Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

A zauważyłaś może zmiany w wyglądzie zewnętrznym? To znaczy czy ta choroba ma wpływ na zmianę wyglądu np? Bo mi okropnie włosy wypadają i skóra jest jakaś taka szorstka na twarzy gdzie nie miałam takich problemów jakiś rok temu, w dodatku nie używam kosmetyków kolorowych nic co mogłoby uczulać tylko krem nawilżający. Wydaje mi się że widzę zmiany w wyglądzie zewnętrznym wywołane nerwicą, albo może to i moja paranoja. :)

Odnośnik do komentarza

Oprócz tego, ze strasznie schudłam to w zasadzie nie. W tym najgorszym okresie, w maju w ciągu ok. 2 tygodni schudłam prawie 8 kg, normalnie skora i kosci, teraz juz powoli wracam do swojej wagi. No i mowili mi wszyscym, ze okropnie wygladam na twarzy, to znaczy, ze widac lek i stres, ale moze to wynikalo z tego, ze schudlam i sie nie usmiechalam? W kazdym razie teraz juz jest ok, nie widac po mnie lekow, a jesli chodzi o skore, wlosy i paznokcie to nie zauwazylam roznicy

Odnośnik do komentarza

A tak spadek wagi też zauważyłam, nie tak drastyczny jak Ty opisujesz, ale rzeczywiście jest, ale jem systematycznie tyle, że mniej nie mam takiego apetytu, dochodzą do tego biegunki itp. Annam1982 bardzo dziękuję Ci za tą rozmowę, idę robić to co kocham i co mnie *luzuje* i tez bardzo pomaga - gotowanie-kuchnia moje królestwo w którym wszystkie lęki są z dala ode mnie. Życzę Ci miłego dnia i wszystkiego dobrego, do następnego razu, pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Strasznie dużo postów i przeleciałam je po łebkach, za dużo i widzę, że dziewczyny w większości mają nerwice i z tym związane lęki, bo nerwica się skupiła na sercu więc nie będę się wtrącała do rozmowy. Jackop1984 nie jestem fachowcem i migotania chyba nie miałam, choć nie wiem tego do końca bo serce dziwnie mi ostatnio bije i czasami inaczej niż do tej pory. To co opisałeś nie wygląda mi na migotanie, raczej nie występuje ono na parę sekund/minut. Bardziej mi to wygląda na skurcze może gromadne ale bez paniki, do przeżycia, choć u Ciebie do dziwnie wygląda i raczej stawiałabym na drżenie mięśni niż serce, ale to już lekarz musi wyjaśnić. PROPERTH to co Ty masz to fizjologia, na prawdę nie masz się czym martwić, parę skurczy ma prawie każdy na dobę. Martwisz się, że komorowe, uwierz chłopie, że dużo nas ma tylko komorowe i zobacz ciekawostka żyjemy z nimi latami. Zaraz pewnie myślisz, że od komorowych dostaniesz migotania komór, nie tak od razu, my mamy w tysiącach komorówek i jak do tej pory żadna z nas sierotka nie dostała migotania. Lekarz analizując holtera, ekg zawsze ogląda czy to są komorówki niebezpieczne czy też nie. Myślę, że spać możesz spokojnie i podpisuję się pod wszystkim co napisał do Ciebie MARCIN. Trzymajta albo trzymajcie się ludzie zdrowo, ja się trzymam ale wciąż arytmii albo ona mnie, dalej jej nie kocham ona mnie chyba tak wrrrr i dalej moje samopoczucie kiepskawe a lekarze nie wiedzą co jest tego przyczyną, to idę sobie leżeć i wsłuchiwać się w serce:):):): puk, puk-puk-puk, puk, puk-puk, puk.....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to zauważyłam, że od kiedy mam te dolegliwości to mam jakąś taką wystraszoną twarz, często marszczę brwi, zagryzam wargi, zaciskam dłonie w pięść. Ja raczej przytyłam trochę, a nie schudłam - ponoć antydepresanty mogą powodować tycie, ale zażywam tylko blokery i to od czasu do czasu i one też spowalniają metabolizm. Do tego boję się sportu i wszystkiego co kojarzy mi się z tachykardią, więc nie jestem tak aktywna fizycznie jak kiedyś. Ja Wy to robicie, że chudniecie??? Chciałam Was jeszcze zapytać o jeden objaw, który pojawia mi się raz na kilka tygodni. Występuje zawsze w momencie zasypiania lub pierwszej fazie snu, ok. 30-40 minut od położenia się do łóżka. Gwałtownie się wybudzam i mam wrażenie zamierania serca albo jakiegoś innego zaburzenia rytmu. Automatycznie siadam na łóżku i czuję jak serce wraca do rytmu waląc jak dzwon, bardzo mocno. Rytm jest przyspieszony, ale nie jest to tachykardia. Po prostu bicie jest mega mocne i czuję wtedy ból w klatce piersiowej przy tych uderzeniach. Odczuwam to tak jakby bolało mnie bicie serca. Akcja taka trwa jakieś 2 minuty i potem wszystko wraca do normy. Kojarzycie coś podobnego?

