Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Gość anisahhh

ALLICJA, ja w zasadzie w ogóle nie stosuję leków przeciwbólowych, natomiast słyszałam i kiedyś nawet sprawdzałam, że najlepszym lekarstwem na ból np. głowy jest podanie dużej dawki wit. C (czyli kwasu l-askorbinowego). Moja znajoma jak raz przetestowała wit. C to odstawiła wszystkie przeciwbólowe i już ich nie zażywa. Jak chcesz to napisz na priv, podpytam o dokładne dawki i zastosowanie. MONNA przy wyrywaniu zęba będzie znieczulenie, które też trochę uspokaja i może mieć interakcje z innymi lekami. Ja kiedyś jak chodziłam do dentysty to zażywałam jakiś bloker i hydroxyzynę, ale zapytaj o to lekarza. Pamiętam, że przy SSRI koniecznie trzeba o tym informować stomatologa, bo wtedy znieczulenie może wywołać efekt serotoninowy. Przy okazji mam do Was pytanie: co odczuwacie bezpośrednio po skurczu dodatkowym lub przeskoku serca? U mnie czasem od razu wpada normalny rytm, a czasem czuję się dziwnie i gdy przykładam rękę do szyi by zmierzyć tętno to najpierw jest jakby niewyczuwalne albo bardzo słabe i szybkie, a dopiero po chwili wraca do normalnego rytmu.

