Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

JACKOP1984 żyjemy, może czasami w gorszej formie ale żyjemy. Nie ma co gdybać, na co się Panu zeszło, może i ablacja, może inny zabieg, nie znamy Jego chorób wcześniejszych, obecnych, znamy, że bogaty był ale jak widać i pieniądze szczęścia i zdrowia nie dają. Przykre ale takie jest życie, dziś On, jutro kto inny. Czasami zabiegi wykonywane miliony razy, traktowane przez lekarzy jako mały pikuś mogą przynieść tragedię, kazdy organizm inaczej reaguje i nie ma co się nakręcać. A ja jupi, jupi, jupi la, jestem po wszystkich badaniach i wizycie u mojego specjalisty, moja RakElcja jest stabilna, nie powiększyła się, jest dobrze, do grudnia mam spokój od naświetlań, badań i innych cudów medycyny, latam teraz jakbym motor w d****ie miała, ach życie kochane. Musiałam się pochwalić, choć nie na temat ale dla mnie to dalsze życie. No i jestem też zła, bo równowaga w przyrodzie zachowana być musi:) moja kardio jest na urlopie, wraca kiedy ja wybywam więc muszę jechać na urlop z bólami, skurczami i pozostałymi arytmiami, cholery jedne też chcą byczyć się na plaży i zwiedzać ze mną świat, paskudy wredne, no cóż muszę je zapakować ze sobą bo wyjścia brak a do innego kardio latać nie będę, bo znowu wszystko tłumaczyć, nie lubię. Parę ostatnich dni miałam różne, jedne tragiczne ale chyba stres potęgował mi arytmię, ach ten stres, nie da się go całkowicie wyeliminować z życia, dziś miałam lepszy dzień więc góry przenoszę:). Ale się nachwaliłam:):):):

Odnośnik do komentarza

Alicja bo tak sobie dzisiaj gdybam l. Wiekszaość osób z nerwicą ma niedomykalność zastawek tak wywnioskowałem w swojej głowie chorej bo chorej.I tak zastanawiam się czy mam nerwicę od tych zastawek bo u mnie się zaczeło od zakucia . I jeazcze jedno czy ty również masz nuedomykalność jakomś. Dziś chyba zero moich skurczy wiem mam ich nie wiele ale rano wypułem moją cherbatkę na arytmię ale i tak nerwy mam szarganę przez moją córkę.Przez tą nerwicę mało jej czasu poświęcam. Odebrałem wyniki krew norma Ekg norma teraz będe miał robionego holtera 7 dniowego i usg. I jak się okarze zę mam to od nerwicy to hyba antydepresanty. Mam pytanie czy antydepresanty można zażywać przy niedomykalności zastawek.Tak z ciekawoścu bo i tak zapytam się lekarza

Odnośnik do komentarza

JACKOP1984 pisałam Ci już parę razy, że wiele osób ma śladową czy niewielką niedomykalność zastawek, ja np. mam, ale skoro lekarz mówi, że nie ma to na razie żadnego znaczenia dla mojego zdrowia to tego się trzymam. Pewnie, że jak jest jakaś poważna wada zastawek to mogą się dziać różne rzeczy ale Ty chyba masz albo małą albo nawet śladową więc spokojnie spać możesz. Robiłeś echo serca? i co Ci na te zastawki powiedział lekarz? na pewno nic Ci nie grozi, czy tak? Ty nie masz nerwicy od zastawek tylko Twój strach o zastawki wywołuje nerwy bo się strachasz, no boisz po polskiemu. Nie znam się na antydepresantach jak pisałam wcześniej ale uważam, że Twoje zastawki nie będą przeszkodą do łykania antydepresantów. Tak poza tym przy chorobach serca wszelakich, nawet tych poważniejszych wiele osób sobie nie radzi z psychiką i łykają antydepresanty więc spokojnie jak lekarz Ci to przepisze to łykaj i się ratuj, bo szkoda marnować życie. Masz córkę, to skarb i powinieneś być dla Niej wsparciem, mieć czas dla Niej, to Ty pokazujesz Jej drogę życia i pewnie chciałaby mieć ojca uśmiechniętego, chętnego do życia a nie ciągle wystraszonego i bojącego się o zdrowie. Na Twoje ostatnie pytanie nie odpowiem bo nie wiem, nie mam nerwicy więc i z oddechem nie mam kłopotów, chyba że przy całodniowej arytmii ale to wtedy ciężko mi oddychać, bo serce gorzej pracuje. Pisałam Ci również, że jak nie rozpoczniesz leczenia to co rusz będą dochodzić nowe objawy i coraz gorzej będziesz się czuł, nakręcał i bał. Pomóż sobie póki czas i polepsz komfort swojego życia. A ja mam dni w kratkę cały czas, jak jednego dnia arytmii mniej tak drugiego dnia przeczołga mnie równo. Chyba jestem już tym sercem umęczona i jak w najbliższym czasie pójdę do kardio to porozmawiam o ablacji. Jeśli dalej będzie twierdzić, że zrobić to chyba się zdecyduję, bo mam dość. ZNAJOMA, jak jesteś po? napisz jak nabierzesz sił coś pozytywnego wynikającego z ablacji, mam nadzieję, że Ci pomogło?

