Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Gość POZBAWIONARADOSCI

Chciałabym się w ogóle zapytać czy ktoś zna kogoś, komu skurcze przeszły całkiem np. po antydepresantach lub lekach na motorykę przełyku? Artur46 Hej, to ty masz refluks prawda? Kiedyś pisałeś, że miałeś przez to duże problemy z gardłem. Chciałabym zapytać jak te problemy z gardłem wyglądały, czy przeszły i kiedy, a jeśli przeszły to co zrobiłeś, że przeszły? JACOP Ale wyszedł Ci kiedyś 1 stopień z falą zwrotną?

Odnośnik do komentarza

POZBAWIONA 1.Mi kiedys przeszły dodatkowe po metoclopramidzie tylko tego nie wolno dłuzej brać no i w czasie brania kłopot z jazdą samochodem poprostu przymula ten lek. Co do depresantów kardiolog który robił mi ablacja praktycznie gwarantował mi ze jak wezmę delikatny antydepresant to zapomnę o problemie ale dałem sobie radę bez. 2.Miałem znaczy mam pół życia problemy z gardłem wina przepukliny przełyku. Problem znika jak odstawiam czekolady,batoniki,lody,coca-cole, bakalie,ser żólty i rzeczy które powoduja nadkwasote ale ile można wytrzymać o wodzie i sucharach :). Był kiedys okres że brałem controloc pomagał prakatycznie likwidował do zera dodatkowe. Ogólnie to wole mieć trochę dodatkowych ale jeść praktycznie wszystko oczywiscie z umiarem. Ludzie nie bójcie sie dodatkowych a tym bardziej pojedynczych nadkomorowych olewajcie to bo to niczym!! nie grozi tylko marnujecie sobie życie. POZBAWIONA mogę ci spróbować to wytłumaczyc i przekonać podaj GG hejka

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONARADOSCI

ARTUR46 Dziękuję za odpowiedzi. Choć trochę chce mi się teraz płakać, bo jakbym nie miała tej niedomykalności 1 stopnia z falą zwrotną, to może i bym sobie robiła nadzieję, a tak trochę ciężej jakąkolwiek nadzieję w sobie pielęgnować. Brałam kiedyś jakiś lek od gastrologa Primperan, czy jakoś tak, teraz podobno wycofali, bo szkodliwy, załamać się idzie, lekarze wypisują coś na oślep i mają to gdzieś, nawet nie chcę już o tym czytać, żeby się nie denerwować.

Odnośnik do komentarza
Gość Monia123

Do Allicja To ja pisałam o niskim pulsie. Nigdy sie tym nie przejmowałam, ale teraz choruje i mam antybiotyk i sterydy w zastrzyku. Wieczorem zaczęłam mierzyc cisnienie i mam puls okolo 45. Strasznie sie boje ze zatrzyma mi sie serce. Czy na to trzeba brac leki, czy to minie. Proszę napisz cos więcej, strasznie sie tego boje. wpadłam juz w obsesje, caly czas o ty myślę i mierze puls, Napisz cos..

