czułem że kamienienie. Więc wstałem i zacząłem się ruszać lekko. Ale jak wstawałem to takie dziwne uczucie w miesniach jakby mnie to bolało ale nie miałem czucia przez to niskie ciśnienie (ścierpło mi całe ciało, dosłownie wszystko) Myślałem że zemdleje, ale mój mózg pracował nader trzeźwo. Widziałem że jest źle i ze to nie faza. Potem siadłem koło kumpli i trochę się smiałem żeby się rozładować, szczególnie że się trzęsłem cały to i tak wygladalo jakbym trzepał sie ze smiechu, wiec sie smialem zeby nikt niepomyslal ze cos jest nietak. Miałem ręke na kolanie. A obok grał kolega trzymajac reke na padzie. Wtedy porównałem sobie jego do mojej... jak się wtedy zdziwiłem. Jego wyglądała normalnie. Moja !!! cała siwa. Porownałem je wzrokiem. Miałem siwe ręce jak u trupa. Poszłem do lustra twarz wygladała normalnie, ale rece gożej. Wiedziałem już ze miałem niedotlenienie i czy niedokrwienie, moze wcale zle sie nieczulem ale wiedzialem ze cos niegra. Jednak przeczekałem cały ten czas choć czasem myślałem że umrę, tak się czułem jakbym był na skraju. Rano bolał mnie lewy bark, okolice serca jakoś dziwnie... byłem lekko wyczulony na to wszystko jakiś tydzień dwa. Wieczorem, rano po dłuższym leżeniu w łóżku z lapem czułem się gożej. Czułem dziwne cierki w lewej ręce, to samo po paleniu papierosów. Bolał mnie bark, a czasami jezdzac tramwajem poprostu nie mogłem wytrzymać na siedząco fłużej bo było to samo. Dla mnie na bank było to niedotlenienie i niskie ciśnienie, a wy co o tym myslicie. Wiem że jeśli teraz wziąłbym maryske w takich ilosciach zalicyłbym zgon albo przynajmniej nieobyło by się bez karetki. Dlatego od 2 miesiecy nie biorę po za sylwestrem gdzie palilem sobie slaby towar w małych ilosciach i bylo wporzadku. Co wy o tym myslicie... bo ja na forach slyszalem ze pare osob cos podobnego opisywało i byl wsrod nich nawet palacz co palil 3 lata i zdazylo mus sie raz po tym czasie i juz niepali. Ludzie myślą że to faza ale jak sami mowia budzą się z bulem miesni barkow, rak szczegolnie lewych (blizej serca). Co wy o tym myslicie i jak to ocenianie. Ja wiem ze zadzialalo na mnie szkodliwie uwierzcie mi to niebyla faza. Myslalem na tyle trzezwo ze zrobilem zdjecie porownujac moja reke do kolegi obok. Mam to zdjecie i widze je teraz tak samo jak po zazyciu... czy nadal uwazacie ze to byla faza. Jak mowie bylem caly siwy, a wydawalo mi sie ze jestem na skraju zemdlenia albo smierci choc mnie nic niebolalo. Zreszta wezcie sobie reke 5 minut pod cos az poczujecie mrowienie albo lekkie nieczucie i pomyslcie sobie co sie moze dziac jak cale cialo tak reaguje przez slabsze cisnienie i zwolnienie pracy serca. Pozdrawiam was i czekam na odpowiedz.

Odnośnik do komentarza

Ja chcę powiedzieć że zapaliłem pierwszy raz w wieku 11lat i paliłem sobie do 14 lat i rzuciłem i szczerze mówiąc to co piszecie na początku to stwierdzam że to nie była marichuana tylko jakaś mieszka może marichuana chemiczna lub crack bo takie objawy jak podaje koleżanka to są ,,przeciwieństwa* marichuany . Po marichuanie można mieć sklerozę(i to niezłą ) ja mogę się przyznać że zapominam o oddychaniu , serce raz na jakiś czas zapomina o biciu , a nieraz to płuca zapominają pobierać tlen czuję jak by w powietrzu było 0% tlenu oddycham ale czuje nadal jak bym wstrzymał oddech i pojawia się taki lęk uczucie że spadam życie mi się przewija przed oczami i taki zastrzyk adrenaliny wbiegam zawsze do łazienki oddycham spokojnie i mija. po ganji czujecie się dobrze nie czuję sie żadnego lęku wręcz odwrotnie , ganja to najśilniejszy lek na depresje , nawet gdybyś wiedział że umrzesz zaraz a zapalił byś to miałbyś to w . To jest moja wypowiedz . A co do problemów z sercem po ganji to powiem wam to że ktoś was okłamał . NAJPIERW PRZECZYTAJCIE O MARICHUANIE A POTEM PISZCIE OBJAWY. ~Steven ja myślę o tym że ten ,,mocny towar* to był podrabiany dosypka dopalaczy lub prochów które ciężko zauważyć najlepiej jak kupujesz trawkę to wysyp na stół weź lupę i se zobacz co tam jest to się zdziwisz a co do tego ,,slaby towar* to był prawdziwy teraz musisz iść do lekarza powiedzieć mu to samo co tu napisałeś bo u lekarza nie wolno kłamać . kłamać można na komendzie .