Odnośnik do komentarza

Czejść ALICJA byłem u lekarza i powiedział mi że najpierw zobaczy mojego 7 dniowego holtera i echo i dopiero mi coś przepiszę.Bedę miał wizytę u angielskiego kardiologa dopiero 11 sierpnia .Powiem ci że w Polsce jest niebo łatwiej bo zapłacisz 100 czy 150 zł i pójdziesz prywatnie oczywiście jak masz kasę.A tutaj jest ciężej a czuję aie coraz gorzej.Od wczoraj mnie męczą skurczaki niedużo już od nich tak nie panikuję bo wiem że ty i inni mają więcej.Ale od 2 dni to miałem dużo nerwów i córka jeszcze do polski poleciała z babcią. I tych skurczy troszku więcej się pojawiło ale dalej bardzo mało zaledwie 10 -20 na dobę. Tylko najbardziej mnie wku.....ia. ŻE JAK ZAPIERDZIELAM TO ICH MAM MAŁO ALBO WCALE AJAK TYLKO USIĄDE CZY CHCĘ USNĄĆ TO PIERDYKNIE MNIE PARĘ SZTUK GDZIE PODCZAS WYSIŁKU ICH NIE MAM. I TO ALICJA MNIE BAJBARDZIEJ WURZA ŻE NIE MOGĘ SIĘ ZEELAKSOWAĆ. WIEM ŻE NIE MOGĘ SIĘ PODDAWAĆ ALE CZASAMI MAM OCHOTĘ POPŁAKAĆ NA TYM FORUM I POMARUDZIĆ ZA CO PRZEPRASZAM. ALE NAWET JAK DOSTANĘ ZJEBKI OD WAS TO DAJE MI MAŁEGO KOPNIAKA DO OGARNIĘCIA. J

Odnośnik do komentarza

Widzę JACKOP1984, że my zostaliśmy na polu bitwy, więc działamy, Ty płacz jak trzeba, marudź jak jest ochota w końcu gdzieś trzeba dla oczyszczenia organizmu. Nie przyjmuj słów krytyki z naszej/mojej strony jako zjebki tylko jak ten właśnie kopniak do życia. Mam trochę rodziny w Anglii i wiem jak narzekają na służbę zdrowia, że na wszystko tam zapisują paracetamol i ciężko dostać się do specjalisty. Nie wiem czy Oni mają takie złe doświadczenie czy tak rzeczywiście jest. My też narzekamy na naszą służbę zdrowia ale tu muszę przyznać rację, że prywatnie mamy wszystko prawie od ręki i prawie na zawołanie, badania do wyboru i koloru. Musisz zatem poczekać na badania dokładniejsze, jeszcze trochę wytrzymasz, nie daj się zbyć jak już załapiesz się na badania, pytaj o wszystko, nawet sobie zanotuj pytania żebyś czegoś nie zapomniał podpytać. Co do skurczy po wysiłku/w trakcie wysiłku. Ogólnie to wiele/u z nas ma podobnie, że podczas jakiegoś ruchu skurcze się wyciszają, ustępują, nawet zalecany jest ruch, przysiady podczas takich *ataków* skurczy żeby serce wskoczyło na właściwy tor. Rzecz jasna trzeba sprawdzić u lekarza czy mając arytmię mamy rodzaj niegroźny i sporty uprawiać możemy. Ja również latam ze skurczami i wtedy albo ich brak albo są nieodczuwalne a jak usiądę na dupie po jakimkolwiek wysiłku to przez parę dobrych minut serce skacze mi jak szalone, skurcz za skurczem i skurczem jeszcze pogania. Po badaniach wysiłkowych jak zlazłam z bieżni to lekarz bał się mnie odpiąć od ekg bo serce dawało czadu jak cholera, potykało się masakrycznie a podczas latania na bieżni co jakiś czas parę skurczy, prawie nic. Widzisz więc, że to się zdarza, często tak jest, może choć trochę wyjaśniłam i uspokoiłam Twoje niepokoje. Pomyśl w kategorii relaksu inaczej. Idę poleżeć, odpocząć ale idąc nie myśl o tym, że zaraz Cię dopadną skurcze, nie myśl o tym co będzie, nie wsłuchuj się w serce. Połóż się i oddychaj głęboko, powoli, ja jeszcze jak mi tak skacze serce to kładę rękę na klatce piersiowej, oddycham spokojnie i w myślach gadam sama do siebie: moje serce bije równo i spokojnie, moje serce bije równo i spokojnie............ oczywiście przy tym spokojnie oddycham, tak uspokajam swoje serce a jednocześnie siebie. Nie wiem czy ten sposób na Ciebie zadziała ale popróbować warto, tylko to też wymaga cierpliwości i czasu. No to aż tyle moich rad z życia wziętych, trzymaj się dzielnie i staraj się myśleć, że to tylko nerwy potęgują Twój stan a na nerwy się nie umiera. A ja dalej tak sobie ani dobrze ani tragicznie można rzec byle jak ale jakoś ciągnę z uśmiechem na gębie ten wózek bo innej opcji nie ma.

