Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

A tak w ogóle to się teraz zastanawiam po co ja piszę na forum skoro mi się udało to zwalczyć... prosta metoda żeby sprawdzić czy problemem waszych dodatkowych skurczy jest żołądek jak w moim przypadku czy coś innego. Kupcie sobie sode oczyszczona, wlejcie pół szklanki wody do tego jedną łyżeczkę tej sody wymieszajcie i wypicie, tylko że to się robi rano na czczo na posty żołądek,  jeśli odbije się do 40 sekund jest OK, jeśli więcej jak 40 jest źle a jeśli powyżej 90 sekund macie ten sam problem co i ja. Proste,  żaden lekarz wam tego nie powie a to działa, bynajmniej na mnie a wierzcie sprawdzałem wszystko i wszyscy lekarze odsylali mnie do domu A parę razy trafiłem z tym na sor... Więc chyba warto spróbować?

Odnośnik do komentarza

Ja biorę potas obecnie 1 tabletkę rano (katelin), mam poziom 4,83 czyli górne widełki. Dodatkowo D3+k2mk7 2xdz. Odnośnie magnezu to jak byłem jakiś czas temu, kardiolog mi przepisał, znaczy napisał lek bez recepty 2x 1g Magnezu dziennie. Magnez mam w normie ale powiedział żebym brał mimo to. Jak to powiedział "trzeba porządnie przypier.... magnezem". Brałem ale poprawy jakieś super nie zauważyłem. Nie biorę chelatów magnezu bo lekarz powiedział mi (jeżeli dobrze pamiętam) że coś jest związane z metalami ciężkimi, zanieczyszczeniami powietrza, że one zatrzymują je w organizmie czy coś takiego. Magnez, czemu nie, tylko preparaty u nas mają małe wartości i właśnie tak jak mówisz trzeba brać o wiele więcej. Był taki preparat Magnezin w wysokiej dawce ale go wycofali. Teraz jest jakiś taki okrojony i dawka sporo mniejsza. Trzeba kombinować coś, może przejdzie 🙂

 

Odnośnik do komentarza

Tak w ogóle to magnez w tabletkach w największej dawce ma przyswajalnosc ok 40 % więc żeby się dobrze zaopatrzyć trzeba brać kilka tabletek, ja lykam codziennie magne b6 forte ale po dwie tabletki bo chyba więcej mi nie potrzeba, potasu w ogóle nie biorę bo mi kardiolog zabronił skoro mam go w górnej granicy we krwi.

Odnośnik do komentarza
W dniu 20.12.2018 o 22:17, Gość Piotr M napisał:

Konfi aTy masz to od urodzenia czy nagle to się zrobiło? Izari powiem Ci tak, jok mi sie to porobilo to gadalem z przyjaciolmi na ten temat i pewna moja znajoma powiedziala mi ze miala napady szybkiego bicia serca, kolatania i bólu w klatce, kardiolog jej powiedział żeby brała magnez tylko nie tak jak w ulotce piszą tylko więcej,  więc brała zamiast jednej tabletki jakiegoś forte magenezu to brała 6 tabletek, po tygodniu przeszło i od ponad dwóch lat nie ma nawrotow.  Magnezu się nie da przedawkowac bo jest wydalany z moczem, najwyżej można dostać rozwolnienie, z potasem trzeba uważać bo gromadzi się w organizmie i może prowadzić do nadciśnienia.

Ja mam skurcze od 8 lat. Pojawiły się nagle, nie byłam zestresowana, bardzo spokojne, poukładane i szczęśliwe życie. Czytałam książkę w pozycji półleżącej i nagle bach, bach. Wtedy na holterze wyszło 5tys, tak z dnia na dzień. Dostałam Biosotal, Metocard, Propranolol, Betaloc, potem Rytmonorm. Żaden z leków na mnie nie działał. Doszło do tego, że miałam 22tys w tym pary, trójki, bigeminii. Odstawiłam leki bo skoro nie działały to po co się truć i po 3 miesiącach Holter czysty. Wróciły gdy byłam w ciąży, po porodzie odpuściły. Potem się pojawiały i znikały np. miesiąc pomeczyly, dwa tygodnie spokoju, dzień że skurczami, tydzień spokoju itd. od 3 miesięcy mam je jednak codziennie w dużych ilościach, dużych to znaczy kilka na minutę. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.11.2018 o 13:48, Gość Piotr M napisał:

 

Ja kupuje magnez do kąpieli. Chlorek magnezu sześciowodny czysty do analizy. Wsypuję do wanny i moczę tyłek. Magnez mam ponad normę laboratoryjna, nie mam objawów niedoboru. Miałam gastroskopię, żołądek i przełyk są ok. Mam skrzywiony kręgosłup, ale w odcinku lędźwiowym więc nie ma to wpływu na serce... Tarczyca przebadana wielokrotnie, wyniki badań książkowe. Echo serca robione już 6 razy, każde idealne, nie ma nawet najmniejszej niedomykalności. Badanie eps wykluczyło też dodatkowa drogę przewodzenia.

