Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Jacob , ile dales lekarzowi ,ze Ci takie glupoty naopowiadal , czlowieku ablacje zyl plucnych robi sie przy migotaniu przedsionkow a nie przy czestoskurczu nadkomorowym i to * zlapanym * na EKG. Z nerwow miales czestoskurcz , slaby lekarz ,ze do tego nie doszedl . Ludzie nie okaleczajcie sie z wlasnej woli i nie szukajcie * dziury w calym*.Ablacja jest zarezerwowana dla ludzi ,ktorzy naprawde nie moga zyc z arytmia bo zagraza to ich zyciu!!!Twojemu zyciu to nie zagraza , czytam Twoje posty i to po prostu WIEM!!!! Moze byles w prywatnej klinice kardiologicznej to wtedy wszystko zrobia na zyczenie pacjetna nawet ABLACJE ZYL PLUCNYCH PRZY CZESTOSKURCZU NADKOMOROWYM i powiedza to co chce pacjent uslyszec .Jezeli tak jest to po prostu jest tragedia!!! Ludzie opamietajcie sie!!!!

Odnośnik do komentarza

Ok już czaje Jacop. Miałeś szczęście ,że ci złapali częstoskurcz i dzięki temu się tobą zajmą tzn zrobią dokładniejsze badania. Jeśli nie będzie takiej potrzeby to nikt ci na siłę ablacji nie zrobi bo to drogi zabieg więc czy byłeś prywatnie w prywatnej klinice czy nie to nie ma raczej żadnego znaczenia (chyba ,że byś chciał z własnej kieszeni zapłacić za ablację). Jeśli masz środki finansowe na dokładne przebadanie siebie to ja to w 100% rozumiem i popieram. Nikt wiecznie żyć nie będzie ale jeśli możemy sobie jakoś poprawić jakość życia to warto o to walczyć :)

Odnośnik do komentarza

JACOP Poczytaj sobie ten wątek bo nie wiem czy czytałeś, przynajmniej oblukaj parę pierwszych stron, pisał tam lekarz z Zabrza, który zajmuje się ablacjami, trochę temat arytmii wyjaśnił , tutaj https://forum.kardiolo.pl/temat1.htm. Sprawy żołądka musisz doleczyć, bakteria i nadżerki to krok do choroby wrzodowej, mam z tym ciągle problemy więc wiem jakie potrafią wywoływać bóle, pieczenia, cofki. Wracając do ablacji to tylko twoja decyzja czy się na nią zdecydujesz czy nie. Jeśli masz częstoskurcz to oczywiście jest on wskazany do ablacji, nie zagraża u ciebie życiu bo to można wywnioskować po wynikach, są też częstoskurcze niebezpieczne ale każdy częstoskurcz z czasem może stać się bardziej upierdliwy. Póki są one krótkotrwałe, rzadko i nie z wielkim pulsem to lekarze nie są chętni do ablacji ale im są częstsze, puls wysoki to należy to ablować. Pamiętaj też o tym, że ablacja może się skończyć różnie i bywają te gorsze przypadki, że może się to skończyć rozrusznikiem, u mnie właśnie istnieje takie prawdopodobieństwo więc dlatego temat ablacji odkładam wciąż na później mimo dość dużej arytmii. Na pewno EPS dużo wniesie, bo jeśli nie wywoła to arytmii to ablacji ci nie zrobią. Myślę, że warto również w twoim wypadku zasięgnąć opinii innego ale dobrego kardiologa, niech przejrzy twoje wszystkie badania, które do tej pory uzbierałeś i wyrazi swoją opinię. Nie rób nic pochopnie, po jednej opinii lekarza, radzę ci to na prawdę szczerze a mam ze zdrowiem różne kłopoty więc sprawy medyczne są u mnie na porządku dziennym. Jak ktoś mnie złośliwie nazwał, to wymądrzanie ciotki dobra rada.

Odnośnik do komentarza

Kochana ALICJO dzięki za odpowiedz😘 W Angli chcą mi zrobić badanie elekrofizjologiczne i ale najpierw chcą wyprubować lek isoptin niestety tego leku nie można stosować przy dodatkowej drodze przewodzenia czego u mnie nie wolno wykluczyć.Byłem 2 dni temu w Krakowie u lekarza elektrofizjologa ze szpitala Jana Pawła II który wykonuje tam ablację i wykonując zwykle EKG wykrył mi SVT z wstawką AT i powiedział że jest to tak jak y migotanie przedsionków ,ale nim nie jest.Powiedział mi że ta arytmia nie zagraża życiu tylko jest upierdliwa .mogę pić i uprawiać sporty itp.Ale powiedział że muszę rozważyć badanie EPS z ewentualną izolacją tętnic płucnych.Wydaje mi się że ten rodzaj arytmi mam od astmy oskrzelowej .Bo powiedział że serce mam zdrowe ,szczególnie jak zobaczył moje próby wysiłkowe 16 mets

