Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Badanie elektrofizjologiczne


Gość Dolor

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj KUMEN, moja optymistko. Trzy tygodnie i chwila prawdy, oby wreszcie się udało, za dużo wymęczyły Cię te arytmie. Piszesz, że mogą przełożyć bo wiemy jak nasz kochany NFZ działa, ale do cholery Ty byłaś zaplanowana więc i w koszta na ten rok powinnaś być wpisana. No ale, właśnie to ale i nie dziwię się, że jakieś obawy są u Ciebie. Pewnie zdarzyły się jakieś zabiegi poza planem bo to normalne, nagłe przypadki i pieniądze poszłyyyyy. Życzę Ci żebyś w końcu zaliczyła zabieg ale jakby się coś u nich poprzesuwało to ewentualnie w styczniu pewnie się o Ciebie upomną. Powodzenia i czekam na wieści a jak się czujesz z sercem, dalej tak nierówno pracuje? HERTA niewielka ma wiedza, ale jesteś w dobrych rękach. I KUMEN i DOLOR wiedzę mają przeogromną i na pewno pomogą w wielu kwestiach *sercowych*. Zgadzam się z Kumen, jak Ci to serce nie daje spokoju to zakładać holtera jak najczęściej, żeby wyłapać problem. Jak coś Ci nie tak *tłucze* to zasuwać na ekg a nóż złapiesz gada. Lekarze czasami mają podejście takie, że to pacjent musi udowodnić, że nie jego głowa źle pracuje, ma paranoje lub wymyśla problem tylko pokazać czarno na białym *tak tu jest mój wynik, mam arytmię*, która uprzykrza mi życie. Tobie również życzę dużo siły do walki. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Alicji za dobre słowo:-) . Koniecznie chcę zdiagnozować to swoje serce, bo lęki mi żyć nie dają. Za tydzień mam próbę wysiłkową, a potem pewnie angio TK, bo poprzednia próba nie do końca jednoznaczna wyszła. Cały czas mam nadzieję, ze jednak nie mam jeszcze wieńcowki. Przy zdrowym sercu łatwiej oswoić się z arytmiami, a przy niedokrwieniu - wiadomo, gorsze rokowanie. Pozdrawiam również i nieustająco życzę zdrowia.

Odnośnik do komentarza

HERTA czasami trzeba sobie postęka, podzielić się swoimi bolączkami z ludźmi podobnymi do siebie (zwłaszcza chorobowo), w grupie raźniej:) A ileż to masz latek, że mówisz o wieńcówce, niedokrwieniu serca? czy to już taki wiek? czy dolegliwości ( jakie) przemawiają za tymi chorobami? a może lekarze coś z badań dotychczasowych sugerowali? Jeśli są takie podejrzenia, to jak najbardziej musisz skontrolować bo arytmie przy chorym sercu sa na pewno bardziej niebezpieczne. Jestem dzisiaj strasznie padnięta, ale już mam komplet badań trójcę (echo, wysiłkowe i holter). KUMEN jak wstawię wyniki pomożesz w interpretacji? (ale już nie dziś).

Odnośnik do komentarza

Z wynikami chodzi się do lekarza , który je zlecił inaczej ta cała robota nie ma sensu a już w ogóle traci sens brak zaufania do lekarza a jeżeli ma się wątpliwości to do innego a nie na forum. Nie widząc pacjenta tylko suche wyniki nigdy diagnoza nie będzie wiarygodna bo to jest tylko część prawdy o chorym , który ma problemy z sercem. Nie rozumiem ludzi co tak robią .

