Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jjjjjjjjjj

Od ok. 2 lat choruje na nerwice lękową, dotychczas objawami były nieuzasadnione lęki, duszności, zawroty głowy, uczucie, że zaraz zemdleje. serce waliło jak młot itd itp, jednak ostatnio zaniepokoily mnie kolejne dziwne objawy, ktorych bardzo sie obawiam,nie wiem czy to nerwica czy cios gorszego :( Otoz od kilku miesiecy odczuwam dziwny ucisk w glowie,a dokladnie wyglada to tak jakby cos od srodka pod wplywem cisnienia chcialo rozerwac mi glowe,towarzyszy rowniez temu uczucie cisnienia w uszach i w gornej czesci nosa,a rowniez niekontrolowana chec zaciskania szczeki ,czasem tez wydaje mi sie,ze to cisnienie,ucisk na wszystkie kosci mojej twarzy.przepraszam ,ze nie umiem wyrazic sie jasniej, bardzo się boję, że to guz mózgu czy coś :( miał ktoś z Was nerwicowóc tego typu objawy? bardzo się tym martwię, oczywiście byłam u neurologa, po badaniu dnak oka itd, pani doktor powiedziała, że jest wszystko w porządku, ale widząc mój strach i przerażenie dała mi skierowanie na rezonans, powiedziała, że na 99% jestem zdrowa, na 100% mi powie jak przyjde z wynikami.. jak sie czyms zajmę, np. sprzątaniem, czy gotowaniem obiadu to czuję sie normalnie, nie czuje tego ucisku, a jak usiąde to się zaczyna znowu :(

Odnośnik do komentarza

Nie denerwuj się, mało prawdopodobne, że masz guza, przecież Ci lekarka mówiła. Jakbyś miała guza to czułabyś się źle cały czas, a jednak jak coś robisz czujesz się normalnie. Nerwica ma tyle twarzy, że aż czasami trudno uwierzyć, ze to ona a nie jakas choroba. Rezonans rozwieje Twoje wątpliwości. ale weż na logikę, skoro robisz coś jest dobrze a jak usiadziesz skupiasz się czy zaraz Cię coś nie zaboli nie ściśnie to za chwilę to masz.