Odnośnik do komentarza

Wpadłam dziś skoro świt:) poużalać się nad sobą, może ktoś nade mną się też poużala:) Cały tydzień od cholernego poniedziałku do dzisiaj i nie zapowiada się na zmiany tłucze mi serce, w każdej minucie skurcze dod. i to nie jeden a kilka, żeby nie było łatwo to bigeminie również, salwy dla równowagi i co mnie dodatkowo podłamuje częstoskurcze. To wszystko na pewno się dzieje w sercu, bo umiem odróżnić u siebie a co jeszcze w sercu mym gra to jeden Bóg, właściwie holter chyba wie, ale niestety nie ma go kiedy trzeba na sobie. Częstoskurcze już mi kiedyś na holterze wyszły ale były jakieś krótkie, jakieś o niewielkiej sile pulsu więc niezauważalne zbytnio przeze mnie, tylko holter je wyłapał. Tfuuu na psa urok, teraz je czuję, są na szczęście, na razie krótkie, parę minut i puls też nie jakiś masakryczny, no ale........... Siedzę, leżę i raptem łup i jeeeeeeeeedzie serce jak torpeda, wrrr straszne. Muszę powiedzieć, że u mnie arytmia wraz z wiekiem nie ustępuje a wręcz cholera narasta. Jestem umordowana tym tygodniem i padam na pysk, ledwo dycham, czuję straszne zmęczenie organizmu. Umiem ogarnąć psychicznie arytmię jak wali mi serce w różnym takcie ale jak jest to co ileś tam minut jakieś zawirowanie i tak mam na co dzień. Nie umiem ogarnąć się i nie chodzi tu o psychikę tylko o wymęczenie organizmu jak mi tak tłucze po kilka razy źle w każdej minucie i tak jak teraz bez wytchnienia już 6 bitych dni i nocy, bo noce mam również ciężkie. Pożaliłam się, czy mi lepiej?, pewnie nie, bo piszę a serce swoje i tak wyczynia. Jak się dziś wkurzę a arytmia nie przejdzie to odwiedzę SOR nich mnie normują, bo ileż można, tylko ta perspektywa paru godzin mnie zniechęca, mam jeszcze opcję odpocząć na maksa, bo jestem ostatnio mocno przepracowana, może błogie lenistwo wyciszy serce, tylko nie lubię lenistwa i jak spać, leżeć jak to cholerstwo tłucze w rytm jakiegoś disko. No to tyle i aż tyle mojego użalania. AS12, no dużo masz tego, tylko za dużo na spokojne życie a za mało na ablacje i radź sobie człowieku sam. Dlaczego tylko 17 godzin, nie zapisała się resztę doby, czy na tyle miałaś założone? Męczysz się kobieto tak jak ja. Jak ja bym miała 200, 20, 10 na dobę to bym ze szczęścia do góry skakała i mnie by tu nie było a i z taką ilością ludzie nie ogarniają tematu psychiki, to co ma powiedzieć taka AS12, która i tak jest dzielna i znosi arytmie pokornie, nie zanosi się tutaj szlochem, że jest Jej tak źle a jest na pewno, trzymaj się AS12, może nam kiedyś minie, wiara czyni cuda:) KRAQS, to nie chodzi pewnie o zmianę w budowie serca poprzez skurcze dod. robiąc echo serca, na które AS12 powinna się udać tylko czy skurcze dodatkowe nie zrobiły jakieś szkody w sercu. Ja podczas takiego ataku bigeminii miałam sprawdzane właśnie jak serce się sprawuje podczas silnej arytmii, jak pracują zastawki, jaka jest wydolność, jak się kurczy i pewnie co innego. Serce mi dawało wtedy do wiwatu a kardiolog badał tym swoim cudem. Wniosek u mnie: arytmia straszna w danym momencie a sercu nic kompletnie się nie działo, wszystko w nim działało dobrze, kurczyło dobrze, cholera tylko jak dobrze jak co drugie uderzenie miałam dodatkowe. No nic, wniosek lekarza był taki, ,że moje skurcze nie uszkadzają mi serca. KRAQS, czytam Cię chłopaku jak i każdego innego, wiem gadam dużo ale uwierz skupiam się na każdym poście, wiem żartowałeś:) ale ja wyjaśniam, niech sytuacja będzie klarowna. Co do Twojego magnezu. Biorę od lat ten sam co Ty, czasami zmienię bo a może...... inny zadziała lepiej. Bywa tak, że są magnezy, które bierzemy jedną tabletkę na dzień, Ty piszesz o paru łykanych, czy masz słabszy magnez czy mimo, ,że piszą jedna tabletka, Ty łykasz kilka, bo może tu popełniam błąd? Niby nic nie zrobiłeś wielkiego, właściwie wszyscy działamy podobnie a Twoje skurcze tak się wyciszyły z tysięcy na parę, marzę o tym a Tobie oczywiście życzę takiego lub lepszego wyniku zawsze. ANISAHHH, dziękuję ale nie skorzystam z witaminy C z dwóch powodów. Po pierwsze nie mogę łykać, faszerować się czymś w większej ilości ze względów wątrobowych. Po drugie z witaminą C i opiniami na jej temat spotkałam się w terapii nowotworowej, polecanej bardzo ale rokującej nijak i mam swoje wyrobione zdanie, mimo wszystko dziękuję za informację. Co ja czuję po skurczach??? przy każdym jakby przez moje gardło przechodziła kluska. Po skurczach, mówiąc szczerze nie analizowałam. Czasami jeszcze tak dziwnie potrzepie jak zarzynane zwierzę, czasami czuje takie jakby *zapadnięcie* i szybko muszę się ruszyć, złapać oddech bo jakby serce przestało mi bić a ja odlatuję i szybkim ruchem, oddechem przywrócę jego bicie, czasami podobnie jak u Ciebie. Trudne pytanie i trudna odpowiedź obrazowo to wyrazić. Jakby nie było zarówno arytmia jak i cała otoczka z tym związana jest uczuciem paskudnym, wymęczającym fizycznie i psychicznie. Mogę Wam życzyć spokojnych serc i sobie też w tej chwili tego tylko sobie życzę.

Odnośnik do komentarza

Pozdrawiam wszystkich skurczowcow bo nie bylo mnie tu z miesiac jesli nie wiecej. Dla wszystkich majacych niewielka liczbe skurczy ok 100, lub doraznie wiele wiecej, podejrzewajacych na tle nerwowym, mam dobra rade ... Jesli tego nie potrzebuejcie nie wchodzcie na to forum, czytajac o tym zmuszacie sie do myslenie o tym i nie uwolnicie sie z nerwicy/skurczy. Ja o swojej nerwicy/arytmii juz zapomnialem

Odnośnik do komentarza

Sakreble -to tylko się cieszyć, że Ci minęło.Ja moje skurcze mam nie tylko na tle emocjonalnym, mam je nawet przy niewielkim wysiłku np.podczas przyspieszenia kroku, no i oczywiście nieadekwatnie szybki puls(jakbym conajmniej biegła) Tak, że jak widzisz nie dają o sobie łatwo zapomnieć. Nawet jeśli nie ma się ich w tysiącach to i tak potrafią człowieka zdołować,nastraszyć i pozbawić radości.Myślę, że jedyne czego nie mogą z nami zrobić to POZBAWIĆ NADZIEI prawda Allicjo?

