Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość barbara założycielka
ludzie przestancie sie straszyc nawzajem zawałami... gdyby cos mialo Ci sie stac dawno by sie juz to stalo a to co masz to pewnie dodatkowe skurcze serca ma je wiekszosc osob chorych na nerwice, na to sie naprawde nie umiera!!!i wiekszosc zupelnie zdrowych ludzi ma je tylko ich nie odczuwa, uspokoj sie i nie wierz we wszystko co usłyszysz, a co do czynników zawałowych to: otyłość, cholesterol, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, dieta uboga w warzywa, owoce i ryby, no i mało ruchu a przede wszytskim wiek!!! glowa do góry!!
Odnośnik do komentarza
Nareszcie Barbara napisalas im cos sensownego tak mlodzi ludzie a wypisuja brdury ze dostana zawalu w wieku 20tu lat z nerwicy chyba nikt nie dostal zawalu wezcie sie w garsc i zacznijcie myslec o przyjemniejszych rzeczech.bo sami sie nakrecacie wiem ze tow danej chwili jest trudne ale jak sami sobie nie pomozecie to zaden lekarz tego problemu nie zozwiaze. przerabialam ten temat ale kiedy zmagalam sie znerwica psychiatra uswiadomil mnie ze musze sama to zwalczyc i zadne latania po kardiologach no moze sa osoby ze to idzie w parze z chorym sercem ale tylko w tej sytuacji psychiatra pomoze nie ma co sie wstydzic.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!!! Potrzebuję pomocy w sumie moze wystarczy jakieś fachowe wyjaśnienie moich dolegliwości. Nigdy nie mialam kłopotów z sercem, w rodzinie tez nikt ich nie ma. Ale od niedawna w sumie jakies pół roku co pewien czasem mam jakieś dziwne skurcze serca tzn bije, bije i nagle tak mnie ścisnie w dołku i jak sparwdzam wtedy tetno to jest jakby przerwa w uderzeniach to trwa sekunde i znów wraca wszystko do normy. Miałam robione kilka razy EKG i echo serca i wszystko jest w porzadku, tak stwierdził kardiolog. Czy to moze być z powodu strsu i nerwów???? mam mały poziom magnezy i poatsu wiec zazywam wszystko jak trezba a to mam nadal. Mam jeszcze jedna dolegliwość z sercem np jak siedze z godzinke albo leze i nagle musze szybko wstac to po chwili jak wsatne to serce wypada jakby z rytmu i przez chwile bardzo opornie uderza czyli wolno i ja to bardzo odczuwam mam wtedy wrazenie ze zaraz stanie i wraca znów po chwili do normalnego bicia!! czy to jest normalne ze serce jak sie zmnienia nagle pozycje musi sie tzw. * ustawić* i bije potem normalnie!!! Dzis rano tez tak miałam , spałam sobie smacznie i spokojnie koło 6 rano budził mnie deszcz lało mi sie na parapet i nagle bardzo szybko wstałam az sie zerwałam zeby to okno zmknac i jak podleciałam do tego okna juz czułam ze cisnienie uderza mi do głowy serdycho zwolniło maksymalnie takie uderzenia dziwne i jeszcze szybciej wskoczyłam do łozka i jak sie juz połozyłam to prze jakies 10 sekund czyłam jakieś dziwne uderzenia czułam je bardzo mocno było wolne i miało jakby przerwy i potem wróciło do swojego rytmu??? moze za szybko wstałam??? Jeśli moze mi ktoś pomóc będę bardzo wdzieczna.
