Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, ciekawe czy ktoś w ogóle przeczyta mój post, coś długi mi wyszedł Na wstępie dodam iż jestem osobą, która szybko popada w stres i to od młodego wieku, często miewałem i miewam spocone dłonie i stopy. Mam obecnie 20 lat. Pracowałem zazwyczaj w trybie 7/8 - 17 u rodziców, a później zostawałem i sobie grzebałem sam dla siebie do 21-23, zatem w *pracy* byłem od 7 do 23 czasami. Potem obiad, chwila komputer, zamieszczenie efektów pracy na forum i kładłem się 1-2. Kilka dni przed 1 atakiem piłem po 3-4 łagodne kawy sypane/rozpuszczalne, jadłem dużo soli (paczka 270g na dzień czasami) no i dosalałem potrawy, piłem przy tym często piwo. Zdarzało się kilka razy w tygodniu, że serce mi się dziwnie zakołatało, trwało to może sekundę, co lekceważyłem i dalej robiłem swoje.. 2 tygodnie temu w piątek jakby nigdy nic siedziałem w pracy, a pracę mam różną , pomagam rodzicom w biurze, jeżdżę ciężarówkami, mechanikuje itd. około godziny 15 wstałem z fotela, serce mi dziwnie zakołatało (takie dziwne uczucie nie umiem określić) i weszło na potężne obroty, przy czym tak lekko zaćmiło mnie na chwile. Usiadłem szybko i wołam do taty niech dzwoni po karetkę bo coś się ze mną dzieje, podbiegł i dotknął mnie w klatkę i uspokajał że spokojnie, jak bije to znaczy że żyjesz. Pechowo akurat tego piątku wyjeżdżali z mamą na 3 dni a ja miałem sam prowadzić firmę... Napiłem się wody, serce dalej waliło ja się za wentylowałem czy jakoś tak, bo szybko i mocno oddychałem... serce nieco zwolniło ale wciąż biło mocno i szybko, powiedziałem niech jadą i że już jest lepiej a nie było, nie wiem czy mam tendencję nawet jak jest źle tuszować to (kiedyś tak robiłem u lekarza jak mama mowiła że mnie brzuch boli ja zaprzeczałem że aj tak tylko czasami..) Po pracy dalej czułem się rozbity ciągle o tym myślałem, serce tak dziwnie raz szybko raz wolniej pojechałem do babci 20km ode mnie, gdy dojeżdżałem do niej kolejny atak i zdążyłem szybko o wyjść z auta i się u niej położyć, nie wytrzymałem, jak leżałem to aż cały podskakiwałem myślałem że już umieram, uśmiechałem się sztucznie do dziewczyny i zadzwoniłem po pogotowie, przyjechali zrobili EKG, ciśnienie zmierzyli, miałem 160/100 i tętno 150 bodajże, jednak pod koniec ich wizyty zaczęło zwalniać i stwierdzili że to stres i mówili, że i tak cie nie przyjmie doktor i odeśle do domu. Pojechali, ja się nieco uspokoiłem ale wciąż o tym myślałem, pod wieczór ciśnienie mi zeszło do 130/80 i puls ok 80-90. Babcia uspokoiła ale ja wciąż się czułem bardzo niepewnie i niekomfortowo, jak najszybciej chciałem iść spać, nie mogłem zasnąć bo czułem jak wali mi serce męczyłem się z 2h. W nocy się obudziłem i serce biło jak zawsze, pomału i ledwo wyczuwalnie jak to w nocy, ucieszyłem się. Rano stwierdziłem, że wrócę do siebie do domu bo już jest dobrze. Zjedliśmy obiad i znów jakoś mi zaczęło szybko bić, pojechaliśmy na cmentarz i nic babci nie mówiłem, ale już tam ponownie zaczęło walić że aż mi się ręce trzęsły, szybko odwiozłem babcię pożegnałem się uspokoiłem że jest dobrze ale ledwo żyłem, po drodze tak waliło że grzałem 130, zdzwoniłem na pogotowie uprzedzić, że jadę ale pani spytała tylko czy dojadę sam do szpitala czy karetkę wysłać. Dodam, że w czasie ataków nic mnie nie bolało ani głowa ani serce ani nic. Dojechałem najpierw na całodobową opiekę bo to sobota, tam lekarz bardzo nie miły stwierdził że ma pan tachykardię nadkomorową tak z EKG wyszło i dodał * tak to jest jak bierzecie, a potem ze 2 dni nie pobierzecie*, puściłem miedzy uszami, nie palę, nie ćpam, nie piję wódki w ogóle, czasami piwko piłem ( czas przeszły). Ale dał skierowanie do szpitala, na izbie przyjęć miałem ciśnienie 150/80 i 130 uderzeń, poleżałem trochę, potem posiedziałem, przyszła bardzo bardzo miła starsza pani doktor, dla której nawet mógłbym leżeć w szpitalu. Wysłuchała mnie, uspokoiła i podała kroplówkę odżywczą na serce. Poleżałem kilka godzin na koniec dostałem syropek na