Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wyleczenie zespółu Barlowa


Gość Adam23

Rekomendowane odpowiedzi

Drogie panie śmieszne są te wzajemne komentarze i złośliwości raczej ze strony Pani Kumen.. a portal nie od tego jest ! a Pai Kumen wyraźnie ma gorszy dzień... po co doradzać gdy się nie ma dobrej rady !! a może to kogoś tylko zdenerwować, ja osobiście nie widzę nic złego w tym co napisała Marta, może i ma jakieś problemy z wkręcaniem sobie chorób ale z opisów również widać że ma też problwemy z arytmią serca, a tu napweno nie powinno się nikogo denerwować określeniami sugerującymi problemy psychiczne... następnym razem zastanów się jeśli zechcesz coś komuś doradzać i stawiać diagnozę!...Nie popieram tego typu wypowiedzi, bo jak widać na Forum rozmowy są różne czasami też luźne wręcz koleżeńskie, sama trochę *prywaty* pisałaś, oj nie ładnie........... Ale to tylko moje postronne zdanie...

Odnośnik do komentarza

Spokojnie, bo złość piękności szkodzi a i sercu nie pomaga. Marto bardzo dobrze, że coraz mniej czujesz arytmie. Jak się je ma a lekarz uspokaja, że nic złego się nie dzieje to trzeba się uspokoić i nie wsłuchiwać jak serce puka, bo kazdy zły przeskok może wywołać strach. Ciężko nauczyć się z tym żyć, jak to lekarze wiele razy nam radzą, ale im mniej się wsłuchujemy w jego pracę tym mniej się nakręcamy. Nie wiem jak jest u Ciebie, jak też bardzo bałam się swojej arytmii ale jak zrobiłam wszystkie badania, posłuchałam lekarzy, starałam się zrozumieć, że tak moje serce bije nie za fajnie i już. Zdarza mi się lądować w szpitalu, żeby pomogli mi jakoś to serce umiarować jak już sama nie daję rady po paru godzinach wrócić na właściwy tor bicia i czuję, że odpływam, ledwo *dycham* ale w większości przypadków, albo się położę, żeby uspokoić serce, albo robię coś, żeby serce ponownie wskoczyło na właściwy rytm a najważniejsze, nie wsłuchuje się w serce, staram się wyciszyć, oddychać spokojnie. Tłumaczę też sobie, że już tyle razy tak to moje serce trzepotało i nic się złego nie stało to mam nadzieję, że i kolejnym razem jakoś ten atak przetrwam. Rozumiem Ciebie, że boisz się jak coś się dzieje z sercem, raczej każdy się boi, ale nie można się przy tym nakręcać. Jak czujesz się ostatnio gorzej a pomogłoby Ci pójście do lekarza i zrobienie ekg, czy echo serca to zrób to dla uspokojenie czy wykluczenia jakiś zmian w sercu. Też możesz sobie wytłumaczyć, że skoro piecze Cię, boli w klatce piersiowej, drętwieje Ci ręka, to przecież jeśli byłoby to serce to raczej nie dałabyś rady chodzić, robić, bo padłabyś na ten zawał, ktorego zapewne się boisz. Czy nie są to nerwobóle? Jak się boimy, lękamy czegoś, ma się nerwicę, to często są takie dolegliwości jakby się miało zawał. Żeby wykluczyć wszystko trzeba się przebadać i nie wczuwać gdzie boli, co boli i jak bije?

Odnośnik do komentarza

No w końcu ktoś mądry się wypowiedział i nie wymądrza jakby wszystkie rozumy pozjadał..... tylko poprostu po ludzku próbuje człowiekowi pomóc i wytłumaczyć.. Marto nie martw się to co pisze Allicja to szczera prawda, nakręcanie nic nie daje, przeciwnie potęguje objawy i nasila arytmie, tylko spokój.... Zdrówka.... Allicjo Tobie również.....