Odnośnik do komentarza

Do xxx lekarzowi zapłaciłem normalnie za wizytę.Jestem człowiekiem ,który nie wierzy tylko jednemu lekarzowi i wierz mi ze zasięgnołem opini wielu lekarzy i tych tutaj jak i w Anglii.Nie wszyscy mają częstoskurcz od nerwicy i nie wszystkich można żucać do jednego koszyka.Trzeba brać pod uwagę również choroby towarzyszące arytmi . Jeżeli lekaż rozważa badanie ESP to nie robi tego bez powodu, dodam iż nie sugeruję się tylko jednym badaniem bo mam też holtera.Nie wiem co czytałaś śle raczej częstoskurcz przedsionkowy nie powstaje od nerwicy.Jest następstwem np dodatkowej drogi przewodzenia WPW lub choroby płuc. Tak wiec dodam iż nie mam tego częstoskurczu sporadycznie bo od 3 miesięcy mam kilka razy dziennie.A tak pozatykają jest tabelka arytmi według LOWA gdzie skurcze dodatkowe pary i trójki komorowe czy przedsionkowe zaliczają się do grupy 4ai b co już związane jest chorobą serca.

Odnośnik do komentarza

Kormoran serce to ja mam wydolne i zdrowe tylko elektryka szwankuje.Mam astmę oskrzelową i główną przyczyną częstoskurczu przedsionkowego jest właśnie choroba płuc.I przy tym rodzaju arytmi bierze się leki ale jeżeli jest dodatkowa droga przewodzenia i nie chcesz brać leków do końca rzuciła masz ablację .Lekami nie wyleczysz drogi dodatkowej tylko zmniejszysz częstość występowania częstoskurczu .Tylko ablacja jest w stanie całkowicie je zniszczyć.Jeszcze jedno żyły płucne są odpowiedzialne za migotanie przedsionków tak więc jeżeli ablacja by się powiodła to masz z głowy tą arytmię na przyszłość

Odnośnik do komentarza

Jakie badania wykonywałeś na te płuca? też muszę iść sobie przebadać bo często arytmia wynika z chorych płuc właśnie. Podczas wysiłkowego właśnie tchu mi brakowało i to było głównym powodem przerwania przeze mnie tego badania. Niestety tez wyszedł mi dodatnio elektrokardiograficznie ale to dla mnie żadne zaskoczenie bo skoro tak mnie męczą skurcze to trudno się spodziewać czegoś innego niż popieprzona elektryka serca. Plus taki ,że kardiolog się trochę przebudził i zaczął mnie traktować poważnie...szkoda ,że tak późno. Jacop a ty się nie dusiłeś podczas wysiłkowego skoro masz astmę czy są jakieś różne rodzaje astmy lub nie daje ona o sobie znać w każdej sytuacji? bo 16 Mets to jest chyba naprawdę niezły wynik.

Odnośnik do komentarza

Jacob , tez nie chce sie klocic ale jak piszesz , ze lekarz powiedzieal ci , ze masz czestoskurcz nadkomorowy i jak nie przejdzie po lekach to mozna zrobic ablacje zyl plucnych a ta ablacje robi sie przy migotaniu przedsionkow ( cos na ten temat wiem) no to musialam napisac , ze to nieprawda bo to jest nieprawda. Lekarz pewnie tak nie powiedzial bo tam sa rzeczywiscie dobrzy lekarze ale ty tak zrozumiales bo tak chciales zrozumiec. Ablacje przy dodatkowej drodze przewodzenia robi sie z najwiekszym efektem dla pacjenta ale ablecje zyl plucnych juz nie daja takich koncowych rezultatow jak ta pierwsza abalcja. Tyle sprostowania i tak na koniec trzeba jednak pisac precyzyjnie aby czytelnik forum czy tam piszacy zrozumial przeslanie postu napisanego. Przeciez taki chyba jest cel pisania aby ukierunkowac danego chorego a ty dales zly kierunek i dlatego tak napisalam.