Odnośnik do komentarza
drodzy ludzie nie m sie co straszyć rzeczywiście ale przykro mi stwierdzic ze od nerwicy możan dostać zawału i nie trzeba miec 50 lat zeby mieć zawał moja ciocia dostała go w wieku 28 lat i to własnie na skutek długotrwa,llego stresu i nerwicy bo jak wiemy chyba wszyscy to nerwica powoduje podocnie jak palenie tytoniu miażdzyce przecież nerwica to nic innego jak przebywanie w ciągłym stresie nie cchodzi tu o to żeby sie straszyć ale zeby zdawać sobie z tego sprawę. Moze wiekszosc z nas nie dostanie teraz zawału ale jest na pewno wieksze prawdopodobieństwo ze w przyszlosci to my dostaniemy a nie ktos kto sie wogole nie denerwue tyle że z wiekiem przezywalnośc zawalu wzrasta bo mlode serce nie jest w stanie tego wytrzymac choc niektórzy wytrzymują. Ja tam bardziej sie obawiam ze ktoregos dnia to nie moje serce ale moja psychika nie wytrzyma tego obciązenia ciaglym wmawianiem sobie bzdur i że wreszcie to w czubkach wyląduje tego sie z nacznie bardziej obawiam, choć to chyba mojaklejna faza nerwicy w poprzedniej to sie własnie zawału bałamciagle coś innego takimi etapami mozna sie wykończyć Iza!!!!!! co tam u ciebie gdzie ty sie podziewasz napisz jak tam twoje problemy ze zdrowiem wyjaśnilo sie coś ściskam cie mocno i wszystkie nerwusy
Odnośnik do komentarza
DO NATII Poważnie tez miewasz coś takiego??? Tez gdzies czytałam ze to normalne bo jak nagle zmienia sie pozycje to wtedy serce nie nadaza i czasem tak szaleje i nie ma sie co martwic. Ale wiesz jak o jest jak sie ma fisia na punkcie swojego zdrowia to wtedy sie wydaje ze to serce juz stanie albo cos tam, njgorzej jest jak czytam cos na googlach jakies migotanie przedsionków to juz jestem cała chora!!!!!!!!! Pewnie to z tym sercem miałam od zawsze ze czasem tak zwalniało na maxa pare dziwnych skurczy i biło dalej tylko nie zwracałam na to uwagi a teraz ??? koszmar jakiś!!! Jak sie np kłade spać to tetno mam tak koło 80 i jest git ale jak zaczne myslec o sercu albo sparwdzac tetno to zaraz czuje scisniecie w dołku i zaczynaja sie potykania czyli bije bije i stop a potem sie nakrecamy i historia zaczyna sie od nowa!! :-(((((
Odnośnik do komentarza
Gość Natalia_21
Na początku te forum wydawało mi się fajne, teraz już beznadziejne. Co wy ludzie za bzdury wypisujecie... Od kiedy stres, a nerwica to dwie różne sprawy, przecież w końcu od czegoś nerwica się *rodzi*. I to prawda, że od nerwicy się nie dostaje zawału, ale od tego co ona powoduje, jeśli ktoś się silnie denerwuje i jego serce lata jak szalone non stop, to w końcu tego może nie wytrzymać, i to niekoniecznie każdemu się zdaży, bo przecież jedni palą całe życie i ani na serce nie umierają ani na raka, jedni piją i też mają serce zdrowe, jedni nie wyleczą choroby i nic im nie będzie, a inni dostaną zawału. Kurcze po prostu te kołotania są nieprzyjemne i człowiek automatycznie się denerwuje i łatwo każdemu mówić, że tutaj ktoś sobie coś wkręca, ale co ma z sobą zrobić skoro tak czuje. Pamiętajcie jedno kto ma umrzeć to umrze, jak facet spada z 8000 tysięcy metrów, bo mu się spadochron nie otworzył i żyje, to chyba coś w tym przeznaczeniu jest...
Odnośnik do komentarza
Wytrzyma i nie opisujcie bzdur u mnie kolatalo okolo dobre dziesiec lat i jakos zawalu od tego nie dostalam.obserwuje was caly czas sami sie straszycie,moze niektorym to pomaga jak opisuja co im dolega ja sadzac po sobie napewno bylabym bardziej po pszeczytaniu niektorych opisow nakrecona nerwowo czytam teraz ze spokojem poniewaz jestem wolna od nerwicy tylko musicie to sobie zakodowac w mozgu ze to tylko nerwy a nie szukac ze moze mam raka lub inna chorobe i zrozumiec ze od nerwow sie nie umiera.
Odnośnik do komentarza
Do Danusi. Cześc piszesz że 10 lat miałaś kołatania serca a teraz ich już nie masz . Prosze napisz nam wszystkim co takiego brałaś z leków albo poleć nam może jakiegoś doktora do którego chodziłaś i ci pomógł ? wogóle to napisz jakie miałaś objawy ? Czy też miałaś kołatania serca ?