Odnośnik do komentarza

Alicja byłem dziś u angielskiego psychologa powiedziałem jej że czekam na usg i holtera i powiedziała mi że do nomentu wyników tych że badań nie mogę prowadzić terapi bo to nie ma sensu jeżeli kardiolog powie że to nerwica dopiero wtedy wracam do terapi.Myslę że to ma sens. A z tymi moimi skurczykami małymi to mnie wkurzavtylko to że tracę swohe ostatnie enklawy gdzie tych skurczy nie mam nap jazda samochoden czy spanie .Tak jak miałem ich więcej w pracy to teraz mam je w donu a w pracy albo wcale albo mało .Kiedyś było odwrotnie . Jesli wipiję tą swoją cherbatę to nie czuję tych skurczy albo delikatnie. Pa alicja

Odnośnik do komentarza
Gość SAKREBLE2

Spojrz na to inaczej Jacob, to ze masz je podczas spokoju oznacza to tylko ze wynika to z twojej psychiki, gdy zaprzatasz sobie glowe to ich nie masz. I dramatyzujesz jak to jest strasznie ze nie masz chwili spokoju a jak biegasz to jest git. UWIERZ MI ze w druga strone bylo by duzo gorzej dla Ciebie, jakbys je mial podczas stresu czy wysilku byloby Ci milion razy gorzej z tego wyjsc. Balbys sie wejsc po schodach, przyspieszyc kroku zestresowac a kazdy niepokoj stawal by sie coraz gorszy i ziwekszal objawy. Psycholog ma racje, nie ma sensu Ci czegokolwiek przepisywac bez wynikow. Postaraj sie o tym nie myslec. JAk masz teraz nawrot atakow tym bardziej nie dosuzkuj sie choroby, staraj sie zrelaksowac ale aktywnie. Wiem co mowie, mam tak jak Ty, raz jest lepiej raz jest gorzej ale lepiej jest jak sie nie doszukuje. Tez siedze za granica i nie jest latwo. Bedziesz mial tak ze jak Ci sie skurczow pojawi wiecej to jeszcze bardziej bedziesz sie nakrecal ze cos CI jest (chociaz to nieprawda) i skurczow bedzie jeszcze wiecej. JA tak mialem, od zadnego, przez jeden dziennie az w chwilach deprechy co minute lub piec. NAjwazniejsze to naucyzc sie je lekcewazyc a wtedy znikna, serio.

Odnośnik do komentarza

Sakreble2...to chyba nie takie proste tak to zbagatelizowac i wierzyc, że przejdą same...moze gdy jest ich kilka czy kilkanascie na dobe i zwracamy na nie uwage to faktycznie trzeba to zostawic po prostu ale gdy mamy je w tysiacach to nie sądzę aby przeszly od naszego dobrego nastawienia...cos tam w tych naszych serduchach musi sie dziac nie tak skoro tyle ich mamy...i nie są to sprawy nerwicowe. Gdyby tak bylo wszyscy bysmy chodzili do psychiatry albo psychoanalitykow i by nas wyleczyli...choc z drugiej strony moze i to by mialo sens...moze serce odzwierciedla jakies nasze nierozwiazane sprawy, jakies lęki, tlumione emocje czy jeszcze inne cholerstwa i daje nam popalic przez to?... Mam nadzieje ze upaly nie zwiekszyly Waszych dolegliwosci?... Znajoma....odezwij sie prosze bo martwie sie juz troche... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak u Was, ale ja całkowicie przestałem o nich myśleć, bardzo dużo ruchu, schudłem 3 - 4 kg, śpię ponad 7h, mniej pracuję, piję dużo wody, i piję głóg i melisę i mogę powiedzieć, że nawet jak jakiś skurcz dodatkowy wpadnie to szybko moje serce je jakby niweluje i znowu bije ok. W zasadzie mogę powiedzieć, że już ich nie odczuwam, a miałem 20 000...

