Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

No pięknie Mary, to masz lepszą frakcję wyrzutową niż ja :) Moje EF wyniosło 69% :) Masz racje, u mnie pewnie serducho szaleje od nadmiaru stresu. Strasznie dołujące są też wiadomości o tym, że młodzi ludzie *padają* jak muchy. Mój dobry znajomy, wyczynowy sportowiec... Gra w tenisa, uprawia sztuki walki, pływa, zawodowo gra w piłkę nożną, a dodatkowo jest trenerem, a w wieku 30 lat przeszedł zawał :( Inny, 32 lata wyszedł z domu, przewrócił się i tyle go widzieli, również zawał :( Mąż koleżanki z byłej pracy w wieku 28 lat pewnej nocy wrócił z imprezy, położył się spać i już się nie obudził... Hm, macie jakieś dobre sposoby (byle nie farmakologiczne) na poprawę frakcji wyrzutowej? Może jakiś trening żeby poprawić kondycję? :) Bo podobno nasze serducho przyzwyczaja się szybko do stylu życia jaki mu narzucamy. Jeśli leżymy i pachniemy, serducho też się nie wysila ;)

Odnośnik do komentarza
Gość aniaaniaania

Mi lekarz powiedział: że zejde z tego świata z nerwów a na dodatkowe skurcze sie nie umiera o jak bym miała coś z sercem poważnego to by się dawno ujawniło a takto żyję i poj. skurczybyki mam bo mam i tylko relax a ja nie chcę ich mieć;( nie wiem co dzisiaj robić muszę jutro do lekarza powtórzyć badania podstawowe,morfologia,tarczyca,i inne potem dentysta holter? nie wiem bo 70zł a mam dużo wydatków i zobaczymy co dalej miłego dnia kochani;)!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam Cie Kamea !!!!!!!!! Odpowiem ci pierwsza , jak wiesz nie jestem znawcą ale lubię czytam takie tam medyczne wiadomości ( staram się to robić i wybieram te fachowe , podpisane przez autora lekarza ). EF , to frakcja wyrzutowa ..................... zapomniałam czego , która mówi o wydolności serca i są takie norma od 50 % -80% , dolna jest zawsze taka sama ( tak ja natrafiłam a tez i widziałam 50%-70%) ale też to EF jest zmienne ( w ramach normy) jak cisnienie nie jest zawsze takie same ( ale też wszystko w ramach normy) . Na moim echo jest zawsze napisane konkretna liczba np. 70% . Moze kto wie wiecej i cos napisze . Elusia Ty masz EF super !!!!!!!!!. Mi powiedział jeden kardiolog ,ze od 65 % to jest właśnie super frakcja. Lekarz się czasami dziwi mojej dobrej kondycji serca i się pyta co ja takiego robie bo widzi ,ze serce łomocze okrutnie , powinno byc słabe .................................a tu ,......................jest dobrze. Nic specjalnego nie robię ale pije od lat rano miód ( wieczorem przygotowuje i rano pijemy z mężem (, ruch najbardziej pospolity , codzienne zakupy połaczone ze małym spacerem , jak sie da wszysto na piechotę z opłatami włacznie ( nie przez internet) ,i obowiązki domowe ,ktore trzeba wykonac w ruchu czyli sprzatanie no i ogrod. Jemy warzywa i owoce sezonowe w normalnych ilosciach ( nie ulegam modom na pewne pokarmy) , staramy sie jeść urozmaicenie i dlatego witam w tabletkach nie jemy., nie pale ( nigdy) a alkohol to czerwone wytrawne wino w rozsądnych ilosciach 1 lampa ( 100 Ml ) 2 razy w tygodniu no i od czasu do czasu jak jedziemy nad morze na spacer ( tak 2 razy w miesiacu to piwko do rybki , ostatnio to przenne mi zasmakowało. To tyle bo sie moze nie zapisac

Odnośnik do komentarza

@MARY10 EF to frakcja wyrzutowa ... serca właśnie. W skrócie ten parametr mówi o tym z jaką wydajnością serce pracuje, konkretnie jaką ilość krwi znajdującej się w komorze serce z siebie wypuszcza przy jednym skurczu. Nigdy nie jest tak, że w trakcie jednego skurczu (normalnego skurczu serca rzecz jasna) serce wypompuje całą krew, które nagromadziła się w jego komorach przed skurczem. Wartości między 50% a 75% są wartościami skrajnymi normy. Nie należy się przejmować kilkuprocentowymi wahaniami tego parametru na przestrzeni kilku badań echokardiograficznych serca. Wasze wartości, którymi się tu dzielicie (z tych, które wyczytałem), a więc oscylujące w okolicach 60% to bardzo dobry wynik i na tym polu nie macie się czym martwić - z resztą, na polu dodatkowych skurczów serca, w znakomitej większości, również nie.

