Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość AgnieszkaR
Witajcie właśnie wróciłam z trzytygodniowych wakacji nad morzem. Miało być pięknie - tak mówili lekarze: uspokoi się pani, bóle w klatce ustąpią, relaks na plaży, szum morza i tp to wszystko wróci do normy. Niestety. Trzy tygodnie wyglądały tak: codziennie rano, w dzień i wieczorem ból głowy (chociaż od kilkunastu lat nad morzem nigdy nie bolała mnie głowa), kłójące i piekące bóle w klatce, myśli kiedy będzie atak paniki i tp. Naprawdę nastawiłam się że wypocznę, a tu niespodzianka. Wróciłam do domu i od soboty bóle w klatce dzień i noc po obu stronach. Nic nie pomaga. Ani meliska, ani validol i inne ziołowe. Nie wiem już co mam robić. Boję się o moje maleństwo, które noszę pod sercem. Jak ono musi cierpieć. Wiem że w ciąży są zmiany nastroju i tak dalej, ale nie mam pojęcia jak pozbyć się tych dokuczliwych bólów w klatce. Nawet przeciw bólowego mocniejszego nic nie mogę wziąć. Tylko paracetamol i to w małych ilościach. A to nie pomaga. Nie wiem co dalej będzie, a w głowie kłębi mi się mnóstwo okropnych myśli. Nie mam ochoty nawet pobawić się z moim synkiem, przez co go krzywdzę.Ale myśli i bóle są silniejsze. Na razie mam doła. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
agnieszkoR-a nie myslalas zeby zbadac kregoslup?moze te bole w klatce piersiowej to poprostu bole kregoslupa.Bylam kiedys na wykladzie jednego lekarza w gdansku na temat kregoslupa i nawet nie zdajemy sobie sprawy jak potrafia bolec inne czlonki naszego ciala przez ten kregoslup.Ja chodzilam z bolem okolo pol roku moze wiecej.Zaczelo sie to kiedy przygotowywalam urodziny mojej coreczce.za duzo wysilku dla mojego pieknego kregoslupa,za duzo stania widocznie.a moj kregoslup wiele daje do zyczenia.poszlam wiec po chyba msc do przychodni,cisnienie dobre i panie w recepcji powiedzialy mi ze niedawno chlopak jechal na sygnale do szpitala z podejrzeniem zawalu,a okazalo sie ze to zwyrodnienie kregoslupa.Malo tego moj szwagier leczyl sie pare lat na korzonki,a to nie tedy droga byla.to byl poprostu kregoslup.odpowiednie cwiczenia,lezal,siedzial w odpowiedniej pozycji,3 msc na zwolnieniu i samo pzreszlo ,narazie spokoj.Wkoncu mnie tez przestalo bolec w klatce.TO jest za duzo pisania,ale przyjrzyj sie temu.bol kregoslupa potrafi sie nawet objawic w łydce.Pamietam dokladnie jak mowil ten an doktor,ze uratowal kobiete przed operacja nogi,bo to byly bole od kregoslupa.jestes w ciazy?w ktorym miesiacu?ja tak bardzo bym chciala zajsc w ciaze,ale boje sie o moje serducho czy mu sie nie pogorszy....
