Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Ja skurcze odczuwam na każdy chyba możliwy sposób. nie wszystkie sposoby zarejestrowały się na holterze. Często miewam właśnie zamieranie serca i odbicie mocne! szarpania, ostatnio wyczułam jakby co dwa i 3 stuknięcia pauzę...ja już sama nie wiem jak to opisywać bo odczuć jest wiele ale w tym paskudnym holterze 24/h nie da się tego wyłapać:((

Odnośnik do komentarza

ECH80 Nie, nie leczę nerwicy. Nie znoszę leków więc narazie staram się dawać sobie radę sama. Z różnym skutkiem.... Co do arytmii też jeszcze niczym nie lecze, nie mam jakoś zaufania do lekarza do którego udało mi się dostać. Następna wizyta dopiero na 26 maja :( mam nadzieję, że dożyje, bo przecież niby te nasze dodatkowe pobudzenia nie zagrażają życiu... FIFEK Widzę, że nie obijasz się i wiele szukasz na temat swoich dolegliwości i bardzo wczówasz się w to co odczówasz :) ale czy to nie pogarsza Twojego stanu? W tych momentach kiedy się tak na tym skupiasz i analizujesz nie masz silniejszych dolegliwości? Ja im więcej się na tym skupiam tym mi gorzej. Mam taki patent, który czasem pomaga pójść spać ;) W nocy najgłośniej i najbardziej czuć serducho, więc gdy mocno mi dokucza kładę się przy klatce piersiowej męża tak, że prawie go zgniatam i wsłuchuje się w jego normalnie bijace serce. Nawet jak nie udaje się wmówić sobie, że to moje tak pięknie bije to zagłusza moje i staram się wczuć w jego rytm i nie myśleć o szarpnięciach w klatce.

Odnośnik do komentarza

Dziś jestem przemęczona do tego pogoda... i właśnie siedzę w pracy i co kilka - kilkanaście sekund pauza i łupnięcie... :/ ECH80 z tego co pisałaś to boisz się gdzieś chodzić, czegoś robić, a ja widzę zapędzam się w drugą stronę. Staram się ciągle coś robić dopóki mam siłę żeby właśnie zagłuszyć to walenie i tak go nie odczuać... nie wiem czy to dobrze czy źle bo czasem ledwo się na nogach trzymam, a jak wiadomo to nie pomaga. Z drugiej strony wsłuchując się itp dostaje nerwa i ataków paniki. No i bądź tu mądry człowieku ;)

Odnośnik do komentarza

PS. A tak ogólnie znacie przyczynę swoich dodatkowych? Ja usłyszałam od lekarza u którego byłam *taka pani uroda* :/ czyli moim zdaniem bzdura... bo rozumiem kilka dziennie, ale prawie półtora tysiąca to chyba już nie z urody. Nerwy, wada serca, wypadająca zastawka itp. różne niby mogą być przyczyny. Ktoś z Was usłyszał od lekarza konkretną przyczynę swoich?

Odnośnik do komentarza

Fifek, wykluczyć kardiomiopatie możesz sprawdzając taki enzym jak kinaza keratynowa z markerami sercowymi nazywa się CK-MB zawsze możesz to sobie sprawdzić jak robisz krew. Mimis, w takie cudowne właściwości mojej osoby to ja nie wierze, wczuwanie się czy wyczekiwanie nie ma z tym nic wspolnego. Wogole to jestem z tych osob, które nie wiążą arytmii z nerwica, nastawieniem do skurczy ect. a z wada serca czy też innymi współistniejącymi chorobami, które zaburzają gospodarke elektrolitowa czy tez hormonalna. Fifek, a Ty pływasz? Jezdzisz na rowerze? Jakis inny ruch? Aha dodam jeszcze, ze od 2007r biore codziennie rano betaloc-zok 50 (przez pierwsze 4 lata 25), bez przerw, dzień w dzien. Na te 8 lat zdarzyło mi się może 2-3 zapomnieć leku. ps. Do tej pory u mnie cisza, zadnego skurczu jeszcze

