Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Po ablacji


Gość Marla19

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie jestem 3 miesiąc po ablacji z przyczyn WPW, wczoraj leżąc oglądając film dostałem jak sądzę dodatkowego skurczu pojedynczego, uderzenie gorąca i takie jakby chwilowe zamarcie serca i potem mocne uderzenie zakręciło mi sie w głowie... ;( czy to normalne po tych zabiegach ablacji ze sa te skurcze dodatkowe czasem takie uciążliwe, mniemam często takie nazwijmy to delikatne ze serce sie potknie i juz przechodzę do normalnego trybu. czytałem ze przez jakiś czas po ablacji tak może być ale pytanie ile 18 września miałem robiony zabieg, byłem miesiąc temu u lekarza który mi wykonywał zabieg i twierdzi ze nic mi nie będzie bo w zapisach ekg jest co prawda widoczna fala delta, co nazwał *możliwym szlakiem dodatkowym* i stwierdził że nie ma potrzeby do kolejnego zabiegu. Prosze o radę

Odnośnik do komentarza
Gość michal 86

Witam ja mialem robiona krioablacje w zgierzu robili ja lekarze z zabrza i po dwoch tygodniach migotanie powrocilo mam juz to 2 dzien i nie wiem co robic czy dzwonic do kliniki zglosic ten fakt czy poczekac lekarze twierdzili ze do 3 miesiecy moga powracac migotania myslalem ze juz sie uwolnilem od tego a tu nie mila niespodzianka biore caly czas leki bez przerwy i nic

Odnośnik do komentarza

Mialem wykonany zabieg ablacji w Tychach 22 04 2014 mija prawie rok a ja mam czestoskurcze prawie codziennie.Przed zabiegiem dopadaly mnie raz lub dwa na miesiac.Jedyna zaleta zabiegu to to ze unormowali mi tetno przedtem mialem powyzej 100 ateraz przy ataku do 80 anormalnie bije 60 na minute az sie balem czy nie za wolno.Teraz gdy zapomne przyjac tabletki o wyznaczonej porze to do godziny mam atak..Mial ktos cos podobnego wiem ze kazdy organizm inaczej znosi jakies tam ingerencje w ciele ja mialem nadzieje ze po zabiegu bedzie ok a tu lipa. Mam 45 lat choruje od 14 lat i chcialbym sie tego pozbyc .

Odnośnik do komentarza
Gość aleksandra z gdyni

Witam jestem 9 msc po 3 ablacji dwie w a Gdansku jedna Skuteczna w pewnym stopniu w Warszawie. Mam nawrot czestoskurczy nie biore juz lekow. Na ekg wychodzi dalej moj zespol Wpw. Nie mam juz sil... nie wiem czy isc poraz 4:( chciala bym w spokoju urodzic dziecko niedlugo.. wpw z nadkomorowym czestoskurczem mam od 6 msc zycia mam 24 lata.:((( co mam robic..

Odnośnik do komentarza

Cześć. Jestem już po ablacji. Postanowiłem, w związku z tym, że droga do pokonania częstoskurczu była dość dziwna, a w samym internecie jest pełno bzdur ablacjach, częstoskurczach itd, napisać bloga, w którym przedstawię to z mojego punktu widzenia. Po ablacji, to chyba pasuje tutaj. https://nerwoweserce.wordpress.com/2015/01/14/po-ablacji/ Pozdrawiam Was i po ablacji jest spoko!

Odnośnik do komentarza

Witam miałem ablację z powodu avnrt .Napady miałem różnie czasem co kilka lat a czasem kilka dziennie .3 dni temu miałem zabieg na banacha w warszawie . Podczas zabiegu kilka razy nie pamiętam ile ale ok 10 razy przypalano po kilka kilkanaście sekund .Po zabiegu znów wyzwolono częstoskurcz ale wolniejszy 130/min po izuprenie i stymulacji .Przed zabiegiem częstoskurcz 180 /min . Problem był w tym że mam bardzo blisko drogi przewodzenia i było ryzyko uszkodzenia węzla .Po zabiegu jak pisałem 3 dni znów mam napady i to o wiele częstsze co kilka min .ale są kilkusekundowe a poprzednio kilkuminutowe .Co tu robić dalej ? Może potrzeba czasu ? Czy może jak wypalą to od razu powinny ustąpić napady ?

