Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

No to może ja trochę optymistycznie. Pamiętam, że kiedy miałam po kilka skurczy dziennie, to była to dla mnie trauma i tragedyja. Ponieważ nie wiedziałam co to jest, strasznie się tego bałam. Potem skurczaki mijały, pojawiała się nadzieja, że już nie wrócą, a kiedy wracały, czułam ogrrrromny zawód! Teraz mam komorowych ok 250 dziennie (ostatni holter) i muszę wam powiedzieć, że już nie robią na mnie wrażenia. Ot, takie tam pajacowanie serca. Jest constans, one są, ja się do nich przyzwyczaiłam i powiadam wam: da się:) Czyli u mnie paradoks: kilka skurczy - strach, kilkaset - luzik. Mam tylko nadzieję, że już nie będą ewaluować do jakiś większych ilości:)

Odnośnik do komentarza

W sobotę byłem bez betablokera i wziąłem jedno całe tritace rano i poza tym, ze było ok i fajnie zasnąłem, to spałem do 4h (5h ciągłego spania- rekord!), to o tej 4h się obudziłem z walącym sercem i musiałem z tym walczyć na leżąco. Po ok. minucie przeszło (znowu pomogło drżący mięsień nadkolanowy). Czyli powrót do tritace to powrót do bezsennych nocy z tachykardią (ale skąd ona??). Pomimo tego wziąłem wczoraj połówkę tritace. I cały dzień ok, ale wieczorem w łóżku już dodatki, jak przy betaloku (skąd one znów?). Zatem na noc wziąłem połówkę betaloku i noc fajna, choć się budziłem, ale na krótko i nad ranem znowu bigeminie, salwy itp., ale takie do powalczenia. A wziąłem go na noc, bo pomimo tętna 67, miałem w łóżku te bigeminie. Wcześniej mi się one pojawiały przy tętnie ponizej 60. Zatem to chyba nie tętno. Ale też miałem na wieczór ciśnienie 130/80 (tylko połówka tritace), zatem to może to *nadciśnienie* wywoływało arytmię? Zaznaczę, ze wczoraj kawy nie piłem, a przedwczoraj owszem. Dochodzę do wniosku, że ciśnienie powyżej 120/80 wywołuje bigeminie, a poniżej nocne tachykardie. Qwa, idę siwieć... Allicja: walczę z nadwagą. Powiedziałem sobie, że rzucę leki na amen, jak dojdę co najmniej do 95 (zatem 8kg do zwalczenia). Tylko jak np. rok temu potrafiłem bez problemu schudnąć 1/2 kg na tydzień, tak teraz waga mi stoi od miesiąca pomimo ograniczenia węgli, braku słodyczy, większej ilości ruchu, staraniu się wysypiać. Ale fakt, ze rok temu leciałem w zasadzie tylko na tritace, a betalok brałem tylko połówkę rano. Teraz w sumie na odwrót. Ale widzę, co mnie ogranicza: nie umiem być głodny na noc. Wtedy potrafiłem nie jeść od 18, a teraz głód nasila arytmię. Allicjo: ja analizuję bardzo, może i za bardzo, ale ja dziada chcę pokonać, a nie liczyć na Boga i ze jakoś to będzie. Ja mam ich NIE MIEĆ. Oczywiscie piszę tu o bigeminiach, a nie o dodatkowych w ciągu dnia, które mi są obojętne. Nie umiem się z tym pogodzić. I ja te dziady wytępię. Ale zauważyłem jedną rzecz pozytywną: gdy pojedyncze w ciągu dnia za bardzo są częste, to pomaga kapsułka omega 3 z olimplabs, ale rozgryziona i raczej nie po posiłku, ale raczej an pusty żołądek. I niemal zaraz po tym na 2-3 h mam spokój z pojedynczymi.

