Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Fajnie było pomarudzić bo dawno nikt na nasze forum nie zaglądał. Ma ktoś kontakt z alicją. Ona zawsze pierwsza na forum była aktywna. opowiem wam pewną chistorię. Kolega przyjechał do mojego znajomego , tu do Angli do pracy. W dniu kiedy miał iść na rozmowę o pracę , dostał ataku paniki , pierwszy raz w życiu i skurczy dodatkowych. Tak więc zobaczcie co potrafią zrobić nerwy. Tak samo wczoraj żonie chciałem pokazać na tętnie moje skurcze dodatkowe i co ustały tak jak to jest na holterze. Pozdrawiam i zapraszam na forum

Odnośnik do komentarza

JACOP Jest tak jak piszesz, jak celowo chce sie wywolac skurcze to dziwne ale nigdy ich tez nie mam. Wydaje mi sie ze jednak wplyw na skurcze ma duzo nasza psychika lub samopoczucie. Zauwazylam ze im gorsza zamulajaca pogoda do tego kiepsko przespana noc i skurcze gwarantowane. Do tych skurczy chyba nigdy nie da sie przyzwyczaic, jak mialam ich kilka dZiennie lub raz na jakis czas to nawet specjalnie nie zwracalam na nie uwagi pomimo ze wtedy obe byly mocniej wyczuwalne. A teraz nagle od kilku niesiecy w setkach dziennie. To ciezko o tym nie myslec. Ale staram sie, najgorsze jest to ze jak jestm poza domem i zacznie sie skurcz za skurczem i serce nie moze wskoczyc na normalny rytm ale postanowilam miec to gdzies :p bo juz mialam taki okres w swoim zyciu ze przez dolegliwosci a borykalam sie z zawrotami glowy i nadal je mam ograniczalam swoje wyscia z domu, ograniczylm aktywnosc i wpadlam w lęki ale na szczescie mam to juz za soba. Trzeba walczyc i sie nie poddawac! A pozatym jakie macie wyniki CRP? Ja od pewnego czasu mam lekko podwyzszone, i nie wiem czy to ma zwiazek ze skurczami? Kardiolozka mi mowila ze oni jako lekarze nie zwracaja na takie crp uwagi ale zawsze mialam ponizej 1 a teraz gdzie norma do 6 mam 8, nie jest to duzo ale mnie to zastanawia.

Odnośnik do komentarza
Gość anisahhh

Piszecie o kroplach Milocardin - ja też sobie już kiedyś tam zapamiętałam, że barbiturany to szkodliwa substancja, która uszkadza nerki i wątrobę i ma silne działanie teratogenne. Tak więc staram się trzymać od nich z daleka. Sam fakt, że jakiś lekarz coś przepisuje w ogóle nie świadczy o tym, że lek jest dobry i nieszkodliwy. Tak naprawdę lekarze lekrze mają na sumieniu zdrowie wielu pacjentów, które zostało zrujnowane poprzez lekką ręką wypisywane recepty. Jeśli chodzi o CRP to ja osobiście nie widzę związku jego poziomu ze skurczami tzn. CRP mam w normie, a skurcze jak chcą to występują i tak. A tak wracając jeszcze do Milocardinu - zażywając pochodne barbituranów należy kontrolować poziom kwasu filiowego i wit. D. Niski poziom witaminy D ponoć sprzyja tworzeniu się stanów zapalnych, a to się przekłada na wyższe CRP.

