Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Witam , macie rację dziewczyny grunt to nie poddawać się. Ja też miewam gorsze i lepsze dni ale się nie poddaję. Udało mi się wyjść z nerwicy strachu i paniki którą powodowały skurcze i nie chcę do tego ponownie wracać. A że skurcze miewam i wiem że się ich całkowicie nie pozbędę tym bardziej muszę być silna:) a forum czytam i człowiekowi się robi jakby lżej na sercu że nie jest z takim samym problemem sam ,że są osoby które również z tym walczą i super jest się dowiedzieć jak inni sobie z tymi skurczami radzą. Grunt to głowa do góry , pomyślcie o czymś miłym bo życie jest tylko jedno:)

Odnośnik do komentarza

Nie Alicji ja się nie uzalam nad sobą. Ja się juz chyba przyzwyczailam do tej obecności aczkolwiek nie przecze ze czasem jest mi ciężko. do tego mam nadzieje ze większość tych skurczy zawdzięczam tarczycy. czytalam tez, ze Concor to chyba ten sam skład co bisocard a po nim ledwo chodzilam bo tak mi było słabo. mniemam wiec iz to za mocne jak na moje ciśnienie a ja w pracy nie mogę spać czy mdlec. Przepraszam, nie chciałam nikogo wystraszyc dlatego tez napisalam ze na właśnie przykładzie a nie ze każdy.

Odnośnik do komentarza

Drogie Panie, nie chcę uchodzić za eksperta w dziedzinie kardiologii, bo lekarz ze mnie żaden lecz muszę wtracić swoje trzy grosze ponieważ piszecie bzdury. I tu nie chodzi o to, że się wymądrzam itp. Sprawa jest bardzo prosta, ponieważ samodzielne różnicowanie dodatkowych pobudzeń na komorowe i nadkomorowe jest niemożliwe i niewykonalane.KROPKA. Badaniem, które pozwoli odróżnić oba rodzaje zaburzeń jest EKG! Żadne bulgotanie, przeskakiwanie, zamieranie,uciski, gule w gardle, brzuchu czy w nogach i wiele innych odczuć, które mamy podczas dodatkowych pobudzeń nie jest jednoznacznym objawem w/w arytmii. To są tylko nasze odczucia, które są dość subiektywne. Nawet lekarz,który jest specjalistą, za pomocą badania osłuchowego nie jest w stanie sam rozróżnić tych obu arytmii, chyba, że ma przed nosem badanie EKG pacjenta. Powiedzcie mi drogie Panie jakim cudem się Wam udaje tak odróżniać arytmie? Ja rozumiem dodatkowe pobudzenia, bigeminie...nawet częstoskurcze-bez różnicowania na poszczególne rodzaje oczywiście- są odczuwalne wyraźnie przez chorego...ale pobudzenia komorowe i nadkomorowe?NIE MOŻLIWE!Jeśli nie chcecie zapytać o to swoich lekarzy to polecam lektury na ten temat dostępne ogólnie w internecie, napisane przez znanych kardiologów specjalizujących się w zaburzeniach rytmu. Nie chcę być złośliwa, na prawdę. Wtrącam się ponieważ wprowadzacie innych chorych w błąd. I na prawdę nie ma tak: * ja nadkomorowe czuję w nogach a komorowe w brzuchu* :) To co odczuwamy to jest kołatanie, bulgotanie czy jak kto chce sobie niech nazywa i wiemy, że skoro jest jedno uderzenie to znaczy , że to pojedyncze pobudzenie, ale jakie...to już widać dopiero na wydruku. Bez urazy, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

ZOSIA,ale ja miałam bardzo dawno temu holtera i wtedy skurczy dodatkowych nie miałam,boje się teraz zrobić,ze coś mi jest,często mam EKG u rodzinnego,kiedyś miałam takie salwy,ze dali mi dożylnie zastrzyk i przeszło,znajduję tu pocieszenie,ze nie jestem sama z tymi skurczami,i że są uciązliwe i niegroźne,ale czasami jak poczuję przy skurczu lęk,to naprawde się boję;-(

