Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

J a sie tak źle czuję, że mam prawo mówić,że jestem chora. Mary nie odczuwasz swojej arytmii?? chwała Ci za to i się ciesz, że dobrze żyjesz. Moja jest uciążliwa i xle ją znoszę i nie muszę tak dobrze sobie radzić ze swoja arytmia jak Ty z tym co Ciebie trapi. Nie biorę leków bo moje skurcze występują zarówno w stresie jak i podczas wolnej akcji serca. Skurcze mam i już a że je tak paskudnie odczuwam to cóż mam se tak życ bo mam pecha. Cy ja sobie mogę dawkować betablocker kiedy chcę?? wątpie! dziennie z rana cisnienie poniżej 100 a puls ponizej 60 więc jak ja mam brac te leki??

Odnośnik do komentarza
Gość Iskierka31

ECH daj sobie powiedzieć, że to przede wszystkim Twoja głowa jest chora a moze nie tyle głowa co dusza i tam nalezy najpierw szukac porady! I nie pisz,że my Cię nie rozumiemy, my wiemy doskonale jak to jest, nie rozumiemy tylko, ze tak łatwo pozwalasz chorobie sobą rządzic! Marnować życie swoje i dziecka na użalanie sie zamiast walczyć z cholerstwem. Był czas, że mowiłaś juz lepiej, nie marnuj tego co osiągnęłaś, masz prawo do słabszych dni ale nie do głupiej rezygnacji, dasz chorobie ze sobą wygrac?

Odnośnik do komentarza
Gość Iskierka31

To Ty sobie wmawiasz, że nie cierpi, dzieci są bardzo wyczulone na nastroje rodziców, zwłaszcza matki, a Ty jestes zbyt zapatrzona i wsłuchana w siebie, żeby to widziec! Jezu ja tez mam gorsze dni ale kiedy spojrze na moje córki wiem, ze muszę walczyć, ze robie to dla nich i jakoś ten trudny czas mija. Żal mi Twojego dziecka bo w takim stanie nie potrafisz dac mu tego czego potrzebuje, wieć chociazby to powinno Ci dac siłe do walki.

Odnośnik do komentarza

Ech, a jaką Ty masz chorobę zdiagnozowaną ? Proszę poczytaj sobie moje wcześniejsze posty dla przypomnienia na co ja jestem chora i jak ja swoją chorobę odczuwam. Gdybyś nie chciała ponownie czytać to Ci w skrócie napisze: mam zdiagnozowane migotanie przedsionków ( podstawowa arytmia i skurcze dodatkowe wszystko napadowo ) . Od dwóch lat ( ponad ) taka diagnoza: utrwalone migotanie przedsionków. Wszystkie arytmie czuję non stop a w stresie to ze zdwojoną siłą czuję nierówne bicie serca , także wiem co pisze i co czuje człowiek z arytmią . Jestem pod kontrolą kardiologa i tyle , serce nie szwankuje pomimo utrwalenia migotania , żyje normalnie jak się da przy takiej dolegliwości. Nie Ty jedyna co ma skurcze dodatkowe , jakbyś chciała to byś tak długo chodziła do lekarza aż by Ci leki dopasował do Twojej choroby , nie mów mi ,ze może być inaczej bo nie może !!

