Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Widzisz RA, ja nawet nie doczytałem, ze sredni masz 72 Ja tak wlasnie czytam, rzucając okiem na caly post niestety. Pewnie badanie krócej trwalo. Masz bardzo ladny sredni rytm którego ja zazdroszcze i do którego daze. Ja mam sredni ok 80 Samotna, wpadnij na gadu kiedyś jak już nie dasz rady pracować (co zapewne szybko nastapi hehe) poplotkujemy!

Odnośnik do komentarza

Ja tez od kilku dni mam co 5 te czy 6 te uderzenie skurcz,próbowałam odstawić leki ale niestety nie da rady.Ja na poczatku miałam 4300 komorowych a teraz jest na pewno więcej,najgorsze jest to ,ze zrobiły się bolesne.Postaraj się zająć czymś ,poruszać się jak bardzo cie meczą ja najgorzej je odczuwam jak leże lub siedze,podczas ruchu mniej.Każdy lekarz powie ci ze skurcze nie są groźne ale na pewno strasznie uciążliwe i nieprzyjemne.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :-), a szczególnie Mary, choć ostatnio Cię na forum nie widzę. Tak sobie Was czasami poczytuję, ja czasami też mam dodatkowe skurcze, czasami czuję kilka, czasami nie czuję wcale, nie lubię ich jak każdy, ale specjalnie napisałam czuję - nie czuję, bo to my koncentrując się na nich je dostrzegamy, czujemy, stresujemy i wywołujemy kolejne, tak wywołujemy. Ja do pewnego momentu mojego życia nie czułam ani jednego (choć wiadomo, że je miałam, bo każdy je ma, bo pewna ich ilość jest fizjologiczna), nigdy nie zwróciłam uwagi na pracę mojego serca, czy bije, czy nie bije, czy wariuje pod wpływem wysiłku czy przeskakuje, serce nie było czymś co koncentrowało moją uwagę, aż do pewnego momentu (właściwie nie istotne jakiego) w którym zaczęłam się w nie wsłuchiwać, kontrolować i nakręcać, a jak wiadomo *to na czym się koncentrujesz to urasta* i nawet jeden pojedynczy przeskok czułam i się na nim koncentrowałam i stresowałam.... Ktoś w Was napisał, że przez skurcze dodatkowe wiele osób nabawiło się nerwicy, a ja śmiem twierdzić, że jest dokładnie odwrotnie, to stres, lęk, a co za tym idzie adrenalina, bo układ nerwowy, krążenia i hormonalny są mocno ze sobą powiązane i na siebie wpływają, spowodowały skurcze dodatkowe, a my je złapaliśmy swoją myślą, a to wsłuchiwanie się powodowało lęk i kolejne skurcze i tak powstaje błędne koło. Ja nie twierdzę, że gdyby nie stres to byście ich w ogóle odczuwali, ale, że byłoby ich znacznie mniej, bo byśmy tego mechanizmu wyrzutu hormonów stresu nie nakręcali. A jak sobie pomóc?, no cóż, trzeba zawalczyć z lękiem i jego skutkami, a jak walczyć z lękiem - oswajając go, dotrzeć do jego przyczyny, podłoża i nim się zająć, bo skurcze dodatkowe to często wierzchołek góry lodowej, objaw, czy skutek noszonego w środku napięcia. Niezależnie ile tych skurczów jest, zawsze należy zadbać o zdrowie psychicznie - psychoterapia to jest to co pozwala pewne sprawy unormować, poskromić lęk, stres, poznać lepiej siebie i tym samym pozwolić odpocząć sercu - bo czy ktoś by chciał być tak cały czas kontrolowany, a ta kontrola notabene, zaburza wtórnie pracę serca, a ono naprawdę samo wie co robić :-) Tak to widzę. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Bibik,czasami mam tyle skurczy jeden po drugim ,ze aż czuje bol za mostkiem i wtedy oczywiście mam ich jeszcze więcej bo zaczynam się bać a strach wiadomo arytmie napędza.Moja dr zawsze powtarza ze większość kardiologicznych pacjentów odczuwa lęk i zmaga się z nerwicą niestety.pytales ile można mieć skurczy,niektórzy na tym forum maja po 20 czy 30 tysięcy ,ja sama z miomi czasami nie wyrabiam ale pociesza mnie myśl ze osoby które się tutaj wypowiadają żyją z arytmia juz kilkanaście lat i nic im się nie dzieje.Jutro wyjezdzamy w gory,mam nadzieje ze arytmia nie zepsuje naszych ferii z dzieciakami,pozdrawiam.Alicjo czy po ostatnim ciężkim weekendzie juz u ciebie lepiej????Ra ,jak tam dzisiaj samopoczucie???

Odnośnik do komentarza

Witam i pozdrawiam Jasma , od czasu do czasu jestem na forum i staram się pocieszać ,że z arytmią da się żyć ale nie zawsze to pocieszanie mi wychodzi. Alicja bardzo mi w tym pomaga a ja czasami już nie wiem co pisać aby ulżyć ludziom w niedoli skurczowej . Tak ja też zgadzam się ,że stres lub jakieś przykre zdarzenie spowodowało arytmię a lęk powstał na skutek arytmii tylko wiele ludzi nie chce przyjąć to do wiadomości i dlatego co niektórzy sie z związku z tym strasznie nakręcają Pozdrawiam Jasma Ciebie jeszcze raz oraz wszystkich innych.

Odnośnik do komentarza
Gość dobra rada

Jasma witaj. ja także nigdy się nie koncentrowałam na sercu. To mój niegdysiejszy chłopak twierdził, że za szybko bije mi serce a ja to zlałam bo nie czułam natomiast skurczaki przyszły same i czuję każdy czy się nakręcałam czy też nie to mocno je odczuwałam i odczuwam do tej pory. Często sa bolesne, kujące pośrodku klaty piersiowej:(

Odnośnik do komentarza

Dobra rado- biorę propranalol 10mg dwa razy dziennie, hydroksyzynę 2,5mg w zależności od potrzeby. Jeżeli masz niskie ciśnienie, to faktycznie możesz się czuć nieco *przymulona*. Musisz sama do własnych odczuć dobrać dawkę. Nie bój się hydroksyzyny są dużo gorsze i uzależniające leki;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×