Odnośnik do komentarza
Moi kochani to co ja przechodzilam to wtedy byl dla mnie koszmar mialam i kolatania serca bardzo wysokie cisnienie na tle nerwowym balam sie zasnac bo kiedy zasypialam to zrywalam sie zbrakiem tchu tak jak bym nie oddychala,latalam do laryngologa bo myslalam ze mam guz w gardle wychowywalam wtedy juz samotnie syna potrafilam zostawic go poltorarocznego samego w nocy i bieglam do kolezanki bo balam sie ze umre a co z dzieckiem bedzie w tym czasie leczylam sie u psychiatry ale ta pani dr tylko faszerowala mnie lekami w pracy bylam od nich pol przytomna,a pracowac musialam bylam jedynym zywicielem mojego kochanego teraz juz doroslego syna,nie odwiedzalam rodziny przez dziesiec lat bo nieraz tak mialam ze uciekalam do ludzi ,a nieraz zamykalam sie w domu bo mialam taki zamet w glowie ze myslalam ze zwariuje,nie moglam wsiasc do autobusu bo myslalam ze zaraz cos mi sie stanie robilo mi sie slaboi na nastepnym przystanku wysiadalam, oprucz tego kolatania serca niemilosierne. Wspomniana kolezanka dowiedziala sie o lekarzu z Bydgoszczy byl to neurolog-psychiatra wierzcie mi jak go zobaczylam to myslalam ze wyjde z tego gabinetu pan dr mial rurke w gardle a ja bylam na to uczulona poniewaz moja mama zmarla na raka piersi i ja wlasnie to sobie wmawialam ze tez mam wtedy bylam po drugiej operacji piersi, ale przemoglam jakos strach tlumaczyla jego zona bo ja nie rozumialam co mowi przez te rurke nazwal ze mam zespol psychosomatyczny dal mi leki ale niektore stopniowo mialam odstawiac poniewaz dawaly uzaleznienia tlumaczyl mi ze musze nad soba popracowac i pomalu odstawiac leki bo wszystko jest w mojej psychice i wiezcie mi ze w95 roku mialam kolejna operacje piersi odwazylam sie odstawic wszystkie leki bo balam sie ze podczas podania narkozy moga mi zaszkodzic dzialy sie ze mna rozne zeczy i cisnienie mi skoczylo i tak jak bym tracila przytomnosc zawolaly pacjentki onkologa bo na takim odziele lezalam od razu zapytal czy nie odstawilam lekow ale od tego wlasnie roku nie biore zadnych prochow awiezcie ze przez rok musialam miec przy sobie bo czulam sie bezpiecznie. Nie pamietam nazw tych lekow bo to kupe lat teraz jestem po ablacji ale to chyba skutki tego wysokiego cisnienia ktore mialam,w tamtym czasie nieraz serce chcialo mi wyskoczyc z klatki piersiowej czulam wszedzie w kazdym palcu najgorsza byla klucha w gardle,teraz pani kardiolog tez mi przepisala pramolan ale nie wzielam jeszcze zadnej poniewazjak mam wysokie cisnienie to powraca czestoskurczi potykania serca.
