Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Fenix dzięki za odpowiedź. Muszę się czymś pochwalić. Zjadłam 2 parówki i talerz zupy:) Lepsze to niż nic. Oczywiście bardzo się przy tym stresowałam i miałam wrażenie,że ziemiak z zupy utknął mi w gardle. Wiem, że troche to może być śmieszne. 20 grudnia ide do psychiatry. Będę zażywała tabletki, które mi przepisze. Pójde też do kardiologa za radą lekarza pierwszego kontaktu, ale dopiero w styczniu, bo teraz nie ma miejsc. Ale na razie najważniejsze jest to, żebym po prostu jadła Pozdrawiam Wszystkich!
Odnośnik do komentarza
Kochana Aniu83,nie daj sie walcz!!!!!!Dorota jak zawsze ma racje,tym razem tez sie z nia zgadzam.Musisz wziasc sie w garsc bo inaczej bedzie jeszcze gorzej*Wiesz ja dzisiaj zrobilam pierwszy krok i poszlam do psychiatry.Choc pierwsza wizyta byla taka rozpoznawcza co i jak,to i tak nie zaluje i pujde za miesiac na kolejna,oczywiscie do tego czasu bede brala leki,bo inaczej bylabym w okropnym stanie a tak jest choc odrobinke lepiej. Wsumie niewiem jak mam cie pocieszyc sloneczko,choc bardzo bym chciala,bo wiem ze nie jest ci latwo a twoj stan jeszcze wszysyko pogarsza,a przeciaz jestes jeszcze mloda(tak wnioskuje). Sluchaj,wiem ze trudno ci jesc,ale proboj nawet jesli przy tym sie meczysz,bo wkoncu opadniesz calkiem z sil i odwioza cie do szpitala i na sile beda cie karmic,a to niezbyt przyjemne.I prosze CIE jeszcze o jedno zacznij brac te leki co masz przepisane.Moga ci pomoc w poleprzeniu samopoczucia i pozniej moze tez pomalutku zaczniesz jesc.Bardzo CIE o to prosze.
Odnośnik do komentarza
Witam,Aniu jesteś dzielną kobietką dalaś radę pokonać ten dławiący lęk przed jedzeniem,będzie dobrze,cieszę się razem z tobą.Zobacz jakie masz wsparcie w nas wszystkich,nie musisz za to dziękować,po prostu każdy cos napisze i pocieszy i już jest lepiej.Pozdrawiam cie serdecznie i Dorotkę i Agę również.
Odnośnik do komentarza
Do Ania. Dobrze ze jesz, to wazne. ja ze stresu w miesiac 10 kilo schudlem przy okazji wmawiajac sobie ze na raka jestem chory :) mija juz 7 miesiecy, a ja ku rozpoczy moje zony znowu przytylem i pozbylem sie raka :) kwestia z jedzeniem unormuje Cie dodatkowo jak sie chociaz troche obnizy poziom leku. zobaczycz. Przeczytajcie sobie http://forum.kardiolo.pl/temat2232.htm tam fajnie chlopak pisze o kwestiach zaburzen pierwiastkow i elektrolitow. to takie uzupelnienie do mojej wypowiedzi. Pamietajcie, ze nerwica lubi sie zywic na naszych slabosciach. jesli organicznie jestesmy slabi to i wieksze uzywanie na nas ma.
Odnośnik do komentarza
Witajcie Wszyscy, Dorotko jak sie czujesz? Ja właśnie zabrałam sie do pisania pracy magisterskiej. Troche obawiam sie styczniowej sesji na uczelni. Przede mną dużo nauki. Obym tylko czuła sie dobrze to i nauka pójdzie mi łatwiej. Mogę wiedzieć ile macie lat? Pracujecie a może uczycie się jeszce? Jak nie chcecie to nie musicie odpowiadać
Odnośnik do komentarza
Do Aina 83! Nie powiem ci, bo nie wiem.Jak rok temu zakończyłam leczenie, to myślałam, że już do mnie mnie wróci ta okropna choroba, przez ten rok nadal miałam problemy ze snem , ale dało się funkcjonowac i to sukces.Teraz jak wróciła drugi raz, to myślę, że da się zaleczyc, ale w mocno stresujących sytuacjach wraca. Ale damy radę, napewno.Wiesz, ja parę miesięcy bez leków się męczyłam , bo myślałam, że dam radę, teraz jestem tydzień na lekach, nie obyo sie bez przyjazdu pogotowia , gdy miałam atak.Na drugi dzień, atak się powtórzył i zawzięłam się i przeszło, to duży sukces, następnego dnia tak samo.Zaczęłam chodzic na psychoterapię i myślę, że jak będę na równi z psychoterapeutą walczyc o siebie i zmienię sposób myślenia to to cholerstwo może już nie wróci do mnie.Może odstawię leki, tylko będę miała jakiś uspokajacz, gdyby naprawdę zle było?zmienie swoje życie, magnez, dużo spacerów i walka, będzie ciężko, nie dam rady to wrócę z powrotem do leków, ale tym razem naprawdę zrobię wszystko, żeby sę wyleczyc, a nie zaleczyc, jesteśmy silni, musimy w to wierzyc, bo bez wiary nie ma nic.Musimy do życia nastawic się optymistycznie i odganiac smutne myśli, jak to się uda to już połowa sukcesu.Pozdrawiam.Trzymaj się mocno, i jjemy, koniecznie!