Przez to dziadostwo nabawiłam się nerwicy. Od dwóch lat chodzę na psychoterapię, od 3 miesięcy lykam piguły przeciwlękowe i owszem, lęk się zmniejszył, ale skurcze nadal mam. I szczerze... gdyby nie syn, to bym sobie już w łeb strzeliła, bo dla mnie życie z arytmią to nie życie. Wiem, że ludzie mają gorsze problemy, ale mnie dobija ciągły lęk o własne życie. Boję się iść spać (bo może się nie obudzę), boję się wyjść z domu, boję się gdzieś jechać, wyjść do sklepu, wykonac gwałtowny ruch, kucnąć, ziewnac bo ciągle te skurcze. Przy ziewaniu najgorsze bo aż mnie przytyka... Byłam u najlepszych kardiologów z Zabrza, byłam u elektrofizjologa, żaden nie zna przyczyny, wszyscy kierują na ablację.

Odnośnik do komentarza

No i lipa 🙁 tyle czasu było dobrze. Wczoraj lapalo mnie przeziębienie, dziś rano obudziłem się że stanem podgoraczkowym bólem gardła i katarem, i co chwila mi teraz serce przeskakuje, mam nadzieję że to tylko przez osłabienie organizmu i minie z przeziębieniem...

 

Odnośnik do komentarza

Siemka Artur, chyba od pierwszego skurczu w 1992 mogę się już nazywać "starym znajomym" Teraz jak mnie wirus dopadl to było gorzej, ale już wlasnie z niego wyszedłem. Oszczedzajac się i prowadzac namiastke zycia, jakos sobie radze, bywalo gorzej. Wiecej teraz jest krótkich czestoskurczy i migotań niż pojedynczych dodatkow, choć oczywiście i te są. Zdrowych Wesolych Swiat

Odnośnik do komentarza

I znów czuję ulgę, przeziębienie mija i skurcze też. Sprawdziłem stary sposób mojej babci na przeziębienie. Może trochę wydać się dziwne i jakieś kosmiczne ale właśnie jestem na wsi u mojej rodziny i babci której powiedziałem że jestem przeziębiony i mam chyba coś z sercem bo czuje że dziwnie bije, a ona tylko spojrzała się na mnie, pokiwala głowa jakby mówiła NIE i powiedziała, człowieku taki stan to nie choroba, więc się spytałem co mam zrobić skoro się tak czuję? Kazała mi npoczekac i poszła do swojego pokoju, z racji tego że był też tu mój  tata i powiedział że ona wie co robi więc czekałem. Nie uwierzycie ale dostałem literaturę, nie kieliszek! Spirytusu zmieszanego na pół z herbatą miodem i sporą ilością pieprzu! I powiem że teraz jestem jak młody Bóg, zero skurczy gardło nie boli jedynie trochę smarkam ale mogę przez nos oddychać. Jutro się jej spytam na jakiej zasadzie to dziala

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONA RADOŚCI

Ech, Konfi, jak ja Cię kochana dobrze rozumiem, mam to samo. U mnie też arytmia pojawiła się znikąd. Tyle że ja miałam anginy, teraz zadręczam się, ze to przez to, mimo że były leczone. Życie stało się męczarnią. Do tego mam jeszcze refluks, zapalenia żołądka, przełyku. Gdyby nie jakaś wrodzona skłonność do cieszenia się z małych rzeczy i lęk przed śmiercią, to też już dawno bym się zabiła, bo to nie jest życie. Ludzie o silnej odporności, którzy nigdy nie chorowali jakoś arytmii nie mają, ech. To jest wszystko takie bez sensu, gdyby człowiek wiedział od małego, że to się może tak skończyć to by może bardziej dbał o odporność, a tak mądry Polak po szkodzie, taki dziadowski organizm się dostał w genach i nic się nie zrobi. Trzeba żyć tyle ile się jeszcze da, ech. To tak bardzo boli, czasem za bardzo. Za duży pech, bo oprócz arytmii i niedomykalności zastawki jeszcze ten relfuks, od którego dodatkowo tyję, czuję się jakby ktoś mi ciął skórę i posypywał rany solą. Gdyby nie rodzina, którą jeszcze mam i która mi pomaga, to bym pewnie nie miała już sił żyć dalej, w przyszłości sama sobie nie poradzę. Może jak rodzina wymrze i zostanę sama, to łatwiej mi będzie skończyć ze sobą.

