Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie,Alicjio ja zawsze jak mam takie powiedzmy torpedownie skurczami to boje się ze to się przerodzi w cos gorszego i wymiekam wtedy i siegam po tabletkę niestety.Jak mam co kilkanaście uderzeń to jeszcze daje rade ale jak co drugie czy trzecie to nie mam siły na walkę,w klatce tez mnie boli ale czy to od skurczy????Mimo wszystko życzę wam udanego wieczoru,ja juz się nakrecam bo jutro kolejny holter:-(

Odnośnik do komentarza

To pomarudźmy. Kate73, nie mam tego problemu a jak już to sporadycznie. U mnie bardziej problem natury układania się do snu. Serce skaczące i ciężko umościć sobie pozycję, żeby nie czuć, nie słyszeć i szybko zasnąć. Nie mogę z takim drgającym sercem leżeć na wznak bo jest masakra, układam się zawsze na lewym boku i łokciem przy sercu, przy uchu dłoń i już nie czuję, nie słyszę, mogę uderzać w kimono. Tak jakbym musiała to swoje serce ucisnąć/przycisnąć. AS12 ja już tyle czasu to mam, że nawet nie myślę, czy przerodzi się w *coś* czy nie, mnie to wku...... bo ogranicza mnie przez dodatkowe objawy, osłabienie i trudność oddechowa. Chyba przez złą pracę serca jest jakieś niedotlenienie organizmu, tak myślę, ale czy tak jest? RA80 przyznam szczerze, że jakoś te leki leżą sobie na półce a ja ich nie łykam, może ze 2-3 razy wzięłam jak do tej pory, mi wtedy pomogło. RA80 a co Ty taka koleżanka solidarna, że już się chciałaś pozbyć skurczy i uciekać? a my? My też chcemy:):):) Wiecie mam tyle znajomych a cholera od nikogo z nich nie słyszałam, żeby takie miał problemy z sercem, jakieś skurcze zakichane, my tacy wyjątkowi, oryginalni czy też wyróżnieni.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja juz wszystko przerabialam i strach i panikę,i strasznie się wkorzałam a teraz jestem na etapie zadreczania się dlaczego i skąd to cholerstwo u mnie ?Póki mam kilka skurczy jest ok,ale jak juz jeden po drugim to jestem wypompowana jak po maratonie ,dochodzi jakieś nieostre widzenie no i nieodłączny strach ,mi chociaż leki pomagają bo przyznaje bez bicia ze biorę jak nie daje rady.Mam tylko nadzieje ze organizm się nie uodporni bo na wyleczenie z arytmi raczej nie ma co liczyć.Juz w to nie wierze:-(

Odnośnik do komentarza

Alicjo nawet gdybym w czarodziejski sposób pozbyła się tego dziada to niezostawiłabym was,na pewno zaglądałabym tutaj i dodawała otuchy.Niestety nie wierze już w to,że same przyszły same pójdą.Ja też czasem czuje się taka troche niedotleniona i to chyba ma związek z tym że serducho bije jak chce. Dziewczyny wiecie co,ja też wśród znajomych i w rodzinie nie znam nikogo kto by miał skurczaki,a one akurat mnie sobie wybrały. As12 ja już minełam ten etap zadręcznia się dlaczego ja,jeszcze latem tak miałam ,a teraz to ciesze się z każdej godziny bez skurczy. Kate,ja dzięki Bogu noce przesypiam,po ciężkim dniu ze skurczami padam na twarz i zasypiam sama nie wiem kiedy.Natomiast kiedy mam jakiś straszny sen że np uciekam ,to potrafie wybudzić się z walącym sercem aż w gardle pulsuje.

Odnośnik do komentarza

RA80 ależ życzę Ci z całego własnego klekota (serca) żebyś uwolniła się od skurczy. A co się dziwisz RA, że serce Ci galopuje przecież uciekasz w śnie, biegniesz to jak ma serce bić spokojnie po maratonie, no nie? Nie biegaj w nocy tylko śpij albo śnij, że na łące leżysz, po co takie brzydkie sny wybierasz? (żart oczywiście). A ja tam wierzę, że miną, skoro same u nas zagościły nieoroszone to z czasem je wypędzimy jak intruza, który się nam wpakował nie proszony i nie mile widziany. Już dość na dzisiaj marudzenia, idę się ogarnąć bo rano znowu nowy dzień i musi być lepszy a skurcze mam dalej, żeby mi za dobrze nie było, ach wredoty przebrzydłe. Dobranoc

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich i wszystkiego dobrego w nowym roku. U mnie ze skurczami jakos tak bez zmian tzn z roku na rok powoli się rozwijają. Odejsc nie odchodzą i chyba nie odejda. Przeczytalem kilkanaście Waszych postow i widze, ze u Was tez po staremu. Nikomu nie odeszly skurcze? :) Troche mam mniej pojedynczych a niestety więcej par i krótkich czestoskurczy tak ok 10-15 uderzen. Jest gorzej jak wracam zmeczony po weekendzie (większy wysiłek np. narty) i klade się wieczorem na plecach ogladajac TV i wtedy kilkanaście dodatkowych (w tym pary) pojawiają się. Trwa to tak w okresie godziny a później zanikaja. Mam takie pytanie, jak to u Was się ma wysiłek do skurczy?