Odnośnik do komentarza
Juz mam dosyc tego klucia w glowie,dzis od rana kluje mnie lewa skron,mam wrazenie ze tam mi cos peka i ze trace czucie...teraz jak to pisze trzese sie z zimna,dobrze ze jest to forum,to troche sobie ponarzekam,bo w domu to juz nie zwracaja na moje dolegliwosci uwagi...pozdrawiam Was wszystkich dobrze ze jestescie...czy kiedy to sie skonczy ?:(((((((((((
Odnośnik do komentarza
AGNIESZKA_R I MARZENA- Jezeli serce mialyscie badane to nie sadze zebyscie powinny sie obawiac.Agnieszka tak jak marzena mowi,dolegliwosci w klatce piersiowej czesta sa przyczyna albo nadwyrezenia duzego miesnia delta ktory rozprowadza sie od klatki piersiowej do plecow albo kregoslupa.W iesz jak ja bylam w ciazy niedawno to mialam takie bole kregoslupa,reka mi dretwiala,lewa i tak dalej.Jak jest sie w ciazy to nie mozna spac jak sie chce tylko na jak brzuszek pozwala.Niezapominaj tez ze brzuch rosnie i macica uciska na inne nazady i nerwy dlatego tez mozesz miec bol.A jak jest z ruchem?boli tak samo? I nie martw sie o dzidzie bo ona ma u ciebie w brzuszku najlepiej i nie odczuwa tego co ty!A ty zobaczysz ze wszystko bedzie ok i wszystko przejdzie a napewno juz po wyjsciu dzidzi z brzuszka. Marzena-mowisz ze chcesz miec jeszcze jedno dziecko,wiec ja ci powiem tak...czujesz ze jestes na tyle silna zeby byc w ciazy i urodzic?Tylko ty sama wiesz jak sie czujesz.Ja zadalam sobie takie pytanie i czulam sie na silach aby byc w ciazy jeszcze raz,chodzby na tyle silna ale balam sie ze moze bedzie gorzej.I ciaza mimo roznych dolegliwosci przeszla dobrze,nawet mialam cesarke.Po porodzie czulam sie oslabiona jak kazda mama.Ty sama wiesz jak sie czujesz,przemysl to i do dziela!
Odnośnik do komentarza
gosiunia kochanie-jestem pewna ze to nerw trojdzielny.kobietko to typowy objaw.nie wiem jak mam cie przekonac zebys sie nie denerwowala ze to cos powaznego.nie moge powiedziec ze to na 100%ale tak mi sie wydaje.ale jak podpowiedziec lekarzowi ze to moze byc wlasnie to.moj sam sie domyslil przepisal mi dihydroergotamine-wypilam chyba 3 buteleczki-nie odrazu oczywiscie.smak ma wodki ale jak pomaga.rozszeza naczynia krwionosne w glowie.sa zwezone i krew ktora przez nie przeplywa z wiekszym cisnieniem(po polsku poprostu sie pcha)i to dlatego tak kluje i boli.i to nie tylko w skroni prawda?czasami czolo,czubek glowy,bok glowy,ucho,oko-cholerstwo.teraz mnie boli jak umyje glowe na zien i nie wychodze z mokra-a lekarz wyraznie powiedzial nie wolno,unikac przeciagow.jestem beszczelna bo jak wchodze do najomych kaze zamykac okna,aby nie bylo przeciagu bo inaczej nie usiade.za dlugi i uciazliwy ten bol abym sobie go lekcewazyla..........pozdrawiam:)))
Odnośnik do komentarza
Marika-ty to wszystkich tu pocieszasz.Powiem ci ze do konca nie wiem czy wszystko jest ok!4 lekarzy w tym 1 kardiolog stwierdzil na podstawie ekg,ze nic takiego nie ma tylko szybki puls,ktory teraz juz jest ok.brak magnezu i potasu.ale nawet kiedy bralam to moze troche pomoglo.nie martwi mnie juz to kolotanie tylko to potykanie sie serca.I przyznam ze sie boje....ciazy i tego zeby bylo wszystko ok.A jeszcze wczoraj uslyszalam o tej Kornelii i tym pilkarzu i zalamalam rece....zazdroszcze ci ze masz juz malenstwo pzry sobie a ja nawet nie mam pod sercem-a tak ciezko sie zdecydowac.....
Odnośnik do komentarza
Ja mam już dość powoli tego strzelania i bólu w skroniach. Njagorsze jest w tym, że w przyszłym tygodniu musze iść do kardiologa bo czeka mnie wizyta u dentysty. Rok temu w wakacje miałem zakażenie przez które mało nie umarłem. Całe wakacje robiłem 5 zębów kanałowo na raz. Przez jeden ząb mało nie staciłem więcej bo mój dentysta z 3 lata wcześniej zle wyczyścił mi dziure, którą zablombował. Wizyte kontrolną miałem wyznaczoną już pod koniec kwietnia, ale z związku moim stanem nie w głowie mi to było. Wczoraj zrobiłem prześwietlenie i znowu mam stracha przed pójściem bo boję się że będzie trzeba coś robić, a nie wiem czy wytrzymam. Marzena. Tez słyszalem o tym piłkarzu, ale to są skutki forsowania organizmu. Nie jest to normalne, żeby biegać za piłka co dziennie i grać 3 razy w tygodniu poważne mecze. Nie każdego serce to wytrzyma to jest sport zawodowy gdzie liczą się tylko pieniądze, a nie zdrowie. Do tego dochodzi doping, który już jest normą w dzisiejszym sporcie. Piszę tak bo coraz częściej młodzi ludzie umierają w pogodni za pieniędzmi i rekordami, ale w końcu my kibice to nakręcamy.