Odnośnik do komentarza
Gość anisahhh

SAKREBLE, a mnie póki co to forum pomaga, bo tak naprawdę dopiero tutaj się odnalazłam. Jestem przekonana, że moja arytmia jest emocjonalna, ale ponieważ dotyczy serca i zaburzeń czynnościowych z nim związanych to typowe grupy wsparcia dla nerwicowców na mnie nie działają, bo zawsze wydaje mi się że np. duszność czy biegunka to pikuś przy zaburzeniach rytmu. Dzięki takim wspaniałym osobom jak Allicja i innym tutaj zebranym udaje mi się w końcu bardziej *lekceważyć* moje objawy i mniej się przejmować. Dobrze że możemy się tutaj dzielić naszymi spostrzeżeniami - na pewno istnieją sposoby na wzmocnienie serca, układu wegetatywnego i pozbycie się arytmii i takich sposobów należy wspólnie szukać.

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONARADOSCI

U mnie było w miarę dobrze, ale teraz znowu mam kryzys, bo miałam infekcję wirusową, przeleczyłam ją Groprinosinem (może za krótko), nie bolało mnie podczas tej infekcji gardło, trzy dni po wybraniu leku zaczął mnie boleć lekko migdał, na drugim jest trochę ropy (tyle że ona często jest), w związku z czym znowu muszę iść do laryngologa i sprawdzać.Naprawdę czuję się jakbym była więźniem we własnym ciele. Może aż tak bardzo nie przejmowałabym się tym wszystkim, ale teraz wykańcza mnie ten lęk o to, że coś może pogorszyć stan tej zastawki, więc latam co chwilę do lekarza, a to gardło co chwilę boli, mam refluks, ale nigdy nie mam pewności od czego ten ból gardła, stąd to ciągłe sprawdzanie. No bo jak można żyć normalnie, gdy to gardło co chwilę boli i co chwilę trzeba latać po lekarzach i bać się, że to może jakoś wpłynąć na serce. Gdyby nie ta zastawka, to może by mnie tak nie denerwowały problemy z gardłem. Jednak mam już dosyć tego, że żaden lekarz nie potrafi z tym zrobić porządku, muszę teraz umawiać się na wizytę do trzeciego.

Odnośnik do komentarza

ANNAM hormony tarczycy u Ciebie w porządku? Ja trzeci rok z rzędu badam i za każdym razem mam niższe tsh -1,73; 1,07;0,645 chyba idzie w nadczynność i zastanawiam się czy ma na to wpływ stres związany z pracą serca(tachykardia,dodatkowe skurcze).Wiem,że przy nadczynności są problemy z serduchem, ale ja jej jeszcze nie mam, a objawy jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza

Nie spie u rodzicow, doszlam do wniosku, ze to nie jest rozwiazanie. Musze sobie jakos radzic sama. Czasem jak budze sie juz z taka naprawde panika ze juz nue daje rady to robie im pobudke i mams czeka przy tel az mi przejdzie.ale najczesciej samo mija i nie musze nikogo budzic. W przyszly weekend bede u nich spac, bo bedziemy robic porzadki przedswiateczne zobaczymy jak bedzie mi sie spalo

Odnośnik do komentarza

KRAQS, pilnie poszukiwany! Napisz mi chłopaku, co z tym magnezem. Czy łykałeś więcej tabletek niż zalecone na ulotce. Zamiast przydzielonej według producenta jednej brałeś 3-4 dziennie? Ja dalej tragicznie, arytmia nie odpuszcza. ANNAM, dzielne z Ciebie dziewczę. Mimo swoich lęków jesteś samodzielna, widzisz ile w Tobie siły? daj jej rządzić, żeby zabiła wszystkie Twoje słabości, uwierz w siebie, w swoją siłę a będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość anisahhh