Odnośnik do komentarza

Witajcie ......:) nie piszę ale czytam jak mam czas ....:) widzę że z nasza ECH80 znowu się podłamała i poddała. Ech nikt nie powiedział ,że z naszą przypadłością będzie nam lekko , będą gorsze i lepsze dni. Będą dni kiedy będziemy miały wszystkiego dosyć i będzie nam wszystko jedno a zarówno dni kiedy będzie się nam chciało żyć. Innaczej podejdziemy do wszystkiego i będzie uśmiech na twarzy. Takie życie raz z górki ,raz pod górkę. Mary u mnie tak sobie ostatnio nie za bardzo się czuję ( ale mi pogoda daje popalić) tak sobie zwalam wszytsko na pogodę:):):):) ale tak poważnie jestem meteopatykiem i odczuwam na sercu każde skoki ciśnienia , tym bardziej że jestem po kardiowersji i ablacji i serducho moje jakby nie było zostało naruszone. Mary ja również mam cały pakiet migotania , komorowe ,nadkomorowe ale co mam płakać . Już dosyć się wypłakałam , wyłączyłam z życia , nie pracowałam . I macie rację dziewczyny a Ty Ech bierz się w garść bo rzucenie pracy Ci nic nie da. Nie wiem jak Wy dziewczyny ale jak miałam mój okres 2 lat wyłączenia z życia (wegetacja) to wsłuchiwałam się w każdy przeskok serca. Spróbowałam iść ponownie do pracy i co było ciężko pierwsze dni , panika ,kołatania ale żyję i pracuję. Powiem wręcz że praca mi pomogła , znalazłam się między ludźmi i moje myśli nie były skupione już na sercu. Co do leków , oczywiście biorę ( ale nie są w stanie one wyeliminować całkowicie skurczy) złagodziły tylko . I też brałam różne leki , zanim dopasowaliśmy coś sensownego po czym czułam lepszy komfort choroby. Ech dziewczyno jesteś młoda korzystaj z życia. Nie tylko Ty jesteś obciążona kardiologicznie ,zobacz ile osób zmaga się z dużo poważniejszymi chorobami , nowotorami itd. a potrafią czerpać i cieszyć się życiem i podziwiam naprawdę tak pozytywne nastawienie do życia takich osób. A zawał może złapać każdego w najmniej oczekiwanym momencie i to nie musi być osoba chora !!!!!!! Ech czy Ty masz wokół siebie jakieś osoby które Ci pomogą zmienić nastawienie ???? Już samo przez myśl przechodzi ,,MAM DZIECKO MUSZĘ BYĆ SILNA** , jeśli nie potrafisz zrobić tego dla siebie zrób to dla ukochanego dziecka. Ono czuje , ono potrzebuje. Daj sobie dziewczyno pomóc :) Idź do psychologa jak nie dajesz rady , to nie wstyd .To by było na tyle:) Nie wiem jak u Was ale u nas pogoda fatalna , głowę mi dzisiaj rozwala a i dodatkowe gdzieś wskakują ale cóż... co nas nie zabije to nas wzmocni :) Teraz za 3 tyg. wybieram się na kolejne wesele tym razem nie na miejscu tylko dalej i mam zamiar się świetnie bawić i nie dać szansy skurczybykom:):):) Chyba z moją kondycją jest nawet ok i serducho chyba też jak całą noc wytrzymało ostatnio i powiem że się nie oszczędzałam tańczyliśmy do samego rana:) pozdrawiam wszystkich z uśmiechem :) i z pozytywnym nastawieniem. Jestem zdania co ma być to będzie :)

Odnośnik do komentarza

Ewka, jedyny pożytek z pisania Ech to to ,że * stara gwardia* się odezwała . A może i będzie w końcu i taki ,że Ech zrozumie pewne sprawy i zacznie normalnie żyć, przecież po to założyła ten wątek aby się czegoś dowiedzieć na temat skurczy i życia z nimi . Ech z ręką na sercu co Ty byś chciała * usłyszeć * odnośnie Twojej dolegliwości , zostało tu już tyle napisane i co , jakie wnioski wyciągnęłaś ? Moje samopoczucie po utrwaleniu ustabilizowało się na lepsze bo wiadomo ,ze w podświadomości czekałam na napad ( przed gorzej i w czasie a po najlepiej - tak moja psychika działała ). Ech , głowa do góry , wszyscy jakoś normalnie żyjemy ( z arytmiami pracowałam przynajmniej 20 lat) i nie umarliśmy na zawał bo ot tak nikt zawału jeszcze nie dostał a przynajmniej nie czuje się go poprzez skurcz dodatkowy czy nawet pary czy ciągi.

