Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Gość POZBAWIONARADOSCI

Ostatnio odczuwam bardzo silne kłucia, zlokalizowane w rożnych częściach ciała, porównywalne z takimi, jakie odczuwa się w podbrzuszu przy zapaleniu pęcherza. Głównie te kłucia odczuwam w okolicy serca i ręki, więc poszłam zrobić ekg, które nic nie wykazało. Jakie powinnam jeszcze zrobić badania, żeby zobaczyć czy to nie od serca? Echo miałam robione w wakacje, tak samo holter.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich serdecznie, Ja również zmagam się z tym dziadostwem od ponad roku. Wszystko zaczęło się w marcu 2014. wylądowałem w szpitalu z wysokim ciśnieniem 175/115 oraz dodatkowymi pobudzeniami (jeszcze wtedy nie wiedziałem co to takiego jest, ale czułem, że serce jakość dziwnie pracuje). W szpitalu badania, holter, który wykazał 15 000 pobudzeń komorowych. Na początku leczenia przez pierwsze kilka miesięcy było dobrze, a na jesieni 2014 znowu wszystko zaczęło się psuć. Dodatkowe przeszkadzają mi nie tylko w dzień, ale również nie mogę z tego powodu spać. Czasami nie mogę sobie z tym poradzić. Lekarze mówią, że dodatkowe pobudzenia są nie groźne, ale mimo to zawsze w podświadomości pozostaje lęk, że może wydarzyć się coś gorszego. A jak u was teraz po świętach z tym *cholerstwem*?

Odnośnik do komentarza

Groźne są jedynie wtedy gdy serce jest chore,uszkodzone itd,jeżeli jest organicznie zdrowe i nie ma żadnych innych towarzyszących chorób kardio to skurcze nie są groźne i nie prowadzą do żadnych groźnych powikłań!!!!!!!po prostu obok normalnych uderzeń występują dodatkowe ,pytalam o to juz z tysiąc razy lekarza i zawsze powtarza to samo!!!!wierze w to,ze właśnie tak jest:)MARCIN1 jakie leczenie zastosowano u ciebie??

Odnośnik do komentarza

Na początku lekarz zalecił Nebilet+Prestarium, ale po ok pół roku te tabletki przestały działać, teraz biorę Betaloc ZOK 2x50 mg. Nie wiem co sądzić, ale nie ma po nich super poprawy. Są lepsze i gorsze dni. Tak jak już wiele osób pisało na dodatkowe nie ma skutecznego lekarstwa.

Odnośnik do komentarza

Marcin1 dużo masz tych skurczy,wiem jak możesz się czuć ponieważ moje pierwsze holtery też w zeszłym roku pokazały ponad 10400nadkomorowych.Mój organizm też przyzwyczaja się do leków i po jakimś czasie przestają działać.U ciebie są same dodatkowe czy coś jeszcze pokazuje Holger? Girmo ja też się boję właśnie tego że z czasem to nasze biedne serce się uszkodzi przez te skurcze.

Odnośnik do komentarza

W necie można znaleźć opisy osób ,które chorują na arytmie różne i komorowe i nadkomorowe juz po dwadzieścia lat i dłużej i nic złego im się nie dzieje,MARCIN zastanawiam się tylko dlaczego przy takiej liczbie skurczy lekarz nie zapisał leku antyartmicznego lub nie skierował na ablacje??hymmm właściwie mi odrazu zaznaczyła pani dr ze te leki nie leczą tylko poprawiają komfort życia.Kurcze,żeby ktoś z forumowiczow tych piszących od poczatku się odezwał to mielibyśmy chociaż jakieś informacje jak życie wygląda z arytmią po latach?

Odnośnik do komentarza

Ja się czasem zastanawiam, czy zamawianie podczas ataku arytmii ma w ogóle sens... Bo po pierwsze, podobno nic Nam nie ma, a po drugie i tak to nic nie pomoże jeżeli nie daj Boże będzie miało się nam coś stać. A teraz z innej beczki. Pani farmaceutka kiedyś w aptece mi powiedziała, że Jej Córka też cierpi na arytmię i kardiolog Jej powiedział, że podczas ataku, ma połknąć kostkę lodu. Podobno skutkuje, nie próbowałem bo się boję, bo te kostki trochę za duże mi się wydawają...

Odnośnik do komentarza

Mi na chwile odpuscily skurcze przedwczesne z pauza wyrownawcza, pisze na chwile bo juz to znam, po tyg spokoju nastapi nagle pogorszenie i przez miesiac bede mial 4-5 pauz w ciagu minuty. Slow mi brakuje do opisania jak wspaniale sie czuje na chwile obecna, cos niesamowitego kto tego zananal ten wie.