Odnośnik do komentarza
Marzenko kochana,a do jakiego lekarza mam sie z tym zglosic?bo jak bylam u neurologa w przychodni,pani mnie popukala,i stwierdzila ze nic mi nie jest,ze mam sie tymi kluciami nie przejmowac...wogole stwierdzila ze to nerwy,ze jestem jak to okreslila delikatnej konstrukcji,i typem krolewny-taka delikatna-to jej slowa,super nie?ide do lekarza a on ze jestem krolewna..kazala mi brac persen forte,i witaminy...poszlam nastepnie do neurologa prywatnie,postukala,popukala,i stwierdzila naczynioworuchowe bole glowy,kazala zrobic eeg ale wyszlo ok,juz nie wiem gdzie mam sie zglosic,mam wrazenie ze lekarze nie traktuja mnie powaznie...pozdrawiam,buziaki
Odnośnik do komentarza
czy też ktoś z was ma ostatnio te okropne czucie tętna, ja czuję je wszędzie: w głowie, w miejscu brzucha, na szyji, jak patrze na palce, to czuję jak mi krew przepływa przez opuszki palców, ale najgorsze jest te pulsowanie głowy, nie mozna zasną, zasypiam tylko na plecach, lub prawym boku, inne pozycje są nie do przyjęcia, koszmar, po wysiłku (jazda rowerem czy coś) jeszcze bardziej, dodam, że miałam holtera wszystko wyszło ok, i biorę concor cor, na wyregulowanie troche pulsu, bo miałam czasem dość wysoki, mówią że to nerwica, ale ja ostatnio się nie denerwuję i w ogólę staram się nie przejmować, a to wszystko i tak dalej jest, czy ktoś z was też ma aż takie mocne czucie tetna, bo to ze zdarza sie czuc czasem bicie serca, to wiem bo tak mialam wczesniej, ale teraz to normalnieni do wytrzymania...
Odnośnik do komentarza
siwa_86. Mam to samo zwłaszcza jak się położe już spać to bez właczonego telewizora czasami nie zasne. Czuje je wszędzie najgorzej w głowie. Jeszcze wcześniej to cała koszulka mi się ruszła jak siedziałem i obserwowałem to co się ze mna dzieje. Ostatnio zauważyłem dużą porawe jeśli chodzi o to, ale wysiłek fizyczny rzadko kiedy moge jakiś podjąć. Ja też mówiłem że się nie denerwuje, ale problem tej choroby polega na czymś innym. Zauważyłem że grono ludzi dotkniętych tym jest coraz większe może to jest rzeczywiście choroba XXI wieku.
