Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

No to się rozgadałam dzisiaj, chyba specjalnie Was wywołałam, żeby sobie pogadać. Tak, tak MARY10 ja wiem, że pisałaś o innych specyfikach ale tak mi się to skojarzyło z tym wywiadem i stąd moje wywody. To *widzę*, że Tobie też się takie *:mądrości* obiły o uszy. Cholera chyba już nie tknę tego zestawu a przyznam szczerze, że jak mnie coś brało i nie tylko to lubiłam tak wieczorkiem sobie herbatę z cytryną i miodem strzelić, chyba przestanę lubić:( Tata ma rację bo wiem, że kiedyś parę leków, które kiedyś były na receptę teraz można kupować na tony w aptekach bez recepty. I tak jak ARTUR46 napisał *Trzeba robić co należy i nie przeginać w żadną stronę*. Ja zawsze byłam zwolenniczką wszystkiego ale w odpowiednim czasie, proporcjach, z umiarem i rozsądkiem. Tak ARTUR, ja tam też wierzę, że co komu pisane to tak będzie i już. Ale może można czasami oszukać przeznaczenie? kto wie? w końcu cuda się zdarzają a marzenia spełniają. Było mi bardzo miło pogadać sobie dziś z Wami o wszystkim a nie tylko o skurczach i dołach. A teraz idę zrobić herbatkę z lipy + łóżko + założę sobie skarpetki na wygrzanie *kopytek*:):):) starzeję się, ziółka, skarpety, jeszcze termofor, szlafmyca i to będę cała ja:):):):

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki i chłopcy :-) bardzo Alicjo podoba mi się Twoje podejście do sprawy, choć wiem, że lęk, który jest irracjonalny ciężko przeskoczyć, to jednak warto racjonalizować pewne sprawy, próbować nabierać dystansu do pewnych spraw, a przede wszystkim do siebie, bo czasami spojrzenie, takie z boku, pozwala zobaczyć co nie co w inny sposób i trzeba żyć chwilą, to wcale nie banał - bo jesteś tu i teraz, tu i teraz jest ważne, przeszłość już była i obiektywnie nie mamy na nią wpływy, natomiast przyszłość dopiero będzie i obiektywnie nie możemy przewidzieć co będzie - więc po co w przyszłość wybiegać i martwic się na zapas? - nie ma sensu, szkoda czasu :-) A jeśli chodzi o cytrynę - co głównie mnie skłoniło do napisania posta, otóż, cytryny nie wolno wrzucać do gorącej wody, bo właśnie pod wpływem gorącej wody i rekcji chemicznej jaka zachodzi, wydzielają się toksyny, które mogą być groźne i mogą wpłynąć, *ułatwić* rozwój np. Alzheimera. Czyli cytryna - tak, do herbaty - tak, do czarnej też, ale nie do gorącej, trzeba ją wrzucać do takiej jak już do picia, to samo z miodem, co prawda, po dodaniu do gorącej wody nic się nie wydziela, przynajmniej ja nic o tym nie wiem ;-) ale traci połowę swoich drogocennych właściwości. Mary10, pewnie czytałaś, podobnie jak ja o Ewalit (Arkekrze), jestem ciekawa co o tym sadzisz - przepraszam za to wtrącenie na tym wątku. Pozdrawiam wszystkich i spokojnego dnia życzę.

Odnośnik do komentarza

Jasma, ciekawe to co piszesz o cytrynie , no to teraz już wiemy w czym rzecz. Ja generalnie zawsze wkładałam cytrynę do nie za gorących płynów bo vit. c nie lubi wysokiej temperatury i tylko dlatego tak czyniłam a tu takie inne są przyczyny nie mniej istotne dla zdrowia. Co do ARKEKRY ( Ewylit) , tak czy inaczej jeżeli to prawda to smutna była wiadomość. Moja ocena jest taka ,że była pogubiona totalnie w życiu , ratowała się przez długie ,długie lata tabletkami ( psychotropami) co nie dawało Jej żadnego efektu ale myślę jednak ,że powinna być przestrogą dla innych co chcą się uleczyć mając takie problemy tabletkami , nie tędy droga ku wyzdrowieniu. Jestem przekonana ,że popełniła samobójstwo. Pozdrawiam Cię Jasma i pisz od czasu do czasu bo warto Ciebie czytać. Pozostałych też oczywiście pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

