Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Trololo

Witam. Jestem 25 letnią kobietą która od 4 lat leczy się na nerwicę lękową. Moje leczenie przyniosło wiele rezultatów jednakże wciąz trapią mnie lęki o serce, o to że dostanę zawału. Przez nerwy związane z chorobą dorobiłam sie zaburzeń rytmu serca, arytmii na którą zażywam leki (Betalock 50), biorę regularnie magnez (MBE) i jestem pod kontrolą kardiologa. Miałam robione Echo serca (ok 2 miesięcy temu), wysiłkowe (ok 2 lata temu), wyniki krwii w normie, EKG robię średnio co tydzień ponieważ codziennie praktycznie mam bóle w klatce, przeskoki serca, pocę się, denerwuję, boli mnie żołądek. Codziennie jest lęk iż mam zawał. I tu chciałabym zapytać, jakie są szanse, że przy dobrych wynikach badan natomiast przy małym ruchu i otyłości (przez 3 lata z powodu braku ruchu i siedzeniu w dmu - lęki nerwicowe - przytyłam ok 30 kg) w wieku 26 lat dostanę zawału. Zdaję sobie sprawę, że wiele moich dolegliwości powoduje nerwica, mimo wszystko wciąz pojawia się lęk i nie potrafię się uspokoić dopóki nie zrobię EKG. Lekarze już zamykaja przede mną drzwi, bo za każdym razem EKG wychodzi w porządku. Bardzo proszę o odpowiedź. Chciałabym wiedzieć na ile EKG czy zrobione przeze mnie badania dają pewnośc, ze w najbliższym czasie nic związanego z zawałem mnie nie spotka.

Odnośnik do komentarza

Witam, jestem nowy na forum, trafiłem tutaj przez przypadek, a raczej moze dlatego, ze szukam pomocy. Otóż mam 22 lata, nigdy nie chorowałem poważnie, wszystkie badania mi wychodziły dobrze. Sytuacja sie zmieniała, kiedy zacząłem pracę w szpitalu, gdzie leczone sa zawały serca. Mój problem polega na tym, że panicznie się boje zwału, tego ze w każdej chwili mnie złapie, czuję niepokój, następnie serce mi przyśpiesza ( wtedy poziom zdenerwowania jest największy), a za pół minuty wszystko ustaje, wraca do normy, nie czuję bólu, czasem mi się wydaje, jakby na sercu robiło mi sie jakos tak mokro, sam nie wiem jak to mam nazwać. Czasem odczuwam ból przy poruszaniu się, takie kłucie, jednak też nie regulanie. Moje pytanie brzmi, czy to może być nerwica lękowa???? Proszę poradzcie mi coś, ponieważ takie napady lęku są okropne, chciałbym sobie jakoś z tym poradzić

Odnośnik do komentarza

Do TROLOLO : Twoje dolegliwości po części wynikają z działań ubocznych leku na arytmię . Piszesz ,ż e leczysz sie na stany lekowe . Nie wnikam z czego one wynikają naprawdę bo piszesz ,że z obawy przed zawałem ale na nie tez bierzesz jakieś leki . Przeczytaj sobie w ulotkach leków działania uboczne tych leków . Sprawdz po jakim czasie od wziecia leku na nerwicę pojawia sie u ciebie stan nerwowego lęku po ilu godzinach i zapisz to . Mozliwe że trzeba bedzie po konsultacji z lekarzem skorygować dawki obu leków . I zacznij powoli wychodzić z domu do ludzi . Wiecej ruchu .

Odnośnik do komentarza
Gość greg manchester

Z tym czytaniem ulotek .... hmmmm przy nerwicy lekowej bym uwazal . jest tam mnóstwo objawow o ktorych nie mielismy do tej pory pojecia , a po przeczytaniu moze okazac sie ze jestesmy wyposazeni w nowiuskie rzeczy ktore beda nam utrudnialy zycie . Moze to brzmi absurdalnie ale najlepszym sposobem jest poddac sie tym atakom . niech sobie przychodza i niebawem odchodza . gdzies wyczytalem kiedys kiedys ze przecietny atak paniki trwa okolo 15 min . Moim zdaniem sie to zgadza . tylko czasami sie zastanawiam czy gdybym nie przeczytal ze powinien trwac piec min . tyle dokladnie by trwal . to wszystko rodzi sie w naszej glowie i dokladnie ta droga powinno sie z tym walczyc . jezeli w glowie pojawia sie lek przed zawalem, postaraj sie przekonac sama siebie ze to nie to . ze przeciez wczoraj bylo dokladnie to samo i wciaz zyje . tydzien temu tez i samo przeszlo . wiec i tym razem przejdzie . znajdz spokojne miejsce usiadz i poczekaj . rozluznij sie . uspokoj oddech . jest takie cwiczenie ktore swietnie dziala . wciagniecie powietrza nosem i dluuuuugie wypuszczanie ustami . to rozluznia . jezeli skupisz sie na oddychaniu objawy ataku powinny ustepowac i obserwuj ktore ustepuja . nawet mowiac sobie ktory teraz powinien zniknac . lacznie z uciskiem klatki piersiowej , bolem gdziekolwiek . wilgotnosci serca . (choc nie potrafie wyobrazic sobie tego uczucia ) ale bardzo mozliwe . przybiera to takich form na jakie mamy ochote . jezeli pomyslimy w trakcie ataku ze jeszcze powinno byc mi zimno , prawdopodobnie za chwilke bedzie ci zimno . mozna to wywolywac bez konca . wiec stanowczo lepiej myslec pozytywnie . niby trudne , ale mozliwe . tak samo jak wywolywac objawy mozna je tez niwelowac . wiec absolutnie lepsza jest ta druga opcja . a w koncu nauczysz sie z tym zyc a nie walczyc . Kiedy nauczysz sie panowania nad tym , kiedy bedziesz wiedziala ze w kazdej chwili moze przyjsc ale sie nie boisz bo wiesz ze za chwilke pojdzie i wiesz co z tym robic . wcale nie jest tak trudno i ciezko . wiem ze sa tak silne ataki ze ciezko nad nimi panowac . ale trzeba probowac .