Odnośnik do komentarza

XXX częstoskurcz nadkomorowy SVT dzieli się na różne częstoskurcze nadkomorowe : Częstoskurcz przedsionkowy at avatr i jakiś inny jeszcze .Ta grupa częstoskurczuczyli SVT 90% osób ma dodatkową drogę przewodzenia.Ten mój częstoskurcz akurat powstaje w przedsionkach w których powstaje migotanie kecz nim nie jest.Aby wyleczyć ten AT to się przeprowadza ablacje podobną do ablacji migotania przedsionków,czyli odcięcie żył płucnych

Odnośnik do komentarza

Już rozumiem dlaczego to forum *umiera* co jakiś czas. Osoby które kiedyś tutaj regularnie zaglądały pewnie były strofowane ,że nie należy narzekać i pisać o swoich problemach i odczuciach arytmii więc postanowiły tutaj nie zaglądać. Strach coś napisać bo zaraz się pojawią i będą się zachwalać jak to sobie świetnie radzą z tym i owym a jeśli ty masz słabszą psychikę to lecz to gdzie indziej a nie na tym forum (które chyba po to powstało aby się dzielić spostrzeżeniami).Brawo dla takich Pań jak Alicja i XXX które skutecznie wyleczyły ludzi tutaj piszących o swoich problemach!! z punktu widzenia psychologii to zapewne genialne rozwiązanie aby zostać z tym samemu a nie pogadać chociażby wirtualnie z innymi którzy czują podobnie... BRAWO!!

Odnośnik do komentarza

Haaaa, KORMORAN, rozbawiłeś mnie. Właśnie dzisiaj znalazłam chwilę żeby tutaj zajrzeć i co widzę krytykę. Mnie to nie zaboli. To nie ja czy XXX jesteśmy waszym problemem to wy sami jesteście, w tym wypadku ty bo jesteś skupiony tylko na swoim nieszczęściu, jaki to jesteś biedny a inni jak w ogóle mogą zwrócić ci uwagę, że tak żyć nie można, w ciągłym strachu, bólu czy użalaniu się nad sobą, trzeba w jakiś sposób pogodzić się z daną sytuacją i nauczyć się odnaleźć w tym swoim świecie. . Wiesz, dla mnie możesz ty i każdy inny narzekać tutaj, użalać się nad sobą, narzekać na swój los, zagłębiać się w swoim nieszczęściu, możesz myśleć jaki to jesteś biedny bo masz chore serce, jest mi to zupełnie obojętne i nawet nie mam zamiaru dawać już komukolwiek rad jak sobie radzić, każdy niech sobie sam radzi albo użalajcie się wzajemnie, mi to obojętne. Tylko jak tak pięknie potrafisz krytykować moją postawę, że stawiam was do pionu i nie użalam się nad wami to może skoro chodzisz do psychologa zapytaj terapeutę czy wzajemny płacz nad swoim losem pomaga czy bardziej pomoże jak ktoś będzie ciągnął z tego bagna do góry. Wiesz tak jeszcze dla twojej wiadomości jak jesteśmy w szkole i będą same gamonie to raczej się nie wyróżnimy i my będziemy gamoniami ale jak pojawi się jakiś prymus to wtedy staramy się iść za nim, dorównać mu, tak jest i tu albo zostaniesz na poziomie użalania się nad sobą albo będziesz się starał żyć normalne bez względu na swój stan. Ja też zawitałam na forum pełna strachu, lęku ale jak przeczytałam o dziewczynie, która ma chore serce i 50 tys. skurczy na dobę i potrafi się uśmiechać, żyć to wstyd mi się zrobiło, jak posłuchałam jeszcze parę osób, które maja w tysiącach, różnego rodzaju arytmie i radzą sobie świetnie to szybko zaraziłam się ich optymizmem a nie zostałam w tyle z tymi, którzy tylko płaczą i dlatego dziś żyję i życiem się cieszę. Takich przykładów mogę mnożyć na pęczki ale masz rację to twoje życie i przeżyj je po swojemu, mi nic do tego czy będziesz cierpiał czy nauczysz się z tym żyć tak jak ja czy może ktoś jeszcze, kto cierpi nie mniej niż ty ale żyje i cieszy się z tego życia, choć ja nie raz wyjęłabym czy wręcz wyrwała swoje serce z klatki i odpoczęła od tej cholernej arytmii ale nie mogę tego zrobić więc cieszę się każdym dniem i przepraszam za to, że mimo arytmii, mimo raka, mimo jeszcze paru nieszczęść w życiu jestem szczęśliwa, radosna i pragnę żyć i żyję normalnie. Powodzenia, ja nie potrzebuje tego forum więc macie pole do popisu i żalcie się na swój los. Nie mówię, że tu nie zajrzę od czasu do czasu ale na pewno nie będę nikomu nic radziła, ciotka dobra rada staje się egoistką i skupia się wyłącznie na sobie. JACKOP proszę żebyś napisał jak rozwiązała się Twoja sprawa bo jestem ciekawa a jak przejdziesz ablację to opisz bo mnie to pewnie też nie ominie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×