Odnośnik do komentarza

Mało mnie, nie wchodzę na forum, nie czytam, choruję sobie, leczę się, słabawa jestem i samopoczucie niestety nie za dobre i te fizyczne a co za tym idzie psychiczne też nie najlepsze, stąd moje milczenie. Mam nadzieję, że jeszcze się dźwignę, odrodzę jak Feliks z popiołów, zdrowie powróci, siły i chęci również. Nie będę czytała wcześniejszych postów, bo mi się nie chce, więc i nie odniosę się do niczego, nie będę radzić, nie będę krzyczeć, wybaczcie, JACKOP pisał krótko przede mną i wylukałam u Niego swoje imię więc się odniosę do posta. Zobacz chłopaku, już tyle się z tym męczysz i nic się do tej pory nie stało to olej te skurcze. Sam widzisz, że czasami one są, czasami nie ma, czasami mamy je silne, czasami są ale mniej odczuwamy. Wiem, że trudno je zaakceptować, pogodzić się z nimi ale sam widzisz, że nachodzą kiedy chcą i odchodzą według swoich znanych rytmów. Wciąż uważam, ,że psychika ma duży wpływ na ich wywoływanie. Może jakiś stres Cię dopadł, może nawet niezauważalny dla Ciebie ale dla organizmu i owszem i stąd jakaś inwazja skurczy. Może pogoda niesprzyjająca, nie wiem jaką tam macie w Anglii ale u nas raz śnieg, raz deszcz, raz słońce, do tego wichry a i burze ponoć były. To taka byle jaka zima z różnymi ciśnieniami atmosfer więc też ma na nas jakiś wpływ. Jesteśmy osobami wrażliwymi zwłaszcza na swoim punkcie zdrowotnym więc i pogoda jak jest byle jaka przygnębia nas jak cholera wywołując w nas spadki formy i inne cuda wianki. JACKOP Milocardin nie jest żadnym betablokerem i czytałam, że wielu lekarzy przepisuje te kropelki osobom, które mają bzika na punkcie serca a serca mają zdrowe, przepisują je bardziej żeby uspokoić psychikę chorego, że mają jakieś zabezpieczenie na serce, czyli owe kropelki, myślę, że niewiele zaszkodzą a mogą trochę uspokoić serce. To tyle i aż tyle. Odezwałam się, żebyście nie myśleli, że zeszłam na serce, ono jeszcze sobie we mnie tłucze, więcej gorzej niż lepiej ale tłucze i niech tak zostanie. Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie, podczytuję Was od jakiegoś czasu i wiele się dowiedziałam z tego forum, a także wiem ze nie jestem sama z moją przypadłościa. Mam stwierdzone zaburzenia rytmu komorowe. Od listopada ( wtedy się na dobre rozkrecilo) nie mialam nawet jednego dnia bez skurczy. Męczą mnie dzien i noc. W szpitalu przepisali mi concor cor 2,5 , bralam go 1,5 miesiąca i w ogóle nie czułam poprawy. Teraz biorę sotahexal 80 2× dziennie i jest lepiej, tzn mniej odczuwam ale skurcze są. Dopiero w marcu mam wizyte w poradni zaburzeń rytmu i mam nadzieję ze lekarz dobierze mi w koncu jakiś lek ktory będzie na prawdę działał. MAP ja właśnie odczuwam takie spadki tętna, a dzis to juz jest w ogole masakra, slabo sie czuję caly dzien, tętno 48... nie wzięłam na noc tabletki bo się boje ze jeszcze bardziej mi obniży.

Odnośnik do komentarza

MADIKA ja też brałem con con cor, ale byłem po tym bardzo osłabiony. Zmieniono mi na rytmonorm. Niestety te leki nie *gaszą* całkiem arytmii tylko ją raz lepiej raz gorzej ograniczają. Ja to paskudztwo mam już prawie trzy lata i wciąż nie mogę się do tego przyzwyczaić. Z rozrzewnieniem wspominam czasy gdy tego nie miałem i choć wierzę że to w końcu minie, to szansa na to jest mała. Najważniejsze to żeby samo serce było zdrowe morfologicznie i przez swój jakiś defekt nie wytwarzało arytmii. Jak tak jest to jest podobno do przodu i można liczyć że się jeszcze pożyje.

Odnośnik do komentarza

No właśnie przeraża mnie to ze tak naprawdę może być tak że żaden lek tak do końca nie pomoże a juz na pewno nie wyleczy arytmi. Ja mam wszystkie wyniki badań ok, serce zdrowe tylko jak to dr w szpitalu powiedziała nadpobudliwe. U mnie mogą wchodzić w grę nerwy albo uwarunkowania genetyczne. Z tym że nawet gdy jestem dlugi czas bardzo spokojna to serce bije jak chce :/

Odnośnik do komentarza

Nie ma na świecie leku który leczy arytmię. Arytmia zawsze będzie, tyle tylko że można ją wytłumić. Jedyny sposób, to ablacja, która nie zawsze też pomaga. A przy zwykłych skurczach i małej ilości, nie zawsze jest wskazana. ALICJA mam nadzieję że to tylko chwilowe pogorszenie i szybko staniesz na nogi i wrócisz do Nas. Trzymam kciuki. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

MADIKA ja na początku miałem 1,5tys tych skurczy i przerażony byłem gorzej niż zając. Każdy skurcz mnie wykańczał. Zmieniałem kardiologów i na ogół słyszałem że to nic strasznego! Potem mi to spadło, było nawet raz w normie (holtery), ale nigdy trwale. Osłabłem. Jeśli nie ma złych skurczy, tylko wszystkie są pojedyncze to podobno można z tym żyć latami. Miałem robioną ultrasonografie serca po 2,5 lat chorowania na arytmie i lekarka nie stwierdziła żadnej różnicy w stosunku do tego co było przed. Powiedziała, że następne echo to za dwa lata. Wynika z tego że to sercu nie szkodzi tylko nam. Na pewno bardzo na nerwy. Polecam psychologa żeby pomógł nauczyć się z tym żyć. Ja chodzę od 2 miesięcy i trochę to pomaga. Podobno regularny wysiłek fizyczny (spacer, rower, pływalnia) pomaga nie tylko na układ krążenia, ale także na arytmie. Trzeba o siebie walczyć, tak nam przyszło, bo jak się poddamy to będzie tylko gorzej. Właśnie jadę na basen. Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza
Gość anisahhh

