Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Iskierka, Betsi , trzymajcie sie dziewczynki , musicie wspierac swoich mężów innego wyjscia nie macie. Iskierka , może to co napisze jest takie oczywiste ale mojemu mężowi spadł strasznie puls po lekach i nawet przebąkiwali o rozruszniku . Leki odstawili i wszystko wróciło do normy. Pewnie Twoj mąż bierze leki bo musi ale moze warto zasiegmac innych konsultacji kardiologicznych i to przemyslec lub moze zmienic leki . Artur, czy Ty łączysz skurcze dodatkowe ze złą pracą żołądka?

Odnośnik do komentarza
Gość artur 46

Hej MARY i wszyscy Zaczne od samego początku. 2 miesiące sie odchudzałem (straszny błąd) i skurczył mi sie żołądek, schudłem z 78 do 73kg. Pojawiły sie truskawki i była tak smaczne ze zjadłem całą łobiankę na raz. Praktycznie po kilku godzinach pojawiły sie koszmarne dodatkowe ale to koszmarne. Co usiadłem to trach trach, na stojąco ich nie było gdzies uciskał żołądek widocznie. Troszke sie poprawiło i co dziwne sa dni ze znikają i nagle sie pojawiają. Oczywiscie kardiolog próba wysiłkowa na biezni na maxa i diagnoza zdrowy byk tylko dnia nie miałem skurczy wogóle. Ale teraz zmierzam do sedna: mam obecnie taką sytuację jak rok temu opisywał to DAMI czyli odbija mi sie i w momencie kiedy powietrze opuszcza żołądek łup łup serce ma dodatkowe dwa skurcze. Biorę kęs jedzenia gryzę połykam i ciach znowu skurcze. Jezu nigdy tego nie miałem. Byłem u gastrologa to sam nie co mi jest i dał mi controloc który biorę juz tydzien i jestem na diecie lekkostrawnej. Podsumowanie: czy te dodatkowe to efekt odchudzania sie przyznam ze troche przegiołem czy przepukliny rozworu przełykowego czy niestrawnosci. Lekarze rozkładają ręce. Dokładnie identyczny problem miał DAMI w sierpniu 2013 i zniknął z forum. hejka wszystkim

Odnośnik do komentarza
Gość Iskierka31

Mary tak własnie przypuszczamy, lek ktory bierze na dławice ma bradykardie w skutkach ubocznych, zmniejszenie dawki jednak spowoduje nasilenie bóli dławicowych, nie wiadmomo wiec co wybrac, wybór jest miedzy złym a złym. Dzis oddaje holtera, zobaczymy co wyjdzie i jaką decyzje podejmie lekarz.

Odnośnik do komentarza
Gość artur 46

Ewa ja sie odchudzałem ograniczając jedzenie :( Wiem ze te odchudzanie napewno zrobiło mi źle bo w czasie tego odchudzania jak budziłem sie rano to serce mi strasznie szybko biło a wczesniej tego nie miałem. Teraz rzuciłem te odchudzanie i pomału zaczynam sie odzywiać prawidłowo ale musze jesc bardzo małe porcje bo inaczej wariuje mi serce. Wiec troche minie zanim poczuje sie lepiej. hejka

Odnośnik do komentarza
Gość Marinka21

Witam czy znajde tu kobiete ktora pragnie miec dziecko ale z strach spowodowany skurczami nie pozwala jej na to?wlasnie jestem w takiej sytuacji wspomnienia z pierwszej ciazy jak to nasilily sie bardzo skurcze i moj strach cala ciaze o dziecko ,doprowadzily do tego ze boje sie kolejny raz zajsc w ciaze a bardzo marze o drugim dziecku ,dodam jeszcze ze po porodzie arytmia sie nasilila i tak juz jesr przez cztery lata.