Odnośnik do komentarza

Sirocco to nie chodzi o mądrości, bo to można w książkach medycznych poczytać, dobre słowo to czasami jak balsam dla duszy. W wielu wypadkach na zdrowie ma wpływ nasza psychika i wiele osób nie potrafi sobie z tym poradzić a czasami trudno uwierzyć, że takie silne bóle serca, drętwienia rąk, bóle w plecach, uczucia ściskania w klacie, jakieś pieczenia mogą być objawem nerwicy czy samonakręcenia. Mamy kłopoty z sercem i oczywiście jest strach o to serce, ale nie kazdy objaw musi być od razu zawałem. trzeba zaufać lekarzowi, badaniom, wynikom i próbować wyciszyć się, nie nakręcać, bo to powoduje jeszcze większe arytmie, nerwy sprzyjają i kołataniom serca i podwyższają ciśnienie. Rozumiem, że ciężko jest sie wyciszyc jak cos dolega, ale dodatkowe nakręcanie nie pomoże na pewno. Marta dam Ci taki przykład z siebie, jak jeszcze nie wiedziałam, że mam różnego rodzaju arytmie, jakieś tam kłopoty z sercem, nie byłam zdiagnozowana dopadło mnie w sumie nie wiedziałam, stawiałam niby na żołądek, straszny ból w dołku sercowym, przechodził na całą klatkę piersiową, pieczenie, ból, drętwienie ręki, wymioty, poty, osłabienie, w sumie to myślałam, że zawał murowany, wszystkie objawy zawału. Jakoś się zwlekłam i pojechałam na pogotowie i okazało się, że żołądek dawał takie obawy, żołądek u mnie też marnawy, lekarz powiedział, że żołądek może dawać objawy sercowe, może to byś sprawdziała? a moze sprawdzałaś? Mnie czeka kolejna gastroskopia, zwlekam, bo się jej trochę boję, ale będę musiała bo może, mój żołądek daje takie objawy arytmii??? To taka moja podpowiedz dla Ciebie, nie wiem, czy ma to powiązanie jeden lekarz powiedział, że może, ale nie mam pojęcia. Trzymaj się i jeśli potrzeba wsparcia pisz, w miarę możliwości służę pomocą. Sirocco też życzę zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Witam, dziekuje bardzo Allicjo i Sirocco za słowa otuchy, od razu człowiekowi lepiej na duszy..;-)) jak ktoś potrafi podnieść na duchu. Może to przez tą pogodę ale lewa ręka nadal drętwieje i cierpną trzy palece u dłoni, taki dziwny ból jakby żyły bolały i promieniuje do barku od czasu do czasu ból/pieczenie w klatce piersiowej lub coś zakłuje w okolicach serca... kurcze może trzeba prześwietlić kręgosłup, już sama nie wiem. Żołądek miałam badany właśnie gastroskopią (nic przyjemnego-ale do wytrzymania) i wyszło rumieniowe zapalenie błony śluzowej żołądka (więc żołądek też kiepski) dostałam leki i niby wszystko po lekach ok. Mój kardiolog chce mnie położyć u siebie na oddziale żeby przebadać już sama nie wiem co.... ale dr. wie lepiej czy trzeba, twierdzi że koniecznie muszę zrobić tomograf komputerowy tetnic i przepływów wraz z całą praca serca z kontrastem, może to badanie coś wyjaśni.... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie ma sprawy. Jeśli lekarz proponuje dodatkowe badania, czy chce położyć na oddział to korzystaj. Najprościej zwalić na nerwy wszystkie dolegliwości, ale to nie rozwiązanie, bo pacjent cierpi nadal a do tego potęguje nerwy. Skorzystaj ze wszystkiego co lekarz sugeruje a jak wszystkie wyniki będą dobre to będziesz pewna, że zdrowa jesteś jak * Qń*, jak coś znajdzie to trzeba się konkretnie leczyć a jak nic nie wynajdzie to leczyć psychiką. Powodzenia życzę a jak będziesz coś wiedziała to podziel się wiedzą.

Odnośnik do komentarza

Dzięki, oczywiście napiszę, TK mam dopiero ok 16-maja-wtedy napewno będę coś więcej wiedziała-nie wiem też ile się czeka na taki wynik (ale to już bardzo dokładne badanie więc wtedy już bedę na 100% miała pewność czy to serducho czy nerwy.....;) Pozdr...

Odnośnik do komentarza
Gość krzysiuszczecin

Witam Wszystkich. Trafiłem na to forum, bo mam podobne objawy jak Wy macie. Byłem wczoraj u internisty. Osłuchał mnie i powiedział że to pewnie (szmery) zs.Barlowa. Dziś miałem pobieraną krew bo w sobote mam USG serca. Mam nadzieje, że to nie ten zs, tylko coś innego. W sensie, że nerwica - mam ostatnio mega ciężki okres (choć staram się nie łamać wszak jestem optymistą) ;) Nie wiem, co mam Wam napisać. Jak się odezwę to znaczy, że diagnoza jest (niestety) trafna... Pzdr. ze Szczecina

Odnośnik do komentarza
Gość Lukasz1984

Krzysiu zostaw , jakies namiary do siebie jak mozesz , ja równiez zmagam sie z barlowem od 2 lat , spadlo na mnie to jak grom z nieba pomimo ze 10 lat gralem wyczynowo w pilke. Jestem ze Szczecina , moze moglibysmy sie wymienic spostrzezeniami jak sobie radzic z Barlowem ?