Odnośnik do komentarza

O takk iskierko bo Ty najlepiej wiesz , że moje dziecko cierpi. Jest wesołe, ma to co chce i robimy to co chce nie chodzę i nie smutam się, mam się po prostu ochotę wyżalić więc to robię przynajmniej tutaj! Nie mam się komu wygadać więc sobie tutaj usiądę raz na jakiś czas i wypiszę co mi na wątrobie leży. Nie chcę by ktoś z mego otoczenia wiedział co i jak. Nie rozumiem tego naskoku, tak samo mogę powiedzieć o waszych dzieciach bo maja też matki ktore maja to dziadostwo (bo w koncu one to czują)

Odnośnik do komentarza

Mary ale jaki lek może mi dopasować skoro wszystko obniza cisnienie i tętno?? jedyne co to uspokajające pewnie wchodzą w grę ale ja nie będę zombi bo mam dziecko i muszę się zająć nim,. Pamiętam Mary co masz, pamiętaj tylko, że nie jestem Tobą. Może nie masz odczucia omdlewania, nie masz zawrotów głowy, bóli podczas herzklekotów. Ja po prostu odczuwam to strasznie źle i nie jestem aż tak silna jak Ty, ąz tak trudno zrozumieć, że ktos może być wrażliwszym człowiekiem??

Odnośnik do komentarza

Ewka ja tez mysłałam ze praca mi pomoze a niestety tylko pogorszyła moja arytmię. ja chyba mam fobie społeczna, nie lubię ludzi i pracować z nimi, stresuje mnie to. Poza tym Ewciu do arytmii mam jeszcze inne pakieciki dołączone min jeden z tych które wymieniłaś i właśnie z tego powodu mam dodatkowe stresy.....Dziś pogoda jest parszywa i ja to odczuwam. Dawno nie miałam w sobie takiego leku i spięcia , wzdęcia i wgl wrrr te skurcze mam tak bolesne:((

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja wam mówię, że żyje normalnie!!! robię wszystko to co każdy człowiek, tylko w chwilach takich jak te mam chwile zalamania i złego , okropnie złego samopoczucia. Tak poza tym ludzi nie lubię i stresują mnie. Muszę mieć pracę w domu :P

Odnośnik do komentarza
Gość Iskierka31

Owszem mają ale roznica miedzy moimi dziecmi a Twoim polega na tym, że moje mają matkę ktora chce i stara sie z diabelstwem walczyc, a Twoje ma matkę która się chorobą delektuje. Allicja klawiature wytarła tłumacząc Ci co i jak ale jak widac dziad swoje i baba swoje. Koniec kropka, szkoda mi klawiatury.

Odnośnik do komentarza

Kurde, ludzie, co Wy jecie!? Chipsy, pieczywo, słodycze, a do tego się stresujecie, to dlaczego się dziwicie, że Wam serce skacze? Co innego jeść *normalnie* (czyli, jak wymieniłem), ale się nie stresować. Jak dochodzi stres, to dochodzą wahania cukru, objawiające się hipoglikemią adrenergiczną (czyli wywoływaną nadmiernym wydzielaniem hormonów stresu, co powoduje objawy hipoglikemii (jak skurcze dodatkowe, kołatania serca, nawet migotania przedsionków, depresja, bezsenność itp.) bez obniżenia stężenia glukozy poniżej 70 mg/dl (tu może być pułapka glikemiczna: człowiek ma objawy hipoglikemii, a glukoza jest ok). Z reguły pomaga zjedzenie wysokowęglowodanowego posiłku, ale to, na ile pomaga, zależy od jakości węglowodanów. Buła i słodycze pomogą na krótko (na tyle, na ile podwyższony poziom cukru się utrzyma). Aby serce powróciło do normalnej pracy trzeba zrównoważonej diety, bez słodyczy, prostych węgli (białe pieczywa, białe makarony, biały ryż), bez alkoholu i kawy (wiem, mnie też to boli), czasem nawet bez mięsa (bo hormony, no chyba, że ze znanego źródła), ale z dobrym białkiem (ryby, jaja, sery) i to przez dłuższy okres czasu (od 2-8 tygodni), dopóki poziom glukozy we krwi się nie ustabilizuje. Nawet jedna kawa może nieźle namieszać, bo jesteśmy w stanie stresu (w sumie mamy neurastenię) i naprawdę kilka dni zmiany niewiele zmieni - trzeba poczekać. Umiecie swoją sytuację jedzeniową jakoś zdefiniować/powiązać z sercem? Pasuje Wam coś do tego, com napisał?

