Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Po ablacji


Gość Marla19

Rekomendowane odpowiedzi

Marta, teraz będę miała ablację na Kamieńskiego, a poprzednią miałam w Kielcach. Dr Mazij mnie tam skierował, były znacznie szybsze terminy. Ale z tego co się orientuję, dr Stec z ekipą wykonują ablację w wielu ośrodkach (m.in. Wałbrzych, Kielce, Wrocław) w ramach ELMedica. No i zgadzam się z Tobą, że lekarze ze szpitala na Kamieńskiego są super, nie miałam okazji poznać wszystkich, ale dr Mazij i dr Żyndul bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli po wcześniejszych przygodach na Weigla. Jeśli chodzi o holtera, to właściwie nie pytałam w poradni o skierowanie, po prostu zawsze chodziłam do pro corde i robiłam prywatnie. Marta, a nie wiesz czy w ramach poradni na Kamieńskiego zakładają też 12-kanałowego?

Odnośnik do komentarza

Marta, teraz będę miała ablację na Kamieńskiego, a poprzednią miałam w Kielcach. Dr Mazij mnie tam skierował, były znacznie szybsze terminy. Ale z tego co się orientuję, dr Stec z ekipą wykonują ablację w wielu ośrodkach (m.in. Wałbrzych, Kielce, Wrocław) w ramach ELMedica. No i zgadzam się z Tobą, że lekarze ze szpitala na Kamieńskiego są super, nie miałam okazji poznać wszystkich, ale dr Mazij i dr Żyndul bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli po wcześniejszych przygodach na Weigla. Jeśli chodzi o holtera, to właściwie nie pytałam w poradni o skierowanie, po prostu zawsze chodziłam do pro corde i robiłam prywatnie. Marta, a nie wiesz czy w ramach poradni na Kamieńskiego zakładają też 12-kanałowego?

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się, że zakładają. Mi dr. Mazij czy teraz dr.Mroczek zawsze dawali skierowania na holtera prawie po każdej wizycie. Kilka holterów miałam też na oddziale - leżałam w tym roku 7 razy - Tak, tak wiem, że cała ekipa robi też w innych ośrodkach :) Ja pierwszą miałam w Wałbrzychu, później na kamieńskiego i jeszcze w Warszawie i Krakowie. Ta w Krakowie wreszcie okazała się być skuteczna :) U mnie cała historia z kamieńskiego zaczęła się od tego, że trafiłam do dr.Szafrana. Podszedł do mnie bardzo profesjonalnie i już na drugiej wizycie powiedział, że to do ablacji i każdy kolejny holter wychodził coraz gorzej. Zaczął mnie umawiać do dr. Mazija poza kolejką.

Odnośnik do komentarza
Gość MOSKITO90

Witam dawno mnie tu nie było :) W czwartek jadę na pierwszą kontrolę po zabiegu. Chcę podziękować lekarzowi i tu mam do Was prośbę o opinie. Otóż zakupiłem prezent ( słodycze i alkohol - whisky - zapakowane w taki koszyk mały ) to wszystko w torbie na prezent. Pytanie czy to wypada ??? Czy nie będą na mnie ludzie krzywo patrzeć ( chociaż mnie to nie obchodzi ) ale jednak jak to z tym jest. Proszę Was moi drodzy o pomoc. U mnie wszystko chyba ok, ćwiczę regularnie, mam nadzieję że holter jak i lekarz potwierdzi, że ablacja się udała i będę mógł wracać do normalnego życia. Ach jak ja tęsknie za zimnym piwkiem :P :) Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza

Artur sory jeżeli Cię obraziłem nie było to moim zamiarem DLA MNIE TO DZIWNE do Martak no cóż tak się składa że coś wiem na temat ablacji chorób serca napewno nie chciałabyś mieć takich doświadczeń ale pozostajmy na tym co piszecie .Powodzenia i równego rytmu

Odnośnik do komentarza

Martak nie będziemy się licytować powiem Ci że to chyba mało mam tak mi się wydaje bardziej mocniejszą historię ale to nie giełda obojga wiemy co to znaczy przejść 5 lub więcej ablacji i dlaczego tak się dzieje przecież mogło się skończyć na dwóch to daje do myślenia . Żegnam

Odnośnik do komentarza

Agent: słowo siłownia może ci sie kojarzyć ze sztangami nabitymi talerzami po 25KG i spoconymi mięsniakami, a ja sie bawię w domu małymi obciążeniami i rowerek tak do 130 max rytm i to wszystko na luzie bez ciśnienia i rekordów. Jak zaczełem szalec to mialem sensacyjki :) Ja nigdy nie napisałem że jestem chory na serce ale zdrowy nie jestem bo miałem od 18 roku życia napady czestoskurczu ale mnie to nie ograniczało zrobiłem rzeczy które 100% zdrowi kręcą głową i nie wierzą. W dzieciństwie przeczytałem wszystkie Przygody Tomka, Robinsona Cruzoe znałem na pamięć :) a słowa indianie, kobwoje, pustynie, wielki kanion to odrazu miałem wypieki. Marzyłem że jak będe starszy to muszę muszę to wszystko zobaczyć i co miałby przeszkodzić mi częstoskurcz? Oczywiście czasem dokuczył, było ciężej ale nigdy nie żałowałem jezu po co ja sie tu pchałem. Zobacz na ludzi naprawde ułomnych ile potrafią osiągnąć. Tak jak pisze Marta wystarczy chcieć tylko tak naprawde chcieć. hejka

Odnośnik do komentarza

No pewnie, ze nie ma co sie *przechwalac* kto przeszedł więcej. Każdy wie ile przeszedł i co go jeszcze czeka. Dla jednych kilka dodatkowych jest koszmarem inni nie zwracaja na to uwagi. To jest tylko forum i nie oddajemy tu całej naszej historii i naszych odczuć.

