Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Gość dobra rada

Alu ja także mam problemy ze snem. Pomagam sobie labofarmem , tyci działa ..... Mysli zawsze kłębią sie nocami, mam tak samo i nie mogę sobie z tym poradzić. Mam nadzieję Alu, że wszystko będzie dobrze i w końcu odetchniesz od tych większych zmartwień. Trzymam kciuki !

Odnośnik do komentarza

Oj Artur, Artur, zobaczysz przyśmigam z mężem pendolino do Warszawy odnajdziemy Cię a potem przyłożysz rękę do mojego skołatanego serca i masz jak w banku , ze Ci nerwica czy depresja przejdzie , jak ma się rozumieć nie od dotyku tylko .......................od doznań kołaczącego serca a wiesz wprawę już mam z pendolino bo śmignęłam już do Krakowa - jedzie jak strzała. Powoli idę spać, no to dobranoc wszystkim.

Odnośnik do komentarza

Skoro nie jesteś krakusem to dlaczego martwisz się smokiem wawelskim? Przewodnik krakowski coś też wspomniał o depresji smoka bo ma ją już kilka lat i żadna terapia ani leki nie pomagają , Krakowianie martwią się tym. A co Tobie Niekrakusie dolega ? A tak dzięki za zainteresowanie moimi postami , jesteś wierny i zawsze mnie znajdziesz .

Odnośnik do komentarza

MARY10, dużo zdrowia dla taty, jaki piękny wiek, te dawne pokolenia są jakieś silniejsze od nas i pod względem zdrowia i psychicznie. U mnie w rodzinie nie ma takich wiekowych ludków, wszyscy dość szybko zwijamy się z tego świata. Jak czasami najdą mnie przemyślenia o życiu i przemijaniu, to sobie myślę, że chciałabym pożyć trochę tych lat ale nie chciałabym żyć będąc ciężarem dla kogoś, nie chciałabym leżeć jak roślina zależna od innych kosztem życia ale jakiego? byle jakiego. Póki człowiek trupta, jest samodzielny, samowystarczalny i nie mordują go choroby to niech sobie żyje i cieszy się dniem codziennym i wzrastaniem kolejnych pokoleń, jakaś sentymentalna się robię. ARTUR no zlituj się chłopaku, 3 dziennie a Ty podłamany? rozumiem wcześniej spora ilość to można się podłamać ale 3, słownie trzy, Ty taki mądrusi a przetłumaczyć sobie nie potrafisz? Ach MARY10 jeszcze jedno, zgadzam się, że migotania są gorsze od skurczy dod. tak mi się wydaje po opisach. Też myślę, że to gorszy rodzaj arytmii bo jak parę razy zdarzyło mi się poleżeć w szpitalu na SOR-ze to jak się ktoś trafiał z migotkami bardziej przy nim latali niż przy mnie takim sobie skromnym *skurczowcu*, więc coś na rzeczy jest. No ale, stanę trochę w obronie skurczowców. Nie obronię tych co mają 3 czy 200 ale są osoby, które mają w tysiącach i wierz mi, że uczucie odczuwania może być podobne jak u Ciebie. Dziś na przykład ja, od samego rana mam skurcz za skurczem, dosłownie co drugie, trzecie uderzenie nie takie i tak mam cały dzień, pisze teraz z Wami a serce skacze na dwa (zaraz mnie po całym dniu weźmie jakaś kur.....ca) to myślę, że czuję się podobnie jak przy Twoich migotkach. Są skurcze i skurcze i to musimy też rozważyć i zrozumieć takie ludki, że cierpią podobnie. DOBRA RADA ja nie mogę się za bardzo faszerować lekami, bo większość ma wpływ na wątrobę a mojej zostało tylko kawałek i muszę ja dopieszczać a nie truć. MALI118 do nas takie pytanie? to kardiolog po obejrzeniu Twoich wyników, wykresów ekg, wywiadu z Tobą musi stwierdzić, czy leki są konieczne czy też nie. Tak ogólnie to Ci napiszę, że są osoby, które mają 10 skurczy dod. i łykają prochy i są osoby, które mają w tysiącach i ich nie łykają, pytaj swojego lekarza. A na koniec, serce mnie dziś zamorduje, dawno nie miałam tak paskudnego, skurczowego dnia, brrrrr, masakra jakaś. Hi,hi nawet smoki mają deprechę, trzeba mu jakąś owieczkę podrzucić, może minie.

