Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Po ablacji


Gość Marla19

Rekomendowane odpowiedzi

Padło też pytanie skąd pierwsze skierowanie na ablacje. Zaczęłam brać leki w wieku 14 lat na początku działały, później coraz mniej. Trafiłam do kardiologa rytm miałam po 150 cały czas, zdarzało sie to coraz częściej, były przeróżne kombinacje z lekami, lokren, procoralan, isoptin, betalok, i wiele wiele innych. Wszystko działało tylko na chwilę, ja że mam też kilka innych schorzeń to lekarze zaczęli sie bać. W holterach rytm zaczął sięgać do 210. Zostałam skierowana do elektrofizjologa ten od razu mnie skierował na ablacje. U mnie nigdy nie było nowy o żadnej nerwicy.

Odnośnik do komentarza

Marta Twój pozytywizm, optymizm i dobre nastawienie jest godne naśladowania. Mówisz, że łapiesz co się da.... Z jednej strony to dobrze, bo niczego nie pominiesz w życiu ;) a tak na poważnie to szkoda, że nie możemy selekcjonować i omijać tego co złe :). Wyznaczyli Ci już nowy termin zabiegu? Daj znać jak holter wyszedł. Trzymaj się dzielnie i cieplutko :).

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich! Miałam ablację w maju 2011r. Ablacja podobno się udała ,stwierdzono u mnie avrt. Niestety już na następny dzień w holterze zanotowano puls 150.Lekarze powiedzieli że to nic złego że wszystko jest ok,ale od tamtej pory ciągle mam podniesione tętno.Ostatnio kilka razy zdarzyło się 160. Na holterze nic nie wykazuje.Już sama nie wiem co o tym myśleć czy się nawróciło,lekarz nic mi nie powie na ten temat ponieważ musi być zapis ekg. Trochę się załamałam bo myślałam że po ablacji będę w końcu szczęśliwa i nie będę myślała w kółko o sercu a tu dalej się nakręcam.

Odnośnik do komentarza

Ekiera, może zrób tygodniowy holter event - coś się musi wtedy zapisać! Sama teraz czekam na holter i też będę chciała coś zapisać, bo mam znowu częstoskurcze (ablacja była w lipcu 2011, avnrt) i lekarz powiedział, że musi mieć coś na papierze. Więc myślę, że ten tygodniowy holter pomoże...

Odnośnik do komentarza

Ekiera, może zrób tygodniowy holter event - coś się musi wtedy zapisać! Sama teraz czekam na holter i też będę chciała coś zapisać, bo mam znowu częstoskurcze (ablacja była w lipcu 2011, avnrt) i lekarz powiedział, że musi mieć coś na papierze. Więc myślę, że ten tygodniowy holter pomoże...

Odnośnik do komentarza

Ekiera, skąd jesteś? W Warszawie holter event znalazłam tylko w Lux Medzie. Może w innych miastach jest łatwiej. Pamiętaj też, że on nie rejestruje przez całą dobę, tylko sama go uruchamiasz, kiedy coś się dzieje. To może mieć znaczenie, jeśli masz jakieś sensacje w nocy i one cię nie budzą - wtedy może ci się nie udać zarejestrować.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.. Nie pisze ostatnio, bo szczerze wam przynam że tracę już wszelkie nadzieję. Już zapomniałam jak to jest czuć się normalnie. Bez sensacji przejść z jednego pokoju do drugiego. Wyniki holtera, zdaniem pani profesor, nie najgorsze, cokolwiek miałoby to znaczyć. Nadal mają poważne wątpliwości co do ablacji.. A ja trochę o niej marzę.. Ja teraz funkcjonuje jak jakieś warzywo. Patrzę na zwykłych normalnych ludzi i tak bardzo im zazdroszczę, tej szarej codzienności.. Ja z moja córka nie byłam na spacerze już miesiąc i uwierzcie mi nie mam siły.. A mój syn całe dnie przed tv. Tak bardzo pragnęl jeden dzień bez dolegliwości.. Tylko jeden, albo chociaż pół.. Dla dzieci.. Wiecie czasem jak widzę jak szybko u mnie to postępuje to myślę że to już mój czas.. Bo to nie możliwe żeby tak źle się czuć bez końca..