Odnośnik do komentarza

Hejka dawno mnie tu nie było i widzę, że trochę zawrzało na szczęście już się uspokoiło. Miałam dzisiaj wizytę u lekarza miesiąc po ablacji i akurat jak byłam w gabinecie dopadło mnie to paskudztwo ale niestety nie udało się tego uchwycić na ekg bo zanim mnie podłączyli było po *ptokach*. Czeka mnie kolejna ablacja, czuje się okropnie puls 110. ARTUR podobno Cię dopadło, po jakim czasie? i dlaczego piszesz już o rozruszniku? Trzymajcie się Wszyscy, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Viola: to dopadnięcie to był incydent migotania przedsionków a ablacje miałem na częstoskurcz nadkomorowy (rok temu). Co do w/w sytuacji to złożyło sie wiele rzeczy: odwodnienie, przedawkowanie potasu i zaszalałem na siłowni. Kardiolog mnie pocieszył ze ablacja działa ale pożyjemy i zobaczymy. Teraz zrobiłem test wysiłkowy który wyszedł celująco ale siłownia przez lekarza została już skasowana :(. A rozrusznik podobno mnie czeka gdzieś za 15 lat. hej

Odnośnik do komentarza

Viola nie mam żadnej choroby serca oprócz czestoskurczu nadk od 18 roku zycia a gdzies od 30 pobudzenia komorowe które trochę uprzykrzają życie. Migotanie przedsionków odczuwasz jak nierówne bicie serca ale duzo bardziej znosnie niż czestoskurcz. Czy miałem wczesniej nie wiem wogóle się tym nie przejmowałem, tak naprawde zaczełem to wszystko sprawdzać (ekg, kardiolog) od zeszłego roku od ablacji. hej

Odnośnik do komentarza

Artur napisałeś że miałeś częstoskurcz od 18 roku życia to pewnie miałeś robione ekg i wcześniej nic nie wyszło dopiero teraz. Bierzesz jakieś leki? Jak się teraz czujesz, czytałam gdzieś że jedną z metod leczenia migotania też jest ablacja, czy kardiolog Ci to zasugerował. Sorry że tyle pytań. Dzisiaj założyli mi holtera na 48 godz. ale wątpię żeby coś wyszło, jeszcze nigdy nie udało się tego uchwycić i teraz pewnie też tak będzie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Viola miałem robione ekg ale zawsze po napadzie, dopiero po 40ste zaczełem sie bardziej temu przyglądać i w koncu trafił mnie taki atak czestoskurczu ze dopiero na Hożej mnie umiarowili. I odrazu ablacja. Od ablacji czuje się super a po tym incydencie migotania przedsionków mam brać przez 3 miesiące 1,25g concor co widze dobrze mi robi bo spadło cisnienie i sie czuje bardziej zrelaksowany :), zawsze miałem problemy z nadpobudliwością. Kardiolog który mnie bardzo namawiał i wysłał na ablacje częst. narazie nie widzi potrzeby ablacji migotania. hejka

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Na dniach będę mieć robioną ablację metodą zamrażania (to chyba krioablacja). Do tej pory miałem 2 razy robioną ablację metodą wypalania, ale zawsze nastąpił nawrót. Podczas wypalania jest ten nieprzyjemny moment samego wypalania. Czy miał ktoś już robioną ablację metodą wypalania i może powiedzieć czy mrożenie też powoduje jakiś ból? A jeśli tak to czy jest on w momencie przyrywany po powiedzeniu STOP (tak było przy tardycyjnej ablacji)? O skuteczność już nie pytam... mam nadzieję, że do 3 razy sztuka...

Odnośnik do komentarza

Miałam robioną ablację - metodą tradycyjną w sierpniu 2011 - nie udała się. W lipcu 2012 zabieg powtórzono - wykonano ablację za pomocą elektrody chłodzonej - zabieg przebieg szybko i bezboleśnie - w jednym momencie poczułam tylko przepływającą falę ciepła i tyle. Wszystko się udało.

Odnośnik do komentarza
Gość DorotaSec

Miałam robiona krioablację 4 grudnia w Ochojcu sam zabieg jest bardzo męczacy przynajmniej dla mnie, obecnie czuję się bardzo słabo, chodzenie bardzo mnie męczy nie wiem czy to tak ma być, poza tym miałam już cztery razy migotanie przedsionków z tym,że o łągodniejszym przebiegu podobno do dwóch miesięcy po zabiegu może tak się zdarzyć, czy jest ktoś po krioablacji i czy ma podobne objawy jak ja z góry dziękuje za odpowiedz. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

DORTASEC - to w Ochojcu robią już krioablację? Ja miałam tam przeprowadzaną ablację migotania przedsionków tradycyjną metodą w marcu br. Migotań nie mam, ale dokuczają mi dodatkowe skurcze - a ostatnio dość mocno się one nasiliły :-( Czy możesz napisać kto przeprowadzał u Ciebie zabieg krioablacji w Ochojcu? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×