Odnośnik do komentarza

Fifek , tymi lekami nie wytępisz * tego dziada * a jeżeli to na krótko . Organizm bardzo szybko przyzwyczaja się do leków na arytmie czy nadciśnienie . Fifek musisz przyjąć do wiadomości ,że nie ma leków LECZĄCYCH ARYTMIE CZY NADCIŚNIENIE a jak kardiolodzy nawet zapisują to nie znaczy ,że wiedzą co robią a robią to często pod presją pacjentów bo zdecydowana większość nie potrafi z tym żyć . Ja bym sobie tak organizmu nie niszczyła eksperymentując dawkami leków , czytam Ciebie z przerażeniem , uważam ,że możesz sobie narobić wiele szkód w całym układzie krążenia ( serce + ciśnienie) a w tym to jest najgorsze ,że pewne rzeczy ,które wynikną z Twojego eksperymentowania mogą być nieodwracalne dla organizmu. Twoje życie i Twoja sprawa . Dzisiaj trochę pochmurno u nas ale zaraz wychodzimy na spacer.

Odnośnik do komentarza
Gość ZALAMANAONA

Czy ktoś z Was stosował może krople MILOCARDIN? zostały mi przepisane w celu wyciszenia serca, zastanawiam się czy warto się w to bawić czy dać sobie spokój. Weekend miałam cudowny, zero skurczy, lub może inaczej... zero czucia, że są! odzyłam, naprawdę odżyłam chociaz obawiam sie, że to cisza przed burzą.

Odnośnik do komentarza

Artur, napisze tak , ale wiesz ja nie lekarz i dlaczego moje informacje wynikają tylko i wyłącznie z obserwacji swojego organizmu i moich bliskich z dziadkami włącznie. Na ciśnienie leki są i obniżają je ale nie leczą nadciśnienia . Jeżeli jest jakaś choroba ,która wywołuje podwyższenie to się leczy daną chorobę i jak się ją wyleczy to i ciśnienie spada.. W starczym wieku stosowanie leków to ma sens bo wiadomo najczęściej jest ono spowodowane miażdżycą , cukrzycą i tak ogólnie starością ( przepraszam za słowo) i wtedy leki działają bo rozszerzają naczynia krwionośne i wiadomo ,że jest mniejsze prawdopodobieństwo udaru czy zawału serca. Jak młody człowiek ma ciśnienie np. 150/90 i nie ma miażdżycy to co ma mu się rozszerzyć i na ogół wtedy to skutkuje za niskim ciśnieniem co jest tak samo złe jak za wysokie . Tak ja uważam i na podstawie obserwacji ale też i po różnych rozmowach z kardiologami np. w Nałęczowie gdzie byłam w sanatorium kardiologicznym . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość ZALAMANAONA

BETSI23 , krople przepisał mi lekarz rodzinny chyba dla mojego uspokojenia się bo kardiolog żadnych leków nie chciał mi dać ponieważ stwierdził, że mój problem to nie problem. Jeszcze ich nie brałam, staram się radzić sobie bez tego ale zastanawiam się czy to jakoś pomaga, wpływa na serce? myślę, że raczej doraźnie powinnam je stosować bo nie zawsze czuję się źle ;) mam jeszcze wykupiony propranolol w najmniejszej dawce ale w szpitalu jak mi podawali te tabletki serce bardzo wolno mi biło i było mi duszno, także mysle ze to tez doraznie a szkoda bo wyczytalam ze na dodatkowe skurcze działa.

Odnośnik do komentarza

Mary kochana i tu jest ten momet kiedy sie z Toba nie zgadzam,cos ty wiesz co by było gdyby ludzie nie brali lekow na wysokie cisnienie ,toz ono uszkadza serce ktore sie powieksza ,nerki i rozne takie tam ,na poczatku moze tego nie widac ale z czasem w organizmie moze byc nie ciekawie,moj przykład jak nie brałam lekow to cisnienie skakało co kilka dni a teraz miesiace mam spokoj,moim zdaniem kiedy podwyzszone lekko cisnienie nie idzie zbic dieta i aktywnoscia fizyczna ,a stale rosnie trzeba leczyc farmakologicznie,wysokie cisnienie moze zagrazac wylewem,zawałam ,ale mozna do tego nie dopuscic leczac cisnienie.....ale tak jak Ty piszesz to tylko moje skromne zdanie,z ktorym nie trzeba sie zgadzac,a mam w bliskim otoczeniu osobe ktora dosc długo uwazała ze nie bedzie leczyc nadcisnienia i naprawde nie chciałabym miec teraz takich zmian w organizmie jak ona łacznie z zawałem.brrrrrrr Mary zdrówka zycze i miłego wypoczynku w ogrodzie ,masz słoneczko? przepraszam za wpadniecie na wasz watek.