Odnośnik do komentarza

Wszystko będzie dobrze. Nerwica to straszna cholera od niedawna z nią walczę i wielu osobom już pomogłem :) Myśl normalnie a najlepiej przeczytaj ten post :) Walcze z nerwicą od dawna, przeczytałem na ten temat niemało i nigdy nie spotkałem się z tym żeby nerwica prowadziła do schizofrenii!!! Jezeli czytałaś coś takiego to albo ktoś miał złą diagnozę na poczatku (stwierdzili nerwice a miał schizofrenię) albo nie mogąc sobie poradzić z nerwicą zaczął podobnie jak Ty doszukiwać się innych powodów i wynalazł sobie nerwicę. Widzę ze warto niektóre sprawy przypominać bo nowe osoby nie sięgają do starszych postów. Pierwsza podstawowa sprawa - robimy badania podstawowe, i jeżeli nic nie wykarzą dajemy sobie spokój. Ja wiem jak trudno uwierzyć że wszystko co z nami się dzieje to wynik działania naszej głowy i wiem jak bardzo chce się znaleźć *prawdziwy* powód naszego samopoczucia - bo wtedy będzie można zacząć coś z tym robić. Straciłem na takim podejściu ok 4 lata mojej walki z nerwicą - robiąc takie rzeczy nie walczymy z nerwicą tylko ja karmimy, a ona gładzi się po tłustym brzuchu i staje się coraz bardziej bezczelna. Wiem że trudno się uczyć na cudzych błędach, szczególnie jeżeli panika zaburza zdrowy rozsądek a lęk przed lękiem wypełnia całą głowę nie zostawiając odrobiny miejsca na myślenie o czymkolwiek innym. Mogę wiec powtarzać do znudzenia (mając nadzieję że ktoś spróbuje i sam sobie to potwierdzi) bieganie po lekarzach, robienie kolejnych badań, spanie z ciśnieniomierzem - od tego trzeba się uwolnić bo to droga w dół a nie w górę. Trzeba zacząć wierzyć że mamy nerwicę, a przede wszystkim że jej talenty w powodowaniu stanów *chorobowych* o które posądzamy guzy, wylewy i inne bardzo poważne przypadłości. Moja nerwica wymyślała mi kolejne stany, coraz gorsze i bardziej zagmatwane. Jak się oswajałem z myślą że kołatania serca, zawroty głowy itd itp to nerwica to łajza złośliwa wrzucała mi np. potworne skurczowe bóle pleców. Pomysłowość godna pozazdroszczenia. Ja stosuje metodę, która najlepiej moim zdanie się sprawdza (choć trzeba brać pod uwagę to co zaraz napiszę) - przypominam sobie niezliczone sytuacje w których myślałem że to juz koniec, że tym razem wszyscy się pomylili i właśnie umieram na niezdiagnozowaną wcześniej chorobę i to że oprócz potwornego samopoczucia, i ogromnego lęku przed powtórką tego stanu nie stało się ze mnią nic - nie umarłem, nie zwariowałem, nie miałem tego wszystkiego czego sie tak bałem. Jak juz sobie poprzypominam to stwierdzam - tym razem jest dokłądnie tak samo i też nie umrę, nie zwariuję i nie stani mi się absolutnie nic. Oczywiście to nie zadzałało od razu, na początku działało dość słabo bo kolejne dolegliwości były jednak inne, ty właśnie uwidoczniała się pomysłowość tej zołzy. Pierwsze próby kończyły sie albo zmianą objawów albo niestety wyłączaniem zdrowego rozsądku i znów bobrowanie po internecie, wizyty u lekarzy, badania, testy diagnozy. Ileż to juz razy byłem przekonany że tym razem wpadłem na 100% trop i jak odbiorę wyniki to pokażę wszystkim - widzicie jestem chory a wy mi wmawialiście nerwicę, jestem naprawdę chory!!! I co? I gówno. Oczywiście że wyniki prawidłowe, badania nic nie wykazują a ja mam kolejny dowód że to nerwica. Teraz moim zdanie najważniejsze - wychodzenie z nerwicy to trudny i mozolny proces, wymagający sytematyczności i CIERPLIWOŚCI. Niestety kolejnym bardzo dużym błędem jest wiara w to że znajdzie się cudowną metodę która zadziała jak wspaniały czarodziejski wyłącznik. Pstryk i jesteśmy szczęśliwymi nieposiadaczami nerwicy, wróciliśmy do wspaniałych czasów z przed pierwszych ataków. Jesteśmy wolni, szczęśliwi a chóry anielskie śpiewają nam alleluja!!! Piękna bajka. Tak nie dziają żadne metody, nia psychoterapia ani działania typu akupunktura, suplementacja, chińskie grzybki ani przede wszystkim leki. Takie metody mogą na chwilę pomóc, szczególnie jeżeli się w nie uwierzy. A nerwica powraca. I to dobija bardziej niż wszystko inne. Dlatego np. często słyszymy o kolejnych lekach które niestety przestają działać. Leki są najgorsze, bo potrafią mocno zamaskować nerwicę, wydaje się że pozbyliśmy się objawów i jest pięknie i cudownie czyli działa. Tymczasem powody naszej nerwicy pozostają nierozwiazane i narastają, aż do czasu kiedy znów eksplodują zalewając nas podwójnie - po pierwsze nowymi objawami i przypadłościami, po drugie potworną perspektywą - potwór powrócił!!! Schemat działania wg Ignaca :) Mamy nerwicę - uwierzamy w to i pogadzamy się z tym. Mamy objawy nerwicowe i żadne inne - uwierzamy w to, pogadzamy się z tym i staramy się je ignorować (staramy się działać tak jak by ich nie było nie pozwalając aby zaburzały nam codzienne funkcjonowanie). I teraz najważniejsze - próbujemy znaleźć prawdziwą przyczynę tekiego stanu (tu moze być pomocny psycholog patrzący na sprawę z zawnątrz i fachowo) i powolutku staramy się ją rozwiazać (pogodzenie się też jest rozwiazaniem, chociaż niekoniecznie najlepszym). Do tego wszystkiego ważna sprawa, o której wielokrotnie pisałem. Jedyną osobą która tak naprawdę może nam pomóc wyjść z nerwicy i jedyna od której zależy wszystko to my sami. Nie lekarze, nie chemia, nie znajomi/przyjaciele/rodzina/fora internetowe - tylko my sami. Inni moga być pomocni, ale nie muszą, nie mają obowiązku, nie muszą rozumieć a przede wszystkim nie zrobią nic za nas. Szukanie drogi na skróty jest stratą czasu i zaprzepaszczaniem ogromnej energii a nie rzadko i pieniędzy. To wszystko co napisałem wynika z moich wieloletnich doświadczeń w walce z nerwicą, przechodzeniem przez najróźniejsze etapy i pozytywnymi efektami (jeżeli ich nie ma to głównie przez zaniechanie z mojej strony i strachem przed podejmowaniem decyzji) Dlatego wiem o czym piszę, ale również wiem że to co pomogło mnie niekoniecznie musi pomóc innym - także nie daję gwarancji że jest to jedyna droga i że jest ona odpowiednia dla innych. Mysicie sami próbować, niewątpliwie wiedza na temat nerwicy (książki internet) jest ważnym orężem w walce z nerwicą. Wiedza na temat wszystkich innych dolegliwości tylko przeszkadza. Na koniec jeszcze raz - od nerwicy się nie umiera, od nerwicy się nie wariuje doszukiwanie się innych powdów jest stratą czasu i frustruje Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza
Gość Jjjjjjjjjj