Odnośnik do komentarza

Zresztą dopasujcie swoje objawy do tego, co pisze w wikipedii (http://en.wikipedia.org/wiki/Reactive_hypoglycemia) - moje tłumaczenie: - podwójne lub zamazane widzenie - zaburzone myślenie - problemy ze snem - palpitacje lub migotania [przedsionków] serca - zmęczenie - zawroty głowy - oszołomienie - pocenie się - bóle głowy - depresja - nerwowość - drgania mięśni - drażliwość - drżenie - czerwienienie się na twarzy - ochota na słodycze - wzmożony apetyt - nieżyt nosa - mdłości, wymioty - ataki paniki - drętwienie/oziębienie kończyn - dezorientacja - śpiączka (poważne przypadki nieleczone)

Odnośnik do komentarza

Fifek, tak ja jem bardzo niezdrowo ale rzuciłam palenie, alkohol ( nawet łyka nie zrobię), bez kawy żyję więc czymś musiałam to zastąpić aczkolwiek powolutku zaczynam odrzucać śmieciowe jedzonko. Jest ciężko ponieważ to jest moje uzależnienie! Był ktoś z was w uzdrowisku?? bardzo bym chciała wybrać się np powalczyć z nerwicą ale pewnie uzyskać skierowanie nie będzie tak łatwo...

Odnośnik do komentarza

Ech , też jestem wrażliwym człowiekiem i mam czasami zawroty głowy , słabości i baaaaardzo złe samopoczucie i co i tego ? Nie mam pracować tylko stękać i użalać się nad sobą , nic by mi to nie dało a co Tobie to daje? Wyleczysz się z tego poprzez pisanie ? Nie żyjesz normalnie , bo rezygnując z pracy i pisząc przy okazji ,że nie lubisz ludzi to nie jest normalne . Normalne by było jakbyś podjęła walkę z takim zachowaniem . Jakaś dziwna selekcja ludzi , w pracy ich nie lubisz a co w innych miejscach tak? To też nie jest normalne. Pracując w domu też będziesz musiała się spotykać z ludżmi jak np. szukając zleceń czy potem tą wykonana pracę * sprzedać * , wszędzie są ludzie !!! Na jakiej podstawie Ty byś chciała wyjechać do uzdrowiska na skierowanie z NFZ , na które ludzie naprawę chorzy po operacjach czy zawałach czekają i do roku a co Ty masz za chorobę zdiagnozowaną? Nie dostałam odpowiedzi , piszesz bardzo wymijająco i nie na temat . Tam są przecież też ludzie i Ty ich przecież nie lubisz i jak to w końcu z Tobą jest ?

Odnośnik do komentarza

Jak można nie lubić ludzi.....?:) hmmmmmm...... przecież każdemu normalnemu człowiekowi potrzeba porozmawiać z ludźmi , przebywać w ich towarzystwie itd.... to pierwszy krok właśnie ,,obecność innych ** żeby zacząć normalnie funkcjonować a nie tylko stękać jak mi źle , jak mi nie dobrze , bo jestem chora itd.... Można nie lubić jakiś osób to zrozumiałe ale wszystkich . Sorki ale dla mnie to chore. Ech sorry bez urazy bo nie o to chodzi żeby na siebie naskakiwać ale Ty powinnaś udać się naprawdę do dobrego specjalisty bo swoim podejściem do życia nic nie zdziałasz. A pamiętaj Ty sama decydujesz o tym jak swoje życie przeżyjesz .Piszesz..... że nie lubisz ludzi , czegoś nie rozumiem .... przecież teraz właśnie piszesz z tymi ludźmi , żalisz się. Nie przeszkadza Ci to?