Odnośnik do komentarza

Iskierka , mój mąż co prawda nie miał zawału ale stan przedzawałowy a wtedy miał ok. 40+ lat i dostał leki i brał , brał ....................aż do momentu kiedy mial miec opearcję i strach lekarzy ,że ja nie przetrzyma bo serce bije strasznie wolno , odstawili lek własnie na dławicę , dwa dni poczekali i serce zaczęlo bic szybciej i operacja sie odbyła . Po operacji inne leki i inne problemy zdrowotne to mąz zapomniał o dlawicy . Do tej pory nie bierze a i boli dlawicowych nie ma a minęło jak pisałam ok. 10 lat . Artur, oby to było przyczyną skurczy ale wiesz wiele ludzi ma wszystko w normie a skurcze są. To moja hipoteza , u Ciebie to może zbieg okoliczności . Organizm przyzwyczaił sie do betablokera i juz nie reaguje na niego a w tym czasie odchudzałes sie a i moze i to odchudzanie to przyśpieszyło . To takie moje gdybanie. Pozdrawiam wszystkich .

Odnośnik do komentarza

Artur, ja w ostatnim czasie zrzuciłam ponad 14kg (niecałe 3 miesiące), serce zaczęło wariować, ale nie wiążę tego z dietą. Już raz zafundowałam sobie głodówkę, ale wtedy zrzuciłam 27 kg w ciągu 3 miesięcy i żywcem się zaharowywałam... Codziennie 2h na siłowni, dieta 1000kcal. Schudłam a nawet nie wiedziałam gdzie leży moje serce, a o dodatkowych skurczach wtedy jeszcze nie słyszałam, jedyne co się wtedy poza wagą zmieniło, to wyniki TSH poniżej normy i początki anemii :) Ja nie widzę związku... Owszem, teraz czasem jest tak, że jak się najem albo zapcham węglowodanami, to mam np. 2 czy 3 skurcze dodatkowe. Ale żeby wszystko zrzucać na żołądek? ;) Piszesz, że ograniczasz jedzenie. A powiedz mi w jaki inny sposób chcesz schudnąć? Ja przechodząc na dietę podliczyłam ile kcal wcinałam każdego dnia, wychodziło między 3200-3500kcal. Mój organizm ma zapotrzebowanie o ok. 1000kcal niższe, więc przy braku ruchu, trudno dziwić się, że tyłam. Nie da się schudnąć nie ograniczając tego co się je... Ja nie mówię żeby jeść po 1 kromeczce chrupkiego pieczywa na śniadanie i kolację, a na obiad sałatę, ale sporo w diecie musi się zmienić, a i wysiłek jest nieoceniony... Żeby stracić 1kg tłuszczu, musisz pozbyć się 7000kcal, logicznie rzecz biorąc wystarczy więc każdego dnia jeść o 500kcal mniej i 500kcal spalić podczas ćwiczeń i tygodniowo ten 1kg tłuszczu stracisz... Nie trzeba się głodzić ;) A każdy kg w dół działa korzystnie na stan zdrowia całego naszego organizmu, zwłaszcza serca, które nie jest tak obciążone... U mojego ojca pojawił się wiele lat temu przerost przedsionka i komory, spowodowany wyłącznie nadwagą... Zrzucił 25kg, przedsionek i komora wróciły do normalnych rozmiarów. Dało się?

Odnośnik do komentarza
Gość artur 46

Hej ALUSIA Ja nie zrzucam na żołądek wszystkiego ja sam nie wiem i lekarze co jest przyczyną dodatkowych w czasie jedzenie. Pewnie odejdzie samo jak przyszło najgorzej sie na tym skupiac i myśleć. Pozdrawiam wszystkich hejka

Odnośnik do komentarza

BŁAGAM!!!!!!!!!! POMÓZCIE |!!!!!!!!!!!!!!!! bo ja już sama nie wiem co to jest, czy to te częstoskurcze czy co:( ostatnio sobie siedziałam i taki jakby impuls przeszywający serce MAKABRA!!!! i jakby zdrętwiała trochę głowa i ręce takie mrówki jakby masakra - to trwało ze 2-3 sek tylko ale było takie nieprzyjemne i nie wiem jak to opisać i nazwać bo myślałam że tam padnę więc proszę was jeśli coś wiecie na ten temat to błagam odpiszcie. dodam że miałam ekg. holter i echo. co to może być???

