Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Marihuana, czy alkohol? co tak naprawde gorsze dla serca?


Gość Jarruś

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co ?? Ludzie jak ktoś z was nie palił a żyliście w rodzinie dla której słowo *narkotyk* to jak dla katolika *666* to się wypowiadajcie o alkoholu ci którzy palili ocenią ganje!!! Jestem pewny że większość osób na tym forum *pali głupa*
Odnośnik do komentarza
Gość micchuu
Ja wam powiem tak. Znam goscia co palil pare lat dzien w dzien i przestal i powiedzial mi ze to jest bez sensu palic non stop ... I tez tak uwazam palic mozna z rozwaga np 1 na miesiac czasem na sylwestra bo to traci cala magie gdy jest palone/jedzone non stop. (Polecam wywar z konopii na bole stawow w formie masci)
Odnośnik do komentarza
Hi potrzeboje odpowiedzi mam meza jusz 5 lat nasze zycie stalo sie bardzo dziwne dopiero po 5 latach zauwarzylam ze on pali trawe nigdy Mi sie do tego nie przyznal bo wie ze nie toleruje tego . Wiele razy znalazłam jego takzwane papierki do krencenia tego gowna oczywiście krople do oczu i oczwiscie smierdzial trawą . Jestem pewna ze pali od bardzo daawna bo wypadło mu trochę trawy laziece . Apo zatym jest nie do wytrzymania po 5 latach wspólnego życia zastanawiam się czy znim wytrzymam Bardzo często wychodzi do swoich kumpli muwi ze idzie gdzie indziej coś załatwić a ja znajduje go u kumpli . Jest bardzo nerwowy strasznie nerwowy nie raz to sie wogule boje do niego odezwac Bo zawsze sie z byleczgo zacznamy klocic nerwica to pierwszy obiaw. Od paru lat strasznie sie poci czy jest zimno czy cieplo zawsze sie mocno poci. Ma strasznie suchy kaszel I to od paru lat I nie Daje sie tego wyleczyc jeżdże z nim po lekarzach z tym kaszlem I nic konkretnego żadnej przyczyny I żadnej poprawy ostatnio to nawet zapalenie rtkań mial pare razy zapalenie oskrzel . Strasznie pluje czarnymi harhami . Muwi ze go bolo w klatce piersiowej ze czasami nie morze oddyhac glowa boli nic go nie obhodzi po za kumplami Bo tam hodzi I pali.jest nie do zniesienia.pomocy
Odnośnik do komentarza
Gość Sumieniekazdegospeci
hehe ale ciekawe kto tu ma tak naprawde powiedzzmy kilku letnie doswiadczenie, obracalem sie w towarzystwie ludzi ktorzy palili i ci ktorzy pili i ci ktorzy palili i pili i ztymi bylo najfajniej, tylko nikt nie byl na tyle glup[i zeby robic to bez konca tzn jak dzisiaj zapale to pewnie po 2 latach palenia dzien w dzien taka osoba zacznie palic znacznie wieksze ilosci trawy bo przeciez jak bys codziennie wypijal powiedzmy szklanke soku grejfrotowego i tak bez przerwy to jak sobie zrobisz jeden dzien przerwy to zrozumiale ze organizm zaczyna to traktoweac jako cos co musi byc w codziennej diecie. Tylko Glupek i nie boje sie tego nikomu powiedziec pali codziennie i twierdzi ze *a a a nic mi nie jest* skad moze taka osoba wiedziec skoro nie robi przerwy i nie wie jak jego organizm zareaguje, osobiscie palilem czasami po max kilka dnia z rzedu a wczesniej bywalo ze nawet do tygodnia podchodzilo, ale akurat w moim przypadku organizm reagowal, *ach juz mnie nie bierze* ale ja nigdy w takim wypadku nie zwiekszalem dawki. W sumie to mieszkalem kiedys z takim skladem ze trafily nam sie wakacje i pilismy na umor !!! jak w piatek zaczelismy to wtorek byl koniec ale to sa uroki takich sytuacji a zeby one byly wyjatkowe to nie moga byc powtarzalne mmm Co szkodzi, ludzie skupmy sie nad pytaniem, alkohol jest napojem ktory sie dostaje w krwiobiegu do mozgu i powoduje dezorientacje komorek, a marihuana SZOK Palisz cos i spalenizne tego wciagasz do tkanki swojego organizmu spojrz na to z poziomu patrzenia dymu jak wkraczasz do pluc i sie tam zadomawiasz... Pluca z powietrzem sie oczyszczaj i komorki sie odbuduja (te ktore sa oglupiale w mozhu po paleniu) a po alkoholu juz troche gorzej ale w koncu zycie jest za krotkie zeby sobie zalowac przyjemnosci 5093066