Odnośnik do komentarza

Alicjo, mam lat 40+, nie mam nadwagi, nie palę i nigdy nie paliłam, cholesterol 190, a do ubiegłego roku był jeszcze niższy, hormony też w normie, jeszcze nie menopauza i żadnych objawów typu męczliwość, duszność wysilkowa, bóle w klatce. EKG spoczynkowe też w porządku, tylko w czasie tachykardii w holterze wyszło lekkie obniżenie ST. W opisie lekarz napisał *do różnicowania z niedokrwieniem*. Martwię się, bo dodatkowe mi wystarczą do szczęścia, a niedokrwienie komplikuje sprawę. No, ale pożyjemy - zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Nie ma sprawy. Chciałam się dopytać o jedno stwierdzenia z holtera ale nie ważne już. Kobra, gdzie się leczy u kogo i jak wiem doskonale i nie musisz wyjeżdżać mi z takimi swoimi mądrościami bo to logiczne, że od leczenia są lekarze a nie fora internetowe, to tyle w temacie. HERTA jeśli *coś* lekarz napisał to jak najbardziej uważam, że należy podrążyć temat, bo zostawienie tego na później jeszcze bardziej zrujnuje Ci psychikę, bo będzie gdzieś tam w tyle głowy pytanie *a może coś tam jest* a po co się dobijać. Życzę zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Witam i przepraszam, że odpisuję z opóźnieniem. @HERTA Owszem trochę zgłębiłem tematykę częstoskurczu komorowego, choć nie uważam się w żadnym wypadku za jakiegoś specjalistę w tym temacie, po prostu przestudiowałem mnóstwo artykułów polskich i zagranicznych w tej sprawie, stąd może wiem o tym nieco więcej, niż zwykły pacjent. Czytając to, co napisałaś, nie wydaje mi się, że mogłaś mieć do czynienia ze skurczem komorowym, nawet nieutrwalonym. Ludzie zmagający się z komorowymi zaburzeniami rytmu serca dzielą się na dwie grupy - tą, która odczuwa te zaburzenia, oraz tą, które widzi je tylko na holterach, dowiaduje się o nich, ich ilości od lekarzy, bo same nie czują ich w ogóle. Ty, podobnie jak ja, zaliczasz się do tej pierwszej grupy i sądzę, że gdybyś miała epizod częstoskurczu komorowego, na pewno byś go odczuła i to konkretnie. Te wybudzenia ze snu z ciężko bijącym sercem, to zwłaszcza po długotrwałym wystawieniu na działanie stresu, rzecz raczej normalna - mnie też zdarzyło się to już kilkukrotnie - budziłem się z szybkim i ciężkim biciem serca, ale generalnie wiedziałem, że to *normalne* bicie, zupełnie co innego niż seria dodatkowych skurczów komorowych, podobnie też z odczuciem szybkich lekkich skurczów w okolicy serca, o których pisałaś: ciężko nie zgodzić się tutaj z Twoim lekarzem, że najpewniej były to skurcze mięśni klatki piersiowej, w końcu rozmawiamy o dodatkowych skurczach komór, nie przedsionków, to większe i bardziej *zbite* części serca i ich skurcze dodatkowe raczej nie były by odczuwalne jako te lekkie. Zmagałem się, i niestety, wciąż zmagam z nerwicą lękową, co za tym idzie mogę Ci z doświadczenia powiedzieć, że nerwica lękowa, to najgorsze, co może iść w parze z arytmią, bo oba te schorzenia wzajemnie się pobudzają, nakręcają, intensyfikują. Swego czasu bardzo pomogła mi wizyta u psychiatry, po przepisaniu mi Depralinu i rozpoczęciu terapii nim, ogólnie stanąłem na nogi. Tysiąc dodatkowych skurczów i kilka bigeminii, to żaden *big deal* dla kardiologa, więc tym bardziej Ty nie powinnaś się tym martwić. Niestety nie mogę za wiele powiedzieć na temat obniżenia odcinka ST podczas Twoich tachykardii, choć z kilku postów na forum pamiętam opinie specjalistów, że czasem takie się po prostu zdarzają i nie muszą być niezbitym dowodem na obecność choroby