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie po dłuższej przerwie,co do żołądka to po jedzeniu,piciu gazowanego,odbijaniu się,niektórych ruchach skrętnych tułowia,nacisku jamy brzusznej nerw błędny powoduje te właśnie skurcze,czasami nawet zwykły głęboki oddech może spowodować że łupnie nam serducho,a jeśli dodatkowo mamy problemy z kręgosłupem piersiowym ( ja niestety mam)+ problemy z przełykiem,refluksem (też mam,hehe) to już pewne że ta przypadłość nas nie ominie,jak najmniej jedzenia powodującego wzdęcia,kiedyś jak zrobiłem sobie koktail odżywczy który mi pęczniał z każdą minutą to serce mi wariowało przez 2 dni.Oczywiście zero kaw i suplementacja magnezem i potasem ,ja biorę Magnezin 200 mg i Katelin 2x1 dziennie i powiem tak,jeśli pilnuje to co w *siebie*aplikuje to jest super,ale ta moja słabość do kawy(tylko rozpuszczalna z mlekiem bo po parzonej od razu pogotowie) troszkę psuje mi samopoczucie ale tylko troszkę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

EDITTT, miałaś holtera, echo i co tam niepokojącego pokazało? Nie wiem co to było ta Twoja MAKABRA, ale częstoskurcz to raczej nie. Częstoskurcz to jest nagłe ni z gruszki ni z pietruszki napierdzielanie serca. Masz puls normalny i następne uderzenie to już jeden wielki maraton serca, szybko, szybko. To co Ty opisujesz bardziej mi wygląda na sprawę nerwicową, ale ja nie lekarz. Zakuło Cię i przeszyło coś w sercu a reszta objawów strach i poszłooooo. Warto zrobić badania tarczycy, potas, sód, magnez, może jakieś braki?, nerwicy nie masz? Co do pulsu to trochę wysoki a jaki Ci wyszedł na holterze, też taki wysoki non stop?, co lekarz na puls powiedział?, dał jakieś tabletki na obniżenie? Nie możemy Ci za wiele pomóc, bo cóż można poradzić przez internet, byłaś u kardiologa z wynikami i co on na to? Tak dla uspokojenia Twojego strachu, to wszyscy my borykamy się z jakimiś przeskokami serca, nierównym biciem, różnym tempem bicia serca trwa to różnie u jednych miesiące u innych lata ale jak widać stękamy, męczymy się ale żyjemy i to najważniejsze nawet z sercem klekoczącym, tyle w ramach pomocy i nie płacz!

Odnośnik do komentarza

Mnie znowu serducho daje nieźle popalić. Od tygodnia całkowicie odstawiłam leki, ma się rozumieć, że odstawiałam je stopniowo, czyli z 40mg dziennie zeszłam do 30, 20, 10 aż w zeszły poniedziałek nie wzięłam nic i serce biło normalnie... Żadnego przyspieszonego tętna, skoków ciśnienia, pojedyncze skurcze w ilości do 10 na dobę, każda noc przespana, bo i pozbawiona lęku o serce. Siedzę sobie w sobotę, oglądam tv, a tu nagle cała seria skurczybyków. Próbowałam to rozchodzić, ale przy wysiłku też mi towarzyszyły. Pojawił się znajomy lęk, znowu zaczęłam się nakręcać, miałam ochotę zasuwać na pogotowie, ale sobie darowałam, liczyłam na to, że pójdę spać i samo przejdzie... W nocy nie spałam do 1, bo skurcze. Kimnęłam się 2h, od 3 jestem na nogach, bo psychicznie nie wyrabiam, znowu skurcz za skurczem aż do tej pory... Nie wiem już czy znowu pędzić do kardiologa, czy wziąć dziś ten zakichany beta-bloker, czy przeczekać... Jestem zmęczona, oczy mi się same zamykają, ale nie jestem w stanie zasnąć, bo ciągle te cholerne skurcze. Ryczeć mi się chce, a już było tak pięknie... Równo miesiąc brałam Biosotal. Niezależnie od brania leków, skurcze występowały najpierw w ilości kilku na dobę, potem w ilości kilku na minutę, stopniowo się wyciszały, a teraz nagle jakiś armagedon :-/ Nie muszę chyba mówić, że żyć mi się odechciewa... Spędziłam cudowne dwa dni z narzeczonym, pełen relaks, prawie żadnego wysiłku poza chodzeniem po sklepach, aż do tej akcji... Wzięłam torbę i wróciłam do domu, bo już nie daję rady :( Niech to się wreszcie skończy :(

