Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Gość POZBAWIONARADOSCI

ALLICJA Tak, bo chociaż gorączka mała, to lekarka powiedziała, że gardło jest paskudne, ale ono w sumie zawsze takie jest i tu jest największy problem. No właśnie, to jest jedna rura i dlatego to tak na siebie wpływa, ech. AlLLICJA co do Twoich bóli, to nie ma mowy o żadnych wznowieniach, bo pamiętasz, teraz będzie Gwiazdka, a u Gwiazdki tez zamówienie składałaś i ona je spełni, tak samo jak spełnił Twoje życzenie Św Mikołaj :) Zobacz tylko, o której znowu piszę no! ale ostatnio nie mogę spać, dzisiaj pochodziłam sobie na steperze i niestety zaczęłam mieć po tym dziwne dolegliwości, które odczuwam inaczej niż dodatkowe skurcze, więc się martwię. Odczuwam takie chwilowe wibrowania w okolicy serca, zawibruje tak przez kilka sekund i przechodzi, nie wiem co to jest. Jeśli chodzi o świąteczne przygotowania, to jesteśmy na etapie sprzątania, a jeśli mowa o jedzeniu, to mamy zrobione na razie same kluski.

Odnośnik do komentarza

RA80 moja odpowiedź na Twoje pytanie brzmi tak. POZBAWIONAR........ jakbyś przeczytała forum to doczytałabyś się, że już o takich wibracjach, drganiach pisałyśmy. Wiele z nas ma takie uczucia jakby serce drgało, albo mięśnie wokół serca a jak sprawdzałyśmy puls, ciśnienie w czasie tych *sensacji* to okazywało się, że serce bije normalnie. Doszłyśmy wtedy do wniosku, że to raczej mięśnie, albo zmęczenie albo nasza wyobraźnia podpowiada nam, że serce drży, a w rzeczywistości nic się z nim nie dzieje. Na pewno mam to ja, chyba ISKIERKA o czymś podobnym pisała i jeszcze ktoś, ale nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny:-) jeżeli chodzi o te drzenia i wibrowanie w sercu to ja juz tez o tym pisalam wczesniej nawet na ostatniej wizycie pytalam pania dr o to,czuje drzenia a gdy przykladam reke zeby sprawdzic puls to serce pracuje rowno czyli to poprostu miesnie lub znowu objaw nerwicy:-) ja juz sie do tego wszystkiego przyzwyczailam,troche dusznosci ,troche drzen,czasami szybszy puls,rozne bole i skurcze no niestety musimy to bagatelizowac bo inaczej zwariujemy:-) zobaczymy co bedzie za miesiac jak odstawie leki,strach pomyslec.Póki co zycze wam wszystkim radosnych swiat bez skurczy i zmartwien:-)

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONARADOSCI

ALLICJA, AS12 Czytałam o tym w poprzednich postach, ale wiecie, ja lubię się o czymś upewniać kilka razy. W poprzednim poście chciałam w zasadzie kogoś zapytać jak odczuwa migotanie przedsionków, ale stchórzyłam, stwierdziłam, że po co mi to. Jutro pójdę do przychodni zrobić sobie ekg przed świętami, może to mnie w jakiś sposób trochę uspokoi, chociaż nastrój i tak mam lepszy niż wcześniej, mimo że teraz się boję, że jeszcze jakaś gorsza arytmia może mi wejść. Ogólnie to kurcze przerypane jest z tym sercem, jak już człowiek się przyzwyczaja do jednego dziadostwa, to za chwilę musi obawiać się o kolejne, no kurcze to jest beznadziejne i okropne. Mój strach się wzmaga, gdy czytam, że zdrowe serce wytrzyma każdą arytmię, a co z moim i z tą niedomykalnością? ech, gdyby chociaż mieć o jedno dziadostwo mniej, pomarzyć zawsze można. Pozostaje tylko się czymś zająć i nie myśleć o tym. AS12 U mnie to drżenie jest i takie pulsowanie.