niedokrwiennej serca, dlatego Tobie powiedziano o PODEJRZENIU, a nie fakcie wychwycenia tej nieprawidłowości. Dla swojego spokoju postaraj się umówić na próbę wysiłkową jak najszybciej, przedłużające się czekanie raczej Ci nie pomoże, nie wiem jak wyglądają Twoje możliwości w tym zakresie, ale czasem takie rzeczy można przyśpieszyć, a i zrobienie takiego badania prywatnie nie jest jakimś niebotycznym wydatkiem. Odpowiadając na Twoje pytania: u mnie badanie EPS, de facto ablacja, nie doszły do skutku, wciąż na przeszkodzie stoi nieszczęsny kamień w nerce, który odpowiada co nawracające co i rusz infekcje układu moczowego, a z obecnością takiej infekcji o badaniu EPS i ablacji nie ma nawet mowy. Czy warto zapisać się na wizytę do Allenortu - cóż, jak widzisz, opinie są na ten temat różne, z jednej strony masz opinię Kumen, która ma wszelkie prawo być wizytą tam rozczarowaną, z drugiej strony, jak od lata zeszłego roku miałem tam już możliwość odbycia sześciu czy nawet siedmiu badań EPS w komfortowych warunkach, jedno lud dwu-osobowych pokojach, na samym obrzeżu Warszawy, skierowanie na zabieg ablacji wystawione przez Pana profesora Walczaka było skierowaniem do odbycia zabiegu właśnie w Allenorcie, a nie Instytucie Kardiologii w Aninie (do dziś swoją drogą nie jestem w stanie pojąć, dlaczego Kumen nie została tam skierowana przez Pana profesora, jestem pewien, że była by już dobry rok po swojej kolejnej próbie ablacji). Ostatni termin miałem wyznaczony na 1 grudnia, sami do mnie zadzwonili i dopytywali się czy mogę się zjawić, jak moje perturbacje nerkowe itd, a więc sytuacja zupełnie odwrotna niż w Instytucie, gdzie trzeba samemu wydzwaniać i bez przerwy przypominać o swoim istnieniu - choć oczywiście nie mogę się wypowiedzieć na temat warunków i kwalifikacji personelu w Instytucie, po prostu nigdy tam nie byłem. Pamiętaj jednak, że bez znaczenia czy decydujesz się na Allenort czy Instytut Kardiologii, będziesz miała do czynienia z ludźmi, którzy specjalizują się w leczeniu zaburzeń rytmu serca, tej konkretnej dziedzinie kardiologii, co oczywiście wynika za faktu, że obu tych miejscach pracują tak naprawdę ci sami ludzie, spośród bardzo dobrych kardiologów, są to bardzo dobrzy kardiolodzy, których specjalnością są arytmie, po prostu - tyle i aż tyle. Dla mnie byłaby to wystarczająca rekomendacja. @Kumen Dolor dotrzyma słowa i odwiedzi Cię w Warszawie, podaj tylko szczegóły, kiedy będziesz je już znała, a na pewno w IK się pojawię ;-) A co jeszcze u Ciebie, jak minęły Ci ostatnie miesiące z arytmią, spokojniej, tak samo, gorzej? Mi znowu przez ostatnie dni zaczęły dokuczać skurcze dodatkowe i spora ilość bigeminii, co trochę mnie przybiło, bo jakby nie było, mam już za sobą kilka dobrych miesięcy względnego spokoju :/ @Allicja Jeśli chcesz zawsze możesz zamieścić tu swoje wyniki holtera, chętnie na nie spojrzymy i ewentualnie wymienimy się spostrzeżeniami, przynajmniej ja. Mam nadzieję, że nie zraził Cię komentarz KOBRY (chyba nowa, trochę nieokrzesana i zbyt pyskata userka, która nie zadała sobie za bardzo trudu prześledzenia innych Twoich postów na forum, zanim postanowiła udzielić Ci swojej *rady*). Każdy wie, że tutaj nie dostanie się pełnej diagnozy, ale od tego przecież jest forum, żeby dzielić się swoimi wynikami badań, w tym przecież tak podstawowego dla arytmii, jak holteroweskie, wiedzieć przez to jak się *nasze* sprawy obecnie mają i jak sobie z nimi radzimy. Serdecznie Cię pozdrawiam :-) Kuba