Odnośnik do komentarza

Ja też boję się przyspieszenia pulsu, więc raczej unikam sportu. Chociaż zauważyłam dziwną rzecz, która tłumaczyłaby nerwicowy charakter moich kołatań, mam teraz remont, nosiłam cięzkie paczki z płytkami, panelami, gładzie itp. Serce przyspieszyło to normalne, ale zaraz się uspokaja. Mam wrażenie, że mniej męczy mnie taki wysiłek, niż wejscie pio schodach bez dzwigania kiedy mam gorszy dzień i lęk. Jeśli chodzi o mocne uderzenia serca: Nigdy nie czułam jego zamierania, ale też mam tak, że serce nie bije szybko, ale jakos strasznie mocno, widac, jak podskakuje kl.pioersiowa

Odnośnik do komentarza

Ja też nie mam wielkiej ochoty na jedzenie, generalnie lepiej się czuję gdy jestem na czczo, bo jedzenie też często podnosi mi rytm serca. Do popołudnia mam tak jak Ty - ściśnięte gardło i brak odczuwania głodu. Jednak z uwagi na obniżenie nastroju spowodowane dolegliwościami często brakuje mi ochoty na gotowanie i eksperymentowanie w kuchni, więc nie odżywiam się tak zdrowo jakbym chciała.

Odnośnik do komentarza

Kurdę, każdy uspokaja, mówi fizjologia, co to znaczy że tof izjologia?? Jakby to była fizjologia to chyba byśmy ich nie odczuwali, ja wczoraj w ruchu, biegu, duzo nerwow i wyczulem z 15 potknięć, dzisiaj może 1 a może 0. To jest tak dziwne jak nie wiem. Albo caly dzień biegam zasuwam puk puk puk raz drugi trzeci puknie, wracam do domu 22-23 siadam piwko, tv, komp i 0 pukniec jakby nigdy nic...

Odnośnik do komentarza

Ja też nie sądzę, że to tylko fizjologia. Zazwyczaj jak mówię, że przy zmianie pozycji, np. podniesieniu się czy wstaniu serce gwałtownie mi przyspiesza to też słyszę, że to fizjologia. Ale ja przez boję się nawet schylić jak gdzieś poza domem jestem. U mnie każdego dnia jest inaczej - są dni kiedy czuję się bardzo dobrze i wtedy pozwalam sobie nawet na bardziej intensywny trening i czuję się świetnie. A są i takie chwile, gdy nie mam siły wejść po kilku schodach i nałogowo szukam wind, bo wtedy wejście po schodach tylko pobudza lęk i tachykardię. A co Wam bardziej pomaga przy tego typu dolegliwościach - betablokery czy jakieś psychotropy? Ja się chyba w końcu zdecyduję na jakieś farmakologiczne wspomaganie...

Odnośnik do komentarza

Ja nigdy nie brałam betablokerów, nie chcę wspomagać się niczym, co bezpośrednio działa na serce. Tak jak pisałam wczesniej teraz przyjmuje elicea 10 mg i wyraznie widze poprawe-tetno jest spokojniejsze, ne mam juz napadw tachykardii (odpukac), ale wystarczy, ze serce szybciej zabije albo nierowno, a wpadam w panike. Wiec albo ten lek do konca nie dziala, albo rzeczywiscie, jak mowia lekarze, juz mam taka psychike

Odnośnik do komentarza

No właśnie dziwne to, że niby fizjologia ajedni to odczuwają inni nie... ja jak wspominałem zrezygnowałem z betablokera i teraz nie biorę absolutnie żandych leków :) Mimo iż takie trójki- czwórki łapią mnie średnio 2 max 3 razy w miesiącu, a skurcze wyczuwalne prawie codziennie, mówię prawie, bo czasem jest tak,. że cały dzień nic nie wyczuję. Dodam, że w stanach streowych wyczuwam dziwne uczucie jakby w szyi, czasem jakby *smyranie* mimo iż serce bije normlanie.... często po skurczu mi się ziewa jakby mocno to męczyło mój organizm, pozatym śpię po 6h na dobę, chyba wystarczy na młodą osobę??