uspokojenie, znajomi czekali na mnie pół dnia na korytarzu z moją dziewczyną, potem odwieźli mnie do domu, pomogli ogarnąć i zasnąłem. W niedzielę czułem się dobrze, tylko po obiedzie u dziewczyny a właściwie w trakcie oblał mnie chwilowy pot, serce szybciej pobiło i przeszło. Dodam że cały czas o tym myślałem i do dziś myślę. Aaaa dodatkowo powiem, że jakoś mi tak w głowie dziwnie szumiało przez dobry tydzień po pierwszym ataku, ale jak oglądałem tv czy jechałem samochodem to nie było to słyszalne. Porobiłem wyniki, wszystko super tylko TSH 5.02 ale rodzinny stwierdził, że to nie od tego. Zlecił założenie Holtera. Raz miałem taką sytuację, że już byłem w półśnie i nagle obudziło mnie walenie serca, położyłem się na wznak i w 5 min się uspokoiło, ale po tym do RANA nie spałem, od razu do toalety siku zacząłem biegać, zrobiłem się cały spocony, zaczęły mi się trząść ręce i nogi, zasnąłem przed 7 rano a cały czas jak próbowałem zasnąć miałem wrażenie jak serce bije bije a nagle co jakiś czas pauza i wtedy mnie na nowo oblewał pot i zaczynałem się trząść.... Rodzinny zalecił mi Betaloc zok 25mg codziennie rano. Mała dawka chyba na mnie, 192cm wzrostu, 90kg wagi. Po tym jakoś pewniej się czułem, już tachykardia jako tako mnie nie łapała, ale czasami do dziś czuję mocniejsze walenie serca które trwa 30-40min, nie szybko a mocno, tak, że jak lezę na plecach to mi brzuszek podskakuje. Z każdym dniem bałem się, że znów mnie to złapie a w nocy modliłem się żeby dożyć itd. (w ogóle wybieram się na studia zaoczne do Poznania, jakieś 2,5h jazdy autem...) Ciągle chodzę i sprawdzam puls, łapię się za serce itd.... Holter założyli, ściągnęli i wynik zamieszczę poniżej. 2 lekarza stwierdzili, że serce jak dzwon, młody zdrowy mężczyzna... a na moje * przecież ja ledwo żyje* zaczęli się śmiać. Wróciłem do pracy, nie czuję się najgorzej, wczoraj dostałem Afobam 0,25 najmniejsza dawka 1 tabletka przed snem, bo doktor stwierdził, że jestem znerwicowani i ciągle gadam o śmierci itd... kazał brać przez tydzień i pojawić się przed studiami jeszcze. Dodatkowo biorę Magne B6 3 razy dziennie. Ostatnimi czasy serce mocniej i szybciej mi biło głównie po posiłku, a jak był obfity to tak średnio się czułem... Naczytałem się o nerwicach, zastawkach itp itd..... dalej o tym myślę. A spać to ja się szczególnie boję, po tym,jak w Holterze wyszła mi nocna bradykardia 39 uderzeń w pewnym momencie, a przed snem nan 58-60 puls boję się, żeby mi serce nie stanęło w nocy :/ toż to taki wolne tętno, lekarze mówią, że to normalne ale mi się wydaje że nie... i mam lęki z tym że się położę i nie wstanę :/ Ciśnienie zaczęło mi sie uspokajać pomału. Pierwszy tydzień po napadzie miałem 140-160/80-90, obecnie już 130/66 puls też się uspokoił ( aż chyba za bardzo w ciągu dnia czasami 65 to nie za mało na 20 latka? ) Podsyłam Holtera w zdjęciach to chyba nie zabronione ?? :) Proszę o jakąś poradę czy opinię kogoś doświadczonego bo mam często gęsto śmierć przed oczyma, stałem się bardzo poważny. A teraz gdy to piszę mam nogi zimne jak lody i spocone dłonie. Wróciły mi tiki oczne, które miałem w podstawówce... Czy moje serce ma coś nie tak? Czemu się tak zachowało? Mam wrażenie, że lekarze tak nie do końca mnie poważnie traktują, bo jestem młody :/ Kolejny raz mi się coś przypomniało, czasem mnie kłuje po lewej stronie i trwa to nawet ze 3h i nasila się przy mocnym wdechu i wydechu ;( Ale rzadko, ogólnie czuję się rozbity i jakby nie obecny.. w gardle czuję ciągle jakbym przełykał katar, trwa to ze 2 lata. Zapis Holtera: http://zapodaj.net/1bff96719b544.jpg.html http://zapodaj.net/c63f0cf8987d8.jpg.html http://zapodaj.net/35306b55ec052.jpg.html http://zapodaj.net/b371e5373827e.jpg.html http://zapodaj.net/eccfd7433d676.jpg.html http://zapodaj.net/de0cff45a445c.jpg.html http://zapodaj.net/8ae4422f6c2cf.jpg.html http://zapodaj.net/7f49d4296291f.jpg.html http://zapodaj.net/60a69df809291.jpg.html http://zapodaj.net/72d92c15474c8.jpg.html http://zapodaj.net/07485ec5ebba4.jpg.html