Odnośnik do komentarza
Heya, duzo nas tu nerwicowcow :) Ja bylem wczoraj u neurochirurga, bo mi wyszlo cos podejzanego na rezonansie 3 tygodnie temu. o dziwo jak sie dowiedzialem to nie dostalem zadnego ataku :) ale to pewnie podpucha ze strony mojej nerwicy. Tak wiec bylem wczoraj i okazalo sie, ze to tylko jakies byle stany pozapalne i torbielka pajeczynowki na mozdzku. tym nie kazal sie mi przejmowac. natomiast zainteresowalo go badanie EEG, ktore zrobil mi lekarz jakies 2 miesiace temu i powiedzial, ze nic takiego tam nie ma. okazalo sie, ze mam za duzo fal theta w placie skroniowym lewym. od slowa do slowa i okazalo sie, ze to poklosie urazu glowy z przed 5 lat. Powiedzial, ze to oslabiony plat skroniowy podrazniony (np. aldechydami po alkoholu na kacu) zaczyna byc nadmiernie pobudzony i wysyla dziwne sygnaly (dzwieki, blyski i iskierki przed oczami). a jak takie cos sie dzieje to my wsluchani w swoje ciezko chore organizmy :) zaczynamy panikowac. ja np. mam od jakiegos czasu piski w uszach plus tak jakby zmiany cisnienia, nie mowiac o szumach usznych do ktorych sie juz przyzwyczailem. oczywiscie gdyby nie nerwica pewnie bym tymi dolegliwosciami sie przejmowal. ale nerwica atakuje to co w nas najslabsze, niekoniecznie od razu chore, po prostu relatywnie slabsze niz reszta organizmu. np. ja pomimo, ze ma wypadanie platka zastawki mitralnej nie odczuwam w zasadzie dolegliwosci ze strony serca. u mnie padlo na inne czesci ciala. A najlepsze jest, ze jak juz wyszedlem od lekarza zadowolony, ze wszystko jest ok to z tego szczescia zaczely mi sie male zawroty glowy z obnizonym samopoczuciem... i badz tu madry. pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
marzena- rozumie cie,tylko ja takich potykan mialam bardzo duzo i nieczulam sie z tym najlepiej ale kardiolog powiedzial ze niektorzy ludzie maja do paru tysiecy na dobe.Ja tez bralam leki podczas ciazy,metoprolol na arytmie. Ao pilkarzach tez slyszalam i to nie tylko o jednym ale i o czterech w tym miesiacu.I tez sie zalamalam....ale wole uslyszec mile slowo od kogos a nie cos okropnego bo wtedy jeszcze gorzej sie czuje.
Odnośnik do komentarza
A jezeli o pilkarzy to wojtek ma racje,oni trenuja 2 razy dziennie po dwie godziny dotego moze jakas infekcja w organizmie jak lekkie przeziebienie oraz ´doping. Marzena- a moze na regularny rytm serca powinnas brac takie tabletki jak ja z propanololem?A badalas tarczyce?
Odnośnik do komentarza
Do Ania79!!!!!!! HEj Aniu dawno mnie tu nie było przeczytałam przypadkiem twoją wypowiedz o tym ze jesteś znniechęcona do życia itp.... Aniu mam dokładnie to samo i meczy ,mnie to od roku dokładnie co prada już jest lepiej ale na przełomie pażdziernika i listopada kiedy to człowiek ma takie stany depresyjne to było ze mną bardzo kiepsko. Nie myslałam o niczym innym jak o smierci życiu pozagrobowym bezsensie tego wszystkiego co robimy. I czu tym wszystkim taka zmęczona. Nie wiem czy to nerwica czy depresjsa. Nie mam pojęcia, ale jakoś wyszłam nie zupelnie do końcas ale jestem na najlepszej drodze. Pom oglo mi bardzo w ty to forum bo odkryłam je właś nie w tamtym okresie. Było mi wtedy bardzo cięzko byłam po ciżkiej chorobie miałam biegunki 6 miesiecy i nikt nie wiedział co mi jest podjęłam pierwszą prace taką poważna jeszcze chora miałasm 3 miesiące remont domu i naprawde w listopadzie to myslałam ze mnie coś strzeli. A do dzisiaj bardzo boję sie tego czy nie wyląduję w psychiatryku bo tak mi wracają mysli do tamtego okresu tak długo o wszystkim myśle az do bólu ze nie mam czasem do samej siebie siły. I pewnego dnia trsfiłam na artykuł o terapii śmiechem zacz ełam na siłe oglądaćomedie ktore mnie wtedy nie smieszyły bo nic mnie nie smieszyło. Zaxczzęłam na siłe uszać sie skakać tanczyc i na siele sie usmiechac teraz jest lepiej ale boje sie jesieni bo wtedy czesto mnie dopada nastroj depresyjny . Pozdrawiam cie serdecznie i przesyłam całuski.