Odnośnik do komentarza
Gość anisahhh

Hej żołądkowcy, a badał ktoś z Was poziom kwasu solnego czyli zakwaszenia żołądka? To też bardzo ważny parametr dla zdrowia i nie może być tam ani nadmiaru ani niedoboru. Jeśli zażywacie np. na zgagę jakieś leki zobojętniające to tym samym rujnujecie prawidłowe działanie kwasu solnego. POZBAWIONA, taki już nasz urok, że reagujemy skurczami, więc to będzie trudno zmienić, ale mamy szansę na całkowite zanikanie tych objawów i zapominanie o nich. Ja też uwielbiam posty Allicji, bo super podtrzymują na duchu. W naszym przypadku, gdy skurczy jest stosunkowo mało użalanie się nad sobą jest niedopuszczalne! Nawet niedomykalność zastawki 1 stopnia to pikuś, który tak naprawdę nie ma znaczenia. Jeśli Cię to niepokoi to zrób sobie nowe ECHO i zobacz czy wynik się powtórzy, bo mała niedomykalność zazwyczaj raz jest zauważalna a raz nie. Przy okazji, jakie masz tętno lub ciśnienie przy badaniu echo? Ja mega panikuję i zastanawiam się czy np. taka śladowa niedomykalność nie wychodzi przypadkiem tylko przy tachykardii i podniesionym ciśnieniu, bo krew wtedy płynie jak szalona? Odkąd przestałam się przejmować skurczami to mam ich wyraźnie mniej. Niestety nadal nie opanowałam objawów nerwicowych i nagłych skoków tętna. Czy ktoś z Was ma jakieś inne charakterystyczne objawy poza skurczami? Wczoraj dopadł mnie jakiś wegetatywny atak - nagle poczułam, że coś jest nie tak, że nie mogę oddychać, robi mi się słabo i chyba się przewrócę. W ciele czułam jakby taką falę, która uderzyła do głowy i mnie przymroczyła. Trwało to krótko, więc nie straciłam świadomości, ale odbierałam to jako potencjalny wstęp do jej utraty. Serce po takich atakach bije mocno i szybko - jakby coś nadrabiało, ale może to też być zwykły wyrzut adrenaliny. Nie wiem czy to problem ze strony serca czy psychiki. Czy to coś w rodzaju ataku paniki czy może jakieś bloki czy pauzy? Jak myślicie - miewacie takie ataki?

Odnośnik do komentarza

MAPP ja mam skurcze codziennie,właściwie to nie pamiętam kiedy był taki dzień żeby ich nie było, raz jest więcej, raz mniej lecz na pewno codziennie w tysiącach. Miałam taki okres,że czekałam na wyniki onkologiczne i wtedy przez dwa tygodnie to nawet zapomniałam brać leki i jakoś nic mi się nie działo, zmierzam do tego ,że jak się nie myśli o skurczach, jak umysł jest zajęty czym innym to może i one są nadal lecz ich nie czujemy.Najgorsze są wieczory tuż przed spaniem ,jak się położę to nieraz mam po 10 w każdej minucie.

Odnośnik do komentarza

DO Monia 123 Taki puls to nie jest nic strasznego. Poniżej 50 uderzeń jest to określone jako bradykardia. Ja takową posiadam. W nocy tętno spada mi max do 36 uderzeń. W dzień średnio 0koło 55-65 w spoczynku,. Ne bierze się na to żadnych leków, bo nie jest to jakiś straszny wynik te Twoje 44.Ciesz się że nie masz tratychardii, uwierz mi to jest gorsze. A może uprawiasz jakiś sport? Lance Armstrong ma puls średni 30..

Odnośnik do komentarza
Gość Monia123

Dzięki, że sie KTOŚ odezwał, dziękuję CI ! Tak strasznie sie tym wszystkim martwię, bo ciągle cos mi jest. Mam dodatkowe skurcze i skoki ciśnienia. A teraz jeszcze to tętno. może to taka moja uroda. Mam teraz zapalenie oskrzeli, biorę sterydy i antybiotyk w zastrzyku, słabo sie czuje, moze to przez to... Chociaż sprawdziłam holtera sprzed 3 miesięcy i tam tez było bradykardia w godzinach nocnych,. Lekarz nic na to nie mówił, może to normalne/? mam nerwice, ale to pewnie nie jest od tego, juz sama nie wiem. Dostalam a tydepresant na te kolatania serca, ale teraz to nie wezme, bo boje sie ze mi sie serce zatrzyma...

Odnośnik do komentarza

To nie przez nerwice :). Przy nerwicy działa t odwrotnie-serce raczej wali jak szalone a nie bije wolno :). Mi bradykardie stwierdzili 20 lat temu jak miałem 10 lat :). Na holterze wychodzi zawsze, ale w nocy. Taka nasza uroda, lekarze nic na to nie poradzą :). Jedyny minus to gdy są dodatkowe skurcze i pausy wyrównawcze(serce staje na chwile) jest to dokuczliwe, o czym kiedyś pisałem z Allicją na forum :). A i nie bój się, serce Ci się nie zatrzyma :)