Odnośnik do komentarza

Kumen pisz Małgosiu droga, może lekarzem nie jesteś, ale masz bardzo duże doświadczenie w temacie. Tutaj nie Wersal, żeby się poklepywać i prawić same dobroci, najważniejsze są fakty widziane okiem doświadczonych pacjentów, którzy mają jako takie pojęcie w temacie, bo nastraszyć to można tylko co potem? A jak u Ciebie ruszyło się coś, czy dalej czekasz? BETSI23 ja nie potrafię odróżnić jednych od drugich, piszę, że czuję komorówki z uwagi na to, że u mnie komorówki są w większej ilości i ile razy miałam badania holterem czy ekg to zawsze wychodzą zaburzenia komorowe. Poza tym jak nosiłam holtera to trzeba zapisywać co czujemy jak coś się dzieje i zawsze jak była jakaś moja adnotacja to wtedy był skurcz komorowy, bigeminia, albo salwa czy para, wszystko komorowe, mało kiedy miałam zapisane coś przez siebie kiedy był na holterze skurcz nadkomorowy. Tyle z moich obserwacji. ZOSIA86 nie zawsze serce w gardle to nerwica jak to napisałaś, bo ja nerwicy jak do tej pory u siebie nie zauwazyłam a kiedy mam skurcz zawsze jest pierw skurcz i za tym idzie ucisk w gardle, tak jakby *rzut* z serca szedł od niego w górę, stąd uczucie przytyku w gardle, tak mam tylko przy odczuwalnych skurczach czy mojej kochanej bigemini w innych wypadkach nigdy nie czułam jakiejś kluchy w gardle. Oczywiście możesz mieć swoją teorię na ten temat ja niestety łaczę u siebie skurcze z odczuwaniem ich w gardle. ISKIERKO pytasz o salwy i gromady, mogę Ci tylko napisac własne odczucia, bo nie jestem biegła w temacie. Nie wiem nawet czy istnieje określenie gromady?może? ja bardziej określam to jak mam takie połaczone skurcze jak gromady, ale może to właśnie salwy lub pary, które mi wychodzą. Salwy czuję jak nagłe, mocne walniecie serca raz po razie, jak z armaty wystrzały u mnie są takie trzy, cztery na raz, jak to miałam było zaznaczone na holterze jako salwa komorowa skadająca się z 4 bić serca pod rząd, coś w ten deseń. Pary nie wiem jak odczuwam. Wiesz ja mam tak dużo różnych rodzai tych arytmii, że też mi trudni je odróżnić, na pewno czuję skurcze pojedyncze, na pewno czuję bigeminie i salwy u siebie nic więcej odróżnić nie umiem. Porównujesz u siebie serce i ptaszka a ja mam czasami uczucie jakbym zamknęła w klacie piersiowej tysiące motyli i w jednym momencie trzepotałyby wszystkie skrzydełkami. Nie mogę tego uchwycić na holterze a zastanawia mnie to czy to nie przypadkiem jakieś trzepotanie czy migotanie przedsionków, ale póki tego nie złapię to mogę sobie gdybać. Prawie trzeci dzień serce tak mi daje w kość, że najchętniej to wyjęłabym je z klatki i położyła obok, albo położyła się na stole i prosiła o ablację bo męczy mnie bez żadnych skrupułów to moje serce. I nie jest to parę nieprawidłowości w ciągu dnia tylko dosłownie co parę minut, trzy-pięć jakieś przeskoki i tak trzeci dzień, gdyby nie moja sytuacja to już bym leżała chyba u kardiologa, żeby mi pomógł, ale żyję to chyba będę żyła dalej.

Odnośnik do komentarza

Jestem po wizycie! Badanie elektrofizjologiczne polaczone z ablacja w moim przypadku nie wchodzi w gre. Do tego musza byc odpowiednie wskazania. Owszem, samo subiektywne ich oddzialywanie jest jednym ze wskazan, ale w moim przypadku niewystarczajacym. Doktor powiedzial, ze jak bedzie potrzebne zrobimy abalacje u niego w szpitalu. Poniewaz wykonalem prawie wszystkie badania to dostalem juz tylko skierowanie na EKG wysilkowe. Mam utrzymywac dawke 0,75 betaloku poniewaz srednia dobowa holtera mialem77 min50 a max137. Doktor mowi, ze te srednie sa u mnie za wysokie. pozdrowienia dla Was.