Odnośnik do komentarza

Edittt, to co opisałaś jak dla mnie wygląda na dodatkowy skurcz serca. A w związku z tym, że piszesz o mrowieniu/drętwieniu, ja bym u Ciebie podejrzewała podłoże nerwicowe... U mnie z początku było podobnie. Większy stres i właśnie odczuwałam mrowienie czy drętwienie skóry głowy, twarzy, czasem to mrowienie przechodziło do rąk. Kończył się stres (np. egzaminy na studiach), drętwienie ustępowało samoistnie. Latałam z tym po lekarzach, najpierw wmawiano mi, że to nic takiego, potem straszono mnie stwardnieniem rozsianym, aż w końcu usłyszałam, że to nerwy i to jeden z typowych objawów nerwicy. Teraz zauważyłam, że gdy skurcze się nasilają, to drętwienie powraca. Stąd moje podejrzenie, że u Ciebie to początki nerwicy... Miałam ostatnimi czasy jakieś stresujące momenty w swoim życiu? A co do przyspieszonego tętna, o tym musisz porozmawiać z kardiologiem. Pewnie tak jak większości z nas, zaproponuje Ci lek z grupy beta-blokerów. Te zwalniają tętno, obniżają nieco ciśnienie krwi i redukują ilość skurczybyków. Pisałaś, że miałaś echo, ekg, holtera. Pokazały coś te badania? Jakieś wady serca typu wypadanie płatka, niedomykalność zastawek? Na ekg wyszły dodatkowe skurcze? Na holterze wyszły Ci jakieś bradykardie, tachykardie, skurcze, migotania, bloki? Żaden z nas nie jest lekarzem i Ci niczego nie doradzi i nikt nie będzie Ci proponował leczenia... Jedyne co możemy Ci zalecić, to spokój, którego jak widzisz po wpisach i nam czasem brakuje.. A co do nerwicy, warto by porozmawiać z psychologiem, a najlepiej z psychoterapeutą. Trzymaj się i zdrówka życzę :)

Odnośnik do komentarza

Ja odstawiłam raz sama i myślałam ze wykorkuję:) jeszcze dostałam od lekarza ochrzan bo mogło się to dla mnie źle skończyć ale człowiek uczy się na własnych błędach:) Elusia a nasze skurcze tak już mają potrafią nam uprzykrzyć życie , nie ma ich nie ma a tu nagle buchhhhhh i człowiek wyprowadzony w strachu z równowagi.