Odnośnik do komentarza
gosia-ja bylam u zwyklego lekarza chorob wewnetrznych.kazal poruszac oczami w rozne strony powodzil przedemna palcem i ponaciskal skronie-diagnoza-nerw trojdzielny*uszkodzony z tego co pamietam*wiesz bylam jak mialam 20 lat,teraz mam35 wiec juz cos tam sie zatarlo z ta wiedza na ten temat. marika-ja nie biore zadnych lekow,szczerze powiem ze boje sie ich jak ognia.wszedzie pisze ze jak juz sie zacznie brac to do konca zycia.pewnie to moj wielki blad i wiem ze musze sie udac do lekarza i ze takie mi zapisze.Jezeli chodzi o badania to wszystkie mam dobre.oczywiscie zrobilam sama bo zaden z lekarzy nie kwapil sie aby mi wystawic skierowanie.tarczyca-ok.morfologoa,ob-tez ok.zadnych odchylen.nawet magnez potas niby w normie ale kazdy z lekarzy powiedzial ze za malo.dostawalam wiec kalipoz,magnez dozylnie,bralam taki lek na odwodnieniektory niby zatrzymac mial potas w organizmie,ale to guzik dalo.ekg niby ok i zadnych innych badan.wiec co to jest to potykanie czy to zeczywiscie normalna rzecz,ktora sie czuje i nie jest to nic zlego?
Odnośnik do komentarza
Marzenko- ja bylam u wielu lekarzy kardiologow,tu w szwecji jak i w polsce i kazdy jeden powiedzial to samo....wazne tylko rzeby sprawdzic i zbadac te przeskoki serca ktore najlepiej jest uchwycic na holterze,calodobowym ekg.sa tez rozne arytmie serca i tez mozna je podobnie odczuwac ale jezeli robilas wszystkie badania i byly ok no to nie powinnas sie martwic.Chociaz wiem ze latwo sie mowi....wiem po sobie..bardzo sie tego balam....wydawalo mi sie ze serce staje i potem zaczynz znow bic,czasem nawet robilo mi sie ciemno przed oczami. Kardiolog ordynator powiedzial ze to polega na gospodarce tlenowej,jak jest za duzo tlenu w krwi to wtedy serce robi dluzsza przerwe. pozdrowka
Odnośnik do komentarza
Witam ponownie!Warga, Nikusia -dzięki wielkie za odpowiedż i słowa wsparcia. To forum naprawde pomaga. Teraz czuje się już lepiej ale zdaje sobie sprawe że każdy kolejny dzień może przynieść znów te objawy nerwicy które nie pozwalają spokojnie żyć. Ja jeszcze do nie dawna nie miałam pojęcia o tej chorobie ani też o tym że ona tak zmienia moje życie, moje decyzje, to co robie, każdy dzień, to jak postrzegam świat,... chyba zmieniała mnie. Może to trwało bardzo długo aż wkońcu *przegrzałam* mój układ nerwowy i pewnego dnia TRACH- nie wytrzymał. I się zaczęły somatyczne objawy- na początku przypominające raczej jakieś prawdziwe choroby - ale jakoś zawsze miałam dziwne uczucie że to musi być związane z czymś innym. Jest mi lepiej z tą świadomością że jestem zneurotyzowana. Teraz przynajmniej mogę określić wroga- jak z nim walczyć, jakie podjąć kroki, co zmienić w swoim życiu żeby nie dopuścić do rozwoju tej choroby.Najgorsze że nie wróce tego co już zpieprzyłam w swoim życiu - a teraz wiem że tak naprawdę nie byłam sobą. Cały czas podświadomie kierowana byłam przez to coś. Dołowałam się że coś jest ze mna nie tak podczas gdy to nie moje wina że taka jestem. Jeśli nabyłam to dziadostwo to mogę winic jedynie innych ludzi za to że doprowadzili do tego. Teraz wiem że nie można się poddawać- pozytywne myślenie bardzo pomaga- wmawianie sobie że wszystko jest ok, praca i jakieś zajęcia też pomagają nie myśleć. Ja zaczęłam pracę dwa miesiące temu i już widzę poprawę. I nie uwierzylibyście ale wszyscy mi mówia że taka jestem wesoła każdego dnia i pełna życia - gdyby wiedzieli co się ze mną dzieje i jak się czasem musze maskować. Ale staram się uśmiechać naturalnie - myśle że taka właśnie jestem. Odkrywam samą siebie każdego dnia. Jak to dobrze siebie poznawać!!!!A!Nie można też utknąć w punkcie w którym jest Wam źle! ja dopiero uczę się dokonywać wyborów i zmieniać swoje życie ale już moge powiedzieć że warto!!!oczywiście żeby to zrobic musiałam się troche nawcinać leków uspokajających. Już jest tego coraz mniej na szczęście. Przesyłam pozdrowienia wszystkim czytającym!!!!