Dziękuje za odpowiedzi, przeczytałam cały post Michała, zgadzam się, że nerwica jest okropna, ale kurde nigdy nie miałam takich objawów jak teraz, mam nadzieje, że po rezonansie wszystko będzie dobrze, jak nie bede mieć guza to obiecałam sobie, że już nigdy sobie nie wmówię żadnej choroby, żadnych raków itd, chociaż tak samo było jak we wrześniu się bałam, że ,mam raka żołądka, miałam takiego stracha, że zrobiłam prywatnie gastroskopię, oczywiście żadnego raka nie mam, ale od września nie moge sobie poradzić z myślą, że jestem na coś chora, latam do lekarzy, robie badania ech, jeszcze tylko ten rezonans i mam nadzieje, że dam sobie spokój. Alicja też tak myślę czasami, a może próbuje sie pocieszać, że jakbym miała raka mózgu toby było ze mną coraz gorzej, i zapewne objawy by mi towarzyszyły cały czas, a tak nie jest, a jeżeli się okaże, że wszystko w porządku to normalnie chyba nie uwierzę, że nerwica może dawać takie objawy, na prawde ciężkie jest życie z nerwicą, ech

Odnośnik do komentarza

Ja mam takie same objawy,bardzo mocne bóle głowy,pieczenia twarzy,silne lęki.Lęki sparaliżowały skutecznie moje życie,mimo mojej dość intensywnej walki z nimi.Skuteczny jest na pewno dobry neurolog i dobry psycholog i polubienie ten choroby czy dolegliwości, choć wiem,że to trudne.Powodów może być wiele,nie koniecznie przeżycia,od lat choruję na bruksizm i te bóle były głównym powodem wytworzenia się choroby lękowej,przestałam przyzwyczajać się do pracy,pieniędzy,wtedy mam mniej lęków.Niestety coraz więcej młodych ludzi choruje na taki rodzaj nerwicy i różnego rodzaju migren.Ważne,aby w miarę możliwości rozluźniać mięśnie poprzez rehabilitacje wzmacniające mięśnie szyi.To wszystko jest skomplikowanym procesem,czytałam mnóstwo na ten temat poważnych naukowych książek.Niestety ta choroba może prowadzić do schizofrenii, wart poczytać poważne książki naukowe.Przy tak silnych bólach i lękach nerwicowych można zrobić sobie krzywdę, warto to leczyć czy też podleczyć.W końcu każdy zasługuje na normalne życie i tak trzeba myśleć.

Odnośnik do komentarza

Mam to samo.. To samo straszne uczucie od kilku lat że w mojej głowie *coś* jest.. jestem przerażona.. Nerwica dopadała mnie raz na jakiś czas, a potem mijała, teraz trzyma mnie od tygodnia i nie jestem w stanie się uspokoić.. Byłam u lekarzy, ale wizytę u neurologa mam dopiero za dwa tygodnie i chyba do tego czasu zwariuje.. Czuje dziwny ucisk w skroni, do tego jest mi słabo, jakbym miała zaraz odpłynąć, czasem też zakłuje mnie w tamtym miejscu.. Chciałabym żeby ktoś powiedział mi na 100% że nic mi nie jest, choć wiem że dopiero badania mogą to potwierdzić, ich też się panicznie boje, że jednak coś wyjdzie :( nie wiem już co ze sobą zrobić :(

Odnośnik do komentarza

Od kilku lat zmagam się z sobą i n..., kolejny objaw, który mnie dręczy od ok. miesiąca to ucisk i ból w okolicy prawej skroni, łuku brwiowego i pod okiem. Byłam u neurologa i wykonałam tomografię głowy, wszystko o.k., doktor zapisał miksturę nervinę i kazał stosować 2 tyg. Podejrzewa, że to na tle nerwowym, zalecił też ruch na świeżym powietrzu. Nerwica to franca!