Odnośnik do komentarza

KRAQS, haha, gaduła stara się dźwigać ale słabo to idzie - niestety. MONIA123 jak pisałam, mam bradykardię, moja kardio uważa, że póki nie ma zasłabnięć, serce nic złego nie pokazuje, jakiś innych dodatkowych objawów, bloków to mogę zasypiać spokojnie i będę się budzić. Mam w nocy 42-43 puls, w ciągu dnia 53-56, więc też niski ale ja przy takim b.dobrze się czuję, natomiast przy 80 czuję się tragicznie. Jedyny minus tego to taki, że jak mam arytmię to nie mogę sobie pomóc betablokerem bo wtedy na pewno bym się nie obudziła, to słowa mojej kardiolożki, mojego rodzinnego. Myślę, że nie masz się czego obawiać, ale ostateczne zdanie należy do Twojego lekarza. Może teraz na Twój puls, zarówno niski jak i wysoki wpływać choroba, leki i antybiotyk, który osłabia a sterydy owszem na wiele są rewelacyjne ale i dużo w nich szkodliwości. ANISAHHH, mało prawdopodobne żebyś w takim momencie zemdlała, przy każdym zdenerwowaniu serce przyśpiesza, ciśnienie rośnie a przy wyższych parametrach i serca i ciśnienia nie mdlejemy, raczej ta zasada działa przy spadkach i jednego i drugiego. Stawiam u Ciebie nie na serce a na stresowe/lękowe podniesienie ciśnienia czy też pulsu, uczucie gorąca w całym ciele, fala gorąca i momentalny strach, ale to opinia nie fachowca (czyt. lekarza). Mam nadzieję, że dzisiaj Wasze serca biły równo, miłością wielką, Walentynkową i nie sprawiały Wam kłopotów nierównościami. MONIA123 głowa do góry, jeszcze Ci napiszę, że jak mam bigeminię to mam puls trzydzieści parę, bo co drugie uderzenie mi ucieka. pozdrawiam Walentynkowo.

Odnośnik do komentarza
Gość anisahhh

MAPP, z antydepresantami jest tak, że powinny dać poprawę, ale na pewno nie obejdzie się to bez skutków ubocznych. Ja tylko raz zażywałam Paroxetynę z grupy SSRI i nie mogłam się doczekać kiedy skończę ją zażywać. Skutki uboczne w moim przypadku to: wzrost wagi ciała, spadek libido, nocne poty. Jeśli chcesz to możesz porozmawiać o tym z psychiatrą, ale jakimś dobrym i sprawdzonym, bo pierwszemu lepszemu bym nie ufała. Jeśli chodzi o moje objawy to uświadomiłąm sobie, że mają one na pewno podłoże w rozregulowanym układzie autonomicznym i nadwrażliwości wegetatywnej. Pytanie co na to poradzić? Zastanówcie się jeśli chcecie jak reagujecie na problemy, niepowodzenia a nawet wyzwania? Czy powodują one u Was dużą dawkę stresu i nerwowość? U mnie tak właśnie jest - mało tego, nawet najmniejszy bodziec typu załatwianie jakiejś sprawy czy coś co nie idzie po mojej myśli natychmiast wytrącają mnie z równowagi. Wczoraj w sklepie nie przeszła mi płatność kartą płatniczą - dosłownie wpadłam w panikę, ręce zaczęły mi drżeć, nie byłam w stanie się skupić i znaleźć bankomatu, który tak naprawdę był obok. Racjonlanie wiedziałam, że to bzdurka, ale fizycznie ciało wariowało, serce waliło itp. Jak uspokoić ten szalejący układ wegetatywny? Przynajmniej u siebie właśnie tu widziałabym rozwiązanie. Czy u Was też zawsze pojawiają się silne skoki pulsu w różnych sytuacjach emocjonalnych (egzamin, wizyta u lekarza, podróż)? Jeśli tak to mamy dużo wspólnego...