Odnośnik do komentarza
Aniu79 bardzo fajnie czyta się to, co napisałaś, że pomimo trudu Ty dalej walczysz. Wróciłam dziś z Zabrza, wyobraźcie sobie, ze nie było mojego lekarza, przejął mnie jakiś wogóle obcy i małorolny ze tak się wyraże hehe. Oczywiście przed wejściem do jego gabinetu bardzo miła pielęgniarka robiła mi EKG, nei chciało wyjść, bo miałam cholernie spięte mięśnie, nawet nie wiedziałam, że spięcie przeszkadza w wyniku. Ale ja ostatnio wogóle jestem kłębkiem nerwów. Kardiolog wogóle nie przejmował się tym,co mu mówiłam, oprócz przyspieszonego tętna i wypadania tych zastawek,co ma podobno 2/3 ludzkości i nawet o tym nie wiedzą, powiedział,że wszystko jest ok, dał do zrozumienia,że to moje widzi mi się ten mój stan :/ mam załatwić ze szpitala Holter i wtedy zobaczy coś dalej...Chodze po tych lekarzach i tak naprawde i tak sama zostaje z tym problemem...Cierpimy i nikt nam nie chce pomóc :(. Wróciłam do mojego miasta, wybrałam sie do knajpy z przyjaciołką i co? Znów nie umiałam normalnie funkcjonować, trudno mi się oddychało, serce napieprzało i miałam gwiazdki przed oczyma :( myślałam sobie o naszym forum i wmawiam sobie GOŚKA TO TYLKO TWOJE NERWY, WYLUZUJ SIĘ, JEST FAJNIE I NIE MYSL O TYM CO CZUJESZ, TO ZARAZ PRZEJDZIE...Sorry,ale DUPA NIE PRZESZŁO :/ mam ochote się rozpłakać, Wojtek, rozumiem Cie, czemu zamykasz się w domu...Widze wokół tych szczęśliwych ludzi, jeszcze niedawno tez taka byłam, a teraz cierpie i psychicznie i fizycznie...W dodatku zero wsparcia ze strony otoczenia, wszyscy mają mnie za przewrażliwioną histeryczke, lekarze bagatelizują co do nich mówie, a ja naprawde cierpie. W knajpie myślałam tylko o tym, zeby nie zemdleć albo nie wpaść w histerie i tak jest prawie zawsze,kiedy gdzies wyjde. Najgorsze jest to, ze zdarza mi się naprawde zemdleć, Wam tez? Postaram się znaleźć w sobie siły i zgłosze się na jakąś terapie, chociaż bez wsparcia rodziny i przyjaciół będzie mi cholernie ciężko :( ale kto nas zrozumie...
Odnośnik do komentarza
Marika-a ty bierzesz propranolol?mi on raczej pomaga na takie ciezkie bicie,takie mocne,ale na kolotanie a juz w ogole potykanie sie serca nie pomaga.holtera nie mialam,a wiem ze powinnam miec przy potykaniu.dzisiaj czulam sie super dopoki sie nie zdenerwowalam,znowu skacze jak glupie az czuje to serducho w gardle...musze isc do lekarza koniecznie.....
Odnośnik do komentarza
Gosia_20. Bardzo mało wychodze z domu bo mam dość uwag na mój temat. Jak kogoś spotkam to zaraz testy typu co się ze mną dzieje, czemu już nie ćwicze. Wyglądam naprawde jak bym był chory na coś poważnego. Boje się gdzieś pójść bo nie wyobrażam sobie spotkania np. ze starymi znajomymi. Wole już żeby mnie zapamiętali takim jakim byłem. Na dzień dzisiejszy nie nadaje się do niczego. Z własnego doświdczenia wiem, że na kogoś nie ma co liczyć bo ci lekarze to sprawiają wrażenie jakiś nie poradnych albo jednym uchem sluchają drugim wypuszczają. Wszyscy bardziej wbijają ostatni gwózdz to trumny niż pomagają.