ANNAM znam na pamięć takie wybudzenia - tak naprawę przechodzą, gdy wszystko się w ciele uspokaja, więc może potrzeba czasu, a może zmiany leku, bo ten który stosujesz według mnie już nie działa. Mnie nie męczą już tak bardzo nocne ataki, ale dziś np. śniło mi się, że dopadł mnie silny skurcz dodatkowy i od razu się zbudziłam z walącym sercem. I teraz nie wiem czy to był tylko sen, czy ja faktycznie odczuwam takie skurcze i zaraz się wybudzam... Przy okazji mam do Was pytanie - jak długo trwają u Was ciągi skurczy, kiedy serce nie wraca do rytmu tylko cały czas przewraca się w klatce? Ja jak coś takiego mnie łapie to muszę od razu zmienić pozycję, ale dzisiaj na początku to nie pomogło i po kilku sekundach takiego wariactwa czułam, że tracę panowanie nad ciałem i upadnę. Na szczęście przeszło, ale zastanawiam się co można w takiej sytuacji robić poza zmianą pozycji...

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONARADOSCI

Annam1982 A nie mogłabyś zamieszkać z jakąś koleżanką? Ewentualnie z partnerem? Może masz jakąś drugą połówkę, kogoś bliskiego, może byłoby łatwiej, aczkolwiek ja myślę, że taki trening jest Ci wskazany, nigdy z tego nie wyjdziesz, jeśli się z tym nie zmierzysz, jak pomieszkasz sama to może jakoś się do tego przyzwyczaisz. Kiedyś znalazłam taką fajną stronę internetową, na której babka opisywała jak pokonała nerwicę, oczywiście ludzie zaczęli pisać same negatywne komentarze, nie wierzyli, że udało jej się tak szybko z tego wyjść, ale ona bardzo fajnie wszystko opisała krok po kroku, uważam, że jej posty były naprawdę sensowne i przydatne, a Ci ludzie głupio robili, że pisali jej takie rzeczy, bo skoro nie wierzyli, że ktoś może się z tego wyleczyć, to jak mogli uwierzyć, że sami mogą się z nerwicą uporać? Jeśli chcesz to wpisz sobie w google: *Wyleczyłam się sama w kilka dni :) *, ona tam opisuje wszystko krok po kroku. ANISAHHH Alicja kiedyś pisała, że może jeszcze na chwilę wstrzymywać oddech lub w ogóle poruszać się.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj rano przytrafiło mi się coś dziwnego.Leżąc w łużku poczułem ucisk w kręgu szyjnym .Niewiem jak to opisać jakby zwarcie lub nastawienie się kręgów co spowodowało uczucie płynącego prądu tak jakby skurcz serca uderzający do głowy tylko że na odwrót.Też spowodowało to uczucię lęku i szybki puls i przejście dziwnego uczucia po ciele. Napewno był tą któryś z kręgów bo usłyszałem jakby pstryknięcie i ból i złapałem się za kark