Odnośnik do komentarza
Gość Iskierka31

Allicjo migotanie to raczej nie jest, lekarz mi mówił, że podczas migotania występują poty, omdlenia itp, ja podczas tego zdarzenia nic takiego nie czuję tylko to skakanie serducha na wszystkie strony, byc moze jest to trzepotanie. Na szczęscie zdarza mi sie to rzadko, wspomniałam o tym lekarzowi ale nie skomentował tego. Ja tez przyznaję Kumen racje, ze nie da sie bez ekg odroznic skurczy, ja kiedys miałam nadkomorowe, teraz mam komorowe a odczuwam je dokładnie tak samo.

Odnośnik do komentarza

Hejj ok Omega odezwę się. Alicjo to ja w takim razie podobnie jak ty odczuwam salwy , bigeminie,trigeminie i bóg wie co jeszcze bo odczuć ma m co nie miara. łykam tersz mg i fe i skurcze wydają się lżejsze aczkolwiek nadal w ogromnych ilosciach .........ciekawi mnie holter

Odnośnik do komentarza

Aż poleciałam sprawdzić ile ja miałam maksymalnie w ciągu godziny. U mnie jest 698 :) Średnio -376... Pytałaś Allicjo co u mnie...otóż moja droga bez zmian a na domiar wszystkiego od lutego idę do pracy więc nawet jeśli do mnie zadzwonią z Instytutu to będę zmuszona zabieg przełożyć. Zaczęłam też znowu brać leki, bo stwierdziłam, ze jak pójdę do roboty to już całkiem mi pikawa siądzie. I tak już od 3 tyg regularnie sobie zażywam 10mg bisoprololu rano i 5mg wieczorem. Magnez,potas,polocard stanardowo. No i co? i nic!! absolutnie nic! jeszcze pierwszego dnia czułam się jakby lżej, ale później było tak jak na co dzień bez leków. Jedyna zmiana o której mówiłam to to, że moje tętno wynosi 48 w ciągu dnia a ciśnienie 100/55. Teraz najlepsze: Codziennie wieczorem mam napady częstoskurczu, tak w ciagu godziny z 6-7 razy po 5-9 pobudzeń. Mam durne wrażenie że to przez ten Concor...

Odnośnik do komentarza

ISKIERKO i oby nie migotanie, fakt, że potów nie odczuwam, ale latam do kibelka co chwilę sikac dosłownie co pięć minut, może kiedyś wyłapie co to za cholery. Ja zamiast motylków w brzuchu mam po prostu w klatce piersiowej. ECH80 każdy na swój sposób odczuwa te swoje skurcze, nie sugeruj się mną, bo u mnie to wszystko co złe ulokowało się w tym sercu, bierz przykład ze zdrowych serduszek. Niedługo masz holtera, czekam na ten Twój wynik jak na swój własny a wtedy będę na Ciebie krzyczała jak nic nie wyjdzie złego, tylko nerwy. OMEGA no kolego to aż tak źle to z Tobą nie jest, będziesz żył aż do śmierci hihi i wcale się nie dziwię, że lekarz odradza badanie z ablacją. Masz już rozwiązanie albo skurcze albo alkohol, wybieraj. Pewnie to co odczuwałeś a Cię zaniepokoiło to były te pary albo trójka, paskudne wtedy są odczucia. Nie wiem czy pogoda ma wpływ czy nie, ja jakoś specjalnie tego nie odczuwam, ale ogólnie podczas emitowania prognozy pogody mówią czesto, że osoby wrażliwsze mogą odczuwać jakieś zmiany, osoby mające problemy z sercem, ciśnieniem, tak jak o wrzodowcach mówi się, że jesień i wiosna to dla nich złe pory roku, to może coś w tym jest. Ja tam u siebie zależności nie widzę, są kiedy chcą i gdzie chcą, nie lubię ich a nic z nimi nie zrobie, jak kogoś nie lubię to moge się z tym kimś nie spotykac nie rozmawiać a ze skurczami co zrobić? z nimi gadam mimo, że nie lubię, mówię do nich wtedy cholery dajcie mi spokój bo ledwo dycham a one nic.