Odnośnik do komentarza

Witaj Kamea , dobrze , po to jest forum aby wymieniać swoje poglądy ale ja jednak mam inne . Będę podawać przykłady na moje poglądy. Babcia żyła 83 lat i zmarła w latach 70-tych xx wieku i była zawsze niskociśnieniowcem a zawroty głowy miała od za niskiego ciśnienia a przyczyną śmierci Babci była niewydolność krążenia . Ciocia , Babci siostra też żyła 83 lata ( rok młodsza była) i miała bardzo wysokie ciśnienie w granicach 200/120 często i miała z tego powodu zawroty głowy , wtedy nie leczono za bardzo bo nie było leków specjalnie i tez przyczyna zgonu była niewydolność krążenia. Wtedy echo serca się nie robiło . Mój Tata ma 88 lat i ciśnienie zawsze w granicach 140-150/80-90 i migotanie przedsionków a * papiery * z pomiarami ciśnienia ma od ok. 40 lat i zawsze ma takie . Teraz robi się echo serca i to serce ma zawsze lepsze niż wskazuje wiek . Leki na ciśnienie bierze od niedawna . To tyle z przykładów ,że nie można uogólniać ciśnienia krwi u wszystkich jednakowo. tylko jednostkowo . Ja uwazam i tak ,ze lekarza za pochopnie zapisują młodym ludziom lekarstwa na zbicie ciśnienia bo to sa przeciez leki dożywotne do brania. Moze będzie taka okazja z tymi ludzmi pogadac za 30-40 lat . Co z ich watroba , trzustka czy zółądkiem? To tyle , u nas dzisiaj nie ma słoneczka a za chwile będzie padac . Pozdawiam

Odnośnik do komentarza

Wiedzma1, no widzisz jaka kultura panuje na forum . Jak się domyślam głupoty to jak piszę , nie droga Pani , jak ktoś jest ciężko chory to musi brać leki i nigdy inaczej nie pisałam i też nigdy nikogo nie odwodziłam od ich brania a nie jestem ciężko chora bo gdybym była tobym pewnie już dawno nie żyła tak jak i mój Tata. Pozdrawiam P.S. To co pisze to są fakty a nie mity.