Odnośnik do komentarza

ANNAM1982 a właśnie, że jesteś dzielna, bo często osoby z lękami boją się samotności a Ty boisz się ale usamodzielniając się pokazujesz sobie, że na przekór strachom dajesz radę, musisz w siebie uwierzyć, nawet jak na tą chwilę jest Ci ciężko. Trzeba wychodzić na przeciw swoim strachom, małymi krokami dochodzić do celu. KRAQS to Ty masz słabszy magnez bo są takie gdzie trzeba łykać kilka dziennie a są takie gdzie jedna tabletka dostarcza dzienne zapotrzebowanie. JACKOP i zobacz jak działa zwichrowana psychika, coś przeskoczy, coś zaboli i od razu strach. Wytłumacz sobie, że nie jesteś robotem. Jesteśmy ludźmi z krwi i kości, trochę innych rzeczy też się na to składa i ma prawo tu nas łupnąć, tam zaboleć, gdzieś ze słabości, jakiejś infekcji powalić, ma prawo nastąpić jakiś skurcz, gdzieś przekręcimy nogę, szyję, głowę i coś nam chrupnie aż ciarki przejdą, czy krew zabuzuje. Strach u Ciebie zadziałał pod wpływem impulsu i tyle. ANISAHHH można przy takich ciągach arytmii wymuszać kaszel, wypić jednym duszkiem zimną wodę, wstrzymywać oddech i mocno ściskając usta próbować wypuszczać powietrze, czasami te sposoby działają, czasami nie. Mi pomaga przy arytmii ruch, coś robić, chodzić, nie siedzieć, nie leżeć. Ile takie ciągi u mnie trwają?, nie wiem jak Ci odpowiedzieć na to pytanie. Mam dni, że serce bije mi źle co drugie uderzenie i trwa to u mnie długo nawet cały dzień, mam skurcze które są co ileś minut w ciągu całego dnia, mam tak, że bije mi źle serce kilka razy w minucie i trwa to bardzo długo, mam dni, że mam skurcze nieodczuwalne, choć są, mam skurcze raz na jakiś czas w ciągu dnia.Obecnie minął ponad tydzień jak miałam skurcze w każdej minucie i tak cały tydzień serce mi się przewracało dzień i noc, dzisiaj pomału czuję, że arytmia mi się wycisza. Nie wiem czy o taką odpowiedź Ci chodziło czy o inny rodzaj trwania arytmii? Ja pomalutku wracam do żywych, dziś było już o wiele lepiej, arytmia rzadsza ale po tej całej jeździe i wymęczeniu serca mam straszne drgania mięśni w klatce i ból w klatce, mam nadzieję, że i to z czasem ustąpi i odżyję. Jestem osobą która lubi wiedzieć coś więcej na temat tego co mi np. dolega czy na co choruje, staram się pogłębiać swoją wiedzę bo łatwiej mi wtedy rozmawiać z lekarzami, nie daje się zbyć byle czym. Dużo z Was zmaga się z nerwicą lękową, poczytajcie sobie książki z dziedziny psychologii, poradniki o nerwicach, depresjach, wtedy łatwiej ogarnąć wroga jak się coś więcej na jego temat wie. Nie polecę Wam żadnej książki z tej dziedziny, bo nie znam, chyba że gdzieś się doczytam o jakiejś polecanej to zaproponuje ale mogę zaproponować książki Beaty Pawlikowskiej, chyba pięć książek z takiej serii o podświadomości, jak działa, naprawdę książki godne polecenia. Nie będę podawała tytułów, bo nie wiem czy jesteście zainteresowani nie każdy lubi i chce, można odnaleźć w necie. Im więcej wiedzy na dany temat tym łatwiej jest coś pokonać i nie bać się. Do następnego

Odnośnik do komentarza

Jutro wymarzony wyjazd do Polski i znowu badania i jako ostatniego zostawiłem psychiatrę zaryzykuje i może jakiś antydepresant mi pomoże. Zrobie w Polsce badanie emg na tężyczkę utajnioną jeżeli będzie oki to już w 100 % uświadomię sobie że głowa do dupy. Kupiłem wczoraj ciśnieniomierz który wykrywa arytmię , mojej mamie wykazał a mi nawet podczas skurczów przy mierzeniu nie uznał skurczy jako arytmii. Więc trochę mnie to podiosło na duchu. Kto z was jest z okoli Wrocławia, Legnicy lub Zgorzelca z chęcą bym się z kimś spotkał. Pozdrawaim

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONARADOSCI

ALLICJA Ja bym poprosiła o tytuły tych książek, czytałam kiedyś Potęgę podświadomości i bardzo podniosła mnie na duchu. Takie książki dają nadzieję, że coś się może jeszcze odmienić na lepsze, takie myśli poprawiają samopoczucie, w przeciwieństwie do zadręczania się i pielęgnowania w sobie poczucia pokrzywdzenia przez los. Nie mam dobrego tygodnia, zapytałam dzisiaj lekarza rodzinnego skąd ta niedomykalność mogła się wziąć, to powiedział, że od infekcji, czasami mam wrażenie, że chciałabym bardzo wiedzieć skąd to się mogło wziąć, ale jak słyszę, że to może być od infekcji, to czuję się źle, jeszcze gorzej jak wtedy, gdy nikt mi nic nie powiedział. Widzę, że opinie lekarzy są podzielone, jedni uważają, że nabycie takiej wady od infekcji jest bardzo trudne, dla tego dzisiejszego jak widać jest to bardzo proste, tymczasem kardiolog nie powiedział nic, muszę go o to zapytać, chcę, żeby mi to dokładnie wyjaśnił, wciąż nie mogę zrozumieć jak to jest niby możliwe, że przez leczoną infekcję mogło się coś takiego zrobić ot tak.