Odnośnik do komentarza
Nie jestem lekarzem i nie znam sie na tym, ale chcialabym wyrazic moja opinie na ten temat.Kazde uzywki w nadmiarze moga byc przyczyna roznych chorob.Wszystko jesli robi sie z umiarem jest ok.Np.picie alkoholu w okreslonych dawkach jest wrecz zdrowe dla organizmu np. lampka wina wieczorem jest dobra na serce ale oczywiscie jak wypije sie cala flaszke to skutki sa odwrotne. Tak samo z trawka jesli zapalisz sobie jednego jonta raz kiedys to jest ok ale jak jarasz co dzien jak opentany to wtedy tez nie jest to zdrowe.Chociaz z mojego doswiadczenia moge powiedziec ze wydaje mi sie poprostu, ze w polsce marihuane mieszaja jeszcze z jakas chemia i dlatego niektorzy dostaja takie dziwne objawy jak po jakims innym narkotyku, bo np. palilam trawke za granica i dzialanie jest zupelnie inne, tutaj trawa jest chodowana na bazie naturalnej i czulam sie dobrze, bardziej wyluzowana i to nie jest az takie szkodliwe,a w polsce jak zapalilam to masakra tez tylko po paru machach czulam sie jak bym zarzyla jakies niewiadomo jakie narkotyki.Ogolnie to nie pale i nawet mnie do tego nie ciagnie, pare razy sprobowalam i wystarczy a jak ktos chce i lubi prosze bardzo jego zycie, tak samo z alkoholem,zreszta wszystko jest dla ludzi tylko ze jedni umieja pic i po 3 kieliszku powiedziec dziekuje a inni upija sie jak swinie i potem dziwic sie ze ktos jest chory.Z umiarem wszystko
Odnośnik do komentarza
Witam, wg mnie podstawowa roznica jest taka ze alkohol wypocisz a zielsko nie. Po drugie uwazam ze odurzenie po zielsku jest duzo bardziej lekkie i przystepne by palic codziennie w odroznieniu do alkoholu ktory odurza mocniej i ma sie po nim kaca a do tego uniemozliwia nam wiele rzeczy chodzby jazde samochodem. Wniosek z tego jest taki ze Ci co pala robia to czesto(codziennie lub co pare dni) a Ci co lubia wypic zrobia to w weekend bo obowiazki nie pozwola aby pic codziennie(oczywiscie zalezy od ludzi ale sadze ze jest tak w wiekoszsci przypadkow nie mowiac o alkoholikach i jakis skrajnych sytuacjach). Moja opinia jest poprzedzona moim 7 letnim uzaleznieniem od palenia, od roku nie pale. Jest to obiektywna opinia i sadze ze gdyby rozpatrywac tym tokiem myslenia to marihuana jest gorsza bo wprowadza w ciag a codzien powtarzany schemat jet duzo bardziej szkodliwy niz picie w piatek alkoholu. Oczywiscie gdyby codzinnie pic litr wodki lub gram palenia to bardziej zaszkodzilby alkohol, osobiscie nie znam takich ludzi a znam ich duzo, za to znam osoby co pala, wszyscy nie mniej niz pare razy w tyg. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Tak sobie czytam te Wasze posty i czytam... I zastanawiam się co ja zrobiłam. Od jakichś 2 lat paliłam mj, sporadycznie, jednak choć raz na 2 tygodnie trzeba było zapalić. Wszystko było dobrze, wiecie *nic mi nie będzie, zaje**ście się czuje po sensi, lepsze niż alkohol itp.* Nigdy nie piłam i paliłam jednocześnie. Zmieniło się to jednak kiedy pojechaliśmy ze znajomymi nad jezioro, jakieś 2 tygodnie temu. 4 dni mooocno zakrapianej i smażonej biby w domkach letniskowych. Do tego w pierwszym dniu dostałam okresu... Przy czym upaliliśmy się jak bobry. Na drugi dzień 40%. Nie kojarzę nawet, że wypiłam 0.7 litra sama... Przy czym blancik oczywiście musiał być. 3 dnia kolejne smażenie, 4 dnia spalaliśmy już resztki, wiadomo, żeby się nie zmarnowało. 