Odnośnik do komentarza
Gość ZALAMANAONA

Dowiedziałam się dziś, że mam bakterię w żołądku i już szukam powiązania ze skurczami ale chyba nic z tego, mam nadzieję, że chociaż dolegliwości ze strony układu pokarmowego miną, zawsze to jeden problem mniej. Chociaż dzisiejszy dzień miałam spokojny, dopiero teraz czułam 4 skurcze jeden za drugim ale to pryszcz. Pozdrawiam Was wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Co do nadciśnienia to uważam, że należy leczyć i brać leki. W mojej rodzinie sporo osób boryka się z tym problemem i to z ciśnieniem bardzo wysokim a wręcz trudnym do ogarnięcia, gdyby nie leki może Ich by nie było, wylew murowany. Dziwię się tylko kiedy osoba idzie do lekarza ma ciśnienie 140/90 i już lekarz wali takiej młodej osobie tabsy na obniżenie, do cholery a może to syndrom białego fartucha a może zdenerwowanie, jakiś okres w życiu a on już nadciśnienie i tabletki. Lekarze zbyt pochopnie przepisują recepty, żeby stwierdzić ciśnienie wymaga to systematycznych pomiarów, przez jakiś dłuższy okres czasu a nie jedna wizyta. Bywa tu na forum jakiś kardiolog i czasami poczytam jego wypowiedzi i jestem zbulwersowana jak udziela informacji, że ma ktoś nadciśnienie i musi to leczyć przy ciśnieniu 140/90. Ja mam niskie ale też się zdarzyło, że miałam 150/90 i co od razu mam łykać leki? lecieć do lekarza bo mam nadciśnienie? według mnie nie absolutnie nie, każdemu może się zdarzyć skok. Lekarzom muszę ufać bo oddaję w ich ręce swoje zdrowie i życie ale zawsze rozmawiam czy to co proponuje jest mi potrzebne, czy może jest jakieś inne rozwiązanie, nigdy nie jestem jak ta ślepa, której co dadzą to biorę. Moja rozmowa z kardiologiem jest zawsze rozważana dokładnie to jest dyskusja na temat leków a nie monolog lekarza kończący się wypisaniem recepty. Uważam, że trzeba być rozsądnym z lekami, one mają pomagać ale mogą też zaszkodzić. Rozumiem ludzi z prawdziwymi chorobami to trzeba leczyć, trzeba zażywać leki ale nie łykajcie ludzie leków jak coś Was chwyci chwilowo, tu tabletka na ciśnienie, które skoczyło w chwilach emocji, tu tabletka na uspokojenie, tam tabletka na ból głowy, brzuch a na końcu na wątrobę i żołądek bo od leków siadają. Ja nie mówię, że ja nie łyknę jakiejś przeciwbólówki czy innej tabletki bo męczennicą nie jestem ale nigdy nie łykam leków jak małpa kit.

Odnośnik do komentarza

ZAŁAMANAONA ja też mam kłopoty z żołądkiem wyszedł mi na gastro jakiś stan zapalny, leczyłam tabletkami, miałam wtedy skurcze, wyleczyłam żołądek i skurcze są nadal. Twierdzi sie, że jakiś tam stan zapalny w organizmie zawsze źle wpływa na serce ale ja tak do końca to w to nie wierzę. Pisałam już o ludziach z zębami co drugi wystąp, stan zapalny murowany u nich, o tych spod budki z piwem co nie jedno maja zwichrowane w organizmie i co narzekają na skurcze? jakoś nie bardzo słyszałam. Bakterie można wyleczyć, choć lubi nawracać, pewnie lekarz Ci coś zaproponuje. Cztery skurcze, spokojnie przeżyjesz.

Odnośnik do komentarza

Alicjo zgadzam się z Tobą w 100 % na temat leczenia nadciśnienia i tu nie ma znaczenia wiek czy ma się 15 lat lat czy więcej . Ja tylko mam obiekcje co do wysokości , od którego liczy się nadciśnienie . Teraz wszyscy muszą mieć w/g lekarzy 120/80 a nawet i 110/70 a wszystko co powyżej to trzeba leczyć. Tak mówi dużo lekarzy ale są i rozsądni co inaczej myślą, Mój organizm nie funkcjonuje przy ciśnieniu 110/70 , to jest dla mnie zdecydowanie za niskie , bym była nieustannie senna i nie do życia ale taka jest moja uroda , każdy ma przecież swoją nieprawdaż !! Przykład z Ciocią nie był żadnym dowodem na nie leczenie nadciśnienia ale też i na indywidualne predyspozycje danego człowieka . Ania05 pozdrawiam Cię i pozostałych też

Odnośnik do komentarza

Witajcie MARY ALICJA ZAŁAMANA Jak jesteśmy przy tabletkach to ja ciekawy jestem jaka jest wasza opinia w moim przypadku. Po 20 latach napadowego czestoskurczu poddałem sie udanej ablacji i pa problem zniknął. Ale nie ma w zyciu lekko i po roku ciach npada migotania przedsionków który sam po 1h i to w czasie ruchu wygasł. Oczywiscie ciśnienie powyzej normy 140-150 skurczowe 80. Wizyta u kolegi kardiolog i odrazu bez gadania 1,25mg concor potem jeszcze wpadałem do kardiologa co wykonał u mnie ablację i ta sama identyczna diagnoza. Słowa obu lekarzy byś mógł normalnie żyć czyli sporty wysiłkowe, góry, wypić alkohol itd itd. No i oczywiscie żeby więcej nie pojawiło sie migotanie. Ciśnienie niżej niż norma ale mi pasuje bo zawsze byłem za wyrywny do wszystkiego. Wiec łykam 1,5 roku te 1,25mg concor i żyję na 100% bez oszczędzania sie, o alkoholu juz nie wspomnę :). ISam juz nie wiem co lepsze a co gorsze. Miałem nie brać i tylko drżeć zeby przypadkiem nie zamigać i liczyć skurcze? I co wy miłe Panie na to? hejka