Odnośnik do komentarza

MIMIS mam to samo co Ty! Tez jakoś tak 2 miesiące po narodzinach córeczki zaczęłam się bać o swoje życie.Balam się zostać sama z nią w domu żeby coś mi się nie stało! Do tego doszły inne dolegliwości. W sumie to juz jest tyle tego, ze aż wstyd byłoby zapytać lekarza o to wszystko! Jeśli chodzi o przyczynę to ja usłyszałam, ze to wypadanie płatka, chociaż dopiero drugi lekarz mi to powiedział. Pierwszy potraktował mnie bardzo przedmiotowo: *Arytmie pani ma* i tyle! Moze to od wypadania płatka, może od jakiś leków, może nerwów... Tyle się dowiedziałam. Zgadzam się,ze Fifek za dużo analizuje. Ja tez tak robiłam, ale ostatnio staram się zastanawiania się nad wszystkim co zjadłam, zrobiłam itp. bo wtedy jest jeszcze gorzej. Jestem ostatnio bardzo zajęta, pewnie to sercu nie pomaga, ale myślę ze psychice tak. Im mniej siedzę i się skupiam na kołataniu tym lepiej! Ktos pisał ostatnio (chyba FIFEK) ze dostal 5mg jakiegos leku. tez mysle ze to za duzo. Ja zaczynałam od 1.25, a teraz jestem na 2.5mg. i ta dawka jest ok. Przy pierwszym leku czułam się tragicznie nawet przy 2.5mg.

Odnośnik do komentarza

OMEGA1: ruszam się, jak na mnie, to dużo, choć to nie są sportowe wyczyny. Co 2 dni rower 15-20 km, codziennie z synem na dworze, choć to też niewielki ruch, chyba, że gramy mecza. Ale właśnie dodatki mi się nasiliły podczas zwiększenia ruchu w moim życiu na skutek stresu wywołanego nocnymi tachykardiami/częstoskurczami wywołanymi tritace. Wtedy gwałtownie schudłem (4 kg w tydzień). Gdy odkryłem, że to tritace mnie budzi w nocy (po konsultacji z kardiologiem odstawiłem je i tak jest do dziś. Ale tydzień po odstawieniu pojawiły się te dodatki (bigieminie) łóżkowe, które mnie męczą do dziś. Zresztą po odstawieniu tritace zwiększyłem do całej tabletki betaloc 25. Teraz nie znam źródła tych dodatków: - włączenie większej dawki betalocu (zaznaczę, że 1,5 tabletki 25 mg działało wg mnie jeszcze bardziej arytmicznie)? - odstawienie tritace (czyli zaprzestanie pozytywnej przebudowy mięśnia sercowego)? - silny stres lękowy? - zwiększenie ruchu i szybka, choć mała, utrata na wadze? - dieta (ograniczenie węglowodanów)? - uszkodzenie zastawek przez nocne częstoskurcze po tritace? - zwiększeni potasu w preparatach (dosłownie 2 dni po włączeniu asparginu 6 tabl./doba pojawiły się w moim życiu)? Tak to u mnie wygląda.

Odnośnik do komentarza

Witam. Ana ja także po urodzeniu ale troszkę później od was miałam lęki gdy miałam zostawać sama. Miałam okropne ataki paniki ktore zatrzymywałam bisocardem i hydroxyzyną. teraz juz nie mam tak tragicznych ataków, gdy się zaczynają staram sie je przystopować. Ana a jakie Ty bierzesz leki?? Poprawa jakaś jest? Jakie miałaś cisnienie i puls gdy zaczęłaś brać? Ja nie analizuję i nie analizowałam momentów w ktorych sie pojawiały skurcze bo u mnie sytuacja była i jest jasn. Kiedys tylko w stresie lub raz na parę dni, miesięcy jeden dodatek. teraz w każdej sytuacji one są więc bez sensu analizować skoro w każdej pozycji, po zjedzeniu, na głodzie itp itd one są