Odnośnik do komentarza

A co do tych holterów, to ja miałam event holter na szaserów. Ale miałam też w Aninie coś takiego jak tele medycyna. Nosiłam non stop przez dwa tygodnie, a przed komputerem panie cały czas obserwowały czy zapis jest prawidłowy, jak coś przerywało to dzwoniły... Nic u mnie z tego nie wyszło bo w pracy nie mam zasięgu a przy tym trzeba mieć non stop, w dodatku byłam jeszcze dość aktywna i kable ciągle się ruszały i zakłócały sygnał.. Ale wystarczyło poczekać dwa lata i serducho tak się rozchulało, że dziś wystarcza zwykły holter.. :-(

Odnośnik do komentarza

Digimon, może ty po prostu zmień kardiologa? Nie wygłupiaj się tu z żadnym końcem, masz dla kogo żyć i nie możesz się poddawać. Skąd jesteś? Jeśli z Warszawy, mogę ci podać namiar do mojej kardiolożki - cudna kobieta i n pewno ci pomoże - także psychicznie.

Odnośnik do komentarza

Hej casta, dzięki.. Jestem z okolic wawy :-) wiec namiar chętnie przyjmę. U mnie lekarze po prostu załamują ręce ze względu na arytmie przy węźle.. Eh.. W dodatku jestem znów chora. To jakiś obłęd. Tydzień temu wyzdrowiałam i dziś już ledwo dycham. To jakiś żart?! Nie daje już rady...

Odnośnik do komentarza

Proponuję takie strzały: dr Anna Bochowicz - cudny człowiek: http://rehabilis.eu/serce-na-dluzej---czyli-centrum-kardiologii-rehabilis,20.html lub http://www.przychodnia-prima.pl/index.php - tu jest trochę taniej i dojazd lepszy. Albo prof. P. Kułakowski, który własnymi rękami robi ablacje w Szpitalu Grochowskim i w Centrum Ostrobramska, a przyjmuje (prywatnie) tu: Specjalistyczny Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Fundacji *PROCLINICA*, al. Stanów Zjednoczonych 51, tel. (022) 8714402 I daj znać, jak ci poszło. Napisz też, jakie miałaś te wyniki z ostatniego holtera.

Odnośnik do komentarza

Witam Dawno tu mnie nie było!!! Już jestem po zabiegu. Ablacje miałam 8 lutego tego roku. Jestem zadowolona ponieważ moja ablacja została przeprowadzona w Aninie i zabieg przeprowadzał sam doktor Szumowski-wspaniały człowiek. Jak dla mnie ablacja sama w sobie nie była taka straszna(dostałam leki na uspokojenie ponieważ byłam strasznie zdenerwowana,nie mogli nic zrobić).Jestem ponad tydzień po zabiegu i na razie jest ok tylko niestety ale miałam dużego siniaka na pachwinie ale to nic. TERAZ CIESZĘ SIĘ ZDROWIEM

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim.. Marta fajnie że się odzywasz. Ja nie rozumiem czemu tak się dzieje u ciebie.. Z jednej strony stym bo za wolno, mimo tego utrata przytomności, a tu tętno 193! Głupia jestem.. A może już nie ma śladu po tamtej ablacji i teraz jak ci zrobią to się uda i stym nie będzie potrzebny :-). Wiola super że ci się udało. Ja miałam termin na 7 lutego u prof szumowskiego ale silne przeziębienie mnie zdyskwalifikowało.. Ciągle bije się z myślami co robić. Mam tak jak ty marta, nie chcą mnie ablować, unikają jak ognia.. Bo wiedzą że mam nikłe szanse na powodzenie.. Porażka. Artur zuza co u was?

