Bóle w klatce piersiowej i duszności a nerwica

[Gość DarkHunter]

Obecnie mam 20 lat zycie mi sie uklada, na studiach idzie dobrze. Nie mam wiekszych stresow niz przecietna osoba. Od dobrych 3 lat mam problemy ze snem. Widzialem rzeczy ktorych nie bylo. Po zapeleniu swiatla wszystko minelo. Potem zdarzalo sie juz, ze brak swiadomosci krzyki itd dopoki nie zostalem dobudzony. No i to sie nawet do teraz.powtarza. Bylem u psychologa poradzil jedynie jesc kolacje 3 godziny przed snem nie pozniej i tyle co pomogl. Nie dawalo to rady. Pol roku temu pierwszy powazny atak. Mocny bol z.lewej strony klatki piersiowej fale goraca dusznosci. Robione ekg nic nie wykazalo dostalem naproxem jak mnie bedzie bolec i do domu. Bywalo gorzej lepiej.2 tygodnie temu w pracy znowu powtorzyl sie mocny bol z lewej strony tylko tym razem uczucie jakbym mial zemdlec. Bol klujacy i gniecenie w klatce oraz mrowienie i dretwienie konczyn. Cisnienie 160/90. Ekg mnostwo lekow na uspokojenie i przeciwbolowych odeslany do domu. Po 4 dniach wyladowalem na ostrym dyzurze cisnienie 80-50 tylko ze prawie nie moglem oddychac mocne bole z lewej strony klatki. Rentgen pluc badania tsh wszystko w normie. Xanac zapisany i nasen. Dzisiaju mialem wyjatkowo dziwny pierwszy raz taki bol. Rozrywajacy w klatce piersiowej a dokldaniej tam gdzie mostek. Wszystko po szybkim marszu. No nic wzialem xanac naproxem no i polozylem sie spac. Bol przerodzil sie w pieczenie okolo mostkowe i zasnalem. Obudzilem sie ale dalej piecze. Pierwszy raz takie cos. Czy to moze byc wywolane nerwica?? Moze tamte objawy to nerwica a to cos wiecej??? Nie mam pojecia co robic. Nie lubie jak lekarze daja leki przeciwbolowe i na uspokojenie ktore dzialaja tylko na krotsza mete a dalej nie wiem co robic jak znowu sa silniejsze ataki. Zwykle bole male w klatce da sie pokonac lekami ale te wieksze przeszkadzaja w zyciu codziennym. A to dzisiejsze pieczenie? Nie wiem co o tym myslec

[Gość Gosc23]

Witam, Miałem podobne objawy do ciebie i również okazały mi się w twojim wieku.A wyglądały one następująco po obudzeniu sie pięknego poranka w pazdzierniku mialem nagły atak bólu w klatce piersiowej uniemożliwiło mi to kompletnie oddychania ponieważ ból się wzmacniał przy próbie oddechu.Rok później odziwo o tej samej porze miałem to samo po czym poźniej ustąpiło,lecz po paru miesiącach na wiosne pokazaly sie nowe objawy min lęk iż zaraz umrę,uczucie ze serce mi stanie,mrowenie rąk,kołotanie serca,spadek cisnienia,dreszcze po prostu krotko mowiąc jazda bez trzymanki,kto to miał wie o co chodzi.Powracając do tematu w tym roku o tej porze nie pojawiły mi się te objawy bo bym je musiał uznać jako tradycję.Podsumuje mam teraz 23 lata co prawda objawu klucie nie mam lecz leki sie pojawiają orazdratwienha rak itp .Wnioski podejrzewam ze to nerwica .Pozdrawiam