Odnośnik do komentarza

Kolego z tym 39 w nocy to nic nadzwyczajnego. sdam miałem takie w holterze i kardiolog stwierdzil ze jezeli to w nocy ( chyba ok 3-4 rano) to normalne. najwarzniejksze zeby nie było tych pauz powyzzej iluś tam sekund (chyba 2 czy 2,5). Szpecem nie jestem ale po tym opisie holtera widać że masz dodatkowe skurcze nadkomorowe z parami i sekwencjami. Generalnie mówi się że te nadkomorowe to nie groźne..... ty masz

Odnośnik do komentarza

Ich poniżej 1000 . a sa tu tacy co mają po 10tysi. idz do kardio z wynikami. przestań sie wsluchwiac w serce. i najwazniejsze - zacznij normalnie sypiać , odzywaic się itp itd . tez 2 lata temu mialem epizod z takimi skurczami itp itd. i tez się źle prowadziłem. duzo stresu, kawy, treningi codziennie, piwko prawie codziennie , małoo snu i serce dało mi znac na któryms z trteningów zebym trochę odpuścił. Zacząlem lepiej spac, nie pić kawy i piwa codziennie, lepsza dieta. Sport uprawiam nadal i duzo, lecz rozsadniej iokłądam trening - biegam z pulsometrem tak poo40-45 min na tetnie 160-170 i czuje sie po tych 2 latach jak młody bóg ;]takze głowwa do góry

Odnośnik do komentarza

Sypiam już dobrze, w nocy się nie budzę, z zasypianiem też już nie mam zabytnio problemów, jakby wszystko się układalo. Tachykardii w spoczynku nie miewam już od tygodnia. Puls w ciągu dnia też mam w granicach 60-70 i jestem wciąż na Betalocu 25, co lekarz stwierdził i tak, że jest to piórkowa dawka... Wieczorem 21-24 puls mi spada do 58-56. Dodam, iż zauważyłem obecnie, że po jedzeniu lekko szybciej uderza mi serce, ale problem polega w tym, że MOCNIEJ. Czuć bez problemu jak się rękę przyłoży i to mnie martwi bo czytałem, że to wrastanie się tętnicy do serca, coś z przełykiem itd, mieliście podobne objawy??? Jak leżę to mi brzuch podskakuje

Odnośnik do komentarza

Wiem, łatwo powiedzieć ale lekarze a zwłaszcza mój rodzinny powiedział * niech pan sobie nie wymyśla chorób bo jest pan zdrowy* no ale jednak te pobudzenia w sercu skądś się wzięły i uważam że nieco mnie *zbył?* ? Byłem już 4 razy u niego i ostatnim razem dał mi na uspokojenie afobam na noc. Zauważyłem też że te mocniejsze bicia serca czasem wystepują w połączeniu posiłek + magne b6. Rano zjadłem 1 kromkę i wziałem magnez i mi mocniej biło, a teraz obiad zjadłem i jest całkiem dobrze.

Odnośnik do komentarza

Witam, mam 16 lat i podejrzewałem u siebie tachykardię. Miałem robione EKG i USG serca. Podczas tego pierwszego pielęgniarka mruknęła **zaburzenia pracy serca**, lekarz na podstawie wyników nic jednak nie stwierdził i przeprowadził ponadto USG serca, które również nie wykazało żadnych wad i zmian. Chciałbym zapytać czy te badania mogą stuprocentowo wykluczyć tę chorobę?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×