Odnośnik do komentarza

moj maz pali ziolo a raczej palil bo wpadl hi hi i ma zawiasy. dobrze mu tak bo przesadzal. a co do tematu to ja wiem jak to jest moi mili. chodzi o to jak to sie dzieje. ja palilam oj duzo zyc bez tego nie moglam a stalo mi sie w pewnym momencie tak jak wam ze serce wali i tak dalej... i przez to juz balam sie jarac. a nie wiem czy to marichuana tak dziala bo palilam i bylo ok. to poprostu wasz strach przed tym co sie z nami dzieje boimy sie zmian naszego organizmu a nasza psychika kieruje naszym sercem i napedza wszystkim. trzeba dokonywac dobrych wyborow zyciowych. zastanowic sie nad soba i jak nie moge to nie pale jak moge to biegam jak chce to pije ale nie robmy sobie krzywdy. pamietajmy ze swiat jest cudowny i kazdy znajdzie cos dla siebie.

Odnośnik do komentarza

Nie lekceważcie psyche która siedzi w każdym z nas. Takie efekty, również fizjologiczne mają podłoże PSYCHICZNE. To naprawdę zdumiewające co można sobie samemu wmówić czy też wyobrazić... nie bierzcie się za nic nowego, nieważne czy gandzia czy co innnego w stanie stresu, obawy przed tą czynnością... Jeżeli ktoś chce żebyś zapalił, a boisz się tego, nie chcesz, to po prostu powiedz że NIE i k... po sprawie. Skupienie się na tych zlych objawach po zapaleniu, które jak najbardziej mogą być prawdziwe (choć często spowodowane psychiczną *wkrętą*, jak to poprzednik określił) tylko pogarsza sprawę. Inna sprawa że różne rzeczy z zielskiem robią. Dosypują *dopalaczy* mieszają ze śmieciami tytoniem... Szczerze to znam inne sposoby od używek żeby się wyluzować;) zioło szkodliwe nie jest jeżeli znasz dobrze źródło i masz pewność że jest czyste, co u nas jest trudne!

Odnośnik do komentarza

Ja mam taki problem mam 16 lat pale od 15 4 miechy temu przestalem bo pewnego dnia poszedlem spac i nie moglem zasnac serce mi walilo jak dzwon nie moglem pozbierac mysli na drugi dzien bylo to samo czasem wymiotowalem nie mialem apetytu wgl do jedzenia to byl koszmar i tak w kolko zmienilo to moje zycie. przed tym pilem palilem duze ilosci marychy dopalacze i wszystko bylo ok a w ten dzien nie bylem ujarany. dostalem leki na serce stwierdzono (arytmie) nie palilem 3 miechy bo sie balem ale wszyscy palili i juz nie moglem wkoncu zapalilem 1 bucha nagle ciezko mi sie oddychalo bardzo nie moglem zlapac powietrza i serce mi walilo strasznie oczywiscie do tego doszla panika tak po godzinie sie uspokajalo potem byla zamulka moglem juz oddychac i serce sie uspokoilo potem znow palilem zapalilem 1 bucha i to samo mam pytanie czy bede mogl wgl jeszcze palic czy jest jakis sposob zeby minely te dolegliwosci przy paleniu prosze o madre odpowiedzi

Odnośnik do komentarza

KamaMOTO, ja tez dostalam po zapaleniu marichuany nerwicy lekowej!(nie byl to moj pierwszy raz, ale na pewno ostatni)dostalam silnych lekow i uczucie obecnosci poza cialem, to mnie panicznie przerazalo, bo nie wiedzialam co sie dzieje i dlaczego tak sie dzieje i na dodatek tak dlugo!trwalo 3 miesiace, zanim zdecydowalam sie komus powiedziec i udac do lekarza.Myslalam ze zwarjuje, to byl istny horror!!Od tamtego czasu w zasadzie sie zaczela moja nerwica.Wydaje mi sie ze trwka po prostu uruchomila cos we mnie i wszystko wybuchnelo z ogromna sila.Nie moglam sobie poradzic.Wspominam to jako jeden z najgorszych okresow mojego zycia.Mialam wtedy 22 lata.

Odnośnik do komentarza

KamaMOTO, ja tez dostalam po zapaleniu marichuany nerwicy lekowej!(nie byl to moj pierwszy raz, ale na pewno ostatni)dostalam silnych lekow i uczucie obecnosci poza cialem, to mnie panicznie przerazalo, bo nie wiedzialam co sie dzieje i dlaczego tak sie dzieje i na dodatek tak dlugo!trwalo 3 miesiace, zanim zdecydowalam sie komus powiedziec i udac do lekarza.Myslalam ze zwarjuje, to byl istny horror!!Od tamtego czasu w zasadzie sie zaczela moja nerwica.Wydaje mi sie ze trwka po prostu uruchomila cos we mnie i wszystko wybuchnelo z ogromna sila.Nie moglam sobie poradzic.Wspominam to jako jeden z najgorszych okresow mojego zycia.Mialam wtedy 22 lata.