Odnośnik do komentarza

Alicjo może chociaż smok Cię rozbawił ale pewnie smokowi nie do śmiechu bo jak słyszałam smocza depresja jest paskudna . Ja też bardzo rozumiem tak mi się wydaje skurczowców bo ja kiedyś miałam przed napadem migotania skurcze dodatkowe i to np. cały tydzień a potem migotanie do 2 dób maksymalnie a to migotanie dawało mi nadzieję na spokój z arytmią na jakiś . Mieć w tysiącach skurcze na dobę i to jeszcze w parach czy więcej komasacji i sobie to umiem przeliczyć to też jest masakra nie mniejsza jak migotanie ta sama niedola arytmicza . Tak masz rację Alicjo żyć długo i sprawnie to jest skarb , mój Tata tak żyje i dlugo i sprawnie a Mama zmarła nagle w wieku 65 lat po udarze i nie miała żadnej arytmii . Jak też mam takie przemyślenia co Ty czasami ,śmierci się nie boje ale ułomności i bycia ciężarem dla bliskich to tego się boję no ale walczę i z takimi myślami bo to nic nie da tak myśleć . Trochę smutku też się wdarło i do mojego postu ale takie jest życie , na pewne sprawy nie mamy wpływu.

Odnośnik do komentarza

ALICJA Sam w to nie wierze. Ale oprócz tych skurczy kilka innych rzeczy nałożyło się na siebie i zrobiło efekt. Ale już wydaje mi się że mam z górki. MARY ja miałem całe zycie częstoskurcz i raz migotanie i powiem ci mój organizm duzo lepiej czułem sie przy migotaniu. Praktycznie czułem jakies dziwne bicie serca (nierówne i tyle) biegałem po schodach i tak dalej a za chwile sie okazało że to migotanie. Ale znam przypadki że ludzie przy migotaniu padają jak kawki. hejka

Odnośnik do komentarza

MARY10, smok jest z brązu, więc konstrukcja silna i z deprechą da sobie radę a my ludziki to mamy słaby pancerz ochronny. Jak to można rozbawić i pociągnąć temat jak ktoś rzuci hasło, śmiesznie było a smok niech spokojnie stoi i zieje ogniem. Czy to MARY smutne? chyba samo życie,trzeba umieć i na temat przemijania, śmierci rozmawiać, przecież to też etap naszego życia i to nieunikniony. Mam takie same podejście do tego tematu jak Ty, tylko może jednego się jeszcze boję, odchodzenia w ogromnym bólu i cierpieniu. Niby są zabezpieczenia przeciwbólowe ale nie w każdym wypadku da radę to okiełznać. Dobra dość trudnych tematów, tak sobie we dwie podyskutowałyśmy a pożyć długie lata też chcemy, no nie? ARTUR46, czyli kilka rzeczy spowodowało Twój *marny* stan ale jeśli sytuacja się ustabilizowała, skurcze poszły precz, bo przecież 3 nie będziemy się przejmować to teraz masz z górki, banana na buzię, żyj szczęśliwie i nie wpadaj w doły. Jeśli czujesz dalej spadek formy to dlaczego nie chcesz się podratować trochę antydepresantami, które poleca kardiolog, może przez jakiś krótki czas byś się wspomógł, żeby odgonić smutki. Nie zachęcam, nie namawiam ale trzeba zrobić bilans zysków i strat i wybrać co dla Ciebie dobre. Dziś tłusty czwartek, nie mogłam sobie pozwolić na rozpustę, mniam, mniam pączusie, chruściki czy faworki jak kto woli a ja nie mogę ale jednego pączka wpałaszowałam. Dziś po wczorajszym maratonie sercowym jest super albo nie miałam skurczy albo ich nie czułam ale cudowne było nie czuć serca. EWA milczy, Ewcia, gdzie nam zaginęłaś? a pozostałe dziewczyny, jak tam Wasze serca pukają, jak obżarstwo pączkowe?