Odnośnik do komentarza

U mnie po wysiłku( wystarczy np.trochę poodkurzać, poschylać się) pojawiają się momentalnie. Czasem są to pojedyncze pobudzenia a czasami mocniejsze, wręcz bolesne salwy.Broniłam się długo przed propranololem, niestety skurcze nasilały się i zmusiły do spróbowania leku. Jest lepiej, jednak nie na tyle aby całkiem ustąpiły(wysiłek i sytuacje stresowe tu lek nie ma szans z arytmią:(

Odnośnik do komentarza

Ale to w trakcie wysiłku Ci się pojawiają? Dobrze zrozumialem? Natomiast mnie chodzi o cos takiego, ze masz np. caly dzień cięższy i później wieczorem odpoczywasz i wtedy Cie lapie. O taka zaleznosc mi chodzilo. Mnie tez w sytuacjach stresowych lapie a takze podczas dużego wysiłku (np. jak bardzo szybko i już długo jade rowerem) Na basenie także się zdarzy, ale rzadziej. Przy schylaniu się bywało, ot np. zawiazuje buty i wskoczy czestoskurcz.

Odnośnik do komentarza

Kiedyś miałam tak jak opisujesz, nawet podczas wypoczynku. Od kiedy biorę propranolol jest lepiej tzn. zdarzają się małe skurcze w czasie *nic nie robienia* ale i tak jest na dzień dzisiejszy o niebo lepiej. U mnie głównym problemem jest tachykardia i to z nią muszę walczyć.

Odnośnik do komentarza

Hej. A ja sobie po cichu marzę o tym, żeby się kiedyś spotkać i pogadać tak w żywe oczy. Wreszcie zobaczyć, że ktoś mnie rozumie :) Skurcze męczą mnie od 19 roku życia obecnie mam 38. Przeszłam wszystkie etapy o których piszą na tym forum. I wiem, że skurcze towarzyszyć nam będą do końca życia. Niestety. Życia z wieloma ograniczeniami, walką siebie z sobą i totalnym niezrozumieniem otoczenia. Cóż...nigdy nie przyzwyczaiłam się do nich, przez nie zrezygnowałam z wielu rzeczy ale codziennie próbuje mimo wszystko wstać i iść. Do przodu Teraz bardzo brakuje mi słońca wydaje mi się, ze latem jakoś łagodniej znoszę tą pieprzoną arytmie. Nie wiem ile tam mi jest dane, nie myślę już o tym. Staram się na ile mogę cieszyć tym co mam.

Odnośnik do komentarza

Takaja, ja biore betaloc zok w dawce 75 codziennie rano od ok 8 lat gdzie substancja czynna jest metoprolol. U mnie wlasnie tez zaczynają się pojawiać tachykardie których nie było wcześniej, także arytmia się rozwija. Najgorsze w tych tachykardiach to jeszcze dodatkowe skurcze. DDK77 u mnie tez się zaczelo w wieku ok 20-22 lat. Do dziś pamiętam pierwszy skurcz bo było to na siłowni gdzie cwiczylem lezac na lawie ze sztanga. Podnosze ja i na samej gorze LUP, ledwie ja postawiłem na stojak. Odpoczalem, mysle sobie, co za dziadostwo! i znowu pod sztangę i ...LUP. Ooo mysle, na dziś koniec. Pozniej było OK, ale skurcze się pojawialy w ilośći jeden na 3-4 tygodnie. Dzis już mam mało dni bez skurczy, w typowym tygodniu to 2-3 dni bez zadnego skurczu. Oczywiście podobnie jak u Was z czasem pojawily się gromadne. Wylapalem na holterze nawet 3 komorowa. Co ciekawe tez najlepszy okres u mnie to wlasnie wiosna i początek lata, kiedy nie ma jeszcze dużych upalow.

Odnośnik do komentarza

OMEGA1 pytasz jak się mają skurcze do wysiłku? w moim wypadku podczas wysiłku co jakiś czas występują, natomiast po wysiłku, zanim serce się uspokoi to jest masakra, dosłownie skurcz za skurczem. A mnie ciekawi, bo piszecie, mam krótkie częstoskurcze, skurcze gromadne, pary, salwy. Czy Wy tylko to w ten sposób odczuwacie czy rzeczywiście potwierdzone jest to w wynikach holtera? W moim wypadku wszystkie te rodzaje arytmii i odczuwam i mam w wynikach holtera. Dziś trochę lepiej, skurcze po dwóch dniach tragicznych są o wiele, wiele w mniejszych ilościach, uff od razu lepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość dobra rada

Ooo hello i hello Omego:) U mnie też wysiłek powoduje skurcze ale bolesne. brrrr. Tak jak wczoraj zapierniczałam szybko do domu i się zaczęło. Dzisiaj ze stresu serce klekotało gromadnie echhh . Idę do pracy. Ciekawe ile wytrzymam :P Kati ja biorę propranolol , dzięki niemu trochę się uspokajam więc mniej rzeczy powoduje te skurcze natomiast tak jak piszesz stresy i wysiłek niestety ich nie eliminują.

Odnośnik do komentarza

Tak Alicjo, mam to potwierdzone. Holtera robie 2x do roku od kilku lat. Jeden miałem przez 7dni, wlasnie az do wylapania częstoskurczu. RA80 cos za mało jak na 24h. Chyba, ze krócej nosilas. Zakladajac 1 uderzenie na sek to masz 24x3600=86400 a przecież srednio bije szybciej niż 1/sek 54000/24=2250godzine/60= 40 min To jakiś blad jest

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×