Odnośnik do komentarza

Ludziska, tak sobie podczytuję forum i mam w związku z tym pytanie. Czy w taki dzień jak dziś, czyli gdy serce mi szaleje, potyka się co chwilę i wybitnie jestem pewna, że to są dodatkowe skurcze, warto wziąć sobie beta-bloker? Taką dawkę jaką miałam zaleconą do tej pory? Bo ja już zgłupiałam i sama nie wiem czy jak wezmę np. dziś tę połówkę tabletki, to czy jutro i w kolejnych dniach też będę je musiała łykać a potem stopniowo odstawiać, czy mogę sobie łyknąć ten *magiczny lek* (który i tak nie działa ;)) tak raczej doraźnie? U mnie z lekami było tak, że przy pierwszej wizycie u kardiologa z początku nie chciał mi przepisywać leków, bo po co, bo ma Pani tylko kilkanaście skurczybyków. Zaczęłam jęczeć, że nie daję rady psychicznie, to wypisał receptę, lek wykupiłam, ale nie brałam. Potem trafiłam na SOR, skurcz za skurczem, lekarz (nie znam specjalizacji) kazał mi wziąć połówkę Biosotalu (tak jak zalecił kardiolog), no to wzięłam i od tamtej pory łykałam sobie taką dawkę każdego dnia. Skurcze zaczęły się wyciszać, poszłam do lekarza rodzinnego, ten powiedział *odstawić leki, bo są niepotrzebne, kto Pani to w ogóle przepisał, ludzie mają po kilka tysięcy takich skurczy i niczego nie biorą, a Pani się faszeruje? to nie są cukierki*. Słuchałam dalej kardiologa, ale tym razem udałam się do innego gabinetu. Tam usłyszałam to samo, mam odstawić leki. No to odstawiałam - pierwszy tydzień zeszłam do 30, skurczy coraz mniej. W kolejnym tygodniu przez 4 dni brałam 20, przez 5 dni 10. W kolejnym dniu nie wzięłam ani grama. W czasie odstawiania leków skurczy miałam tak do 15 dziennie, wszystkie pojedyncze, żadnych sensacji sercowych, nic nie bolało, serce biło rytmicznie, ciśnienie nie podskoczyło ani nie spadło, tętno takie jak zawsze czyli ok. 65-72 w spoczynku. A wczoraj ni stąd ni zowąd bach bach bach... Pojedyncze (sprawdzałam, bo nie pozbędę się chyba nawyku trzymania ręki na szyi żeby wybadać tętno), najpierw kilka na godzinę, potem kilka na minutę... Wyszłam na spacer, połaziłam przez godzinę i w trakcie spaceru nie czułam niczego. Wróciłam do domu, usiadłam i skurcze stopniowo wracały. W nocy istne szaleństwo... Normalne uderzenie, skurcz, 4 piknięcia, skurcz, 6 piknięć, skurcz... Potem padłam już chyba ze zmęczenia, ale przebudziłam się i gdy poczułam skurcz, oczy miałam jak 5zł, dłonie zaczęły się pocić, poczułam znajomy lęk i wtedy znowu skurcz za skurczem... Dziś powtórka z rozrywki. Poszłam na spacer i z początku gdy tętno było niskie skurcze odczuwałam. Przyspieszyłam tempo, zero skurczybyków. Ale dziś strasznie duszno i gorąco, więc nie dałam rady długo chodzić. Wróciłam do domu i znowu skurcze zaczęły powracać jak tylko tętno zaczęło spadać do normalnego poziomu. Chodziłam, leżałam, siedziałam, ćwiczyłam, ciągle skurcze... Potem wypiłam meliskę, skurcze odpuściły, więc się kimnęłam żeby odespać zarwaną noc. Wstałam i znowu skurcz za skurczem... Chciałam pomęczyć kardiologa o to czy można brać beta-blokery doraźnie i czy powinnam je w ogóle brać, ale telefon wyłączony. Pojechałam na SOR, ale tam dyżurował... chirurg i słysząc o problemach z dodatkowymi skurczami powiedział mi tylko *ja nie będę się wypowiadał na tematy, na których się nie znam*. Dzwoniłam do innego kardiologa, ale ten powiedział, że nie ma przed sobą wyników echo, ekg, nie zna historii choroby, więc też głosu nie zabierze. Poratujecie?

Odnośnik do komentarza

Ewa no cóż, stękać nie będę bo to nie pomoże, jak na razie moje samopoczucie wciąż nie ciekawe, wyniki no niestety takie sobie ale potwór wycięty w całości nawet z niezłym marginesem to może sobie jeszcze pożyję. Nie mogę za dużo siedzieć i wpadam do Was rzadziej. Czasami jak czytam fora i ktoś napisze *wolałbym/abym mieć konkretną chorobę a nie skurcze, nerwicę* to aż mi się nóż w kieszeni otwiera, ludzie chyba na prawdę nie wiedzą co to choroba i lubią się pławić w swoim nieszczęściu, tylko czy nie szkoda na to życia? Ale gorąco u Was też? jak u kogoś zimno to może mnie przygarnie?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×