5 dnia kiedy wyjeżdżaliśmy czułam się jakoś nieswojo, ale nic no myślę sobie, że pewnie każdy tak ma po takiej dawce używek itp. jednak prawdziwy koszmar przeżywam od tygodnia a dokładnie od soboty. Powiedziałam wszystkim znajomym, że nie palę mj po przyjeździe. Po prostu robię detoks do końca roku, bo mam tego serdecznie dosyć... W sobotę wstałam jak gdyby nigdy nic i wyszłam do znajomych na grilla. Już po drodze czułam, że coś jest ze mną nie tak. Nie moje myśli, skupić się nie mogłam, stan mojego ciała jak podczas gorączki tylko, że właśnie bez gorączki. W nocy po grillu pojechałam z ojcem do szpitala, strasznie się bałam. Lekarz stwierdził, że to nerwica. Jeszcze bardziej się wystraszyłam, dali mi jakiś lek niby na uspokojenie do tego infuzja elektrolitów. I nic. Na drugi dzień byłam nieżywa, spałam do 16, nic mi się nie chciało i nadal nie chce... Z ostatniego tygodnia mało co pamiętam. W zeszły poniedziałek byłam u lekarza rodzinnego, któremu powiedziałam o *przygodzie* ze szpitalem. Przepisała mi *Afobam*. Myślę spoko, pewnie uspokoi mnie od razu. Tak było pierwszego dnia. Następne były co raz gorsze. Otępienie, brak możliwości patrzenia się w jeden punkt, drażliwość, brak koncentracji, moje ciało jest mi obce, myśli są obce.. Aż powiedziałam STOP. W piątek poszłam znowu do Pani doktor. Powiedziałam, że nie biorę tego, bo nie chcę się otępiać. 4 dni z tym lekiem mi wystarczą. Powiedziała, że dobrze, jednak powinnam się zgłosić do psychiatry. Piłam melisę, niby lepiej, jednak jej działanie szybko mija i znowu jest to co było. Żeby jeszcze dodać smaczku po wizycie w szpitalu ojciec zabrał mi papierosy, których wypalałam całą ramę w ciągu dnia, czasami więcej od około 1.5 roku. Nie przejęłam się tym bardzo, ale jak już tak myślę, to czy to nagłe zaprzestanie palenia było dobre? Mówię tutaj o papierosach. Dodaję, że bardzo niezdrowo się odżywiałam i nieregularnie. Na prawdę boję się co ze mną jest i będzie, a mam dopiero 18 lat...
Odnośnik do komentarza
Gość JebacCalySystem
Wy jetsetście poje.ani niektórzy :D Co Wy wogole wiecie o marihuanie? GÓWNO !!! że kapeć w gębie że bóle głowy ?? to chyba dopalacze jaracie debile. Ja jaram od roku codziennie wydalem na to tyle pieniedzy zebym nowe auto kupił ale nie żałuje bo czego? fajna bania ! zamierzam jarac az nie zdechne od marychy. Ciekawe ze w holandi przestali palic bo ludzie maja schizy ??? Zamknac japy barany bo przez takich jak Wy złodzieje z zrzadu nie zalegalizuj!!! Pozdro dla prawdziwych JCS 100%
Odnośnik do komentarza
wymienić ALE NIECH NAWETŻADEN KRETYN NIE PRÓBUJE MI UDAWADNIAĆ ZE ALKOHOL CZY FAJKI MNIEJ SZKODZĄ szkoda waszej klawiatury na to dajcie sobie spokój bo szkoda czasu na brednie. Uwierzcie jestem z wami szczery np napisze wam teraz że obecnie nie palę MJ :( bo przeszedłem kilka angin pod rząd i muszę ogólnie wzmocnić odporność swojego organizmu ALE do palenia marychy zamierzam wrócić. Najlepsze jest to że Marihuana owszem obniża odporność ale nie jest bardziej szkodliwa niż np słodycze czy białe pieczywo ostro nie może zakażmy ich używać :-) Po trzecie faza po paleniu ... ciekawa rzecz bo dla tych co kumają o co chodzi nie ma sensu pisać bo dobrze wiedzą a dla tych co nie kumają też nie ma sensu bo nigdy się nie dowiedzą :-) no ale spróbujmy opisać co marycha wywołuje u mnie... zupełnie inne spojrzenie na świat inny wymiar rzeczywistości i postrzegania otwiera tok myślenia czasami zaskakująco genialny :-) poprawia smak jedzenia ,seksu ,muzyki ...staję się bardziej twórczy (gram trochę na gitarze)... zamulenie czasami może wystąpić coś takiego jeżeli jesteś w złym nastroju to nie pal prost to tego unikniesz ale tez trzeba rozrużnić typowe zamulenie od tripa bo to inna bajka. Po maryśce nie ma kaca a rano wstajesz wypoczęty jak nigdy śpi się dobrze to jest olbrzymia przewaga Mj nad alkoholem No widzisz,ale po marihuanie moga wystąpic stany lekowe,które moga cie uwięzic w domu na dobre pare lat.Psychike leczy sie długo i powoli...bardzo powoli,więc pal sobie milutki pal komfort i smiechawe możesz zapewnić sobie wygodny fotel i dobre kawały a przez marihuane aczkolwiek to samo i jeszcze inne skutki uboczne.