Odnośnik do komentarza

Witam! Mam 29 lat i z problemem dodatkowych skurczy borykam się odkąd skończyłem jakieś 8-9 lat, czyli wczesna szkoła podstawowa. Mimo upływu tylu lat, niestety ta przypadłość nadal nie ustępuje. Są okresy *wyciszenia*, że skurczy potrafi nie być przez nawet kilka tygodni oraz okresy nasilenia. W tym drugim przypadku występują one codziennie. Tak naprawdę, to do dzisiaj nie wiem, mimo szeregu badań, od czego to jest. Jeśli ktoś miałby ochotę podzielić się swoimi swoimi doświadczeniami lub po prostu chciałby się wygadać, można pisać na mój adres email: james40@interia.pl Chętnie opowiem jak ja radzę sobie z tym świństwem. Tak na marginesie, to jestem z okolic Krakowa:) Pozdrawiam wszystkich i chociaż wiem, że czasami to trudne to nie poddawajcie się!

Odnośnik do komentarza

POZBAWIONA........ jeszcze jedno dodam, bo zapomniałam napisać. jesteś zdziwiona, że masz jakieś małe zmiany w zastawkach a lekarz powiedział, że może to być od infekcji a przecież każdą infekcję leczyłaś. Nie ma na to zasady, tak się może po prostu zdarzyć, tłumaczę. Są osoby, które chodzą z zapaleniem oskrzeli, później płuc, łykają jakieś leki bez recepty, w końcu po paru dniach jak już ledwo dyszą idą do lekarza i dopiero zostaje zastosowane odpowiednie leczenie, dwa różni menele, raczej szkoda im na leki wolą połówkę i tak się leczą i okazuje się, że w obu przypadkach, nikt z nich nie ma chorych zastawek ani innych powikłań. Są natomiast osoby, które bardzo o siebie dbają, każdą infekcję przeleżą, przeleczą i mają skutki uboczne w postaci jakiś lekko uszkodzonych zastawek, dochodzi czasami do zapalenia mięśnia sercowego albo niby byle jaki katar kończy się zapaleniem płuc. Każdy organizm jest inny, każdy ma inne geny, różną odporność, różne reakcje na leki, dużo jest różnych uwarunkowań i na jednego padnie na drugiego nie, to jest normalne i powinnaś to w ten sposób rozumować. Może twój organizm jest tak osłabiony różnymi infekcjami, nawet leczonymi ale mimo wszystko każda infekcja jakiś tam ślad zostawia, może podczas którejś infekcji miałaś anemię (przecież co miesiąc nie robisz badań krwi), byłaś osłabiona i któraś tam infekcja zanim zaczęłaś ją leczyć odcisnęła swój ślad na zastawkach. Mimo wszystko uwierz wreszcie, że masz tak maleńkie zmiany na tych zastawkach, że żaden kardiolog nie będzie uważał tego za jednostkę chorobową i nic Ci się z tego powodu nie stanie, bardzo dużo osób ma jakies minimalne, śladowe zmiany w zastawkach, trzeba to tylko raz na jakiś czas kontrolować bo może to się zmienić zarówno w jedną jak i drugą stronę. Radziłabym Ci zrobić jeszcze raz echo serca i może się okazać, że nic tam niepokojącego nie masz i się uspokoisz.

Odnośnik do komentarza

Do alicja miałam robiony holter u kardiologa jak byłam w ciąży tylko mi powiedział że serce bije do 150 ale wtedy byłam zdenerwowana i on mi powiedział żebym do niego przyszła jak urodze dziecko i mi przepisał jakiś lek ale go nie bralam bo bałam się o dziecko brałam tylko propranonol i mówił że on mi ta arytmie wyleczy chciał mi przepisać niewiem ile leków .Po urodzeniu dziecka poszłam do innego kardiologa i zrobił ekg i pytał się czy miałam zrobiony holter to odpowiedziałem że tak i on mi powiedział że mam arytmie. łagodna i żebym się tak nie denerwowala i niewiem co mam myśleć bo jeden doktor mówi tak a drugi inaczej

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×