Odnośnik do komentarza

Pozbawiona dokladnie tak jak ty myslalam ze to jest migotanie przedsionkow:-) ale pani dr mi powiedziala ze jezeli przy pomiarze tetna i cisnienia nie wykazuje arytmi to na pewno nie ma to zwiazku z sercem-) mnie to pulsowanie i drzaenie strasznie wkorza bo to nieprzyjemne uczucie i czasami to nawet spac nie daje,ale mysle sobie ze skoro mam to od czasu do czasu i nic mi nie jest to widocznie znowu tylko nerwy:-) pozatym biore leki na arytmie wiec w pewien sposob jestem spokojniejsza:-)

Odnośnik do komentarza

POZBAWIONA..... wierz kobieto albo nie ale ja to mam dość często. Czasami jak się wieczorem kładę do łóżka do dosłownie jakby mi całe serce latało, drżało, wibrowało, jakby stado motyli mi wewnątrz klatki piersiowej latało. Pierwszy raz jak mnie to dopadło to pomyślałam sobie czy to nie migotanie? nawet się tutaj dopytywałam MARY10 jak odczuwa te migotki? Później zmierzyłam sobie ciśnienie a ono normalne, puls normalny, ciśnieniomierz arytmii nie pokazuje. Wzięłam łapę i sprawdziłam na szyi, na ręku jak mi to serce skacze a ono sobie równo biło a ja miałam wrażenie, że mi zaraz wszystko wewnątrz i wokół serca drga, skacze. Chyba obrazowo dość to opisałam? Sprawdź u siebie puls w danym momencie i przekonasz się, że to nie serce a mięśnie. Nie polecam trzymania łapy i sprawdzanie pulsu ale w takich momentach to wskazane, żeby przekonać się, że jest wszystko ok. z sercem. Poza tym co Ci da jak jutro zrobisz ekg? EKG nic nie wykaże, jeśli w danej chwili serce pracuje normalnie, nie pokaże Ci, co było wczoraj lub będzie jutro, no zawał przebyty pokaże. POZBAWIONA przecież nie masz wady serca, masz tam jakąś małą niedomykalność ale to ma bardzo, bardzo, bardzo dużo osób. Jeśli byłoby to czymś niebezpiecznym u Ciebie to kardiolog by coś działał, a co powiedział na tą niedomykalność u Ciebie?

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny przed świątecznie , u mnie wszystko zgodnie z planem , moja młodzięz w tym roku wyjatkowo sprawna w przygotowaniach i dlatego wszystko prawie zrobione z iluminacją w ogrodzie na czele. Ja też mam nie raz takie drżenia ale to nie jest absolutnie arytmia , to jest nie wiadomo co !!! Migotanie przdsionków ja mam jak wiedzie i zyję i to dobrze ( jezeli można życ dobrze z migotaniem ) nie zabija i nie osłabia serca ( przynajmniej u mnie ) , Tata , starczy człowiek ( 89 lat) i tez ma migotanie ok, 30 lat . POZBAW............... nie wymyślaj znowu z Twoją wadą serca , Ty jej po prostu nie masz , nie wmawiaj sobie to proszę bo to bardziej szkodzi to wmawianie niz ta Twoja wada. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONARADOSCI

ALLICJA, AS12 No właśnie ja mierzę sobie puls w takich chwilach i tak jakby przyspiesza wtedy. Jak zmierzyłam potem na ciśnieniomierzu to wyszło, że wynosi 80, ale jak można arytmię stwierdzić za pomocą zwykłego ciśnieniomierza? ALLICJA wiem, wiem, że jak podczas ekg to nie wystąpi, to nic się nie sprawdzi, ale może da mi to chociaż jakieś złudne poczucie, że wszystko jest w porządku i może mniej się będę przez to denerwować. Nie byłam z wynikiem usg serca u kardiologa, dlatego, że trochę się załamałam i mówiłam sobie, że on i tak mi nic na to nie pomoże, więc po co iść, ale to były takie pierwsze emocje z tym związane, a należy iść na tą wizytę i chociaż o wszystko wypytać. Zresztą kardiolog wie co wyszło, bo podczas badania dzwonił do tej lekarki i ona mu powiedziała, że *nic nie wyszło*, no i w tym momencie poczułam się troszkę oszukana, bo wyszłam stamtąd zadowolona, że nic nie wyszło, a po przyjściu do domu, czytam na tej kartce: *mała niedomykalność mitralna*, ta lekarka powinna mi to powiedzieć wcześniej, pokazała tym samym, że dla nich to jest ot takie *nic*, mimo że człowiekowi ciężko się z tym żyje, pewnie dlatego się zraziłam i nie poszłam od razu z tym wynikiem do lekarza.

