Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Wielu osób nie ma własnego domu, a co Ty masz dziecko ,że mieszkasz w domu samotnej matki ? Pisałaś ,że chłopak całym dniami pracuje a teraz już nie pracuje , wiem pracę można szybko stracić ale chyba ma mieszkanie bo w takim domu nie może mieszkać. Papierosy , odchudzanie , leki bez kontroli brane to prosta droga jeszcze raz napisze do samozagłady.!!!! Ale Twój wybór jak uważasz ,że palenie to nic takiego w Twoim przypadku.Dobranoc bo nie wiem co napisać bo Ty i tak Monna robisz po swojemu.

Odnośnik do komentarza
Gość dobra rada

Monna jakim cudem mieszkasz w domu samotnej matki skoro matką nie ejsteś?? gdzie mieszka twój chłopak. Kręcisz strasznie albo masz schizofrenie bo to jest aż niemozliwe. Do pana B......(nicku zapomniałam) jeśli Cię to nadal niepokoi to zasięgnij opinii innego kardiologa:) ja tak robiłam. Podobno pojedyncze nie są groźne.....

Odnośnik do komentarza
Gość dobra rada

Ja Cię rozumiem, lekarz może mówić, że nic nie grozi ale co z tego jak psychicznie człowiek się załamuje :(( Miałam tak a teraz dzięki regulacji tarczycy jest lepiej :) . Już się tak psychicznie nie dołuję z tego powodu i zaczynam jasniej mysleć ;)

Odnośnik do komentarza
Gość POZBAWIONARADOSCI

DOBRA RADA Też się boję, że jak będę miała już pracować, to sobie nie poradzę itd. no ale kurcze to najwyżej nas wyleją i trzeba będzie czegoś nowego poszukać, a próbować trzeba, bo z czegoś się też trzeba utrzymywać. Jak byłam na praktykach , to powiem Ci, że chyba czułam się tam lepiej niż w samej szkole, bo akurat tam gdzie ja byłam, to te kobitki już takie dojrzałe były i niektóre bardzo sympatyczne, a na uczelni to wiadomo, młodzi ludzie skorzy do obgadywania. Tam gdzie ja była na praktykach, to oczywiście też były różne układy i układziki, niektórzy się obgadywali, ale jednak wśród takich dojrzałych ludzi czułam się gdzieś lepiej. Zresztą pracować można w różnych miejscach, możesz poszukać miejsca, w którym pracuje się bardziej indywidualnie, a nie tylko w zespole. W jednym miejscu ludzie będą się nawzajem obgadywać i podkładać sobie nogi, ale to nie znaczy, że tak jest wszędzie. Czasem wystarczy sobie znaleźć jednego sojusznika i to wystarczy. Dzisiaj czuję się źle, bo serce mi skacze, potyka się i bulgota. Coraz bardziej mi się jednak wydaje, że jest to powiązane z gardłem i z refluksem. Obudziłam się dzisiaj z bolącym i swędzącym gardłem, i już serce przy tym bardziej skacze. Wypiłam wczoraj na kolację mleko i pewnie dlatego mnie teraz to gardło tak swędzi. Koleżanka mi powiedziała, że refluks może też być od stresu, pewnie coś w tym jest, dlatego terapię trzeba będzie załatwić, czyli dieta i terapia, i się zobaczy, dopóki się żyje, to trzeba próbować polepszać swój stan. Jednak nie mam ochoty np, w tym tyg już wychodzić, czuję się taka *chora* i tak beznadziejnie *rozmontowana* psychicznie, że coś okropnego.