Odnośnik do komentarza
Gość kobra100

DOLOR, dlaczego jestem nieokrzesana i pyskata bo co ? Mój pogląd jest taki ,że z wynikami chodzi się do lekarza a nie na forum . Ty masz inny ja mam inny. Forum jest między innymi od wymiany poglądów tak mi się wydaje.Dlaczego mnie obrażasz ? Czy ja pisząc do Allicji obraziłam Ją Napisz proszę jakim słowem.

Odnośnik do komentarza

Nie obraziłaś Allicji konkretnym słowem, tj. wyzwiskiem, ale tym że zarzuciłaś jej bycie ignorantką. A gdybyś, jak już napisałem, zadała sobie trud prześledzenia historii użytkownika *Allicja* na tym forum, to jak się udziela i pomaga innym mimo swoich problemów (nie tylko w tym wątku), szybko doszłabyś do wniosku, że jest to ostatnia osoba, której oczywiste oczywistości o przedstawianiu wyników na forum trzeba wykładać. Fakt, że ktoś tutaj dzieli się swoimi wynikami nie znaczy od razu, że oczekuje diagnozy od innych użytkowników i po uzyskaniu takiej nie idzie do lekarza, bo nie ma po co. Wszystkich nas tutaj łączy problem z arytmią, nawzajem się wspieramy, pytamy co słychać, jak ostatnio się czujemy, jakie są ostatnie nasze wyniki i albo je porównujemy, ale komentujemy, czy ktoś miał już coś podobnego, ma nadal, jak sobie z tym radzi. Jeśli ktoś zauważy w wynikach coś nowego, prezentuje je, bo być może ktoś z jego/jej *nową* przypadłością zmaga się już od dawna i może pokrótce objaśnić, co to jest, wstępnie uspokoić, pytająca osoba uda się do lekarza-kardiologa, co w tym kraju wcale nie jest procesem przebiegającym szybko i sprawnie. Tyle. A jeśli Cię to razi, możesz sobie ten wątek darować, tylko UWAGA - w innych ludzie też wklejają swoje wyniki.

Odnośnik do komentarza
Gość kobra100

Odniosłam się do konkretnego postu i w związku z tym wyraziłam swoją opinię co na dany temat myślę i nie mam żadnego obowiązku przedtem czytać kto jaką ma historie tu na forum . Wybacz ale chyba sam nie wierz co piszesz . Czy to jest kółko wzajemnej adoracji? Czy nowy użytkownik przedtem musi czytać historię osoby aby wyrazić swoje zdanie? Ale postaram się i trochę poczytam forum .

Odnośnik do komentarza

Nie ma żadnego obowiązku czytania historii użytkownika na danym forum, zanim się skomentuje jego wypowiedź, ale to nie jest równoznaczne ze sprowadzaniem każdego usera do stereotypu naiwniaka, który chce się uleczyć przez internet. I nie ma żadnego kółka adoracji, userka HERTA jest tu nowa, i wcale nie została z miejsca oceniona za dzielenie się swoimi wątpliwościami i obawami na forum, zamiast udać się od razu do lekarza. Forum jednak sobie poczytaj, przynajmniej przekonasz się, że akurat ta userka jest paradoksalnie wyznawcą takiej samej opinii jak Twoja, i tak sam przestrzega *ludzi którzy tak robią*, jak Ty. Z mojej strony koniec dyskusji, bo sam wątek dotyczy czegoś innego.