Odnośnik do komentarza
a ja Wam powiem tak Marihuana szkodzi na płuca tak jak fajki i każdy o tym wie tego nie ma co ukrywać. Ale każdy kto palił wie, że jak sobie zapalisz to kontrolujesz siebie, jesteś spokojny i wyluzowany. A po alkoholu ? Masakra wystarczy popatrzeć w około. i Tłumaczenia ludzi typu *bo sobie wypiłem..* Nie wiem jak Wy, ale dla mnie obojętnie co kto nie wziął albo nie wypił musi nad sobą panować, zawsze. Ja jestem zdecydowanie za legalizacją niż za alkoholem !
Odnośnik do komentarza
Gość gal anonim jungeman
ja cpałem terz około 5 lat,z początku to jeszcze cieszyło ale pózniej to naprawde miałem smaka na ziółko,po jakimś czasie zaczeła mi sie częśc noga w trakcie palenia-drzała wtedy postanowiłem z tym skończyc,rozstałem sie jeszcze z dziewczynom,wróciłem do kraju bo wtady pracowaliśmy razem w holandi,pierwsze 2 tygodnie byłem bardziej nerwowy ale pózniej dałem z tym rade,niepaliłem około 3 lat,ale akurat dzisiaj znowu zapaliłem w trakcie jakieś dziwne lęki ale mam jeszcze jednego i pózniej znowu dje sobie spokuj,hmm to wszystko jest dla ludzi tylko z GLOwom pozdro i powodzenia
Odnośnik do komentarza
Witam wiele osób którzy piszą że marihuana to gówno, ze maja po niej leki, ze sa nerwowi, ze sie uzalezniaja pisze tez ze jaralo pare razy w tyg. uważam że są to ludzi głupi, po co się otępiać codziennie lub przez większość tyg/miesiaca? palenie marihuany szkodzi w takich ilosciach, nie tu nic do ukrywania, wszystko zalezy od uzytkownika, jezeli ktos jest odpowiedzialny i wie kiedy może sobie pozwolić na palenie to nic mu sie od tego nei stanie ( a znam przypadki osob palących ponad 15lat, nie codziennie, co jaiś czas mniej wiecej 2-6(max)razy w miesiącu i mają rodziny, dobre prace itd. Marihuana takze spowalnia neurony w mózgu, lecz jest to proces odwracalny natomist zniszczonych szarych komórek po alkoholu nie da sie odzyskać. czytałem tu pare postów jak ktoś omdlewał, robił się blady itd po marihuanie. szanuje te wypowiedzi (jezli sa prawdziwe) lecz watpie zeby te osoby palily czysta marihuane. nie obracam sie za bardzo w tych tematach wiec nie wiem w czym i czy wogole marihuana u dilerow jest maczana w jakis chemikaliach ale wiem ze Amnesia Haze holenderska niedość ze smakowala lepiej niz polski skun, to dzialanie BARDZO INNE. ludzie nie akceptuja marihuany a akceptuja alkohol bo ten drugi jest zakorzeniony w kulture europy. W krajach islamskich nie uznaja alkoholu a uznaja ganje bo tam zakorzeniona jest ganja. jednak powszechnie wiadome jest ze alkohol poprostu bardzo ogłupia, robi sie po nim rzeczy do jakich normalnie bysmy sie nie dopuscili, postrzeganie jest inne a po marihuanie łapie się tzw *chilla* czasem wędruje sie w myslach, odkrywa nowe doznania(glownie podczas seksu, muzyki ;] ). Ilu z was po upojnej nocy alkoholowej powiedzialo sobie *juz wiecej nie pije*? budzimy sie zmeczeni, z bolami, czaem nie pamietamy co sie dzialo (mowie tu oczywiscie o naduzyciu alkoholu, a nie o 2 piwach wypitych z kumplami ;] ) a po paleniu budzimy sie wypoczeci i blogo. podsumowujac jezeli nie bedziecie naduzywac marihuany to jest zdecydowanie lepszym wyborem od alkoholu. Dziekuje :) dzikeuje