Odnośnik do komentarza

witajcie ja choruje od 10 lat objawy te same co opisujecie. odwiedziłem w tym czasie z 5 psychiatrów poprawy żadnej raz lepiej raz gorzej zmiana leków psychotetapie nic ale usmiechnelo się do mnie w końcu szczęście od 4 lat mam wspaniała panią doktor jest niesamowita od 3 lat czuje się dobrze leki przyjmuje ale bez doraznych czyli afobam teraz wiem ze żyje pozdrawiam wszystkich którzy chorują na ta przypadłość będzie dobrze trzymam za was kciuki

Odnośnik do komentarza

Ja mam dosłownie to samo. Nigdy bym nie przypuszczała że takie objawy daje nerwica...myslę że to efekt stresu z jakim sie zmagałam w tamtym roku i to intensywnie...pytanie ile to potrwa....dziwne...bo inni uważają mnie za duszę towarzystwa...bo taka jestem... tylko ta jedna historia z przed roku....ciężka choroba taty i 6io osobowa rodzina na głowie...czy to tak dało się we znaki??? Hm... często o tym myslę...czesto płaczę wspominając tatę chorego... teraz jest już zdrowszy...ale i tak martwie się o mlodsze małe rodzeństwo...o braciszka który ma 6 lat... ja mam 25 a czuje się jak jego matka...moja mama jest bardzo zamknieta w sobie... ją wszystko przerasta...wszystko jest na mej głowie...studia, praca, rodzina, nowe mieszkanie.... koniec narzekania :D ja do neurologa idę jutro 2i raz, by kobieta zmieniła mi leki które przepisała ostatnio...bo odlatywałam po nich...odrazu powiem by dała mi do laryngologa i na tomografie, bo ten ból głowy i zawroty sa nie do wytrzymania...a nóż to zatoki...dodam że mam problem z odcinkiem szyjnym kregosłupa...i to podobno też daje w dupe :/ Dopplera sobie zróbcie, bo może jakis ucisk na cos jest...stad ból głowy...Czasem wydaje mi się że to wszystko zaczęło sie po wyrwaniu przeze mnie szóstki, gdzie nie obyło się bez zapalenia zebodołu...

Odnośnik do komentarza
Gość Mamtaksamojakty

Witam, walczę z bólem głowy, który prawdopodobnie powstał w wyniku bruksizmu od 2,5 roku. Byłem u mnóstwa specjalistów neurologów, neurochirurgów, fizjoterapeutów, psychologów, stomatologów, chirurgów szczękowych, w poradniach leczenie bólu głowy,biofeedback,maści typu fastum,chłodzące,balsam kręgowy,TENS,szyna relaksacyjna, blokady przeciwbólowe, tabletki zwiotczające,na padaczke,przeciwdepresyjne. Nic kompletnie mi nie pomagało na ból głowy(szyna r. i ciepłe okłady pomogły na mięśnie żwacze jedynie). Zaczeły mi pomagać ćwiczenia wzmacniające mięsnie szyi, bardzo bym chciał się skontaktować z użytkownikiem: LUKI100. Jeśli to przeczytasz to odezwij się na profilu na FB: *bruksizm-zgrzytanie zębami* ja go prowadzę.

Odnośnik do komentarza

Cierpię na nerwicę od prawie 8 lat przerobiłam prawie wszystko od paraliżu nóg ,rąk ,odychanie serce a teraz walcze z głową polecam bardzo ośrodek hipnozy i czegoś nigdy nie mogę zapamiętać ale mnie bardzo pomaga przestałam chodzić do psychiatry od pół roku nie biorę leków raz jest lepiej raz gorzej czasami mam tak że siędzę kręci mi się w głowie nie wiem co się dzieje czasami mam chwilowe zatracenie rzeczywistości i że zaraz strace przytomność ,wtedy trzeba poszukać problemu pisać w zeszycie co się dzieje czym się zdenerwowałam dlaczego po co na co pisać co ślina przyniesie druga rzecz wdechy i wydechy seria od 10 do 0 czyli wdychamy przez nos licząc do 4 wstrzymujemy powietrze do 4 i wypuszczamy licząc do 4 .Pani terapeutka która mnie prowadzi robi ze mną hipnoze wracając rok w tył aż do moich narodziń ja mam dopiero 4 lata wstecz więc jeszcze troche wizyt mnie czeka ale polecam bardzo.Ośrodek znajduje się w warszawie na ulicu nowogrodzkiej przy teatrze roma.W innych miastach też jest ,więc trzymajcie się ciepło jak ktoś będzie chciał pogadać to mój adres b.jasinska80@wp.pl