Odnośnik do komentarza

U mnie wciąż cisza, oby nie przed burza :), ale co by nie było, to juz jest niesamowite, jak szybko człowiek przyzwyczaja się do dobrego. Już po paru dniach zaczynam snuc jakies plany podrozy, których się wcześniej obawiałem ect. Ech ta konstrukcja człowieka. Fifek, ja nie mam zadnego doświadczenia z innymi lekami także tu nie podpowiem, ale tak *przeleciałem* po Twoich ostatnich postach i wiesz, takie analizy chyba nie maja sensu. Jeżeli zjedzenie polowy cukierka o 20 miałoby pogorszyć sprawę a zjedzenie go o 17 polepszyć tzn że jest z czyms bardzo zle. 95% ludzi tego nie analizuje i nie ma zadnych skurczow dodatkowych a pija, pala, cpaja i czort wie co jeszcze. No jak wytłumaczysz te moja przerwę w skurczach? Jakies 2 lata temu miałem holtera, którego nosiłem ok 7dni i tam w rozpoznaniu lekarz napisał *wedrowanie rozrusznika* to może teraz on gdzies zawędrował i stad brak skurczy? :), ale to już tylko moja teoria.

Odnośnik do komentarza

No to u mnie leczenie czas zacząć. Moja pierwsza noc z powodu serducha na pogotowiu zaliczona. Dziś jestem nie do życia.... ANA031 To mi lekarz zapisał Ebivol 5mg i też mi się wydaje za dużo, tym bardziej, ze lek stosuje się przy nadciśnieniu i je sporo obniża, a moje jest w normie. Wszędzie czytam, że ludzie biorą 1/4, 1/2 tabletki, a on na dzień dobry kazał mi całą. no ale jak pisałam lekarz raczej nie najlepszy. Chciałam poczekać z braniem leków do wizyty u innego lekarza przy echu serca, ale to jeszcze miesiąc :( po wczorajszym epizodzie jednak wezmę, ale mniejszą dawkę. Zobaczymy jak będzie. ECH80 Jakoś muszę, nie mam wyjścia. Nie mogę sobie pozwolić żeby nie pracować i szczerze mówiąc w pracy nie czuję się najgorzej. Może nawet chodzenie tam pomaga, bo to jednak jakiś *sukces*. Po urodzeniu małej jak mnie dopadły zawroty głowy z wymiotami itp i miałam zacząć pracę byłam przerażona. Bałam się przed dom wychodzić, a tu drugi koniec miasta. No ale jakoś poszło i nie żałuję. Swoja drogą, po dzisiejszej nocy na pogotowiu i pójściu spać o 4 nad ranem poszłam do pracy rano. Mimo splątania po lekach jakoś dałam rady (fakt 4 godz, ale jednak). Nawet było śmiesznie jak jeszcze trochę bełkotałam z rana ;) Zatem ja mimo przerażenia i lęku, że po zażyciu leku będę miała wszystkie skutki uboczne łącznie ze śmiercią zamierzam zacząć je brać. Postaram się wytrzymać do czwartku żeby być w domu z mężem cały dzień w razie czego i łyknę. Nie mam tylko nic na uspokojenie w razie czego i nie wiem co wolno brać z tym ebivolem? Tzn mam milokardin czy coś takiego od rodzinnej, ale nie wiem czy mogę to brać razem, a już nie zdążę się wybrać do lekarza. Więc miejmy nadzieję, że wytrzymam te dwa dni. Zostaje mi Meliska i oby zadziałała..... :/ Ja myślę, że u mnie to też wypadanie zastawki. Niestety jak dwa lata temu miałam echo, lekarz robiący mi badanie nic o tym nie wspomniał. Potem na wizycie prowadząca lekarka mi mówi *Pan dr powiedział Pani o tym wypadaniu, ale to nic takiego wszystko jest ok*. Uświadomiłam ją, że nic mi nikt nie mówił, ale nie raczyła nic tłumaczyć. Nie wiem co jest nie tak z lekarzami w moim mieście (?????) Nie wiem czy to możliwe, ale może mi się pogorszyło z tym i stąd tyle tych pobudzeń, skoro kiedyś były epizodami i to sporadycznie, a teraz są ciągle 24h. Sądzę, że same nerwy to chyba za mało na taką radykalna zmianę tym bardziej że ostatnio nie miałam ich więcej niż wcześniej. Trzymajcie się!