Odnośnik do komentarza

KamaMOTO, ja tez dostalam po zapaleniu marichuany nerwicy lekowej!(nie byl to moj pierwszy raz, ale na pewno ostatni)dostalam silnych lekow i uczucie obecnosci poza cialem, to mnie panicznie przerazalo, bo nie wiedzialam co sie dzieje i dlaczego tak sie dzieje i na dodatek tak dlugo!trwalo 3 miesiace, zanim zdecydowalam sie komus powiedziec i udac do lekarza.Myslalam ze zwarjuje, to byl istny horror!!Od tamtego czasu w zasadzie sie zaczela moja nerwica.Wydaje mi sie ze trwka po prostu uruchomila cos we mnie i wszystko wybuchnelo z ogromna sila.Nie moglam sobie poradzic.Wspominam to jako jeden z najgorszych okresow mojego zycia.Mialam wtedy 22 lata.

Odnośnik do komentarza
Gość maniek z baniek

Ahh te lęki z serduchem, u mnie tez było... jest podobnie, ale musicie sobie uświadomić że nie można tego kontrolować wiec po co się tym przejmować xD bo serce jest sterowane przez rdzeń kręgowy czyli nasz mózg nic do tego nie ma. Z tego co mi wiadomo to wszystkim po Marysi bije serducho mocniej. Mam w domu ciśnieniomierz.... ostrzegam nie kupujcie bo od tego się zaczyna schiza !!! Z kuplę mierzymy ciśnienie po :D i wychodź... w sumie nie wychodzi bo ciśnieniomierz szaleje 220-180 u kumpla u mnie chyba było 190-140 czy coś takiego czyli kupel nie żył a ja powinienem być 2 noga w zaświatach hmmm wystraszony wynikami mierzyłem na nstepny dzień wyniki w normie 130-80 coś takiego aaaaaa palenie fajek ważny aspekt jak idziesz na zielone nie pal szlug zwiększają ciśnienie

Odnośnik do komentarza

Mam 24 lata, palę od 8 lat i przeżyłem chyba wszystkie możliwe jazdy, jakie istnieją, zarówno poztywne jak i negatywne. Schizy, wrażenia śmierci, utraty przytomności, zatrzymania serca, eksplozji serca, wylewu, drgawki i zimne poty, bladość, ogromny nie uzasadniony strach strach strach, panika, wszystko co opisaliście i czego nie opisaliście i o czym nie macie pojęcia. Z pozytywów- śmiech, zajebista gadka, tzw flow, zajebiście mi się myśli, jakoś lepiej błyskotliwiej, do głębszych i bardziej konstruktywnych wniosków dochodzę analizując cokolwiek czy metodę smażenia ziemniaków, czy zachodzące przemiany gospodarczo-polityczne na świecie. Wydałem na zioło tyle kasy, że chyba bym miał już dom i mercedesa, a przez krótki okres sam nim handlowałem. Łączyłem je z alkoholem i amfetaminą, dopalaczami, Red Bullami, tytoniem, tabaką, chodziłem upalony do szkoły i do pracy. Bywały dni, że przepalałem 5g dziennie. Tylko się budziłem, tylko otworzyłem oczy - od razu wiadro. Wiadro to spalenie całej kuli na raz. 5-6 buchów w jednej dawce. A wy mówicie, ze po pierwszym buchu koniec? Ja potrafiłem 16 wiader w ciągu dnia ściągnąć. I następnego dnia. I następnego. To były czasy.. Gdy było mi niedobrze i łapała mnie jakaś schiza, powtarzałem sobie w myślach tylko jedno. Marihuana NIGDY NIKOGO nie zabiła. Dlatego i dzisiaj tobie nic się nie stanie. Kocham zapalić latem, z piwkiem na ławce. To jest coś pięknego. Ptaki śpiewają pośród zielonych od liści drzew.Słońce świeci, wokół zapach trawy i ludzie rozleniwieni słońcem. A ja smażę dżoja, uśmiecham się przyjaźnie i wdycham to wszystko. Chłonę ten stan całym sobą i chce jeszcze i jeszcze. Dziś już nie palę tak intensywnie, ale nadal. Amatorom polecam zaczynać od naprawdę małych buszków. Posłuchajcie starego wygi ; ) Zaciągacie się tak mocno, nie wiedząc czego się spodziewać i potem się dziwicie , że strach was oblatuje przed silnym nieznanym uczuciem ? MAŁY buszek. Malutki. 15 minut przerwy. Czuję coś, czy nic ? Coś leciutko. To następny malutki. Metoda małych kroczków. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×