Odnośnik do komentarza

Bibik, wyluzuj chłopie ;) Po przeczytaniu Twoich postów pomyślałam, że widzę siebie sprzed kilku miesięcy. Powiem Ci tak, znam przypadki osób, które miały powyżej 12 tys. skurczów dodatkowych na dobę i nawet o tym nie wiedziały ;) U mnie zaczęło się od kilku a potem jak sama się nakręcałam dochodziło do tego, że miałam je co 4 uderzenie serca i tak przez całą dobę, czy to w dzień czy w nocy. Chodziłam spanikowana, biegałam od kardiologa do kardiologa, w ciągu miesiąca miałam 8 razy robione ekg, nie spałam po nocach i przynajmniej raz w tygodniu lądowałam na pogotowiu przerażona obawiając się o własne życie. Wyluzowałam i skurcze ustąpiły. Potem kolejna sytuacja stresująca i skurcze dały o sobie znać. Trafiłeś na forum gdzie osoby z dodatkowymi skurczami żyją spokojnie od kilku, kilkunastu a nawet kilkudziesięciu lat i naprawdę nic złego się nie dzieje. Skurcze dodatkowe są niegroźne. Jeśli zaczniesz wpadać w ciągi np. 2 dodatkowe skurcze następujące bezpośrednio po sobie możesz gnać do kardiologa po jakieś leki. Na razie nie widzę sensu się nimi faszerować. Ja sama żebrałam kardiologa o jakiś lek antyarytmiczny, a ten nie dość, że nie zmniejszał liczby skurczów, to jeszcze obniżał i tak niskie ciśnienie. Te leki przynoszą więcej szkód niż pożytku i powinieneś je zostawić dla ludzi chorych... Upewnij się czy z Twoim serduchem jest wszystko ok - zrób ekg wysiłkowe i echo serca. Jeśli będziesz miał wykluczone choroby organiczne serca możesz spać spokojnie, nawet 10 tys. skurczów na dobę nic złego Ci nie zrobi poza rozstrojonymi nerwami i lękiem o własne życie ;) A może przy okazji badań dowiesz się, że masz jakąś niewielką wadę serca np. niedomykalność zastawek i to będzie tłumaczyło skurczybyki. Po pierwsze badania. Po drugie, musisz sobie samemu przetłumaczyć, że skurcze dodatkowe to nie jest przypadłość czy choroba zagrażająca Twojemu życiu. Nie wpadaj tak jak ja w błędne koło - mam dodatkowy skurcz = zaczynam się panicznie bać, że coś mi się stanie = skurczów jest coraz więcej = jeszcze bardziej się boję. Wierz mi i nam, to cholerstwo utrudnia normalne funkcjonowanie, bo dla nikogo nie jest przyjemne odczuwanie tego, że serducho na moment staje, potyka się, nierówno bije. Ale można do tego przywyknąć i im mniejszą wagę będziesz do tego przykładał, tym lepiej dla Ciebie. Po trzecie zastanów się jaka może być przyczyna wystąpienia skurczów. Zmiana diety? Problemy emocjonalne? Stres? Podupadłeś na zdrowiu? Równie dobrze może być tak, że Twoim problemem nie jest wariujące serce, które bije jak chce, a psychika, która zaczyna szwankować... PS Sama nie wierzę, że to napisałam :D

Odnośnik do komentarza

Izydor, ja też jestem obecnie w ciąży (20 tydzień). Od 13 tygodnia powróciły skurczybyki, przez które wylądowałam w szpitalu na obserwacji. Co do leków... Isoptin na pewno nie jest szkodliwy dla dziecka i z tego co się orientuję (a orientuję się dość dobrze, bo mama przez ponad 30 lat była położną) ginekolodzy bardzo chętnie przepisują ten lek ciężarnym :) Ja na razie sobie odpuściłam. Są dni kiedy serducho szwankuje na całego i wraca stary poczciwy strach, ale nie pozwalam mu już grać pierwszych skrzypiec i jakoś samo się wszystko normuje :) A co do pulsu... Niestety nasze serducha mają prawo wariować, krąży w naszych organizmach sporo krwi, więc i podwyższony puls nie powinien Cię dziwić :) Ja w spoczynku mam puls w okolicach 80-85 uderzeń, ale o ile wejście na 4 piętro przed ciążą wiązało się u mnie z niewielką zadyszką (mam nadwagę), o tyle teraz muszę sobie robić 2 przystanki, bo serce wyrywa się z piersi ;) A i zdarzyło mi się uchwycić u siebie puls 140/min po przejściu z jednego pokoju do drugiego ;) Na kardiologu i ginekologu nie robi to najmniejszego wrażenia, wszystko ma wrócić do normy po porodzie :) Ja też usłyszałam od lekarzy, że moje podskakujące serducho nie sprawi, że dzieciątku stanie się krzywda. Trafiłam na izbę przyjęć gdy miałam dodatkowe skurcze co 3 uderzenia, ja cała spanikowana, ze łzami w oczach, spocona, z drżącymi dłońmi, a dzieciątko na usg nic sobie z tego nie robiło i radośnie podskakiwało ssąc kciuk ;) Ten widok uspokoił mnie na tyle, że następnego dnia na holterze nie wyłapano nawet jednego skurczybyka :) Życzę zdrówka Tobie i synkowi :) My spodziewamy się dziewczynki :)

Odnośnik do komentarza

Elusiak witaj :) ciesze sie ze nie jestem sama w tym odmiennym stanie i ze potykajacym serduchem.Gratuluje córeczki :) ja jestem w 19 tygodniu. Jakie Ty masz skurcze komorowe czy nadkomorowe? duzo Ci ich wyszlo? Mi jeden kardiolog zalecil doraźnie metoprolol ale ginekolog jest przeciwny i wlasnie ewentualnie isoptin. Tylko z tego co wiem isoptin nie dziala na komorowe, a mi a holterze takie wyszly. Przed ciazą byly dni ze nic nie czulam, a teraz praktycznie kazdego dnia odczuwam te skurcze. Nieraz jest to po 10 na godzine a niekiedy wcale.Wiem ze niby nie sa grozne, ale to uczucie jestvokropne!! i za kazdym razem chce mi sie plakac i mam dola. Mąż wogole nie rozumie tego co przechodze, a stres poteguje ewidentnie u mnie te skurcze. Ostatnio na wizycie u ginekologa bylam taka spanikowana ze w ciagu minuty to mialam je chyba co 3 sek az oczy wielkie zrobil. Elusiak Ty znasz przyczynę tych skurczybyków? bo ja mialam niski potas, myslalam ze od tego, jednak potas uzupelniony a one zostaly :(