Odnośnik do komentarza

A ja dziś przespałem całą noc od 0 do 6.20! Jej! No ale to bo może późno poszedłem spać i do tego z walącym sercem ze zmęczenia... Za późno wino piłem (1 lampka) i 2 kawy... Śmiejecie się ze mnie, jak i moja rodzina i znajomi, że to wszystko tak analizuję, liczę itp. Ale ja już taki jestem - stąd problemy z sercem. Im bardziej o tym myślę, tym gorzej. Ja mam tak, ze jak wchodzę do sypialni, to serce zaczyna mi wariować. I jak się budzę, bo mam stracha przed migotaniem przedsionków (2 razy w życiu mnie obudziło migotanie). Może i nerwica, może i nie. Mam wyniki z event holtera. Jeszcze nie przed oczami, ale pani przez telefon powiedziała, że są tam jakieś bigieminie. Pfff, tyle, to i ja wiedziałem. We wtorek kardiolog.

Odnośnik do komentarza

FIFEK Absolutnie nikt się nie śmieje, my doradzamy. Sama wiem po sobie, że jak się wczuwam i analizuje to mi gorzej. Musiał byś jakoś potrenować*olewanie* tego ;) Co do Ebivolu wiem, że jest również na nadciśnienie i że je obniża i to mnie niepokoi,bo ja nie mam nadciśnienia, a wręcz mam niskie maks 120. No chyba że przy ataku czy nerwach to więcej, ale normalne mam niskie. Dlatego wydaje mi się że dostałam końską dawkę.

Odnośnik do komentarza

PS. Jak długo po mega ataku (4h delirki, tętna 150, tłukącego się nie róswno serducha itp) dochodzicie do siebie? Ja na pogotowiu byłam z poniedziałku na wtorek, trochę pospałam, poszłam do pracy(ale praktycznie tylko siedziałam), wróciłam do domu i znów spałam do 18, potem 21 łóżko i do 7 rano.... i co? Ledwo oczy trzymam otwarte, czuje się mega słaba i wycieńczona. Czy to normalne, że tyle to trwa? Na pogotowiu dostałam tylko 2x10mg propranololu i mały kieliszeczek hydroxyzyny.

Odnośnik do komentarza

Mimis 4 h w pracy też wytrzymuję ale niestety po ok 5 h to jest masakra i nie wiem dlaczego....zmęczenie?nagromadzony stres? Po atakach paniki ktore zazwyczaj miewałam za dnia po podaniu hydro i bisocardu (w zależności od dawki) spałam bądź jakoś funkcjonowałam a na następny dzień czułam sie tak samo źle jak i do tej pory. oczywiście zaraz po ataku czułam się fatalnie ale po nocy dochodziłam do stanu sprzed ataku. Mimis ja mam także niskie (gdy jestem spokojna) ciśnienie które waha się 90-120/55-80 ale jak czuję powoli niepokój to ciśnienie się dźwiga i wiem , że do ogromnych wartości.

Odnośnik do komentarza

Mimis nie mam pojęcia aczkolwiek kapeć w ustach po hydro jest. Nie wiem jednak czy aż tak długo hmmm. A może też pogoda dołożyła coś od siebie do tego samopoczucia? ja zawsze czuje się ospała, nieobecna, taka przymulona na maxa ale to wiem, że to wina depresji. szkoda, że nie mam przy tym maniii heheh

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×