Odnośnik do komentarza

Z tym czytaniem ulotek .... hmmmm przy nerwicy lekowej bym uwazal . jest tam mnóstwo objawow o ktorych nie mielismy do tej pory pojecia , a po przeczytaniu moze okazac sie ze jestesmy wyposazeni w nowiuskie rzeczy ktore beda nam utrudnialy zycie . Moze to brzmi absurdalnie ale najlepszym sposobem jest poddac sie tym atakom . niech sobie przychodza i niebawem odchodza . gdzies wyczytalem kiedys kiedys ze przecietny atak paniki trwa okolo 15 min . Moim zdaniem sie to zgadza . tylko czasami sie zastanawiam czy gdybym nie przeczytal ze powinien trwac piec min . tyle dokladnie by trwal . to wszystko rodzi sie w naszej glowie i dokladnie ta droga powinno sie z tym walczyc . jezeli w glowie pojawia sie lek przed zawalem, postaraj sie przekonac sama siebie ze to nie to . ze przeciez wczoraj bylo dokladnie to samo i wciaz zyje . tydzien temu tez i samo przeszlo . wiec i tym razem przejdzie . znajdz spokojne miejsce usiadz i poczekaj . rozluznij sie . uspokoj oddech . jest takie cwiczenie ktore swietnie dziala . wciagniecie powietrza nosem i dluuuuugie wypuszczanie ustami . to rozluznia . jezeli skupisz sie na oddychaniu objawy ataku powinny ustepowac i obserwuj ktore ustepuja . nawet mowiac sobie ktory teraz powinien zniknac . lacznie z uciskiem klatki piersiowej , bolem gdziekolwiek . wilgotnosci serca . (choc nie potrafie wyobrazic sobie tego uczucia ) ale bardzo mozliwe . przybiera to takich form na jakie mamy ochote . jezeli pomyslimy w trakcie ataku ze jeszcze powinno byc mi zimno , prawdopodobnie za chwilke bedzie ci zimno . mozna to wywolywac bez konca . wiec stanowczo lepiej myslec pozytywnie . niby trudne , ale mozliwe . tak samo jak wywolywac objawy mozna je tez niwelowac . wiec absolutnie lepsza jest ta druga opcja . a w koncu nauczysz sie z tym zyc a nie walczyc . Kiedy nauczysz sie panowania nad tym , kiedy bedziesz wiedziala ze w kazdej chwili moze przyjsc ale sie nie boisz bo wiesz ze za chwilke pojdzie i wiesz co z tym robic . wcale nie jest tak trudno i ciezko . wiem ze sa tak silne ataki ze ciezko nad nimi panowac . ale trzeba probowac .

Odnośnik do komentarza

Zacznę od początku. Nigdy nie miałem nadwagi (62kg/169cm.) Nigdy nie miałem nadciśnienia. Nigdy nie siedziałem bezczynnie Nigdy się nie obżerałem Nigdy nie miałem wysokiego LDL Miałem 05 wrz.2013r rozległy ostry zawał ściany przedniej serca z uniesieniem odcinka ST (typowy zabójca- STEMI) W październiku po 2-tygodniowej rechabilitacji wróciłem do pracy fizycznej, codziennie biorę 5 tabletek. Czasami dopada mnie paniczny strach przed kolejnym incydentem sercowym wtedy wychodzę na 50 min.spacer (raczej wojskowy marsz 5 km.) to pomaga. A już chciałem skożystać z usług Przychodni Zdrowia Psychicznego

Odnośnik do komentarza

Cześć 

Nie wiem jak zacząć ale może od tego że jak mialam ok 5lat i przez mgłę ja pamiętam moja babcia zmarla we śnie na serce mijały lata i nic sobie z tego nie robilam do czasu jak mialam jakieś 42 lata zaczęły mi się dziwne objawy ze sie duszę i bałam się coś jesc bo nie mogłam tego przełknąć po czasie to ustępowało później wydawało mi się że nie mogę oddychac  i mialam wrażenie że się udusze dodam że przy wszystkich tych obiawch wiadomo nerwy szybsze bicie serca tysiące dziwnych kotłujących się myśli co mi jest ??

Zaczęłam od zwykłych badań krwi wszystko było ok

Objawy wracały pomyślałam że coś mam z sercem poszłam do kardiologa założyłam Holter wynik wyszedl satysfakcjonujący dla mnie nic z sercem czas mijał a mi to wracało wróciłam do kardiologa zalecił terapię psychiatryczna poszła chodziłam przez dwa lata dostałam dobrze dobrane leki i dodatkowe w razie nawrotu paniki wszystko było super po dwóch latach pomyslalam muszę przestać to brac bo już mi to nie potrzebne minol jakiś rok i wszystko wróciło mam co noc takie napady paniki że serce mi zaraz stanie że już nie wiem jak mam z tym walczyć nie chce brac do końca życia leków ale atki są dla mnie tak wykańczające  że brak słów przytoczę

Kładę się spać i nagle się zaczyna kiedy się rozkręci to mam wrazenie jakbym walczyła o przetrwanie  wyrywam się z łóżka z rozwolnieniem chodzę po mieszkaniu mierze puls zastanawiam się czy dzwonić po kartkę i najgorsze jest to że próbuje to zagłuszyć alkoholem bo o chwili wszystko ustępuje 

Ratunku jak sie tego pozbyc 😭😭

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×