Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Po ablacji


Gość Marla19

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ksiaze

Migotania przedsionków zaczęło mi się 2 lata temu. Mialem trzy ataki zakończone umiarowieniem w szpitalu. Po badaniach serca wyszło że nie mam wad ale obciążenia genetyczne gdyż każdy w mojej rodzinie zmaga się z arytmia różnego podłoża. Oprócz tych trzech mocnych arytmii które trwały po kilka godzi  miewalem kilka mniejszych delikatnych ktore same przechodziły po kilkunastu minutach. Ciągła niepewność kiedy pojawia się następne zaczęła ryć mi psychikę. Za namową rodziny udałem się na konsultacje w połowie mają 2021 do szpitala na Banacha do dr. Kozluka który przeprowadza ablacja. Po paru minutach rozmowy i przejrzeniu mojej dokumentacji skierował mnie na ablacje  Na termin czekałem 3 tygodnie. jestem tydzień po zabiegu. Piątego dnia dostałem lekkiej arytmii kilkuminutowej. Podobno przez okres paru miesięcy mogą się pojawiać wtrakcie gojenia się serca. Bałem się tego i nadal boję że może być gorzej niż było ale prawda jest taka że mając 37 lat migotanie samo i tak nie przejdzie a zapewne by się nasilalo. uznałem że nie chce tak żyć i podjąłem ryzyko ablacji. czas pokaże co z tego wyniknie

 Pozdrawiam migaczy

Odnośnik do komentarza

Łukasz jak tam u Ciebie po kolejnym miesiacu od ablacji? Jestem ciekawy czy bierzesz jakies leki?  Ja jestem 3 miesiace po trzeciej ablacji i na konsultacji kardiologicznej kazal odstawic mi leki zobaczymy jak to bedzie pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza

Gość Łukasz, ja nadal stawiam że mam źle dobrane leki. Przy całym betalocu 50mg  po godzinie jest arytmia, zmieniłem sobie po pół dawki rano i wieczór i jest spokój. Fajnie że może ablacja ci pomogła 🙂

Ja nie będę ryzykował z tym zabiegiem, chyba że wymyślą inną metodę 🙂

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Gość ksiaze napisał:

Cześć Łukasz, ja nadal stawiam że mam źle dobrane leki. Przy całym betalocu 50mg  po godzinie jest arytmia, zmieniłem sobie po pół dawki rano i wieczór i jest spokój. Fajnie że może ablacja ci pomogła 🙂

Ja nie będę ryzykował z tym zabiegiem, chyba że wymyślą inną metodę 🙂

 

Odnośnik do komentarza

hej Panowie. Ponad dwa miesiące po zabiegu. Nie mogę stwierdzić jeszcze czy mi pomogło przez dwa ostatnie lata miałem raptem parę ataków średnio raz na 4 miesiące jeśli przez następne 3 miesiące nic się nie pojawi to uznam że mi ablacja pomogłaDwa tygodnie temu skończyłem brać Pradaxe na rozrzerdzenie krwi bo trzeba. pierwszy tydzień po zabiegu to koszmar brak sił strasznie niskie ciśnienie arytmie kilku minutowe co dwa dni. W trzecim tygodniu się uspokoił i narazie jest ok.Podobno tak się może dziać do 3 miesięcy po ablacji.Mam nadzieję że na jednym zabiegu się skończy za 2 tygodnie mam robić holtera i wysłać w ramach kontroli. Nadal biorę betabloker w minimalnej dawce ale chcą mi to odstawić. Napewno się jeszcze odezwę .P.S  nie ma co się bać samego zabiegu najbardziej upierdliwe jest ze trzeba leżeć w bezruchu. W moim przypadku zabieg trwał 4 godziny

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza

Witam mam pytanie,

Po kolejnej ablacji stwierdzono u mnie szczelinę między komorami powstałą najprawdopodobniej przy pierwszej krioablacji. Nie dano żadnych zaleceń monitorowania tego jak mam to rozumieć? Błąd lekarza? Samo się zarośnie? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich po zabiegu i mam jedno dla mnie ważne pytanie; jak wyglądają pierwsze godziny po zabiegu. Doczytałem m.in. że trzeba leżeć nieruchomo i chodzi mi o doprecyzowanie ile godzin tak trzeba leżeć. Czy można wyjść do toalety w ramach wyjątku, czy trzeba dosłownie leżeć "nieruchomo" nie mogąc nawet do nikogo napisać/zadzwonić i przez najbliższe 24 czy 48 godzin korzystać z cewnika i pampersa/basenu ???? Będę wdzięczny za wyjaśnienie. Pozdrawiam Wszystkich 

Odnośnik do komentarza
W dniu 7.08.2022 o 14:59, Gość Pino_32 napisał:

Witam Wszystkich po zabiegu i mam jedno dla mnie ważne pytanie; jak wyglądają pierwsze godziny po zabiegu. Doczytałem m.in. że trzeba leżeć nieruchomo i chodzi mi o doprecyzowanie ile godzin tak trzeba leżeć. Czy można wyjść do toalety w ramach wyjątku, czy trzeba dosłownie leżeć "nieruchomo" nie mogąc nawet do nikogo napisać/zadzwonić i przez najbliższe 24 czy 48 godzin korzystać z cewnika i pampersa/basenu ???? Będę wdzięczny za wyjaśnienie. Pozdrawiam Wszystkich 

Trzeba leżeć rzeczywiscie nieruchomo, dostajesz kaczkę i do niej sikasz. Ja leżałem kilka godzin, ale za wcześnie się ruszyłem do WC  i zrobił mi się krwiak w pachwinie. I musiałem leżeć kolejne 24 godziny bez ruchu. Jest to rzeczywiście upierdliwe, ale można przeżyć. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×