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny i chłopaki ja od roku żyje z nimi i to bez leków.Miałem holtera z 95 jakie miałem czułem zaledwie 4. Więc postanowiłem je olewać i żeczywiście prawie się wyciszyło.Miałem agrofobie żona musiała wszedzie ze mną chodzić. Nie powiem bo jak mi się zdarzy gromadny (raz na 4 tyg.)to mam straszka .Ataku paniki już dawno nie miałem, ale naprawdę wyszedłem z tego na 95%. Powiem jedno olewać jak serce jest zdrowe ,zająć się czymś. Ja z powodu mojej agrofobi zatrudniłem się w restauracji jako kucharz dużo stresu tużo ludzi i jakoś przechodzi. Zazwyczaj skurcze mam podczas relaksu niż podczas wysiłku,a wierzcie mi że mam bieganinę nawet pracując jako kuchaż gdyż nakarmienie angoli wymaga dużo jedzenia😆 wiec w czasie pracy mam je żadko albo wcale. Wiem że wygram bo to jest mój drugi epizot pierwszy wygrałem na 2 lata

Odnośnik do komentarza

Jacop super, że dajesz radę ! :) Kurcze ja tak czasem może głupio myślę, bo mam dwa małe bąbelki w domu i to z nimi powinnam być, ale tak myślę czasem, że może właśnie praca załatwiłaby moje problemy z tą nerwicą ... Jestem też kucharzem :) Chciałabym wrócić w końcu do pracy i robić coś cały czas biegać wśród ludzi i gotować, kocham gotowanie :) Wiesz człowiek jak ma zajęcie to nie myśli o tym czy serce mu dobrze bije w normie czy czasem nie za szybko, nie wsłuchuje się w swój organizm tak mocno jak wówczas kiedy czasu na myślenie ma aż zanadto :) I słucha bicia serca wychwytuje skurcze i różne inne.. Życzę Ci dalszego sukcesu, super, dzięki takim ludziom jak Ty również moje samopoczucie wzrasta, jest nadzieja :) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jedni biorą leki antyarytmiczne inni nie biorą, każdy ma wybór i każdy wie jak się czuje po i bez. Indywidualne podejście... Zależy też kto na jakiego lekarza trafi. Bo z mojego kilku letniego doświadczenia widzę że są też kardiolodzy którzy nie bardzo farmakologię stosują, choć sam takiego nie spotkałem. ale kwestia gustu. Biorę od początku bo wiem że chroni mnie ten lek i będę go prawdopodobnie brał do końca życia, tak postanowiłem, choć moja arytmia nie jest złośliwa. Nie ważne... Co tam u starej wiary ? Artur71. Alicja, Artur46,Marcin1 no i AS12 Ty to przede wszystkim żyjesz jeszcze :) ?? Sorki że resztę pominąłem :) Pozdrawiam WSZYSTKICH!

Odnośnik do komentarza

KRAQS Bez zmian codziennie skurcze bi,tri.... i tak w kółko. Na początku października zakładam holtera na tydzień i zobaczymy. Jedno jest pewne leki na mnie nie działają trzymam się Kliniki w Aninie i jednego lekarza może dojrzeję do ablacji jak to powiedziała Pani profesor. Generalnie przejeb..... życie z tą arytmią a już tekstów lekarzy typu: wyciszą się proszę się nie wsłuchiwać zmienić tryb życia - nie mogę słuchać. Ostatnio mojej żonie coś tam przeskoczyło i panika jakie dziwne uczucie TO co ja mam powiedzieć z kilkoma tysiącami :) P/S ZNAJOMA jak u ciebie lepiej :)