Odnośnik do komentarza

ANISAHHH mam podobnie jak Ty, czasem naprawdę błahostka potrafi sprawić, że mam napięte mięśnie a tym samym zaczynają pojawiać się skurcze. To napewno jest nadwrażliwy układ wegetatywny. Pytanie tylko czy dalej faszerować się lekami czy nauczyć się z tym żyć? Jest jeszcze opcja tak jak relaksacja czy medytacja. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.Co do SSRI brałam jakiś czas escitalopram, nie miałam problemów z wagą,wyciszył mnie,jedyny problem to obniżenie libido.

Odnośnik do komentarza

ANISAHHH a po tych antydepresantach miałaś mniej skurczy? Mnie mówi kardiolog że mam ciężką nerwicę i muszę coś zacząć brać. wysyła mnie do psychiatry. Na pewno mam shuśtane nerwy, ale obawiam się, że psychotropy mnie jeszcze bardziej osłabią

Odnośnik do komentarza

Ja jestem w polsce umówiony do psychiatry.Spróbuję jakieś leki. U mnie nerwica na maxsa zaczeła się od antydepresanta 2 dni brałem i na 2 dostałem w nocy ataku paniki i tak się u mnie zaczeło.Ale możliwe że gdybym brał dłużej to by pszeszło. Możliwe że poprostu one nasiliły mi już istniejącą nerwicę.Jeden ze skutków ubocznych. Ale jestem zdania czym się zatrułeś tym się lecz

Odnośnik do komentarza

ANISAHHH mam podobnie tak jak piszesz, no i nie tylko my z tego co czytam... Wspominaliście o medytacji czy relaksacji, osobiście stosuje od jakiegoś czasu i muszę powiedzieć że jak się na 100% człowiek w to wczuje to pomaga. Jak mam problemy z zasnięciem, włączam medytacje czy muzykę do relaksacji i zasypiam w mig :) tylko oczywiście trzeba się wczuć w swoje ciało, medytacja przed snem działa jak dobranocka :) zasypiam czasami w połowie :) Nie stosuję jej codziennie ale jak mam napięty dzień czy dużo stresu i powiem że działa, oczywiście odrazu bie ma efektów bo trzeba nauczyć się skupić na jednej rzeczy, wyłączyć myśli, mi troszke to zajęło czasu, no chyba że ktoś nie na problemu z koncentracją( co niestety przy stresującym trypie jest rzadkością) szybciej będą efekty.

Odnośnik do komentarza
Gość Monia123

Boże, dzisiaj w nocy przydarzyło mi sie coś okropnego. Teraz cały czas o tym myślę. Spalam i obudziły mnie takie jakby wystrzały, wyładowania w sercu. Trwało to krotko, ale wpadłam w straszna panikę. Mam skurcze dodatkowe, ale nigdy nie mialam takich jakby wyładowań. Masakra, czy ja juz nigdy nie zaznam spokoju, zdarzyło sie Wam takie cos?

Odnośnik do komentarza

ANNAM to nie pogoda tylko nasze organizmy prawdopodobnie nauczyły się w taki sposób reagować ( to tak jak z budzeniem się np.o godz.7ej bez pomocy budzika, po pewnym czasie nasz organizm sam budzi się o tej godzinie, ja bynajmniej tak mam. Myślę, że z tym nocnym wybudzaniem jest podobnie tyle, że w nieodpowiedniej fazie snu,dlatego organizm doznaje szoku i panika gotowa. Sztuką byłoby od nowa nauczyć się spać,pytanie jak do tego przekonać nasz umysł? Leki mnie nie przekonują, poza tym to doraźnie działanie, po zaprzestaniu którego problem może się tylko nasilić. Mam pytanie czy ktoś na tym forum próbował hipnozy?

Odnośnik do komentarza

ALICJA - potrafi bić cały dzień, że po każdym normalnym jest dodatkowy, ale tak było kiedyś. Teraz nauczyłem się z tym walczyć, więcej snu, więcej sportu, codziennie spacerek, często sauna i basen i zmniejszają się. W zasadzie przez te kilkanaście lat z tym odkryłem jedną zasadę - jeśli rozruszam serce, tzn. wstaję co godzinę od pracy i np. robię pompki lub przysiady, wieczorem idę na spacer ewentualnie sauna wieczorem, w saunie po 10 - 15 minutach serce zaczyna coraz szybciej bić i skurcze mijają i wieczorem przed spaniem już nie mam :) Ogólnie to temat rzeka i wymieniłbym się z kimś spostrzeżeniami. Moim zdaniem te objawy mają raczej umysłowi z brakiem ruchu ( siedzący tryb życia ) i raczej przejmujący się wszystkim :)