Odnośnik do komentarza

Artur, to ostatnie pytanie powinno być skierowane do wróżki . Ja nie wiem co Ci odpowiedzieć ale..................jednak najbardziej opierałabym się na opinii kolegi kardiologa ,który Cię chyba trochę i prywatnie zna oraz ablatora. Co to znaczy ciśnienie mniejsze niż norma? Tu właśnie nie wiadomo co będzie za parę lat gdy będziesz brał len lek( co prawda to jest dawka dziecinna) , jak bardzo spadnie ciśnienie . Concor ale nie chroni przed migotaniem chyba ,ze u Ciebie to jest kwestia psychiki ( trochę wycisza serce) i dlatego tak działa. Taka jest moja opinia. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

EWA geny ważna rzecz, lekarze często dopytują czy ktoś w rodzinie chorował na serce, kłopoty z ciśnieniem czy choroby nowotworowe. ARTUR46 ja nie jestem przeciwna lekom, wręcz uważam, że trzeba sobie pomóc tylko z głową, wszystko z głową. Sądzę, że lekarze zbyt pochopnie wypisują recepty, byle co zaboli od razu leki, rozumiem koncerny farmaceutyczne, sponsoring i te sprawy ale nie na każdą pierdołę lek. Każdy pacjent to indywidualna jednostka dla jednego ciśnienie 150/90 będzie normalne, będzie się czuł idealnie dla lekarza jest to już nadciśnienie ale czy do leczenia??? inny przy ciśnieniu 90/60 będzie chodził pijany, we łbie będzie mu się kołowało, będzie senny a inny przy tym ciśnieniu żyje normalnie i nie odczuwa żadnych dolegliwości. Nie można uogólniać, że norma z książki medycznej i wiedzy z nauk medycznych mówi, że ciśnienie prawidłowe to 130, 140/80 reszta to nadciśnienie, niedociśnienie i należy to leczyć. Trzeba brać pacjenta jako całość a nie wybiórczo i będzie wtedy dobrze. Może u Ciebie Artur jest taka konieczność, usunęli Ci główny problem częstoskurcz, ale zaplątało się migotanie, czyli coś tam jeszcze na rzeczy siedzi, może się powtórzyć a może nie, ciśnienie masz też na górnej granicy a nie na dolnej więc w Twoim wypadku pewnie łykanie tabletek jest zasadne. Poza tym, o ile w nicku jest Twój wiek czyli 46 latek na karku to wtedy też inaczej patrzy się na pacjenta niż na takiego 18, 20 parolatka, Tobie bardziej może grozić kolejne migotanie, reguły nie ma, zresztą ta Twoja dawka to taka malutka, że bardziej jest to placebo niż jakiekolwiek leczenie. Jeszcze raz powtarzam, nie jestem przeciwna lekom, ale zbyt pochopnie są wypisywane przez lekarzy, wystarczy poczytać fora, każdy faszerowany lekami, każdy łyka mnóstwo leków, a w większości są tu młodzi ludzie. A i jeszcze jeden wniosek łykają Ci ludzie leki i efektów leczenia nie widać. I na koniec, leki na nadciśnienie trzeba brać jak najbardziej, nadciśnienie jest niebezpieczne, tego schorzenia nie należy lekceważyć tak dla wyjaśnienia, bo może zostałam zrozumiana, że jestem przeciwniczką tego typu leczenia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×