Odnośnik do komentarza

ELUSIA wiem, że ciężko ale skoro lekarz uspokaja to nie czas żeby uwierzyć? Tak na marginesie to skąd Ty taka jasnowidzka, że na holterze wychodzą nadkomorowe w niewielkich ilościach a Ty potrafisz je odróżnić i czujesz w tysiącach komorowe, no brawo a ja myślałam, że tylko lekarz na podstawie badań potrafi to określić. A czy jesteś pewna, że masz skurcze w takich ilościach? Dlaczego to piszę, mam też doświadczenie już kolejne lata z arytmią komorową i bigminie komorowe (paskudne dla mnie) i pisałam tu z dziewczynami o naszych odczuciach. Czasami mamy wrażenie, że nasze serca *fikołkują*, drgają, potykają się, jakoś tak jakby bulgotało, drgało w klatce piersiowej brrr jakieś takie paskudne odczucie ni to skurcze albo nie wiadomo co i jak brałam wtedy ciśnieniomierz, który ma funkcję wykrywania arytmii czy też przyłożyłam nieszczęsną łapę na puls to serce biło normalnie tylko ja czułam uparcie jakieś dziwne bicie serca, nie wiem może masz podobne odczucia do nas. Ja to mam, na pewno Ewa tak coś czuje i chyba Iskierka ( nie wiem czy się nie mylę). Co do holtera jak chcesz go zrobić i się uspokoić to przecież nie musisz błagać swojego kardio żeby Ci założył, jedź do jakiejś prywatnej przychodni i Ci za kasę założą, to żaden problem i będziesz wiedziało co Ci nie gra w sercu. EWA silna może tak ale w niektórych sytuacjach siła podupada, zwłaszcza jak wisi wyrok śmierci nad głową, ale dziękuję będę się trzymać póki co.

Odnośnik do komentarza

O tym, że wcześniej miałam kilkanaście nadkomorowych wiem akurat z Holtera. A o tym, że teraz mam komorowe... wiem z EKG, a miałam ich wykonywanych w ciągu ostatnich 2 tygodni aż 6. Na każdym EKG komorowe. A skąd wiem, że idą w tysiącach? Bo po 4 lub maksymalnie 8 piknięciach prawidłowych mam skurcz... Licząc średnie moje tętno i ilość minut w ciągu doby, jak byk wychodzi, że skurczybyków jest kilka, o ile nie kilkanaście tysięcy. I czuję je dokładnie tak jak napisałaś. Raz to jest takie zabulgotanie, raz tąpnięcie, raz przeskoczenie serducha, różnie je czuję, raz intensywniej, raz słabiej. Im bardziej jestem zdenerwowana, tym mocniej je odczuwam. U mnie wykryli tylko skurcze pojedyncze, ale każdemu towarzyszy przerwa wyrównawcza i to ona mnie najbardziej dobija. Jak przyłożę *tę nieszczęsną łapę* do szyi, to czuję bum i przerwę, puk, puk, puk, puk, bum, przerwa :-/ Gdybym ich nie czuła albo miała ich około setki dziennie, to bym wyluzowała. Ale ja je mam 24h na dobę. W nocy się przebudzę i też je czuję. Otwieram rano oczy i już skurcze na dzień dobry. A o Holtera u mnie nie jest tak łatwo... Żeby go wywalczyć, muszę się zapisać na wizytę (rzecz jasna, prywatną), odczekać swoje a następnie poprosić kardiologa o założenie całej maszynerii. Rozmawiałam z nowym kardiologiem, to stwierdził, że najpierw mnie musi obejrzeć, pooglądać wyniki i dopiero wtedy coś zaproponuje :-/ Nie dość, że badanie płatne, to jeszcze trzeba żebrać i czekać.

