Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Otępienie i złe samopoczucie a nerwica u nastolatka


Gość wyimaginowany

Rekomendowane odpowiedzi

Gość wyimaginowany

Witam wszystkich Mam na imię kuba. Mam 17 lat. Chciałbym poradzić sie ws. objawów nerwicy. Moze najlepiej opisze co mi się dzieje... Otóż od ponad 2,5 roku walcze z dziwnymi objawami. Zaczęło sie od incydentu w 2 gimnazjum na lekcji... Przed lekcją było ok śmiałem się,gadałem z kolegami a tu pod.koniec lekcji chciało się wymiotowac . Poszlem do łazienki ale nic nie zwymiotowalem... Na jakiś czas ustąpiło ale znów taki atak powrócił . Tym razem wziąłem gume do żucia i po niej ustąpiło . Mysle sobie ok znalazłem sposób na to ale z czasem gumy były mało skuteczne. Obecnie sytuacja tak ze z tych nerwów to na lekcji musze mieć gume bo czuje ze zwymiotuje... W busie czuje sie jeszcze gorzej . Bez gum się nie ruszam ale.nawet one juz nie pomagają. Robiłem gastroskopie i jest prawie ok. W każdym razie to nie refluks to na 100% jest na tle nerwowym. Przez to wszystko jestem osowialy bo jak tylko zaczne gadac na lekcji z kolegami to czuje jakbym miał zwymiotowac. Pije melise ale ona też przestaje działać... Przez to jestem bardziej otępiały. Mocnych leków nie chce brać bo sie uzależnie. Codziennie tak jest i nawet jak.mam pozytywne nastawienie to mnie.uczucie wymiotne dopada i takie.odrealnienie widze jak przez sen . Dodam jeszcze że w rodzinie babcia.bierze antydepresanty i to mocne a świętej pamięci ciocia umarła z przedawkowania takich leków. Pomóżcie mi bo mam dopiero 17 lat a czuje się tak ograniczony tym wszystkim jakbym miał kilkadziesiąt lat za soba z takimi objawami. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość PomocnikPrzodowy

Hej wiem co czujesz bo miałem podobnie - wszelkie sytuacje stresowe szły mi na żołądek i też tak potem w autobusie się bałem że zwymiotuje, w pracy siedziałem nieraz i tak samo. W moim przypadku był to lęk przed zwymiotowaniem wśród ludzi i ośmieszeniem z tym związanym. Moim zdaniem powinieneś pójść z tym do psychiatry, który po wysłuchaniu zadecyduje o dalszym torze leczenia - w moim przypadku trafiłem na terapie behawioralno-poznawczą, nigdy nie chciałem brać leków choć one przynoszą też pomoc w ciężkich stanach i nie każde uzależniają - poszukaj sobie na Wikipedii antydepresanty i leki przeciwlękowe. Grunt to nie przejmować się, zaakceptować że te objawy występują i trwać wraz z nimi (z czasem powinny wygasać), tak naprawdę to my sami podsycamy je poprzez błędne koło lęku które się tworzy. Bo tak naprawdę jeśli czujesz się źle danego dnia to się potem tym dodatkowo przejmujesz. Ja pamiętam że w początkowej fazie *nerwicy* szukałem jak oszalały choroby która by pasowała pod moje objawy, tym sposobem wydałem kupe kasy na poszukiwania, kłucia się, gastroskopii miałem 5 (sic!) a to wszystko to nerwy! Teraz już nie szukam, wiem że to nerwy tak mnie atakują - staram się ruszać (rower), nie przejmować, spotykać i wychodzić do ludzi (wsparcie jest bardzo ważne), kiedyś wszak wyjdziemy z tego badziewia na równą drogę czego ja sam Ci życzę!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×