Odnośnik do komentarza

Może tak!! Nie lubie z ludzmi wspolpracowac! a chorobe mialam zdiagnozowaną. Mary a o jakim uzdrowisku Ty piszesz ja mam na mysli nerwicowe sprawy a nie operacyjne!!!!! Sa uzdrowiska dla nerwicoców czyz nie?? Ludzi w zyciu tez unikam, nie potrzebuje ich, mam swoje grono ktore od czasu do czasu mi wystarcza. czy to godne potępienia?? Jestem takim człowiekiem i tyle to nie jest nienormalne! Nienormalne jest wmawianie komuś że coś jest nienormalne tylko dlatego że samemu woli się spędzać czas z ludźmi. Czy ja wam mowie jak macie żyć?? Ja chce sobie biadolić bo mam zly dzień i skoro rzuciłam pracę tzn ze mogę sobie na to pozwolić!!

Odnośnik do komentarza

Ale widzę, że nawet i w necie nie mozna sobie pobiadolic bo cie zjada osoby ktore tylko mysla inaczej. A ja mam sie dobrze i mam gdzieś co myslicie :P ide biadolic na inne forum:P tu ludzie są nieprzyjemni , nietolerancyjni, Nie każdy człowiek musi zyc tak jak wy zyjecie, zapamietajcie to sobie, KAŻDY MA INNE POTRZEBY!!!!!1!

Odnośnik do komentarza
Gość Iskierka31

A nie przychodzi Ci do głowy, że to jednak z Tobą jest coś nie tak skoro reszta się zgadza ze soba a nie z Tobą? Atakujesz ludzi bo się z Tobą nie zgadzają? To załóz forum pt. *Adoracja ECH 80 i jej uwielbianie oraz litowanie sie nad nią biedną bo tylko ona ma dodatkowe które nie dają życ* Mary szkoda klawiatury.

Odnośnik do komentarza

Ech zastanów się nad sobą bo widzę że Ty nie musisz leczyć serca tylko głowę !!!!!! Widzisz tylko czubek własnego nosa i użalanie nad sobą daje Ci satysfakcję. Jeśli ktoś napisze coś co nie jest Ci po nosie zaraz atakujesz . A nieprzyjemny i nietolerancyjny to taki człowiek jak Ty właśnie swoim ostatnim wpisem określiłaś całą swoją osobę:) Dawaj dalej , atakuj może twoja choroba Ci przejdzie. Nikt Ci nie narzuca swojego zdania. Jesteś bardzo nie miła. Bo my rozmawiamy tutaj , wymieniamy się swoimi doświadczeniami i jeśli coś nam odpowiada to próbujemy . A nie nastawiamy się tylko na NIE !!!!!

Odnośnik do komentarza

Iskierka , dzięki za troskę ale to jest czasami silniejsze ode mnie i muszę coś napisać jak czytam takie posty . Ech , to napisz jaką masz zdiagnozowaną chorobę jakoś nigdy nie było mowy o tym. Nie , nie ma selekcji specjalnej w uzdrowiskach a uzdrowisk dla nerwicowców , nie słyszałam o takich . Ech w ogóle nie piszesz na temat a jak coś jest nie tak po Twojej myśli to Ty właśnie atakujesz i starasz się swoje racje przeforsować , które często są irracjonalne i nie zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Taka u nas brzydka pogoda dlatego trochę więcej jestem w domu a tak to szkoda siedzieć w domu , przyroda jest teraz taka piękna a i ludzie tez tylko trzeba trochę samemu mieć więcej empatii do świata to i świat wtedy będzie i dla nas lepszy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×