Odnośnik do komentarza

Mary kochana ja sobie również takie galopki tłumaczę zmianami pogody itp. , tym bardziej ze bardzo mocno reaguję na każdą zmianę. Dalej mam galopki już kilka dni do kolekcji tak się z mężem przeziębiliśmy że mamy szpital w domu , dzisiaj w pracy myślałam że nie dam rady. Teraz jeszcze bardziej mocny wiatr się zrobił i to to wiem że ma wpływ na serducho tym bardziej że moje jest już naruszone kardiowersją i ablacją. Ale trzeba jakoś się trzymać i nie panikować bo to nie jest pierwszy i ostatni raz ,taki nasz urok arytmików. A co do naszej koleżanki Monny to już kiedyś pisałam że dziewczyna ewidentnie jaja robi . Żadna osoba z normalnym mysleniem nie postępuje i nie pisze w ten sposób.A najbardziej szlag mnie trafia jak się mówi że się nie ma pieniążków na leki , na jedzenie a na papierochy są!!!! Ale każdy jest kowalem swojego życia - więc mi nic do tego. A jak jej sprawia radość robienie sobie żartów z poważnych rzeczy to tylko współczuć głupoty.!!!!!Ja dziewczynki ide do wanny , leki i łóżko .:) pozdrowionka dla was cieplutkie:)

Odnośnik do komentarza

MONA mylisz się i to bardzo......byłam nałogowym palaczem , ale w momencie zachorowania z dnia na dzień pierwsze co zrobiłam to rzuciłam palenie ....:))))) i bardzo z tego się cieszę . Bo zamiast wypuszczać pieniążki w powietrze ( tez ich wtedy nie miałam bo straciłam pracę)to wolałam kupić sobie lekarstwa. Nie palę już 10 lat i wręcz przeszkadza mi jak ktoś koło mnie pali a teraz zamiast papierosów wolę sobie kupić ładny perfum i pachnieć a nie śmierdzieć dymem tytoniowym i narzekać na złe samopoczucie. A tym bardziej jak się nie ma pieniążków . Ale Twoje życie , Twoje zdrowie , Twoja sprawa.:)

Odnośnik do komentarza

Dokladnie EWKa ma swietą racje,ja tez palilam i to kilka ladnych lat a rzucilam poprostu w ciagu kilku minut,decyzja i juz:-) zauwazylam ze po kazdym papierosie puls wzrastal i skurcze sie nasilaly,wiec po co sie meczyc,teraz wiem ze palenie jest kompletnie bezsensu!!!!!!!!!!!!!!!zwiekszylam dawke betalocu z 25 na 50 i teraz puls jest ok,ze skurczami nic nowego czyli jak wezme leki to ich nie ma,jak nie wezme sa:-) w poniedzialek mialam wizyte kontrolna ,ekg dobre,jeszcze miesiac na rytmonormie a pozniej proba bez lekow i zobqczymy:-) Izydor ,piszesz ze masz 240 na dobe ,ja mialam tyle na godzine takze sie nie martw,ja przez pierwszy miesiac myslalam ze umre na dniach,dopiero to forum mi pomoglo i zrozumialam ze nie tylko ja mam arytmie komorowa i da sie z tym zyc:-)

Odnośnik do komentarza

Ewa , to się kurujcie , ja też na ogół jestem zawsze chora z mężem ale póki co to się trzymam . Widzisz , ja nie miałam ani żadnej kardiowersji czy ablacji a serce i tak skacze bardziej przy wietrznej pogodzie,. może innym też tylko tego nie czują a my tak. U nas zaczyna strasznie wiać ,jak to musimy przetrzymać. Aż sama jestem ciekawa Asie jak to u Ciebie będzie po odstawieniu leku , napisz proszę . Ja nigdy nie paliłam ale mąż palił chyba z 30 lat i tez z dnia na dzień rzucił , także można ,można. Izydor nie ma co liczyć skurczy , nie ma żadnych wzorów do tego bo przecież ciągle w ciągu doby tak samo nie jest . Poczytaj sobie posty Elusiak , fajne są a było zle ( nakręcała się okropnie a teraz jak pisze ?sama widzisz ). Pozdrawiam wszystkich , trzymajmy się ciepło.

Odnośnik do komentarza
Gość dobra rada

Monna !!!!! Ja paliłam 10 lat!!!!!!!!!!!!!!!!! (sory muszę pokrzyczeć). Nie mów mi, że nikt Cię nie zrozumie. Rzuciłam bo moje serce zaczęło bardziej dawać mi w kość, poza tym problem z pieniążkami i rzucenie palenia gotowe! szczególnie jesli chodzi o zdrowie. Nie masz 60 lat ( a i tacy z powodzeniem rzucają) by mieć z tym problemy

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×