Odnośnik do komentarza

POZBAWIONA..................... arytmię wskaże KAŻDY ciśnieniomierz a byle jaki się zawiesi i nawet ciśnienia nie zmierzy to jedno a drugie to nie za bardzo rozumiem Twojego toku myślenia . Obrażasz się na lekarkę bo powiedziała ,ze nic nie ma i jest dobrze? A Ty coś innego przeczytałaś , pani doktor pewnie tez przeczytała co * napisał komputer* i to skorygowała bo ZAWSZE OPINIA LEKARZA JEST WAŻNIEJSZA OD AUTOMATYCZNEGO OPISU KOMPUTERA!!!! nie raz o tym pisałam i nie tylko ja . Obrażanie się na lekarza w tej sytuacji to w ogole bez sensu , ja bym poszła do lekarza jeszcze raz i sie spytała o co chodzi a nie w domu spekulować i wymyslac sobie tego czego sie nie ma . Jak czytam Ciebie ( Twoje posty) to nic Ci nie jest ze strony serca a nakrecanie sie nie wiadomo czym to Twoja specjalność , nie obraż się ale pisze to dla Twojego dobra . Po świetach idz z tymi wynikami do lekarza i wszystko wyjasniej a EKG tak jak napisała Alicja nic nie da w Twoim przypadku. Dzisiaj stroimy choinkę i powoli trzeba sie wyciszyć aby moć w spokoju spędzic święta.

Odnośnik do komentarza

Alicja podziwiam cię jak ty sobie z tym wszystkim radzisz..ty tą arytmie masz w przebiegu tej choroby czy tak samoistnie? A jak dziewczyny przygotowania do świąt ,potrawy przyszykowane,posprzątane,choinka ubrana? Ja wczoraj ubrałam choinkę ponieważ moje dziecko nie mogło się doczekać ,więc zapach drzewka roznosi się po całym domu.

Odnośnik do komentarza

Alicja podziwiam cię jak ty sobie z tym wszystkim radzisz..ty tą arytmie masz w przebiegu tej choroby czy tak samoistnie? A jak dziewczyny przygotowania do świąt ,potrawy przyszykowane,posprzątane,choinka ubrana? Ja wczoraj ubrałam choinkę ponieważ moje dziecko nie mogło się doczekać ,więc zapach drzewka roznosi się po całym domu.

Odnośnik do komentarza

POZBAWIONA....... gdyby było jakieś zagrożenie ze strony serca to pewnie lekarka nie zbagatelizowałaby problemu, przecież bierze w jakimś sensie odpowiedzialność za swojego pacjenta. W internecie jak zaczniesz czytać wyniki badań to z byle pierdoły dojdziesz do zawału, wylewu czy też raka. Najlepiej wybierz się po nowym roku do kardiologa i on Ci wytłumaczy dokładnie czy jest jakieś niebezpieczeństwo, czy też nie, czy trzeba z tym coś robić ale myślę, że będzie to wymagało tylko powtarzania badań w jakim kierunku ta mała wada się rozwinie. Nie nakręcaj się niepotrzebnie bo na prawdę, to żadna wada serca. RA80, nie ma co podziwiać, takie życie, może zbyt dużo złego mnie w tym roku spotkało ale są to rzeczy niezależne ode mnie, swoje wypłakałam, wydenerwowałam się a teraz pogodziłam się z tym co jest bo nic innego zrobić nie mogę. Liczę na to, że może ta moja zła passa minie wraz ze starym rokiem i teraz będzie tylko lepiej. Moja arytmia była przed chorobą i jest nadal, nie miała związku z tym co przeszłam. Każdy zalatany, zabieganym brak czasu na forum, pragnę więc złożyć Wam wszystkim serdeczne życzenia świąteczne, życzę dużo zdrowia, więcej radości, uśmiechu optymizmu, mile spędzonych świąt w gronie rodzinnym w miłej i przyjaznej, pełnej zapachów atmosferze świąt. Wszystkiego dobrego na Święta.