Odnośnik do komentarza

U mnie w eps wyzwolono a w zasadzie sam się wyzwolił jak tylko włożyli elektrody do serca częstoskurcz avnrt .Mówili że nawrotny w węzle przedsionkowo -komorowym . Czyli klasyka .Droga szybka i wolna są tak blisko siebie że jest ryzyko uszkodzenia drogi szybkiej co grozi koniecznością wszczepienia rozrusznika .Lekarz kazał pół roku czekać i ewentualnie można rozważyć krio ablację .Jest tydzień po zabiegu i coraz rzadziej się pojawiają ale chyba nie powinno ich być ? Inna sprawa że nie zniszczyli całkowicie drogi wolnej . Częstoskurcze u mnie związane są z nerwem błędnym .Konkretnie to albo przy pochyleniu albo najczęściej gdy mi się odbije po jedzeniu . Po zabiegu jest inaczej bo wystarczy np że z całej siły coś robię np odkręcam słoik czy coś innego i pojawia się .To jest jakoś powiązane z napinaniem przepony .Tak zastanawiam się i chyba właśnie częstoskurcz jest poprzedzony takim mocnym kopnięciem serca .Albo być może to kopnięcie jest już początkiem częstoskurczu . W każdym razie myślałem że zabieg będzie bardziej dokuczliwy .Dziś byłem u dentysty i chyba gorzej było niż przy ablacji .

Odnośnik do komentarza

Witam, Jako wieloletni fan pilki nożnej pokazuje do poczytania artykul o piłkarzu Tomaszu Dawidowskim. Zwroccie uwagę na jego opis ablacji w Aninie. Troche straszno trochę smieszno, ale warto przeczytać :) http://www.weszlo.com/2014/09/07/spowiedz-dawidowskiego-lepiej-byc-niezlym-przez-jakis-czas-niz-przecietnym-przez-cale-zycie/ Pozdrowienia dla starych bywalcow jak i nowych uzytkownikow

Odnośnik do komentarza

Miałem ablację 09.03.2015, udała się a w zasadzie to były dwa zabiegi bo miałem dwa różne rodzaje częstoskórczów. Ale chodzi mi o rehabilitację po zabiegu. Otóż ja wciąż mam duuuuże problemy żeby wstać z łóżka ze względu na wielki siniak w tej pachwinie. Kłuli mnie 3 razy w żyłę i raz w tętnicę. Z sercem jest już ok ale nie mogę chodzić. Czy to normalne?

Odnośnik do komentarza
Gość Andrzej 7 2

Cześć , można wiedzieć gdzie miałeś robiony zabieg. Ja również jestem po ablacji łącza AV , zabieg miałem w SCCS Zabrze, i po odlerzeniu 6 obowiązkowych godzin mogłem już chodzić, nie miałem żadnych krwiakow w miejscu naklucia.

Odnośnik do komentarza
Gość Andrzej 72

Kazek,cześć witam ,ja zaraz po zabiegu czułem się fatalnie , dopytywałem lekarzy o sens zabiegu skoro nie odczuwałem żadnej różnicy ,ja również miałem przypalanie ,a moja ablacja była troszeczkę bardziej agresywna ponieważ ablowano mi całe połączenie miedzy przedsionkami a komorami,mam wszczepiony stymulator który reguluje mi puls na poziomie 80/min . Jak pisałem wcześniej zaraz po zabiegu było fatalnie ale z dnia na dzień jest coraz lepiej ,jeżeli dobrze trafili z przypalaniem to powinno być coraz lepiej ,głowa do góry . POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

Witam, ja już po ablacji tydzień minął dziś. Niestety przez ubuegły tydzień nie czułam różnicy, ale teraz widzę, że z każdym dniem jest ciraz lepiej. Wieczorami mogę zasnąć bez kołatania, w ciągu dnia mam ich coraz mniej. Pozostało tylko szybkie męczenie się wchodząc po schodach chociaż dziś jakby bez zadyszki. Niestety, ale leki odstawię za 2 M-ce, jak po holterze będzie ok. Chciałabym wrócić jak większość z was do normalnego funkcjonowania sprzed. Mam wielką ochotę, aby znów aktywnie uprawiać sport, ale boję się , że to wzbudzi kołatania. Czy ktos może napisać jak to jest z powrotem do sportu po ablacji ? Można , czy lepiej się wstrzymać .

Odnośnik do komentarza

Edi, mnie minelo juz ponad 2 lata od ablacji. Powoli zapominam co i jak. Na pewno musisz na razie ograniczyc sport, zwlaszcza ten aktywny. 2-3 miesiace. Ale wrocisz do niego, spokojnie. Ablacje mialem robiona w styczniu, a juz w marcu jezdzilem dosc intesywnie na nartach w Alpach, konkretnie w Ischgl, gdzie trasy trudne. Za zgoda lekarza. W lipcu i sierpniu, czyli po pol roku jezdzilem juz intesywnie na rowerze. Po kilkadziesiat km. Po bezdrozach, bo tak najbardziej lubie. W moim przypadku (ale mam juz na karku prawie 65 lat) nie moge sobie pozwolic na bardzo duze wysilki. Kilkakrotnie po takich migotanie na krotko wracalo. Na szczescie to byly sytuacje wyjatkowe.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×