Odnośnik do komentarza

Krakus ,jeszcze żyje ;-) Jeżeli chodzi o moje serce to bez zmian ,niestety skurcze sobie szaleja jak zwykle,nie pisalam bo tak naprawdę miałam kłopoty rodzinne i szczerze mówiąc jakoś mi ochota na narzekanie odeszła!Poszlam sobie zrobić USG piersi ,ot tak po prostu profilaktycznie,a lekarka do mnie z przerażeniem PROSZE SIE UMOWIC Z ONKOLOGIEM BO MA PANI ZMIANY O NIEREGULARNYM KSZTALCIE CO MOZE SWIADCZYC O GUZIE SUTKA TYPU CA ALE SPOKOJNIE NAJPIERW TRZEBA ZROBIC BIOPSJE!!!!!zaaaaaaaaaammmmarrrrrrlllllam!!!!!!!!!!!!!jutro mam wizytę u onkologa!Teraz arytmia wydaje się niczym !!!Jestem przerażona!K.......a m.....ć w życiu tak się nie balam!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

AS12 - Ja jestem po biopsji szpiku kostnego, podejrzenie białaczka, też nie daje mi to spokoju ile o tym pomyślę, ale mam nadzieję, że może to jednak nie to... łudzę się tak trochę, chociaż widzę co się dzieje z moim organizmem, ale teraz wszystko jest do zaleczenia i da się jakoś z tym żyć *chyba ?! * Ja mam odbiór wyników w czwartek, także zobaczymy co tam we mnie żyje . Też zamarłam jak mi lekarz powiedział o swoich podejrzeniach, ale jest też dużo ludzi którym ze wszystkiego udaje się wyjść.. U mnie te wieści nasiliły moje ataki nerwicy, ale ostatnie dnie jakaś taka spokojna jestem, nie stresuję się zbytnio bo i po. Jakby nie było to i tak będzie dobrze, ot tak sobie powtarzam inaczej można oszaleć ;) A tak to jakoś daje radę i do przodu, wiadomo, że czasem się myśli a co to będzie jeśli jestem chora a tu ta nerwica jeszcze a to jeszcze jakiś inny problem, ale ja staram się już tak intensywnie nie myśleć, a zająć się czymś konkretnym, daje to pozytywne rezultaty. Pozdrawiam i powodzenia, trzymam kciuki aby okazało się że to nic złośliwego !!

Odnośnik do komentarza

Jak ja nie lubię lekarzy, którzy zamiast tłumaczyć i uspokajać od razu sieją wokół grozę i panikę. W ogóle zawiedziona jestem medycyną akademicką jeśli chodzi o podejście do pacjentów z przewlekłymi chorobami. Nie przyznają się wprost, że nie umieją ich leczyć i na ogół tylko pogarszają sytuację zapisując leki farmaceutyczne. Nie wiem czy kojarzycie Jerzego Ziębę - jest to naturopata, który napisał książkę Ukryte Terapie. Niestety mało tam o arytmiach czy nerwicach, ale jest dużo innych cennych informacji (np. odnośnie guzków piersi etc). Polecam Wam poszukać jego wykładów na necie. KRAQS, a gdzie Ty chodzisz do lekarza? Masz jednego sprawdzonego kardiologa? Chciałabym też się dowiedzieć gdzie w Krakowie można założyć tygodniowego holtera. Jestem tak zdeterminowana, że myślę o kupnie takiego urządzonka, ale na razie nie mam na to kasy.

Odnośnik do komentarza

Anisahhh ale ja nie jestem z Krakowa jeśli o to Ci chodzi :) Tak, obecnie mam jednego kardiologa i do niego chodzę, ale też odwiedziłem kilku przez czas choroby, jak z resztą większość ludzi tu pisząca. Holtera kilku dniowego zawsze możesz założyć, tylko popytaj w przychodniach. ARTUR71 ostatnio pisał że miał 7 -dniowego założonego. Nie wiem jaka jest cena takiego badania. Co do zakupu, to na prawdę chcesz wydać tyle kasy ? Chyba to zbyt pochopna decyzja, a po drugie kto będzie opisywał Ci wyniki ? Za każdym razem do lekarza ? :) AS12 no to nie fajne rzeczy Ci wyszły. Ale na pewno to nic groźnego. Przecież jest tyle przypadków że okazuje się że to kaszak czy coś podobnego. W ogóle to daj znać jak będziesz mieć wyniki. Dokładnie ARTUR, kto nie poczuł, ten nie wie co to za uczucie i do końca nie wierzy :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×