A jeśli chodzi przeziębienie, to ja mówię STOP pseudoefedrynie i jej pochodnym, która jest w większości reklamowanych środków, bo ona jedynie niweluje objawy, nie leczy przyczyny choroby nie, a jak zaczynamy się lepiej czuć, choć często wcale lepiej z nami jeszcze nie jest, wracamy do pracy (bo przecież praca jest najważniejsza ;-P), to możemy się jeszcze bardziej załatwić, a do tego pseudoefedryna, podnosi puls, ciśnienie, wydaje mam się, że mamy więcej wigoru, siły, jesteśmy jakby nakręceni, a wirus, nadal robi swoje, po kilku dniach brania leków na bazie powyższego związku, gdy zaczynamy go odstawiać (bo organizm sam zwalczył wirusa), nagle czujemy się jakby wypompowano z nas energię, oblewa nas zimny pot przy najmniejszym wysiłku, jest nam słabo i myślimy rekonwalescencja i osłabienie po chorobie, ale czy tylko, otóż nie, trochę na pewno, ale głownie odstawienie pseudoefedryny daje takie objawy. A i pseudoefedryna może prowokować zburzenia rytmu. Ja przy zakażeniu wirusem, choć wiem, że organizm sam sobie poradzi, to jednak go nieco wspomagam: miód, który ma dużo cennych składników, powoduje jednak wysuszanie gardła, dlatego warto nawilżać gardło specjalnymi preparatami, które też ułatwiają odbudowę śluzówki gardła, cytryna, płukanie np. jak napisała Mary - szałwią, może być sól emska, wit. C i rożne inne najlepiej z warzyw i owoców, lipa jest świetna, ale ponieważ lipa działa napotnie, to po lipie do łóżka, a przynajmniej nie w przeciągi. I oczywiście na kilka dni rezygnujemy z pracy, bierzemy czas dla siebie, może to spowoduje jakieś zaległości, ale przynajmniej wykurujemy się, a nie będzie się za nami ciągną jakieś niedoleczone coś, co, co jakoś czas będzie wyłaziło. Ja tam też jestem zwolenniczką umiaru w każdym zakresie i kierunku :-)

Odnośnik do komentarza

Jasma jak zwykle w centrum i tam gdzie sie cos dzieje:)) Na jednym wątku cie zignorowali to przydreptałas na skurcze dodatkowe.Ciekawe czy faktycznie je masz:))?? Bo nerwicy nie masz i nigdy nie miałaś :)))) a udzielałaś się na watku jak z nia walczyc hmm?? No tak sprawdziłaś na nk że są wpisy jakoby AKREKRA nie żyła.Mary spekuluje samobójstwo.Och Och Nie sprawdzone informacje a wy ciągniecie temat.

Odnośnik do komentarza

BBB34 - nie wiem kim jesteś i mało mnie to obchodzi, może zgłoś się na moderatora, to będziesz mogła oficjalnie szpiegować ludzi i mówić co mogą i gdzie mogą, choć oficjalnie - to by Ci się raczej nie podobało, prawda? ;-) A może, wymyśl sobie jakiegoś fajnego nicka, zaloguj się (a może już jesteś?) i pisz o różnych interesujących Cię sprawach, dziel wiedzą i doświadczeniem, może nawet ktoś życzliwie na Twoje wpisy zareaguje, może nawet skorzysta z rad, zamiast desperacko zwracać na siebie uwagę, obrażając i oceniając innych ludzi. Tak, sprawa Ewy nie jest potwierdzona - ja temat kończę. Przepraszam wszystkich za ten tekst nie na temat - ale czasami ciężko nie zareagować... jak ktoś wie lepiej i więcej niż ja sama o sobie.

Odnośnik do komentarza

AS12 kardiolog tez mowil zeby sie zbytnio nie zamartwiac ale tak sie nie da, zwlaszcza jak to*dziadostwo* odpusci na kilka dni, czlowiek sie ucieszy ze jeszcze nie umiera zeby potem znienacka pojawil sie co drugie uderzenie skurcz i przerwa. Borykam sie z tym dopiero 8 miesciecy i juz mam dosyc. Podziwiam osoby co walcza ze skurczami kilka lat i wiecej.