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich i smacznego pączusia....ja oczywiscie też dzisiaj musiałam ugryźć chociaż jednego ,bo i tak więcej nigdy nie mogłam zmieścić.Nie wiem czy pisałam lecz od ponad tygodnia biorę propranol na te moje skurczki i ku mojemu zdziwieniu nawet pomaga ,może nie likwiduje wszystkich lecz większość.Bałam się tego leku ponieważ słyszałam iż jest to starszy lek lecz wcześniej miałam przepisywane nowsze a na mnie nie działały wogóle.Ostatnio czułam się coraz gorzej ponieważ dochodziły już częstoskurcze natomiast po tym leku jest lepiej i oby mój organizm nieprzyzwyczajił się do leku tak jak do poprzednich. Prawie codziennie zaglądam i czytam co tam u was się dzieje ,jak sobie radzicie i czy wszystko okey,bo kto lepiej zrozumie skurczowca jak nie skurczowiec.:-) Trzymajcie się i miłego wieczoru.

Odnośnik do komentarza

Cześć, jestem tu nowa, a trafiłam dlatego, że od roku pojawiają się u mnie dodatkowe skurcze. Przez rok było nawet dobrze bo zadziałały leki, ale teraz nie działają i jest niedobrze. Napiszcie, proszę ile macie lat i od kiedy borykacie się z tym diabelstwem? Aha, czy ktoś skontaktował się z tym *człowiekiem - kaczuszką*?

Odnośnik do komentarza

Ala , Mary kochane ....jeszcze żyję:) dziewczyny nie piszę bo nie miałam czasu , cały czas jakaś gonitwa to w pracy , to sprawy ... jeszcze jakby tego mało to tato robił usg i wyszło że ma guza na nerce i czekamy na rezonans i wszyscy podenerwowani . Och nie może być dobrze..... U mnie bez zmian lepsze dni i gorsze ........jest tak że kilka dni porządna męczarnia a jest tak że kilkadziesiąt na dzień ale to wtedy nie robi na mnie już wrażenia. Ala kochanie jak Ty się czujesz ?wszystko w porządku? Mary co u Ciebie? u reszty również? wiosennie się nam zrobiło i człowiekowi jakoś tak lepiej :) pozdrowionka dla Was:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczęta, cześć Artur. Pogoda ładna, zaliczyłam sobie spacer i zaplanowałam dzień odpoczynku od wszystkiego. EWA ostatnio pisałaś, że strasznie męczą Cię skurcze a wiesz jak wyobraźnia potrafi podpowiadać. Rozumiem praca, zalatanie i brak czasu, ale lepsze to niż siedzenie i wsłuchiwanie się w siebie. EWA badajcie tatę i to koniecznie, dobrze, że nie popuściliście i będzie rezonans, wiem z własnego doświadczenia jaki ogarnął Was stres ale trzeba to zdiagnozować i to koniecznie. Ja czuję się dobrze, dziękuję, są już wyniki ale nie miałam czasu jechać po nie, w przyszłym tygodniu któregoś dnia odbiorę. Odkładam chyba celowo odbiór bo jest we mnie jakiś strach, co mnie czeka, ale wiem, że muszę bo to jeszcze gorzej a może coś trzeba będzie robić na cito a może będzie wszystko dobrze, na dwoje babka wróżyła. Jeszcze raz ponaglam działajcie z tatą i bądźcie dobrej myśli, trzymam bardzo mocno kciuki, wiem jaki to stres, współczuję. RA80 to wspaniale, że nastały lepsze czasy, nie patrz na to czy starej generacji czy nowej jest dany lek, jednemu pomoże, innemu niekoniecznie, dobrze, że na Ciebie zadziałał. Ja też mam awaryjnie lek starej generacji bo na mnie też najlepiej działa, sprawdzono w szpitalu. MODNA młodzi jesteśmy jak nie ciałem to duchem a mamy skurcze latami. Korzystajcie z pięknej pogody, nastrajajcie wiosennie i samych spokojnych serc, ja kolejny dzień mam w miarę spokojny z sercem i to mnie cieszy. Do następnego.