Odnośnik do komentarza

Kumen jak ja Cię rozumiem, cholera tyle masz tego ja bardzo często opadam z sił a mam tego mniej niż Ty, podziwiam jak Ty funkcjonujesz. Ja po prostu nie rozumiem lekarzy jak można tak odsyłać pacjentów. Żeby to był Twój pierwszy raz to rozumiem ale Ty juz trochę lat z tym walczysz i wciąż stoisz w miejscu. Rozumiem kolejki, rozumiem pacjenci gdzie jest zagrożenie życia ale podobno ablacji poddaje się też osoby, którym skurcze utrudniają codzienne życie, tak mówi moja kardiolożka, gdzie komfort psychiczny pacjenta, do cholery jesteś młoda, dzieci przed Tobą, jak wtedy ciąża, czy ktoś prowadzący Ciebie nie myśli o tym? TY na prawdę jesteś bardzo cierpliwą pacjentką a u Ciebie z tego co pamietam to nie tylko arytmie ale masz też jakieś drobne zmiany w Echo serca, no szlak trafia na to wszystko. Jak u mnie już wszystko wróci na własciwy w miarę tor to biorę się za siebie i zobaczę jaka będzie moja droga przez mękę, bo na razie to tylko kardiolog gada powinna pani iść na ablację, ok zdecyduję się tylko jak dalej mnie potraktują jak się pojawię w ośrodku ze skierowaniem, pewnie podobnie jak u Ciebie, jeszcze młoda, nie zagraża życiu, może cierpliwie czekac, ach. I temat leki, brałaś źle, nie brałas tak samo i podobnie jak u kazdego na poczatku jakby ręką odjął, luz blus, skurczy nie czuć a poźniej serce chyba się przyzwyczaja i na nowo daje w kość i co zmieniac leki co chwilę? Dlaczego tak dużo osób narzeka na ten Concor? a lekarze tak nim zachwyceni? Ręce opadają.

Odnośnik do komentarza

No Kumen to ciezko Cie bedzie przelicytowac, ale nie bedziemy tego robic bo w Polsce hazard jest zakazany i jeszcze nas pozamykaja Zreszta jak sa to pojedyncze, delikatne nadkomorowki to ich nie mozna porownac z trojkami czy parami. Ala a nie da sie dluzej? :) Mi lekarz nie odradza tylko twierdzi, ze albo sa podstawy albo ich nie ma. Nie no, nie chce stawac przed takim wyborem, nic z 3xP??? Zreszta na tygodniu nie pije zupelnie nic a jak przyjdzie sobota i sie spotykamy ze znajomymi w tradycyjnych, katolickich domach to co mamy pic? herbate? U mnie tez chyba pogoda nie ma zwiazku ze skurczami

Odnośnik do komentarza

Lekarze tak zachwyceni concorem ponieważ firma, która jest dystrybutorem tego leku to Merc, a jak wiadomo to jedna z najdroższych firm farmaceutycznych. Polskim odpowiednikiem byłby np bisocard, który kosztuje około 6 zł za opakowanie 30 tabl. Dla porównania Concor 10mg kosztuje w mojej aptece już 30zł za taką samą ilość tabletek. Według mojego prowadzącego z Anina powinnam brać concor ponieważ kardiolodzy uważają, że pomimo, że stęzenia bisoprololu w obu rodzajach leków ( bisocard i concor) są takie same to jednak w concorze to stężenie jest minimalnie większe. Dopuszczalna maksymalna dawka dobowa wynosi 20mg. Ja biorę 15mg. Powiem Ci, że jak wcześniej czekałam jak na szpilkach na kolejny termin ablacji tak już teraz mam nadzieję że nie prędko do mnie zadzwonią.:) Rozumiesz, nowa praca...nikt nie puści mnie na L4 w pierwszych miesiącach pracy, tym bardziej, że będę sama na zmianie :) No zobaczymy jak to będzie...najwyżej znów mnie karetka z roboty będzie odwozić:) Tak, dobrze pamiętasz...mam umiarkowaną niedomykalność mitralną i powiększony lewy przedsionek. I jestem pacjentem baaardzo objawowym :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×