Odnośnik do komentarza

Witam. Jak u Was samopoczucie? U mnie raz gorzej raz lepiej . Tak mnie rozłożyło przed świętami że pędziłam biegiem na dyżur wieczorny bo dostatnie się u nas do lekarza graniczy z cudem ,trzeba sobie chorobę zaplanować i kilka dni wcześniej zarejestrować. Dostałam antybiotyk ( miał być bardzo mocny ) :) a męczyłam się całe święta do wczoraj , dzisiaj już lepiej. Zapalenie krtani mnie dopadło , mąż angina i rodziców rozłożyło i zrobił się szpital w domu... ..... wychodzą nie wyleczone wcześniej przeziębienia....Jakby było mało to przed świętami 2 zęby mnie tak rozbolały że pędziłam biegiem do stomatologa ( jak nie urok to.......:):):) ) na szczęście serce w miarę spokojnie biło sobie swoim rytmem co jakiś czas przeskakując ale bez jakiś większych sensacji .Oby tak dalej .....tak da się z tym cholerstwem jeszcze żyć. Alu mój tato odebrał wynik ma chłoniaka na lewej nerce , 14 będziemy wiedzieli co dalej .....Ktoś pytał mnie o lek rytmonorm....Czytam i na temat tego leku jak i innych są podzielone zdania. Nie oszukujmy się każdy lek ma jakieś skutki uboczne , ale jeśli w jakiś sposób pomaga to trzeba sobie ulżyć. Ja biorę rytmonorm (teraz polfenol) jest to to ten sam lek o tym samym składzie tylko polfenol jest refundowany a rytmonorm niestety nie i jest jedynym lekiem który mi pomaga. Teraz 20 kwietnia mam wizytę kontrolną w Zabrzu.KRAQS co do lodu to nie wiem nie słyszałam , ale już kilku lekarzy wspominało mi o tym że jak złapie mnie silna arytmia (salwy) to żeby łapczywie wypić zimną wodę. I powiem próbowałam i pomaga. Dzisiaj piękna pogoda aż buzia się sama uśmiecha:) życzę Wam żeby Wasze serduszka równiótko biły i pozwalały się cieszyć każdym dniem:)

Odnośnik do komentarza

Witam Przyznam się bez bicia ,że nie chciało mi się po prostu pisać ot taki powód mojego * milczenia*. Alicjo dzięki ,dzięki za pamięć o mnie , może nie tak często ale postaram się od czasu do czasu coś skrobnąć i dać znak życia . Chyba As12 też * pytała * o mnie w kontekście jak żyje z arytmią dłuuuuuuuuugoletnią , napisze jedno słowo dobrze co nie znaczy żebym nie chciała żyć bez arytmii bo jeszcze pamiętam to życie bez wszelakich skurczy czy migotań. Utrwalone migotanie mam ponad 3 lata w grudniu minęły 3 . Ten stan uważam za najlepszy w moim przypadku w całym moim życiu arytmicznym. ktoś się bał choroby serca wynikającej z arytmii i tak w moim przypadku nic się nie dzieje a mam arytmie różne ponad 30 lat z wysokim pulsem na czele w jakiś tam atakach arytmicznych. Z moim sercem nic się nie dzieje jest zdrowe i wydolne jak na lata mojego życia oczywiście ale lekarz m owi mi ,że moje serduszko jest bardzo wydolne jak ma swoje lata życia i migotań. To tyle o de mnie ku uspokojeniu co nie których skołatanych serc. Pozdrawiam cieplutko .

Odnośnik do komentarza

Skorzystaliście z pięknego weekendu? a może liczyliście skurcze?. EWA zastanawiam się co napisać. Chłoniak? to byłoby niedobrze ale póki piłka w grze to gramy dalej. Zdrowia dla taty i siły na badania i służbę zdrowia. A Ty jak piszesz pochorowałaś się. Raz w życiu miałam zapalenie krtani, nie było fajnie bo oprócz bólu straciłam zupełnie głos na 3 dni, kolejne dwa skrzeczałam, po antybiotyku wróciło wszystko do normy, wiem, znam i nie zazdroszczę choroby. Zdrowiej do końca i czekamy na Twoje wieści z Zabrza. Tak sobie myślę, że wszyscy zawsze czekamy na wieści co powiedzą lekarze innych osób walczących z arytmią, chyba z nadzieją, że może coś *mądrego*, pożytecznego, odkrywczego przekaże swojemu pacjentowi lekarz a pacjent z kolei nam da te cudowne rady. Czekamy, czekamy i doczekać się nie idzie. Mimo wszystko EWCIA powodzenia u lekarza i daj nam znać jak u Ciebie z sercem. MARY10 Ty leniu:):):) tak nic, nic, cicho-sza a listę od czasu do czasu na forum podpisać, to co? a pomarudzić, a opierdzielić? no jakiś obowiązek obywatelski należałoby spełnić:):):) (wiesz, że to żart?). A na poważnie, to jak ktoś długo się nie odzywa to uruchamia się we mnie jakieś myślenie i muszę przyznać, że nie rzadko jakieś czarnowidztwo. Czasami wracam myślami do naszej KARAMBY, tak fajnie *śmiechowo* i poetycko pisała i zamilkła a ciekawa jestem jak sobie radzi?, myślę czasami o Niej. Co do tej wody, lodu i innych cudeniek, to rzeczywiście polecają lekarze jak i *towarzysze* niedoli, że wypicie bardzo zimnej wody tak na szybkiego, wstrzymanie oddechu, pokasływanie może przywrócić właściwy rytm serca. U mnie z tym różnie, raz pomoże, raz nie bardzo, choć te metody bardziej pomagają przy częstoskurczach niż jakiś tam dodatkowych, ale próbować warto. A ja sobie odpoczęłam przez weekend, przy pięknej sobocie a dziś to takie przewalanie z kąta w kąt i myślenie o nowym tygodniu, muszę oddać krew pijawkom, żeby tarczycę przebadać, bo jeszcze do laboratorium nie dotarłam, wrr już mi się nie chce na samą myśl. Serce tak różnie, mam przez ostatnie dni, po ostatnim ciężkim ataku świątecznym takie zrywy, spokój, serce bije normalnie i za chwilę szst-prast i jedzie sobie serce jak chce i ile chce, podusi, przydusi, trwa to różnie, raz krótko raz dłużej i pokotłowanie i znowu normalny rytm. Jakaś taka sinusojda sercowa się u mnie zrobiła. Do następnego poklikania.