Odnośnik do komentarza
Gość Natalia_21
Mhmm, bzdury to pisze ten kto myśli, że stres, a nerwica to dwie różne sprawy, bo ciągły stres często prowadzi do nerwicy... Wiadomo jest również, że stres jest jednym z czynników powodujących zawał serca... Wystrczy poczytać. http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_typu_A http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_nerwicowe http://zdrowie.flink.pl/zawal_serca.php I nikt tu nikogo nie straszy, a raczej uświadamia, że z nerwicą trzeba walczyć!!! I nawet nie chodzi tu o choroby ciała, a raczej psychikę człowieka, żeby nie ucierpiała. Bo skutki są różne!!! I jeszcze jeśli ktos bliski ma zawał, a miał zdrowe serce, i lekarze stawiają diagnozę, że to od silnego stresu, to co wy tu wmawiacie, że może ktoś nie wie od czego, albo że ciocia czy wujek miał chorobę serca, przecież my lepiej wiemy niż wy... Mój wujek też miał zawał i też był zdrowy jak ryba, jednak żył w ciągłym stresie, więc nikt mi nie powie, że on może miał chorobę serca, bo nie miał... Nara
Odnośnik do komentarza
Gość Natalia_21
I nikogo nie straszę, że ktoś od tego dostanie zawału, i ja też mam nerwicę, i wcale nie myślę tylko, że dostanę zawał, często bardziej się boję wypadku samochodowego. Kurczę kto ma umrzeć to się przewróci niekorzystnie i umrze... Różni ludzie, różne organizmy, różnie ludzie, różne przeznaczenie, walczcie z nerwicą żebyście mogli normalnie żyć, w spokoju... o to mi chodzi... bo często nerwica może nas wykończyć i to psychicznie o wiele bardziej
Odnośnik do komentarza
Do Danusi. Wiesz po przeczytaniu tego co napisałaś to naprawdę jesteś silna i możesz być tylko wzorem dla nas . Druga osoba ze słabszą psychiką chyba by tego nie wytrzymała. Pisałaś że jesteś po ablacji . Ile miałaś spokoju po ablacji z kołataniami serca bo teraz piszesz że też jeszcz masz chyba że cie żle zrozumiałsm. A i te objawy co opisałaś jakie przeżyłaś to ja też tak miałam , teraz też mam ale chyba staram się bardziej je opanowywać w spokoju i mają mniejsze nasilenia ale nadal je mam. Jeszcze raz - super pokonałaś tą chorobę.
Odnośnik do komentarza
Gość Natalia_21
Do Danki. Mam takie pytanie czy miałaś kołatania i problemy z sercem tylko na tle nerwowym. Bo podobno miałaś ablacje, czy miałaś może też inne problemy. Czy po prostu miałaś je tylko na tle nerwowymm, ale były dosyć poważne, że zdecydowałaś się na ablacje??
Odnośnik do komentarza
Dzien dobry tak jak opisalam kolatania serca w wiekszosci mialam w czasie kiedy oblatywal mnie strach o swoje zdrowie a nieraz i bez powodu a sensacje z sercem zaczely mi sie dziac jakies cztery lata temu, pamietam bylam w kosciele i wtedy poczulam jakby serce zaczelo mi zamierac puls nierowny robilo mi sie slabo, ale myslalam ze moze jest duszno bo to byla dluga msza w wielka sobote robilam ekg do sanatorium icos tam wykazalo ale lekarz rodzinny powiedziala ze to sa zaklucenia elektryczne,ale kiedys w nocy wybudzilam sie z nirownym biciem serca zmierzylam cisnienie mialam 210/120 i wtedy sie wystraszylam wezwalam karetke i tam dowiedzialam sie ze mam napadowe migotania przedsionkow,pokolejnym pobycie w szpitalu zdecydowali o ablacji mam niby stwierdzone ze to jest po dlugotrwalym wysokim cisnieniu.Kasiu jestem rok po ablacjipol roku bylo dobrze ale teraz mam chyba z powrotem mam skoki cisnieniaia,do tego dolaczyl sie bol za mostkiem w lipcu mam dostac skierowanie na TK naczyn wiencowych i musze Wam napisac ze teraz nie panikuje od razu mam wspaniala pania kardiolog ostatnio mi mowila abym od razu nie panikowala tylko wziela dodatkowo leki i poczekala jezeli nie przejdzie dopiero wzywac karetke, zycze Wam wytrwania w tej chorobie,a naprawde mozna.
Odnośnik do komentarza
hej ja mam dopiero 20 lat i też mam nerwice serca. mam niestworzone leki bezsenność. podejrzewali mi kolke sercową ale to nie jest to. miałam robione ekg i usg serca wszystko jest wporządku, ale gdy tylko jakiś stres czy zdenerwowanie od razu odczuwam to na sercu. dostałam leki i aby sobie samemu pomóc trzeba brać magnez pić dużo wody niegazowanej odpoczywać relaksować się chodząc na basen czy na spacery. trudno mi jest z tym wszystkim ale nie wolno się poddawać
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×