Odnośnik do komentarza

ELUSIA nie wiem co Ci doradzić, bo sama też nie potrafię się tego pozbyć, staram się je zaakceptować, bo nie mam wyjścia. Jak mnie tak męczą dłuższy czas, non stop to próbuje a to wypić zimną wodę (ostrożnie na gardło) a to wstrzymuję oddech, to trochę na siłę pokasłuje czasem się uda powstrzymać skurcze, czasem nie ale próbować warto. Kładę się jak mam możliwość i próbuję spokojnie oddychać przeponą to takie moje sposoby. Co do kardiologa i holtera to nie wiem dlaczego masz takie problemy, u mnie do jakiej prywatnej przychodni bym nie podleciała i mają aparaty to mogę się umawiać i sto razy bez żadnego skierowania od kardiologa czy innego mądrego, mówię chcę zrobić sobie prywatnie holtera, wyznaczają dzień, przychodzę, płacę i za parę dni mam opis, wtedy sama wiem czy lecieć do kardiologa czy też nie ale może u Ciebie są jakieś inne zasady. Tylko z tego co czytałam to każdy jak chce lub ma taką potrzebę albo chce wyłapać arytmie to tak robi więc nie wiem co tam u Ciebie jest nie tak? Ach zapomniałam, jak mam arytmię to próbuję ją rozchodzić, pobiegać też czasami pomaga i serce wraca na swój tor.

Odnośnik do komentarza

Alicja, niestety u mnie to wygląda inaczej... O tym czy będę miała echo lub Holtera decyduje lekarz. Tym bardziej, że trafiałam do gabinetów, w których poza lekarzem nie było nikogo (jednoosobowy gabinet). Poradni kardiologicznej w moim mieście niestety nie ma, a w innym mieście na wizytę prywatną musiałabym czekać półtora miesiąca i wizyta kosztuje od 150zł w górę. W środę postaram się wyżebrać jakieś badania, ale nie wiem czy mi się uda. Przez ostatnie dwa dni skurcze odpuściły, było ich kilka w ciągu dnia (sama nie wiem dlaczego, dawka leków ta sama, stresu nawet więcej...). A co u Was? :)

Odnośnik do komentarza

Ja jakoś wytrzymuję chociaż się pocę , nie lubie za bardzo pić to staram się * nawadniać * . Piję 3 kubki więcej jak zwykle ale nie wode tylko cos bardziej tresciwego np.woda z miodem i połową cytryny , czy kefir owocowy - jeszcze sa truskawki a potem to maliny czy jagody. Ewka , trzymam kciuki za pomyślność , nie wiem co lepsze , czy ma cos wykazac czy nie ? Tak jak ma być to w tym przypadku będę trzymała kciuki. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

U Was też dziś jest tak upalnie? Duszno, parno, zero wiatru i dosłownie skwar... Aż miałam ochotę iść posiedzieć sobie w piwnicy żeby trochę odetchnąć :) Ja ostatnio wypijam minimum 2 litry wody, a należę do tych osób, których nie da się namówić na wypicie więcej niż szklanki herbaty na dzień... Upał robi swoje :) Ewcia, przyłączam się do trzymania kciuków :)

Odnośnik do komentarza

Elusia ja to badanie miałam już robione raz 3 lata temu teraz kolejny a badanie to umożliwia w sposób nieinwazyjny diagnostykę niektórych zaburzeń rytmu i przewodnictwa elektrycznego serca oraz zaburzeń ukrwienia mięśnia sercowego. Badanie przezprzełykowe jest szczególnie pożyteczne w diagnostyce niemiarowości pracy serca ze względu na możliwość uzyskania w zapisie elektrokardiograficznym wyraźnych kształtów tzw. załamków przedsionkowych.

Odnośnik do komentarza
Gość zosia86

EWKA733 a jaką Ty masz arytmię, że Ci takie badanie zlecili? w sensie jakie skurcze i ile? zastanawiam sie nad jakimś badaniem poza holterem, bo niestety jak mam holter to mi serce nie wariuje z przekory ;] i przez to paradoksalnie za bardzo nie chcą mnie badać ani leczyć bo za mało wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Gość ProfilaktycznaMonika

Serce pracuje odpowiednio kiedy się o nie dba. Ja w to szczerze wierzę i naprawdę nade wszystko przedkładam troskę o serce. Straciłam tatę przez zawał i naprawdę zależy mi żeby ustrzec się przed chorobami serca. Niedawno odkryłam miejsce gdzie świadczone są kompleksowe usługi z zakresu kardiologi i jestem bardzo zadowolona. Mówię o Med Pro natknęłam się tam na lekarzy którzy mimo tego że nie mam większych problemów z sercem nie potraktowali mnie jak symulantkę tylko docenili i pochwalili od razu to że tak chcę dbać o swoje zdrowie. Chodzę tam na regularne konsultacje i z czystym sumieniem mogę polecić to miejsce każdemu który potrzebuję pomocy doraźnej czy też dba o profilaktykę. Przyjazna atmosfera i naprawdę fachowa pomoc.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×