Odnośnik do komentarza

ANISAHHH, ja nie mam problemów z wychodzeniem, zakupami, załatwieniami, nic mnie nie łapie ale mi to wygląda u Ciebie jak typowe lęki, strach przed czymś......... i od razu nasilają się objawy lękowe/panikowe a przy tym wiadomo serce, ciśnienie i ogromny strach. Nerwica koleżanko, typowe objawy. Mądra z Ciebie dziewczyna, nie wiem iluletnia? ale dociekliwa, wnikliwa, obserwująca dokładnie swoje ciało i reakcje na nie, to jak nie potrafi sobie wytłumaczyć, że to tylko stres, że organizm się buntuje i daje sygnały, że jest coś źle? Nie chcę wnikać, bo nie po to jest forum, żeby zaglądać w czyjeś życie, sama sobie odpowiedz, skąd mogło się to u Ciebie wziąć, może żyjesz w jakimś stresogennym środowisku, jakieś sytuacje do tego się przyczyniają, osoby? rozważ to, może trzeba zmienić coś w swoim życiu żeby inaczej działała psychika, może boisz się chorób, śmierci i to jest powodem? Jesteś osobą bardzo dociekliwą i masz wiedzę, na pewno potrafisz znaleźć problem swojego samopoczucia, źródła nerwicy. JACKOP1984, nie pisz bzdur, że od leków dostałeś nerwicy czy Twój stan się pogorszył. Każde leki wymagają czasu, organizm musi się nimi nasycić i nie ważne czy to leki przeciwbólowe stosowane w chorobach nowotworowych czy antydepresanty a te szczególnie. Po dwóch dniach to objawy nerwicy się nasilają i tak trwa około trzech tygodni, dopiero później zaczynają ustępować dolegliwości. Nie pisz więc, że były powodem Twojego cierpienia bo tego nie sprawdziłeś, przerwałeś branie leków. Są osoby, które chcą stosować leki, są które od tego uciekają i takimi postami robi się ludziom mętlik w głowach. Żeby można było ocenić jak działają leki trzeba przejść kurację i dopiero można być za lub przeciw. NOREST, to dzielny chłopak z Ciebie o ile ja radzę sobie z arytmią o tyle przy bigeminii jest mi ciężko. Popieram to co napisałeś, że przy zdrowym sercu ruch jest jak najbardziej wskazany. Właśnie ruchem wiele razy arytmię przerywałam, tylko siadałam wracała, a jak nawet pochodziłam po pokoju w szybszym tempie arytmia uspokajała się, tak jakby szybsze bicie serca przerywało te zapętlenia. Tutaj był nawet kiedyś podawany link do artykułu, jak kobieta poprzez systematyczne bieganie pozbyła się bardzo silnej arytmii, więc coś na rzeczy jest i zgadzam się z Twoim podejściem do tematu. MONIA123, co to znaczy wyładowania?, nie bardzo umiem Ci pomóc, bo nie wiem jak to wyglądało u Ciebie, co się działo, jak serce pracowało? Salwy to jest takie łupnięcie w sercu kilka pod rząd walnięć serca, bez jakiejkolwiek przerwy. Pogoda czy ma wpływ? myślę, że bardzo duży, jednak nie na darmo mówi się, że jest zły biometr, warunki niekorzystne, ile razy słyszy się, że dla osób mających problemy z sercem, krążeniem jest nieodpowiednia pogoda. Skoro tak mówią to znaczy, że ma jakiś wpływ. Poza tym, osoby wrażliwsze będą zawsze odczuwały zmiany ciśnienia, wiatry czy inne zmiany pogodowe, które mogą wpływać na nasz system nerwowy a to ciągnie za sobą dalsze dolegliwości naszego ciała. KRAQS, no jak mam nie gadulić:) jak tu na forum same nieszczęścia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×