Odnośnik do komentarza
Gość dobra rada

Dziołszki ja chyba spędzę święta w chorobie:((. Kurczę mam dreszcze, strasznie mi niedobrze i czuję się słabo buuuuuuuuuuuuuuuuuu. Normalnie wspaniale!!! Życzę Wam Zdrowych, Spokojnych i Radosnych Świąt bez skurczy jak i mam nadzieję, że nadchodzący Nowy Rok będzie obfity w spokój serca i ducha

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONARADOSCI

ALLICJA, MARY10 Dziękuję za wysłuchanie, pocieszenie i ustawienie do pionu, właśnie po to tutaj wchodzę. DOBRARADA Ja także jestem chora na święta, biorę antybiotyk już 6 dzień, wcześniej odczuwałam niewielki ból gardła i miałam gorączkę, teraz nie mam gorączki, ale bardzo boli mnie gardło, niestety zepsuło mi to cały świąteczny humor. Również życzę wszystkim Wesołych świąt! By serce nam nie skakało i w gardle się nic nie działo. Wesołych świąt *mimo wszystko*!

Odnośnik do komentarza

Kochani .....zapomnijmy chociaż na te święta o naszych kołaczących serduszkach i cieszmy się tym że możemy być z naszymi bliskimi. Ja Wam wszystkim życzę ........Jest taka noc, na którą człowiek czeka i za którą tęskni. Jest taki wyjątkowy wieczór w roku, gdy wszyscy obecni gromadzą się przy wspólnym stole, Jest taki wieczór, gdy gasną spory, znika nienawiść… Wieczór, gdy łamiemy opłatek, składamy życzenia… To noc wyjątkowa…Jedyna… Niepowtarzalna…Noc Bożego Narodzenia… Magicznych Świąt Bożego Narodzenia

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego dobrego Mili Państwo na Nowy Rok. EWA a co tam? serce czy inne dziadostwo powoduje tragedię? Mnie zaraz weźmie qrwica, jak mnie chlasnęło przed Sylwestrem to ani łapą, ani nogą ani głową nie dałam rady ruszać, zmogły mnie jakieś wirusy, bakterie czy inne cholery, tak mnie przeziębienie siekło. Trzy dni *zdychałam* i niestety dziś antybiotyk, ZNOWU, szit. Wokół mnie wszyscy kaszlą, plują, smarkają i tak łażą i zarażają. Kiedyś mnie to nie ruszało a teraz po moich wszystkich przejściach jakiś ten mój organizm *podupadły* i łapie wszystkie wirusy latające wokół mnie. Żeby nie było aż tak dobrze, że tylko katar, leci jak z kranu na zmianę z krwotokami z nosa, bólem głowy, zatok, oczy szczypią, łzawią, nos odpada, mdłości, brak smaku i ochoty na jedzenie, paleta wszelkich barw to jeszcze kochane serce też sobie jazdy uskutecznia. Dość, że ledwo łażę z przeziębienia czy innej grypopodobnej cholery to jeszcze od serca ledwo dyszę, bo mi potyka się, przytyka i odstawia polki galopki z łupnięciami albo wypadaniem uderzeń. W sumie się nie dziwię, bo przy takich infekcjach serce nawet u *niearytmików* też bije gorzej. Miało być miło i przyjemnie na Sylwestra i Nowy Rok a było cholernie źle, smutno i w łóżku, nawet bez toastu, lipa. Mam nadzieję, że tylko ja tak paskudnie rozpoczęłam ten nowy rok a u Was było milej i lepiej. Idę do łóżka dalej *zdychać*, życzę spokojnych serc i uciekajcie od tych zawirusowanych, którzy łażą i roznoszą te wszystkie bakterie.

Odnośnik do komentarza

Dla Was wszystkich również wszystkiego dobrego a przede wszystkim zdrowia bo ręsztę idzie kupić.... Aluś mój sylwester był w łóżeczku z xydroxyzyną tak mi to serce od dłuższego czasu się potyka ....tak daje popalić że mam już dosyć ...a niestety do pracy chodzić trzeba i życ normalnie dalej.... Już jestem tak zmęczona tym i proszę o parę dni chociaż spokoju od tej cholernej arytmii....

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×