Odnośnik do komentarza

Witam od jakiegosc czasu nie pamietam dokladnie od jakiego mam taki dziwny ucisk w glowie raz jest po prawej stronie raz po lewej a jeszcze innym razem z tylu glowy praktycznie codziennie, wczesniej mialem problemy z sercem bynajmniej tak mi sie wydawalo zrobilem badania i wszystko bylo ok a mi sie wydawalo ze zaraz zejde na zawal, teraz jest podobnie tylko nie z sercem a z glowa i juz sam nie wiem czy mam jakiegos raka czy to nerwica, boje sie isc zrobic badania, Glowa zaczela mnie bolec od czasu kiedy troche popilem na drugi dzien skoczylo mi cisnienie mialem 180 na 100 i trafilem do szpitala bo nawet chodzic nie moglem i tez sie zastanawiam czy to cos ze mna czy to sobie moja glowa uroila i ze strachu dostalem takie cisnienie, Nie powiem bo moje zycie jest bardzo stresujace, tylko dziwi mnie to ze najbardziej boje sie i mam te ataki wieczorami przed snem, jak sie klade i probuje zasnac to mam takie jaki jak by scisk glowy trwajacy 2 sekundy ale jak natychmiast otworze oczy to to znika, dziwie sie bo jak zasne to jest wszystko ok a wkoncu jak bym mial jakiegos guza to i w nocy moglybm sie zrywac z bolu np glowy a ja spie normalnie, wspomne tez ze w czasach szkolnych bralem amfetamine i ktoregos pieknego razu dostalem zapasci po wciagnieciu 4 gram amfy ( przez caly dzien ) 3 dni nie moglem niczym ruszac oprocz prawa reka, uspokoilo sie z sercem teraz mam cos z glowa, jeszcze zapomnialem dopisac, ze od jakiegos czasu strasznie mrowily mi nogi, wiecznie zimne teraz ustapilo ale za to mrowieja mi rece i glowa, jakis dramat prosze o porady

Odnośnik do komentarza
Gość mam taksamobartek86

Mam tez bole z tylu glowy cos mnie uciska ,bol pulsuje przez to nerwy kolatanie serca nie spie po nocach a jak zasne to i tak czuje bol jak na jawie,przy przebudzeniu bol nie do wytrzymania az sie wstawac nie chce, szczekoscisk,mysle ze zaczelo sie jak u kolegi po uzyciu wiekszej dawki amfy,ALE zaczynam sie czuc coraz lepiej DLACZEGO zmienilem diete oczyszczam organizm z calego syfu i nie gloduje .Zaczelem od WIT B12 bo jem mieso sporadycznie,do tego pestki z dyni ,slonecznika orzechy maja nagnez wapn dobre na depresje.nie pije mleka zastepuje innymi ani jajek typowa veganska dieta kasze to podstawa kapustki salaty zieleninki oczyszczajace i owoce ,ciecierzyca oczywiscie bardzo wazna do tego spacerki po lesie,plywanko,troche silowni,muzyczka relaksacyjna wieczorem i czuje sie coraz lepiej oby nie zawiodlo polecam,a na brusizm to poznalem swietnego osteopate cwiczymy proste cwiczenia na szczeke o rany jaka ulga jak by powietrze ze mnie zeszlo ciezko znalezc te cwiczenia szukalem w necie nie ma musicie pytac fachowcow on sam mowil ze niewielu je stosuje to naprawde rewolucja takie proste a nikt inny mi ich nie proponowal bylem okolo 10 fizjoterapeutow pozdrawiam i myslcie pozytywnie

Odnośnik do komentarza

Czyli co najlepiej zaczac od wiatmin ja pije magnez witaminy rozne, musze zaczac jesc owoce, odstawilem calkowicie piwo bo jak popilem to czulem sie na 2 dzien 2 razy gorzej fajki sa jeszcze problemem ale tego nie rzuce puki co czyli co myslisz ze to nerwica ?? czy jednak jakis rak wylew udar czy inne gowna ja ze szczeka problemow nie mam za to te dretwienie mrowienie twarzy rak i nog pooprostu dramat i ta glowa masakra co robic ?? jak zyc sie pytam jak zyc ??

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×