Odnośnik do komentarza
Marzena- ja biore ten lek i pomaga mi na te bicia ale tylko wtedy kiedy je dostane to go biore i po jakims czasie ten szybki puls przechodzi.Ja radzila bym ci zrobic sobie takie ekg-holter calodobowe aby zostaly zarejestrowane te przeskoki serca,tak dla pewnosci i lepszego samopoczucia.Tymbardziej jak planujesz ciaze.W polsce to chyba trzeba isc do lekarza rodinnego i on kieruje do kardiologa kardiolog daje skierowanie na to badanie.Ja tak przynajmniej zrobilam.Ale motanina,wiem,i te kolejki aby dostac sie do lekarza.
Odnośnik do komentarza
Wojtek,dokładnie...ale ja postanowiłam walczyc o siebie, chce być znów tą dziewczyną,co kiedyś. I zapisuje się na psychoterapie, sama dla siebie. Nie myślałes o tym? Moja wola życia jest silniejsza niż poddanie się lękom i presji innych.3maj się i nie daj się problemom:*
Odnośnik do komentarza
Gość AgnieszkaR
Cześć Marika-a i Marzena dzięki za podpowiedź. Jakieś trzy miesiące temu lekarz kazała mi zrobić rtg kręgosłupa lędźwiowego, bo przez kilka dni nie mogłam się ruszać. (14 lat temu miałam wypadek samochodowy i przy dachowaniu coś się stało z tą częścią kręgosłupa, bardzo bolało, ale byłam niepełnoletnia i bałam się powiedzieć o tym rodzicom. Po kilku latach co jakiś czas boli, ale przechodi. Do tego miałam w okolicach tego bolącego miejsca robione znieczulenie do operacji i porodu.) Wynik prześwietlenia nie był super: uszkodzenie kręgów, jakieś narośla, trochę skrzywienia i tp. Moja lekarz stwierdziła, że to nic takiego i można z tym spokojnie żyć. Ale teraz myślę, że chyba pójdę do ortopedy żeby on zobaczył to rtg i niech oceni czy tak ma być. Bóle głowy już wyjaśniłam - okazało się że powoduje je przewlekłe zapalenie zatok czołowych, nosowych i szczękowych. Pod koniec września albo na początku października będę miała zabieg udrożnienia zatok. Laryngolog powiedział że w 99% to jest przyczyną bólów głowy. A co do bólów w klatce - często drętwieją mi ręce, część głowy i twarzy robi się zimna i *chodzą w niej mrówki*. Dłonie i stopy wiecznie zimne. Mam nadzieję, że mojemu maleństwu nic od tych moich objawów nic nie będzie. Przy pierwszej ciąży nic takiego nie miałam. Ale to wszystko zaczęło się prawie rok temu, po śmierci mojej mamy i może jeszcze tamte przeżycia we mnie siedzą. Dzisiaj też bolało i do tego teraz wieczorem zaczął boleć kręgosłup. Całe to życie jest pokręcone. Pozdrawiam was.
Odnośnik do komentarza
jutro moja kolezanka jedzie do szpitala leczyc depresje do ktorej doprowadzil ja jej wlasny maz-koksiaz.mam normalnie nerwa!!!moje problemy wydaja sie byc kropelka w wielkim morzu. ...w poniedzialek ide do lekarza postanowione. Marika-ja mysle ze ten holter wykazalby moje dodatkowe skorcze,ale boje sie zasugierowac lekarzowi.POjde w poniedzialek i powiem ze chce dzidziusia i jak to wszystko bedzie wygladac.A propranolol wzielam sobie wczoraj na noc bo nie moglam spokojnie lezec.pozdrawiam papa.aha Marika a ty tez codziennie masz te potykania i nic na nie nie bierzesz czy jak to dokladnie wyglada?jestem upiardliwa wiem....
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×