Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Arytmia nadkomorowa z omdleniami


Gość Roberto...

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Roberto...
Witam i proszę o rade jeśli to możliwe.Mam 34l i od kilku lat cierpie na zaburzenia rytmu pochodzenia nadkomorowego.przez ten czas brałem metocard 25mg na dobę.W maju ubiegłego roku leżałem w szpitalu gdzie stwierdzono u mnie przełom nadciśnienia tętniczego.Od tamtej pory biorę betaloc zok 50,prestarium 5,polocard75.Jednak mój prawdziwy problem zaczoł się w styczniu tego roku ,wtedy odnioslem wrażenie że serce zatrzymało mi się na dłuższą chwile iświat mi zawirował.Trafiłem do szpitala gdzie po raz pierwszy miałem badanie holterowskie 48g.zarejestrowano w pierwszej dobie 16800 pojedyńczych pobudzeń nadkomorowych i18600w drogiej.Wobecnej chwili jestem po kolejnym pobycie w szpitalu ponieważ takich omdleń z toważyszącym drętwieniem ust i ogromnym lękiem miałem kilka.Holter nic nie wykazał poza tymi skurczami bo wtedy wtedy nic się ze mną nie działo.Lekarze w moim szpitalu nie widzą poważnego schozenia więc zostałem na tych samych lekach.Ja jednak nie jestem o tym do konca przekonany.Ja podczas takiego ataku czuje jak by o de mnie życie odchodziło.Narazie pozostał mi strach przed kolejnym atakiem.Proszę wrzystkich o fachowe rady , Robert.
Odnośnik do komentarza
Gość małgośka
Raz zdarzył mi się atak częstoskurczu z omdleniem. Następne po nim były częściej i znacznie bardziej intensywne plus paraliżujący lęk kiedy to będzie i żebym tylko znowu nie jechała samochodem. Brałam Betalok zok 100 dwa razy na dobę, ale nie pomagało. Dolegliwości przeszły dopiero po ablacji
Odnośnik do komentarza
Gość Do Małgosi
Małgosiu jak możesz to napisz kto cię na tą ablacje wreszcie skierował,i po jakim czasie to było.Ja tez myślę o ablacji ale sam sobie jej nie zrobię.Narazie nic się ze mna nie dzieje ale myślę sobie że jak jeszcze raz sie to stanie to chyba zwarjuje.Pozdrawiam Robert.
Odnośnik do komentarza
Witaj Robercie Przeczytałam o Twoim problemie i...tak samo wygląda mój kłopot. Lada dzień kończę 34 lata. Pierwszy atak utraty przytomności miałam w grudniu bez żadnego sygnału o zbliżającym się zasłabnięciu. W ciągu ostatnich 2 tygodni przytrafiło mi się to samo 3x. Z tym, że nie jest to jedno omdlenie lecz w ciągu 20-30 minut 4-5x (co kilka minut). Po wyciszeniu czuję ogromne zmęczenie. Właśnie jestem po badaniu holterowskim, które praktycznie nic nie wykazało co miałoby związek z omdleniami. Arytmie nadkomorowe bez zaburzeń przewodzenia. Może to szczęście w nieszczęściu ale w trakcie badania miałam znowu TO COŚ. Totalny odjazd! Miałam nadzieję, że wreszcie się wyjaśni co się ze mną dzieje. A tu nic. Teraz jestem na zwolnieniu. Po świętach mam wizytę u neurologa. Przez te ataki czuję dyskomfort i przerażający strach. Trzymam kciuki i powodzenia w walce z zakręconym światem. Ania
Odnośnik do komentarza
Witam!!! Kochani, ręce mi opadają. To chyba przez to, że jestem niecierpliwa i cierpię na brak czasu, a do poradni kolejki do września. Powiedzcie mi jak dajecie sobie radę z omdleniami i utratą przytomności, jeśli zdarzają się już bardzo często (co 3-4 dni). Pewnie da się z tym żyć, ale nich coś zrobią z tym mdleniem. To mi zaczyna utrudniać życie.
Odnośnik do komentarza
Gość małgośka
Do Roberta Trochę póżno się odzywam, przepraszam, ale nie zaglądałam na forum kilka dni. Ja uniknęłam formalności związanych ze skierowaniem i czekaniem ponieważ u mnie dolegliwości tak się nasiliły, że po kilka razy dziennie, co dzień jeżdziłam do szpitala, żeby mnie *zgasili*. W końcu zatrzymali mnie na oddziale, i od ręki zrobili ablację.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×