Odnośnik do komentarza

Do digimon Ja jechałam do kliniki na wizytę jednodniową ale że podobno sporo osób z 7 i 8 lutego zrezygnowało z ablacji z powodu właśnie przeziębienia (przynajmniej tak mi lekarze na obchodzie powiedzieli) , to właśnie mi zrobili 8 lutego.Cały zabieg przeprowadzał profesor szumowski i jak narazie jest ok. Przeleciał Ci zabieg koło nosa a masz wyznaczony juz drugi termin?????

Odnośnik do komentarza

Wiola żebyś wiedziała, dokładnie przeszedł mi koło nosa.. Czekałam i się nie doczekałam. Nowego terminu nie dostałam. U mnie problem jest z tym że arytmia jest tuż przy węźle zatokowym i oni nie są zbyt chętni się mnie dotykać. Wiec jak trafiła się infekcja to odetchnęli z ulgą, a teraz trochę wymijają.. Jest zbyt duże ryzyko po prostu.. A ty czujesz się dobrze? Jaki miałas rodzaj arytmii i jak długo? Śpijcie dobrze arytmiaki :-). Zuza, Marta martwię się o was..

Odnośnik do komentarza

Digimon ja czuję się bardzo dobrze, bardzo mi było to potrzebne bo u mnie uaktywniła się arytmia zaraz po porodzie ,mój lekarz prowadzący w Aninie powiedział że i tak się zdarza ale już może nie w 100% ale 99% jestem zdrowa a przy dziecku to bardzo ważne. Czuję nieraz jeszcze jakieś małe dodatkowe skurcze ale kazali poczekać do 3 miesięcy i wtedy się okaże czy się udało czy może trzeba coś *dosmażyć*. Wiesz u mnie na sali leżała pani któraś miała arytmie gdzieś też w czułym i delikatnym miejscu i niestety już po, wiedziała że się nie udało, ale też przypalili jej tylko dwa razy bo trzecim razem bali się .Raczej tam wróci.

Odnośnik do komentarza

No i jestem po ablacji :) Nie taki diabeł straszny jak go malują ;) U mnie było trudno:częstoskurcz nawrotny przedsionkowo-komorowy , ablacja dodatkowego szlaku utajonego lewostronnego bocznego. Powiem Wam,że chyba każdy człowiek odczuwa ablację inaczej.Podczas wypalania nie czułem ciepła lecz jakby balon który napełniał się w klatce.Co do umieszczania cewników to czułem tylko sam moment *wejścia* w okolice serca,uczucie dziwne ale mi nie przeszkadzało,najbardziej bolesne jak dla mnie było szybkie wyciągnięcie koszulek z tętnicy i bardzo mocne zaciśnięcie tej tętnicy,ale wystarczy zamknąć oczy,zacisnąć zęby i pomyśleć o czymś miłym :) Zapewne dla niektórych nieprzyjemnymi momentami są symulacje na sercu w celu wywoływania i przerywania częstoskurczu,dla mnie to była najlepsza część zabiegu,po prostu takie odczucia miałem często w życiu więc zdążyłem się przyzwyczaić i uodpornić na takie kołatania i przeskoki ;)

Odnośnik do komentarza

Digimon dobra i ciepła z Ciebie osóbka jest :). Nie martw się tylko mocno się do nas uśmiechnij :))). Ja mam dzisiaj lepszy dzień :))). Po cięższym tygodniu zasłużyłam na ulgę :). Czekam w kolejce do kardiologa i holter, powinnam się dostać gdzieś na połowę marca i zobaczymy co będzie ze mną dalej. Cyferku mam nadziej, że się powiodło i wszystko udało :). Pozdrawiam cieplutko :).

Odnośnik do komentarza
Gość marcin85

Mnie czeka ablacja i tez mam pewne obawy jak to bedzie czy mi sie niepogorszy. Mam juz wszczepiony ICD. Ablacja chca mi usuwac napadowe migotania przedsionkow bo od komur mam wlasnie stymulator ktory sie mylli przez te przedsionki czego efektem bylo wyladowanie. Najbaardziej sie obawiam ze po ablacji ICD bedzie mnie meczyl bardziej nniz teraz

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×