Odnośnik do komentarza

O mnie beze mnie, oj nieładnie:):):) Ostatnio na wizycie u mojej kardio nie podobało Jej się moje ekg, ale nie powiedziała w czym rzecz tylko skierowała na badania kardiologiczne. Mam wszystko i zobaczę co powie na obecne wyniki, co tam się złego dopatrzyła, może teraz mi zdradzi. Moi mili, mam NOWOŚĆ w holterze, kilka, krótkich czestoskurczy. To, że mam tachykardię to wiedziałam, że częstoskurcze niekoniecznie. Wytłumaczcie proszę, czy to dwa różne zjawiska, bo do tej pory myślałam, że tachykardia to jedno, częstoskurcz to drugie, czy słusznie? Czy na podstawie moich wydruków holterowskich można to jakoś rozróżnić, będzie to kardio umiała oddzielić. Nie chcę ablacji na razie, bo po jednym nie bardzo doszłam do siebie i na ablację nie mam w tej chwili siły a te częstoskurcze mnie trochę zaskoczyły w wynikach. KUMEN bardzo się cieszę, że to tuż, tuż, wreszcie pozbędziesz się tego dziadostwa i od razu zawita szczęście, trzymam bardzo mocno zaciśnięte kciukasy. DOLOR, oj dziękuję, dziękuję, poczułam się jak jakaś białogłowa, którą broni mój rycerz (przepraszam Twoją żonę, narzeczoną, dziewczynę?). Tyle miłych słów pod moim adresem, aż ciepło się na sercu zrobiło a policzki niczym u białogłowy zarumieniły się. Jakby ludzie wobec siebie mieli więcej empatii, zrozumienia, dobroci, jaki ten świat byłby cudowny, ale czy to tylko moje marzenia? KOBRA, miałam już nie wyrażać swojego zdania, ale skoro zostałam wywołana do tablicy to rzeknę - Choroby leczą lekarze i tylko Oni. Fora to trochę zabawa, połączenie przyjemnego z pożytecznym, wzajemne wspieranie, wygadanie się, pożalenie i podzielenie się swoim własnym doświadczeniem, to aż tyle lub tylko tyle, jak wolisz. Tyle miałam do powiedzenia w swoim temacie. Trzymajcie się ciepło, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość kobra100

Allicja , ze wszystkim zgadzam się co napisałaś i bardzo się cieszę ,że masz takiego forumowego kolegę co Ciebie broni aja lwica swoje młode tylko nie rozumiem jednego dlaczego musiałam być przy takiej okazji obrażona . Czy Dolor nie mógł mi w 2 czy 3 słowach przedstawić Ciebie tylko i napisać kim jesteś ? Czy musiał broniąc Ciebie obrażać mnie ? No widzisz Ty jesteś cała w skowronkach po obronie Dolor a ja nie . Może tak już na tym świecie musi być ,że jak jeden się cieszy to drugi smuci . Dla mnie to wszystko jest takie smutne i gorzkie bo tolerancja jednego człowieka do drugiego jest bardzo mała i dlatego wychodzą czasami takie sytuacje ale nic życie idzie dalej i dlatego wszystkich pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