Odnośnik do komentarza

Zaczołem ją pić 3 miechy temu następnie przerwałem na miesiąc i znowu zaczołem.Ma działanie przeciwlękowe i arytmiczne jedyna.Wada tej herbatki że jak za dużo wipiję to obniża mi lekko ciśnienie.Od tygodnia ją znowu piję i miałem 4 skurcze ledwo wyczówalne i 1 szrpnięcie bo źle zapażyłem . TO JEST POŁĄCZENIE MELISY LEMON BALM SKULLCAP I OWIES

Odnośnik do komentarza

ASDFG...i mowisz, ze z 20000 tys zszedles do zera przy pomocy glogu i melisy???? To bylby chyba jakis medyczny cud ale skoro tak jest to tylko sie cieszyc...super...oby sie utrzymalo...a ten glog to w formie jakiegos naparu pijesz czy herbaty? Od dawna mialem z tym spróbować i ciągle zapominam...cieszę się ze tak Ci odpuściło. U mnie tez cisza jak na razie choc boje sie ciagle wiekszych aktywnosci fizycznych ale korci mnie zeby zaczac i zobaczyc jak bedzie... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

MARCIN1 Nie głogiem i melisą :) więcej śpię, nie myślę o sercu, jak zaczyna mi bić podczas długiej pracy to odpoczywam, drzemki w środku dnia robią swoje, do tego codziennie aktywność fizyczna ( spacery, pompki, brzuszki, sztanga ), na noc głóg melisa, w ciągu dnia głóg, a melisa w pogotowiu :), nie najadam się na noc, schudłem kilka kg, za kilka dni pójdę zrobić znowu badania krwi takie większe i porównam z wynikami co miałem 20 000 skurczy, może będzie gdzieś zauważalna różnica. Ja nie mam ich 0, dziś rano kilkanaście miałem, w ciągu dnia też się pojawiają w ten sposób, że po normalnym zawsze jest dodatkowy i to się układa w ciąg, ale odkąd zmieniłem te rzeczy co powyżej to serce jakby samo przerywa ten ciąg skurczy i zaczyna normalnie bić, nie wiem ile mam w ciągu dnia obecnie, musiałbym holtera zrobić, ale pewnie 1000 maksymalnie. Zobaczę po urlopie pewnie holtera zrobię i dam znać.

Odnośnik do komentarza

ASDFG Czyli zmieniłeś troche styl zycia jak wnioskuję...bardzo dobrze skoro pomaga to najważniejsze. Ja z aktywnoscia fizyczna jak juz wielokrotnie pisalem zawsze bylem blisko az do chwili kiedy zaczalem tych skurczy coraz wiecej odczuwać. Mam jednak plan wrocic choc troche do regularnego ruchu...zobaczymy co z tego wyjdzie:). Ciesze sie ze u Ciebie ok i ogarniasz cale to sercowe zamieszanie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie po dluzszej przerwie. jestem po zabiegu byl 28.07 trwal prawie trzy godziny. wywolali mi czestoskurcz wezlowy, tylko mowili ze jakos zupelnie inaczej niz u innych sie u mnie pojawial. po zabiegu czuje sie dobrze, wyszlam po dwoch dniach a po kolejnych dwoch pojechalam nad polskie morze:) takze akumulatory troche podladowalam, teraz tez jeszcze odpoczywam a w poniedzialek wracam do pracy. niestety zostaly u mnie dodatkowe komorowe, na chwile obecna nie sa bardzo meczace, zobaczymy za trzy miesiace na kontroli ile ich jest i zobaczymy czy cos z tym robic jeszcze. generalnie w czasie pobytu w szpitalu(po tym moim dziwnym czyms co mi sie dzialo) moje dodatkowe sie wyciszyly i jak mi zalozyli holtera to bylo ich 600 a wczesniej 18 tys komorowych, normalnie jakas masakra juz myslalam ze mnie wypisza. ale wzieli mnie na to poprzedzajace badanie ablacji i udalo im sie to wywolac i zlikwidowac. na szczescie dawali wtedy dobre leki:) jak macie jekies pytania to chetnie odpowiem. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×