Odnośnik do komentarza
Gość xxxNieznanyxxx ;D
A ja Wam wszystkim powiem tak : -Jestem teraaz *szczęśliwa* ii wiem jedno ze marihuana nie jest tak mocno szkodliwa dla serca jak alkohol .. Być może sie myle , ale po alkoholu ma sie załkowicie inna *faze* , a po jaraniu inna .! Lepszą .! Świat jest piękniejszy , dostrzegamy rzeczy , których po *normalnemu* byśmy nie dostrzegli . ; ] Niektórzy tutaj piszą ze jaranie jest taki *bee* .. z tym sie akurat nie moge zgodzić . Jaranie jest dla ludzi uświadomionych swoich wartości . Bo inny to powie ze mu sie *ryje banie * .. i dlatego dla niektórych jaranie jest złe, poniewaz nie rozumieja języka ludzi zjaranych . ; p Carpe Diem .
Odnośnik do komentarza
Jaram już dłuższy czas i dalej nie moge powiedzieć czy marihuana jest szkodliwa czy nie . Poniewaz ja bardzo dobrze sie czuje jak sobie zapale .; ] Może niektórzy mają \*krzywe fazy\*lecz ja tego nie mam i dla mnie chwila jak zapale jest cudowna .. Otwiera sie moja wyobraźnia . Najgorsze jest uzależnienie , ale da sie z Nim wygrać . Wystarczy chcieć . !! Nie można powiedzieć \*Nie moge przestać , nie dam rady \* .!!!! Każdy da , tylko ze kazdy kto pali nie chce przestać .. Bo czuje sie zajebiscie . !!!!!!!!
Odnośnik do komentarza

osoby ktore bedą palić pierwszy raz to niech sobie zapamietaja ze jak sie nie jara szlug to spalenie blanta konczy sie tak jak zapalenie papierosa i moze zepsuc wam pierwsza bombe(bo chyba pali sie po to, zeby sie lepiej poczuc-tak jak sie pije tez po to - tak czy nie?). z tym sercem to wydaje mi sie ze glownie zalezy od tego co sobie wkręcicie. wszystkie zmysly sie wyostrzaja i jak zaczniesz myslec ze zaraz umrzesz to czego sie spodziewasz. moim zdaniem ludzie ktorzy sie panicznie boja narkotykow sa slabe psychicznie i latwo sie uzalezniaja wiec w zasadzie jest to naturalna reakcja. nie rozumiem czemu ludzie sa tacy anty. podoba mi sie jak ktos krytykuje dragi, nie zapominając o alkoholu i papierosach bo to sie miesci, jak dla mnie, w tym samym worku i stanowi przedmiot osobnej dyskusji. Przeciez trawa to roslina taka sama jak chmiel, zyto czy nawet kawa. inna rzecz jezeli chodzi o syf ktory sie otrzymuje chemicznie. od jednego blanta, krechy czy tablety sie nie umrze i nie rozumiem jak mozna krytykowac cos co zna sie tylko z opowiesci - przeciez to absurd. wszyscy zyjemy w takim swiecie jaki sobie przyjmiemy a to niestety ogranicza. nie nalezy nikogo do niczego namawiac, ale ludzie do cholery bazujcie na jakis dowodowach - KILKU, a nie na Uwadze z tvn czy innym syfie.

Odnośnik do komentarza

witam ja wlasnie dzisiaj wyszedlem ze szpitala zapalilem jednego korka i biore antybiotyk od 8 miesiescy po 5minutach malo nie zszedlem na tamten swita wieczorem znalazlem sie w szpitalu zdarzylo sie to w piatek rano jak zapalilem teraz jest niedziela wypuscili mnie na swieta ale nei na przepustke tylko sam za zgoda rodzicow czuje sie fatalnie nie moge oddychac nadal juz nigdy nie zapale mam problem z sercem

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×