Odnośnik do komentarza

Alicjo , tak mi się wydaje bo zapewne i mają Twój numer telefonu jakby było napisane cito toby kazali przyjść jak najszybciej albo by sami zadzwonili. Tak było u mojego męża , za pierwszym razem było cito i kazali szybko przyjechać po wyniki a za drugim razem nie było cito i mówili przy okazji odebrać Myślę Alicja ,że u Ciebie wszystko w porządku . Tak pogoda u nas też wiosenna i dlatego z okazji Walentego syn zaprosił nas z dziadkiem na czele do Sopotu na obiad a potem w zależności od pogody może i spacer po molo . Ewa tak trzeba diagnozować podejrzane sprawy , innej opcji nie ma a co do skurczy takie to życie z nimi raz lepiej raz gorzej . A u mnie stabilnie serce bije równo w rytm migotania z pulsem normalnym . Ja po utrwaleniu czuję się lepiej bo nie czuje tak bardzo bijącego serca a czasami wcale . Modna , ja to weteranka arytmiczna , ponad 30 lat ze wszystkim co się da od wyboru do koloru. DOBRA Rada , może Twoje rozanielenie wynika ze stanu zakochania ? Dobrze by było ,ze to to !!!!!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, dzięki, że odpowiadacie i tak miło wspieracie. Od lekarzy niewiele można się dowiedzieć, tylko tyle, że trzeba brać tabletki. A ulotki straszą, że te skurcze są śmiertelnie niebezpieczne. Jestem po czterdziestce, mam dorosłe dzieci, pracuję i jeżdżę samochodem, ale od dwóch tygodni mam chorobowe. Siedzę w domu i niewiele robię, bo wysiłek powoduje więcej skurczy. Szlak mnie trafia, bo nie lubię nic nie robić. No i boję się, że nie będę mogła pracować - to mnie przeraża. No i noce są straszne, bo budzi mnie oszalałe serce i skurcze. A miewacie bóle w okolicy serca ? Jak to u was jest ?

Odnośnik do komentarza
Gość dobra rada

Modna a próbowałaś regularnie brać ziołowe leki np labofarm ? mi serce szybko waliło i ziolowe spowolnily akcje serca. teraz nadal łykam labofarm i czuję się spokojniejsza i potrafię jakoś w pracy wytrzymać. Skurcze były i są, Raz gorsze raz lepsze no ale póki nie zemdleję to chyba nie mam się czym martwić :)) No może obawiam się migotań ale to już nic na to nie poradzę :(( (chyba nie) ...... Mary to nie zakochanie ale coś w ten deseń ;))