Odnośnik do komentarza

Ja od sierpnia ubiegłego roku,bralam rytmonorm który dział cudownie na skurcze przynajmniej u mnie znikają po zażyciu,ale teraz zrobiła sobie taki test,za wzielam się i postanowiła spróbować przez dwa mcenie brać rytmonormu,uwierz mi tez mam skurcze w seriach całych jeden po drugim codziennie praktycznie i właściwie fizycznych objawów nie mam oprócz szarpania i przeskokow,przerw to niestety psychicznie się poddaje ,nie dam rady dłużej.Doszło do tego ze tak się boje tych p.........nych skurczy ze siedzę w domu i nie wychodze nigdzie bo skurcze wyprowadzają mnie z równowagi ,wracam do rytmonormu i niech się dzieje co chce byle skurcze zniknęły!!!!!!!Myslalam ze jak inni maja po kilka tysięcy i dają rade bez leków to i ja dam ale niestety za słaba jestem,muszę się wspomagać lekami .

Odnośnik do komentarza
Gość Marcin1

AS12...Tak, jestem po wizycie, byłem w Warszawie w Allenort u Pani kardiolog...Po pierwsze nie zrobiło na niej wrażenia moje 8560 komorowców...mówi, że to jeszcze nie tak dużo...(wkurzyło mnie to), zrobiła echo...bez jakichkolwiek zarzutów...wszystko w normie, lekko wiotkie płatki zastawki mitralnej...jeśli dobrze pamiętam, natomiast cała fizjologia jak najbardziej w porządku..czyli serce zdrowe, taka diagnoza:)...co do skurczy to powiedziała, że jakby ktoś odkrył przyczynę to prawdopodobnie Nobel...przychodzą, odchodzą, etiologia nie znana przy zdrowym sercu... Irytuje mnie to strasznie, gdyż staram od dawna poruszać się w świecie przyczynowo-skutkowym bez marginesu przypadkowości a tu proszę takie gó...no sie przyplątało... Zaleciła na początek (choć większego przekonania w sukces nie widziałem) 25 Betalocu i holtera za miesiąc coby zweryfikować jego dokonania...cóż zrobić...chyba trzeba zacząć brać...zobaczę O ablacji porozmawiamy jak leki nie będą skuteczne...bo jej zdaniem mam za mało żeby się zakwalifikować!!! A jeśli tak to oczekiwanie ok. roku!!!!!!! Tak więc z dalej arytmicznym sercem, życzę Wam miłego i spokojnego wieczoru...trzymajcie się i do *zobaczenia* niebawem.

Odnośnik do komentarza
Gość Marcin1

AS12....no niby tak ale przecież nie mogą się brać znikąd...musi być jakaś przyczyna. I to somatyczna moim zdaniem, choć oczywiście lekarzem nie jestem...dlaczego jak robią ablację to znajdują jakieś ogniska arytmiogenne, których w innych, nieinwazyjnych badaniach nie widać...wypalają je i jest dobrze, może za jakiś czas trzeba poprawić ale jast jakiś powód tych cholernych skurczów!!! i dlaczego niby powyżej 10000komorowych się kwalifikują a 8500 to za mało!!! może powinno się liczyć tez subiektywne odczuwanie pacjenta, podobno niektórzy mają po 20000 i nie czują a ja czuje każdy!!! Przecież liczy się komfort życia do cholery a nie tylko przeżycie i ciągle myślenie puknie czy nie puknie, za chwile czy za dwie....

Odnośnik do komentarza

Mi odrazu lekarka powiedziała ze ablacje wykonują pow 18 tys wiec nie mam na co liczyć,na cale szczęście rytmonorm wycisza je niemal całkowicie choć zdaje sobie sprawę ze to jednak lek na serce i zaszkodzić może .No cóż ,póki co tesknie za blogim spokojem od skurczy i znaczne znowu brać a co będzie później .....zobaczymy.Słyszałem tylko,ze komorowe tylko w nielicznych przypadkach są od nerwicy i stresu,raczej maja swoja przyczynę ,ale co z tego skoro lekarze nie są zainteresowani odszukaniem jej.Ja robilam badania krwi prywatnie po informacjach z internetu,bo na lekarzu tak jak piszesz moje 5 tys nie zrobiło wrażenia a leki dal dla św spokoju.Nawet badan nie zlecił,pech lub zwłóknienie po grypie usłyszałam.

Odnośnik do komentarza

Wszystko zależy jakie skurcze i skąd pochodzą,czy pojedyncze,czy gromadnie,pary,salwy każdy ma jakąś swoja arytmie ,być może twoja się kwalifikuje do ablacji ale i ona nie jest dla serca obojętna.Mój tata miał juz trzy razy i niestety za każdym razem ujawnia się inna arytmia .Pojedyncze skurcze raczej się nie abluje w tak malej ilości 1500?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×