Czasem żyję jeszcze nadzieją na jakiś cud, że zastawki się domkną i arytmia zniknie, tylko to mnie właściwie trzyma przy życiu, czy info ze jedna babka wzięła rytmonorm i nie odczuwała dodatkowych skurczy, czy filmik na yt z serii "cuda", gdzie facetowi po zawale całkiem zregenerowało się serce, co było niemożliwe. 

OMEGA Cieszę się, że jakoś ciągniesz, czasem myślałam co tam u Ciebie.

Odnośnik do komentarza

ehhh samotna (dobrze ten Twój Nick stary pamiętam?) o pozwolenie na bron w Polsce ciężko, także chcąc nie chcąc będziesz musiala długo zyc.  Ja zresztą tez, bo musze zdazyc wydac ostatnie oszczednosci hehe. Wiem, ze mnie wpominalas bo uszy mnie piekly czasami, teraz wiem dlaczego. Daj no tego gadulca to wpadne i opowiem co przez te (kilka już lat?) wydarzyło się. 

Odnośnik do komentarza
Gość Aleksandra 93

Cześć wszystkim, o dodatkowych skurczach komorowych dowiedziałam się przypadkiem gdy zrobiono mi pierwsze w życiu badanie EKG.. chcialam składać papiery do policji a wiadomo wkl jest rygorystyczna... 

Diagnoza: dodatkowe skurcze komorowe, proszę o konsultację z kardiologiem. 

I tutaj zaczyna się moja przygoda z specjalistami. EKG ponownie źle, echo serca wzorowe, próba wysiłkowa 15 mets, arytmia wycisza się przy wysiłku. 2 holtery EKG około 3-4 tys skurczy na dobę. Nie mam żadnych objawów, tylko to nieprawidłowe EKG. Brałam polfenon ale nie zlikwidował ich. Skierowano mnie do poradni elektrofizjologii.. kwalifikacje do ablacji na Śląsku będzie dokonywał pan Hoffmann. Zapewne mnie nie zakwalifikują przy takiej ilości skurczy.. mam do Was pytanie, czy podanie innych mocniejszych leków, np bblokerow może być skuteczne i EKG spoczynkowe wyjdzie prawidłowo?

 

Odnośnik do komentarza
Gość Aleksandra 93
21 godzin temu, Gość Adam napisał:

Polfenon jest silniejszym lekiem niż zwykle beta blokery. No, jest jeszcze Sotalol, może on Ci pomoże. Odczuwasz je w ogóle na co dzień? Bo skoro nie i jest ich tak mało, to dziwne że od razu ablacja. Jak długo się z tym męczysz już? 

Nie odczuwam w ogóle nic a nic. Sam fakt tylko że w EkG wychodzą więc bez leków nie mam co liczyć na dobry wynik...

Aktualnie nic nie biorę tylko magnez forte. Zapewne wrócę do kardiologa po beta bloker i polfenon. Tylko dlatego, żeby przejść badanie.. 

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONA RADOŚCI

OMEGA Nie mam już gg, a masz skype?

Aleksandra 93 No niestety nie ma szans na to, że te skurcze przejdą kiedykolwiek po jakimś leku, nie ma żadnej nadziei, no chyba, że są spowodowane niedoborami magnezu czy potasu. Jednak jesteś tym "szczęśliwcem", który być może zakwalifikuje się na ablację, jedynie to daje cień szansy na jakąś poprawę. 

Odnośnik do komentarza
Gość Aleksandra 93
38 minut temu, Gość POZBAWIONA RADOŚCI napisał:

OMEGA Nie mam już gg, a masz skype?

Aleksandra 93 No niestety nie ma szans na to, że te skurcze przejdą kiedykolwiek po jakimś leku, nie ma żadnej nadziei, no chyba, że są spowodowane niedoborami magnezu czy potasu. Jednak jesteś tym "szczęśliwcem", który być może zakwalifikuje się na ablację, jedynie to daje cień szansy na jakąś poprawę. 

Oczywiście, zdaje sobie z tego sprawę.. chodzi mi jednak o zminimalizowanie ich.. albo pozostaje liczyć na szczęście, żeby nie wykryło ich badanie EKG akurat..