Odnośnik do komentarza
Do aga Zjadłam dzisiaj małe śniadanie, zupe na obiad a teraz bede jadła zupe mleczną. Powoli idzie mi jedzenie, ale jakoś daje radę. Tabletek na razie nie biore, bo recepty mam nie ważne. W przyszłym tygodniu idę do psychiatry to napewno przepisze mi te same leki. Ostatnio przepisała mi trzy. Cital, który powinnam brać codziennie. Propanolol tylko w razie kołatania serca. I jeszcze jakiś jeden przeciwlękowy, który miałam brać tylko w przypadku ataku lęku. Aga a Ty już dawno na tą nerwicę choujesz?
Odnośnik do komentarza
Ania83, miałam identycznie! Ale uratowalo mnie to, że byłam na obozie sportowym i było mi słabo na treningach i zaczęłam jeść. Cały czas było mi wtedy niedobrze przez to *coś* w gardle i nie mogłam oddychać. Trzymam za Ciebie kciuki! Jak na Was działają Święta :)? Mi się jakoś sam nastrój poprawia, ale dziś strasznie stresujący dzień za mną, cały czas byłam w stanie pobudzenia, boję się, że znów objawy wrócą, bo na razie jest lepiej...
Odnośnik do komentarza
Najgorsze jest to ściskanie w gardle. Mam nadzieje, że to przejdzie. Nie udało mi się zjeść tej zupy mlecznej, ale zrobiłam sobie budyń i zjadłam. Lepsze to niż nic. Aga Ty mi się wydajesz taką optymistką:) Muszę się czymś pochwalić:) W lutym wychodzę za mąż:) Mam nadzieję, że jakoś uda mi się pokonać tą nerwicę
Odnośnik do komentarza
Ja jutro jadę i bardzo mnie to cieszy! A masz tak z tym gardłem cały czas? Bo ja wtedy miałam (a to było niedawno) po kilka godzin dziennie, bardzo to przeżywałam... A potem... ustąpiło. Ja się trochę uspokoiłam i jakoś minęło. Gratuluję przyszłego ślubu :*! /Jestem pewna, że będzie świetną *terapią* na nerwicę :********!
Odnośnik do komentarza
Witaj Izo w naszych progach! Kochana Aniu83,pewnie ze budyn to tez cos.A moze pozniej jeszcze cos zjesz,oczywiscie nie na sile,tak jak napisalam,malymi kroczkami,ale do przodu a nigdy do tylu. Wiesz co staram sie byc optymistka,ale nie zawsze mi to wychodzi,szczegolnie jak mam doly.Jakos ostatnio sama nie mam apetytu i niezbyt dobrze sie czuje,ale to nic mam madzieje ze w krotce powroci mi usmiech na twarzy. Gratuluje z okazji przyszlego slubu,ja jestem 1,5 roku po slubie.A widzisz jak chcesz to umisz sie usmiechnac i tchnac troche nadzieji do swojej psychiki.Musisz tylko tego chciec i nie poddawac sie,a bedzie dobrze.Zobaczysz jak jeszcze zaczniesz brac przepisane leki i jesc wiecej,inaczej spojrzysz na zycie,masz przeciez dla kogo:).Swiat stanie sie kolorowszy,tylko trzeba zawalczyc jak lew. Pisz caly czas to tez dobra terapia.Pozdrawiam Was serdecznie dziewczyny.
Odnośnik do komentarza
DROGIE I KOCHANE KOBITKI .Mój potworny nastrój pod wieczór troszkę się poprawił.Myślę że jutro będzie lepiej ANIU83 .Bardzo dobrze,że pomału znika Twój problem z jedzeniem.Cieszę się że postanowiłaś leczyć się farakologicznie.Przeczytałam że u Ciebie zanosi się na wielkie życiowe zmiany. SERDECZNIE GRATULUJĘ. Aga---- buziaczki dla Ciebie IZA---- miło że do Nas dołączyłaś Aniu83 pytałas o Nasz wiek -=napiszę Ci o sobie jutro ,ponieważ w tej chwili muszę ustąpić miejsca przy kompie mojemu synowi.CAŁUSKI !!!!!!!
Odnośnik do komentarza
A zaczęło się u mnie od kołatań serca , robiłam wymazy z gardła no i wyszła mi taka brzydka bakteria na migdałkach, zaraz usunęłam migdałki i miałam taką nadzieje że mi wszystko przejdzie a głównie te kołatania serca ale niestety jestem 2 lata po usunięciu migdałków a serce może tylko trochę mi się uspokoiło. Nadal mam tą kluskę w gardle i cały czas chrząkam i odpluwam jakąś brzydką wydzieline - no oczywiście lekarze też nie widzą u mnie nic niepokojącego w gardle. Napisz mi aina83 jakie ty masz te uczucie kluski w gardle ? czy też cały czas coś odpluwasz ?
Odnośnik do komentarza
Witajcie,Asiu ja cały czas mam coś w gardle i non stop muszę coś z niego wypluwać,nie wiem z czego to się bierze,ale mam problemy z przełykaniem,a najgorzej jest rano,wtedy mam tego najwięcej.Również chrząkam bo mi to bardzo przeszkasza,pozdrawiam,chyba to taka nasza przypadłość nerwicowców.Trzymajcie się.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×