KOBRA postaram się odpowiedzieć w swoim imieniu. Nie siedzę na forach, bo nie mam czasu, piszę czasami tutaj i więcej na radzeniu sobie ze skurczami. Przelatuję tematy jak mam czas tak pobieżnie, ale się nie wypowiadam i nie wchodzę na inne fora tylko czytam tytuły ważniejszych postów. Odniosłam podobne wrażenie jak Dolor, Twój post nie wyrażał *dobrej rady* w stosunku do mnie ale bardziej krytykę i ton raczej niezbyt miły, tak to odebrałam a jakie było Twoje zamierzenie nie wiem, niezbyt miło to odebrałam. Poza tym jeśli komuś chcę na forum coś mądrego, sensownego napisać to staram się przeczytać choć parę wpisów tej osoby, żeby choć minimalnie ją poznać a nie od razu atakować swoimi mądrościami (można kogoś skrzywdzić), tu na forach ludzie oczekują wsparcia a nie dołowania. Jak najbardziej jestem za tym, że każdy ma prawo do swojego zdania, nie zawsze zgodnego z naszym własnym, bo co człowiek to inna historia, choroba może być taka sama, ale i tak do każdego pacjenta podchodzi się indywidualne. Może źle Cię odbieram, ale wiele razy wypowiadałaś się na różnych forach i jak zaczynałam czytać początek Twojej wypowiedzi to zawsze był formą ataku. Może taki jest styl Twojego pisania, może chcesz dobrze i robisz to w taki a nie inny sposób, tylko pamiętaj, że każdy ma prawo się bronić i wtedy powstają niesnaski, awantury i kłótnie na forum. Ta sama rzecz napisana w sposób bardziej delikatny, zostanie inaczej odebrana przez czytelnika. Nie chcę tutaj zaśmiecać wątku naszymi przepychankami, bo osoba, która na prawdę potrzebuje wsparcia, musi się później przebijać przez niepotrzebne teksty, a nie jest to tematem forum. Uważam temat za zamknięty i zakończony z mojej strony, ja staram się w ludziach szukać i dostrzegać tych dobrych stron. Zobacz Tobie się zrobiło przykro, mi wcześniej również po Twojej wypowiedzi, boli to prawda? i jest niepotrzebne?, lepiej zawsze milej do bliźniego i nie ma wtedy sprawy. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór wszystkim Kobra odwróciła kota ogonem i poczuła się obrażona przez Dolora - niezły żarcik;) @Dolor Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że teraz u Ciebie skurcze się uspokoilły. Mam nadzieję, że masz rację z tym częstoskurczem - pewnie bym go inaczej odczuła, gdyby rzeczywiście wystąpił. Jestem przekonana, że ogromna część moich problemów z sercem wynika z silnej nerwicy. Odbyłam wizytę u wiadomego specjalisty, który zalecił mi lek z grupy SSRI. Wszystkie te leki wydłużają odcinek QT, co wg ulotki może prowokować groźną arytmię. Ja z powodu skurczy przyjmuję Sotahexal, który również wydłuża QT. Oczywiście nie zdecydowałam się w tej sytuacji na antydepresant, ale bardzo mi moja nerwica daje podpalić. Wybieram się do kardiologa, który nie jest przeciwnikiem antydepresantow (w przeciwieństwie do poprzedniego), może zmieni mi lek na skurcze. Nie jest łatwo trafić na lekarza, który chce i umie rozmawiać z pacjentem, a przede wszystkim chce słuchać co pacjent ma do powiedzenia. Nie jest to tylko kwestia braku czasu w gabinecie, a raczej chyba partnerskiego traktowania pacjenta. I dlatego własnie tak popularne są fora, gdzie tacy jak my mogą się wymienić się wrazeniami i podzielić wiedzą (choć amatorską, to czasami imponującą). I na koniec - na szczęście nie mam niedokrwienia, serce zachowuje się wzorowo podczas wysiłku. Pozdrawiam serdecznie wszystkich, a moją ulubioną trójkę z tego forum w szczególności :-)

Odnośnik do komentarza

A witam, właśnie zadzwoniono do mnie z sekretariatu KZRS no i w poniedziałek o 7.30 mam być na Izbie przyjęć, o ile miesiączka się wreszcie pojawi i skończy zgodnie z przewidywaniami czyli 15 grudnia. W przeciwnym razie mam zadzwonić w poniedziałek o 7 rano i powiedzieć, że ciągle trwa i pani przesunie mnie o 2-3 dni. No, to stres mi się właśnie uruchomił :) Pozdrawiam drogich ludzi z wątku :)

Odnośnik do komentarza

A witam. Noc spedzilam na korytarzu,ale nie bylo az tak tragicznie jakby sie moglo wydawac. Wczoraj mialam tylko pobrana krew i EKG i dzisiaj dalsza diagnostyka i moze rezonans,tyle sie dowiedzialam z rana od lekarza mojego:-) Jestem poki co na korytarzu wiec latwo mnie znalezc jakby co. Tymczasem zabieram sie za sniadanko,bo juz jedzie. Milego:-)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×