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONA RADOŚCI

Ja się właśnie załamałam, bo znowu czytałam o tych zastawkach i to może powodować niedoleczona infekcja, ech. U mnie niby zawsze były leczone antybiotykiem, ale teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć czy np. wybrałam zawsze antybiotyk do końca przez ileś tam dni, Szkoda, ze ludzie wokół nie byli wobec mnie rygorystyczni, że nikt mnie nie przypilnował, ech. Czuję się fatalnie, pewnie gdyby nie te otwarte zastawki to nie miałabym tej arytmii ;/ gdybym tylko miała odporność jak inni ludzie, ech, a tu te anginy się przypałętały ;/ Trzeba mieć na serio pecha, żyć się odechciewa. Znam inne znerwicowane osoby, ale ich jakoś choroby nie łapią, mimo wszystko, ech 😕

Odnośnik do komentarza

zapraszam na Skypa nick OMEGAGL może jeszcze pamiętam dane logowania.  GG chyba dawno nie uruchamiałem, bo jakiś zonk mi wyskoczyl hehe

GG Team
Uwaga! Nastąpiła zmiana właściciela GG!

Drogi Użytkowniku GG! Przez okres kilku miesięcy miałeś czas na zaakceptowanie nowego regulaminu i na wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nowego właściciela komunikatora GG, czyli firmę England.pl Sp. z o.o. Skoro jednak tego nie uczyniłeś, to byliśmy zmuszeni usunąć wszystkie Twoje dane osobowe i historię rozmów.

Odnośnik do komentarza
Gość IZARI (Dominik)

U mnie w nowy roku jeszcze więcej dodatkowych, teraz nastąpiła jakaś ewolucja. Wcześniej miałem jedną przerwę w biciu i później normalny rytm a teraz czuję czasami też takie 2,3 czasem 4 bardzo szybkie bicia i później normalny rytm. Pojedyncze walnięcie też się zdarza Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi. Mam zamiar wybrać się do psychologa...bo inni lekarze nic nie mogą zrobić. Wy czujecie jakieś osłabienie przy tym? Zawroty w głowie czy coś podobnego? Jedyne co mi pomaga to marsz, mogę iść 2-3h (miesiąc temu wchodziłem na Morskie Oko) i nic mi się nie dzieje, nawet się bardzo nie męczę, a wystarczy że się zatrzymam na pół minuty i znowu mam dodatkowe skurcze. Cały czas biorę wit.D i magnez. Ciężko...

 

Odnośnik do komentarza

ehh za to chociaż w nocy się prześpisz u mnie w zeszłym roku po raz pierwszy były przypadki nocnego kołatania, najgorszym wrogom nie zycze. Dominik, to częstoskurcze, ja mam podobne wylapane na holterze omówione z kardiologiem. A to znacie? akcjaablacja.pl

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONA RADOŚCI

Nie znam. Wszystko przez te pie*rzine anginy u mnie. Nie oszukujmy się, osoby, które nie mają niedomykalności, ale mają arytmie na pewno też nabyły ją przez jakąś infekcję, wiec trzeba mieć naprawdę okropnego pecha 😕 Jeszcze, żebym miała niedomykalność zastawki aortalnej (która uważam jest lepsza), to nie, oczywiście mitralnej, najgorszej, ech. Wkurzające, niektórzy ludzie przechodzą ciężkie infekcje bakteryjne i wychodzą bez szwanku, a inni życie mają spierdzielone. Znam koleżankę, która też sie na te anginy tak leczyła i jest zdrowa jak koń 😕 To wszystko jest niesprawiedliwie i naprawdę żyć się nie chce. 

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze skąd wam to przyszło do głowy że to przez infekcje? Powiem krótko co mi teraz pomogło. Skoro po mocnym alkoholu i po ostrym jedzeniu skurcze mi przechodziły więc według mojej babci (A dużo jej do 100 nie zostalo) mam robaki czyli pasozyty. Po powrocie że świat do domu pojechałem do mojej Pani doktor żeby dała coś na robaki. Dostałem jedną tabletkę ale nie pamiętam jak ona się nazywa podobno działa przez rok i trzeba powtarzać, ale powiem wam że po tych paru dniach po wzięciu tej tabletki jeszcze nigdy tak dobrze się nie czułem, nawet zniknęły mi wory pod oczami które często miałem, a arytmia? Czuję taka moc w piersiach że nawet nie odczuwam że serce mi bije. Nie jestem lekarzem ale może coś w tym kierunku warto zrobić. Podobno w niektórych krajach odrobaczanie jest obowiązkowe dwa razy w roku. Zobaczę jak długo to będzie działać i dam znać.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×