Odnośnik do komentarza

RA80 holter oprócz dodatkowych pobudzeń wykazał kilkuminutowe epizody bigeminii oraz trigeminii komorowej, które bardzo mnie męczą. Ostatnio taka bigeminia jak się włączyła, to nie chciała przejść i trzymało mnie to przez kilka godzin. Straszne odczucie. AS12 nie wiem, czy Betalok należy do grupy leków antyarytmicznych?, z tego co pisze na ulotce to tak. A jeśli chodzi o ablację to czekam na wizytę w Ochojcu u elektrofizjologa i mam nadzieję, że mi jakiś termin ablacji ustali, bo co z tego że ponoć nie groźne to co mam, to komfort życia z tym to raczej marny.

Odnośnik do komentarza

1MARCIN1 ale fajnie, że ktoś oprócz mnie morduje się z bigeminią i trygeminią komorową:):)::). Oczywiście nie fajnie Marcinie ale znam to z własnego doświadczenia i potwierdzam, że straszne jest uczucie jak dopada taka biegeminia. Powiem Ci, że jak mnie dopada to potrafi trzymać cały dzień, paskudne odczucie wrrrr. Nie wiem dlaczego jak się rozkręci to za cholerę nie mogę tego uspokoić i nie raz już z bigeminią lądowałam w szpitalu po całym dniu męczarni i niemożnością opanowania tego cholerstwa. Pocieszam się tym, że podczas takiego ataku badało mnie trzech lekarzy i nawet z SOR-u wywieźli mnie na kardiologię na usg serca podczas tego cholerstwa i lekarze stwierdzili, spoko-maroko nie zejdzie pani, męczące to jest dla pani nie przeczymy ale niegroźne. Fajnie, pocieszyli mnie, niby dobrze, że nie zejdę z tego padołu ale czuję się jakbym miała za chwilę to zrobić, ale jak widać to już mój problem jak sobie z tym poradzę, ach przecież mamy nauczyć się z tym żyć i tyle w temacie. U mnie w miarę, mam wciąż *zrywy sercowe*, czyli bije sobie fajnie za chwilę runda honorowa (czyli jakieś gwałtowne, silne zaburzenia) i dalej równo i spokojnie i tak większość część dnia, w nocy śpię, nie czuję. A jak u reszty *skurczybyków*?:):):): niedługo weekend więc się radujmy, odpoczynek - ja tak a Wy? Ale z Was leniuchy, jak ja czegoś nie naskrobię to forum milknie, odmeldować się po kolei:):):).

Odnośnik do komentarza

U mnie bez zmian czyli skurcze,skurcze,skurcze!Nawet ostatnio zastanawialysmy się z koleżanką dlaczego u niektórych osób arytmia pojawia się i znika a u nas dzień w dzień to samo,nie odpuszcza nawet na jeden dzień!?Ja mecze się juz od sierpnia i niestety nie pamiętam żebym miała jeden dzień bez skurczy!Ach szkoda gadać...........

Odnośnik do komentarza

KRAQS no pewnie, że dobrze, skoro rower, jazda, jak nie jak tak. AS12 miałam też taki paskudny ponad rok czasu, gdzie skurcze mnie męczyły każdego dnia i w nocy też, paskudny to był okres, więc wyjątkiem nie jesteś, widać i tak może być. Teraz mam różne okresy, ale zdarzają się i tygodniówki a zdarzają się i cudowne dni, że nie wiem po której stronie mam serce i czy w ogóle mam tak sobie fajnie bije. Choć tu pewności nie mam, bo jak robiłam kiedyś tam holtera to mimo cudownego dnia ilość skurczy i jakości była taka jak zawsze tylko ja jakoś ich nie czułam, więc dlaczego czasami czuję a czasami nie? też licho wie. Fajnie, że wywołałam towarzystwo do odpowiedzi, miło wiedzieć co u kogo a może ktoś jeszcze zabierze głos?. Do następnego poklikania.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×