Często piszecie, że wyniki badań macie w normie, ale to są przecież tylko badania, które lekarze łaskawie Wam zlecili. Mnie też do tej pory wszystko w normach wychodziło, aż zaczęłam sama badać pewne parametry. Chcę znaleźć przyczynę tych dolegliwości,a także ich ewentualne powiązania z niedoborami lub funkcjonowaniem innych układów w organiźmie. Wczoraj zbadałam sobie poziom witaminy D. Czy ktoś z Was robił w ogóle kiedykolwiek takie badanie? Czy jakiś lekarz to zalecał przy jakichkolwiek problemach? Ja się nie mogłam od lat doprosić skierowania i w końcu zrobiłam je prywatnie. Okazało się, że mam bardzo duży niedobór, a to może powodować m.in. zaburzenia ze strony układu krążenia oraz zaburzenia nerwicowo-depresyjne.

Odnośnik do komentarza

Madika, u mnie podobnie sie zaczelo od listopada pogorszenie i tez sa to skurcze komorowe ja mam je w setkach i kazdego dnia. Czasami wiecej czasami mniej zalezy. Przed listopadem mialam ich kilka dziennie lub wogole. Od czasu kiedy pojawiły się w setkach, też mnie nurtuje skąd się wzięły, też szukam przyczyny na własną rękę ale narazie nie mam pomysłu. Co do tej witaminy D, kiedyś miałam robione i miałam w normie, nie wiem jak teraz bo znacznie ograniczyłam przebywanie na słońcu w wakacje i nawet kiedyś czasami zachaczyło się o solarium co też wpływa na zwiększenie witaminy D :) i ostatnio myślałam czy aby nie suplementować tej witaminki i chyba się skuszę na jakiś czas. Idę za jakiś czas robić wyniki z krwi bo mi kardiolożka kazała zrobić po jakimś czasie suplementacji Asparginu czy potas za wysoko sie nie podniesie i zastanawiam sie co by tu sobie zrobic dodatkowo :) Co polecacie?

Odnośnik do komentarza
Gość anisahhh

Ja myślę, że mamy szansę żyć nawet dłużej niż przeciętny śmiertelnik, bo z uwagi na arytmię bardziej dbamy o zdrowie i nie lekceważymy żadnych objawów. Oczywiście duże znaczenie ma tu psychika, bo jeśli ciało jest cały czas napięte to możliwe, że różne organy się szybciej zużywają, a wewnątrz zaczynają pojawiać środowiska chorobotwórcze. Ja się zawsze bałam, że tachykardia może zniszczyć serce, ale nawet jeśli trochę szybciej by się ono zużywało to przecież nie ma problemu, że będzie w stanie bić 120, a nie jak u innych 140 lat. Zaburzenia rytmu samemu sercu jakoś nie szkodzą - czyż to nie jest cudowane, że po tych wszystkich wariacjach, fikołkach, pauzach etc serce zawsze wraca do normalnego rytmu? A tak a propos mnie ostatnio psycholożka powiedziała, że arytmia może być czystą chorobą psychosomatyczną wywołaną długotrwałym stresem, nerwicą i/lub napięciami.

Odnośnik do komentarza

Tak podobno może i u mnie podobno może to być przyczyną. Ale co z tego, kiedy potrafi mnie dopaść w najbardziej bezstresowym momencie i nagle łup łup. Rozumiałbym to gdyby trafiała mnie w chwili poddenerwowania, a tak bywa ale nie zawsze.

Odnośnik do komentarza

Uważam tak jak Wy, że bardzo dużą rolę odgrywa tutaj psychika. Zawsze byłam osobą, która potrafi się o wszystkich martwić, stresować, jednym słowem wrażliwiec ze mnie ;) Zawsze w biegu, wszystko szybkim tempem itd. I tak długotrwały stres dał o sobie znać w najmniej spodziewanym momencie różnymi chorobami, w tym duza ilościa skurczy. Więc stawiam teraz na to any odbudować swój spokój psychiczny, relaksacje itp.

Odnośnik do komentarza

Już tydzień ze skurczami co kilka sekund ale te małe nie są jakoś tako wyczówalne mocno tylko takie psyryknięcie. Ale wczoraj podczas zasypiania jak mnie pierdyknoł jeden mocny aż podskoczyłem do góry i prądy mi pszeszły po po rękach aż myślałem że się żegnam już życiem. Dzisiaj spróbuję krople milocardin może pomoże, zobaczymy. A jak nie to w polsce do psychiatry pójdę i zobaczymy.Chyba że anlacja dała by radę.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×