Odnośnik do komentarza

MARY10 myślę, myślę i chyba by nie zadzwonili. Z przychodni, z laboratorium, z holtera dzwnią jak coś nie tak, to jest fakt, ale ze szpitali onkologicznych czy instytutów onk. chyba nie bo tam prawie wszyscy mają kiepskie wyniki. Za pierwszym razem nie zadzwonili mimo, że z badań wyszło, że typ tego paskudy według statystyk maks. dawał mi pół roku, czyli musiała być szybka akcja a z ich strony nie było żadnej. No nie wiem, mam tu wątpliwości ale może się mylę. Trzymam się za to Twoich słów *Myślę Alicja ,że u Ciebie wszystko w porządku*. Przyszły tydzień pokaże, już się nadenerwowałam teraz nie zamierzam, wszystko w rękach najwyższego i już. MODNA ulotek nie czytamy, głupot nie słuchamy, ze skurczami żyjemy, raz gorzej, raz lepiej, taki nasz urok a może nerwy, a może elektryka w sercu nie taka, choć ono zdrowe jak pokazują badania. U większości skurcze przy wysiłku się wyciszają, jesteś pewna, że masz ich więcej jak szalejesz? Robiłaś test wysiłkowy i to potwierdził? czy tylko takie Twoje odczucie? Często jak dopadają skurcze to właśnie wysiłkiem idzie sprowadzić rytm serca na właściwy tor. Może boisz się wysiłku, ze skurcze się nasilą, myślisz o tym i tak jest? nie wiem tak tylko dopytuję? Mnie skurcze rzadko wybudzają, bo ja jak je mam to staram się zasnąć, żeby się nie nakręcić. Bóle w okolicy serca u mnie standard, dlatego miałam test wysiłkowy bo kardio myślała, że mam jakieś bóle wieńcowe, niedokrwienie serca. Nic nie wyszło a bóle są, może to od żołądka a może przepuklina roztworu przełykowego a może zwyrodnienia odcinka piersiowego? ja nie wiem co u mnie bo nie sprawdzałam, poboli i przestanie wcześniej czy później. DOBRA RADA fiu, fiu, fiu *coś w ten deseń* i teraz moja diagnoza jak w ten deseń to niebawem miną skurcze, minie nerwica i będziesz zdrowa jak konisko:):):)

Odnośnik do komentarza

Modna , po pierwsze , musisz być przebadana pod względem kardiologicznym czyli : ECHO SERCA , może holter , test wysiłkowy a przedtem tarczyca czy zdrowa bo ona daje sensacje sercowe , jak wszystko w porządku to trzeba z tym żyć. A na jakiś ulotkach piszą ,że skurcze są śmiertelnie niebezpieczne ? Może tak piszą ale jak ma się chore serce czyli jakieś tam patologie lub bardzo podeszły wiek , który niesie za sobą inne choroby jak miażdżyca czy cukrzyca , nadciśnienie . Nie ma leków leczących skurcze tylko je maskujące ale jak dokuczają w codziennym życiu to trzeba je brać i tyle. Na skurcze renty nie dają a tak właściwie to lepiej coś robić czyli pracować bo nic nie robienie w tej dolegliwości tylko wzmaga je. DOBRA RADA , no to trzymam kciuki * za ten deseń *

Odnośnik do komentarza

Wiecie jak ja się dziś *wyleniłam*, chyba tego mi było trzeba, czuję się przez to wspaniale, jak mi był potrzebny odpoczynek, aaaaaaaaach aż wzdycham z błogostanu. MARY10 renty nie dają na skurcze?, a szkoda to chyba większość z nas byłaby rencistami w wieku 20-30-40 lat. A tak na serio to oczywiście pracować, coś robić, mieć pasje to przecież część naszego życia, to jakaś wiedza, zdobywanie doświadczeń, poznawanie ludzi, trzeba w życiu coś robić, żeby nie zgnuśnieć. Za kciuki dziękuję i żebyście za długo nie trzymały to obiecuję, że szybko pojadę po wyniki, boję się o Wasze łapki, żeby nie ścierpły, ale może we wtorek, bo poniedziałek mam zawalony robotą. A za naszą marudę DOBRĄ RADĘ też trzymam kciuki i czekam na Jej motylki w brzuchu:):):) Dobranoc na dziś, bo za dużo mnie tutaj.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×