Odnośnik do komentarza

Zespół Barlowa zdiagnozowano u mnie 8 lat temu przez przypadek. Poszłam, jak co 3 miesiące , do krwiodawstwa, w wiadomym celu i pierwszy raz zostałam zdyskwalifikowana jako dawca! Podczas badania osłuchowego był ponoć jakiś szmer późnorozkurczowy. JAk to? Nagle? 4 lata już oddawałam regularnie krew a tu pierwszy raz mnie odesłano. Później było trochę spokoju, zapomniałam właściwie o wszystkim, żyłam sobie, studiowałam i się nie oszczędzałam, ale pewnego dnia zemdlałam na uczelni,przyjechało pogotowie, na sorze powiedzieli, że jestem symulantką,wiadomo, zanim mnie dowieźli do szpitala to już nic mi nie było. I tak historia się powtórzyła jeszcze ze 3 razy zanim dosłownie przez przypadek nie wyłapano zaburzenia rytmu który się zwie częstoskurczem komorowym, u mnie na szczęscie nieutrwalonym. Dopiero wtedy zaczęły się jakieś tam podstawowe badania kardiologiczne i zdiagnozowali zespół Barlowa. Na ten temat nie ma się co rozpisywać. Rokowania dla nas są prawie takie same jak dla populacji ludzi zdrowych* *- chyba, że nie występują zaburzenia rytmu istotne hemodynamicznie :) Ogólnie mówiąc choroba Barlowa jest traktowana przez lekarzy wszelkiej maści bardzo lajtowo(nie mylić z zespołem Barlowa). W sumie nic w tym dziwnego, ponieważ jedyną patologią tej choroby jest wypadanie(uginanie) płatka(płatków) zastawki mitralnej, czyli właściwie nic złego się nie dzieje i nie ma powodu do zmartwień. Z reguły nie jest to odczuwane przez pacjentów. Odnośnie choroby barlowa, to wiele objawowych przypadków związanych jest z samoistnym nakręcaniem się przez ludzi, pojawiają się paranoje, nerwice, cały czas boimy się , że coś złego nam się z sercem stanie,ale się nie staje!! Nigdy!!(prawie :)) Inna bajka to Zespół Barlowa i to nie jest to samo co choroba Barlowa. Zespół Barlowa to zespół objawów towarzyszących wypadaniu płatka zastawki mitralnej, a więc zespół MAS -zawroty głowy, duszności, omdlenia, zaburzenia rytmu i wreszcie niedomykalność mitralna, prawdziwe źródło problemu. Przy chorobie Barlowa niedomykalność zastawkowa może występować ale zwykle jest śladowa,dlatego nie występują praktycznie żadne objawy, W zespole Barlowa, kiedy myślimy o niedomykalności mitralnej umiarkowanej i dużej mamy już do czynienia z obecnością fali zwrotnej, objawy mogą już być bardzo uporczywe.... Właściwie nie wiem po co to napisałam, do czegoś zmierzałam i chyba zgubiłam wątek...ale skoro już...może komuś się przyda :) Jestem Małgorzata mam 29 lat i zespół Barlowa z umiarkowaną na granicy dużej niedomykalnością zastawki mitralnej oraz komorowymi i nadkomorowymi zaburzeniami rytmu :D

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Andrzej napisał:

EMI39 wypada ci  jeden płatek czy dwa i ile ci wypada?i masz przy tym niedomykalność czy nie?? Jakie masz objawy przez te 8 lat ci sie coś zmieniło pogorszyło polepszyło ?

Wypada mi jeden płatek nie mam jeszcze niedomykalność ale po badaniu holtera.wyszla lekka arytmia tez😔raczej pogorszylo bo na samym poczatku platek byl wiotki a teraz wypadanie jest. A obajwy sie nasiliły poniewaz ciezko mi sie oddycha jak wali serce, i sa przeskoki do tego skoki cisnienia 😔

Odnośnik do komentarza
Gość Andrzej

Jaki puls miałaś ze masz stwierdzona tachykardie ,wyszło to na holterze czy sama sobie mierzylazs ciśnieniomieżem .I ile wypada ci płatek w mm. Ja mam kilka razy na dzień takie kołatania jak z tym żyć 😰

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×