Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej .....dziewczyny co taka cisza nikt się nie odzywa, czy wszystko ok u Was.?? .Edyto znów cisza po Twojej stronie trochę się martwię czy oby wszystko u Ciebie ok??. Ja od zeszłego czwartku znów bardzo męczę się z żołądkiem lub czymś innym mam bóle po lewej stronie brzucha pod żebrami (kłucia, kolki juz sama nie wiem jak to określić) promieniują do pleców i kręgosłupa ledźwiowego i mam wrażenie że nerki mnie bolą przy tym nic nie mogę jeść robi mi się słabo potwornie mdli i ciągnie na wymioty, jestem stasznie osłabiona ;-(( wczoraj byłam u gastrologa zrobił mi usg brzucha i niby nic nie stwierdził że wszystkie organy ok (trzustka o którą tak się boję też) więc od czego te bóle, mdłosci i wymioty.. powiedział ze to może być coś z żołądkiem przespisał jakiś 1-lek który ma niby pomóc ale wielkiej różnicy nie widzę (nadal boje się że to trzustka;-((( czy słyszał ktoś o takim naturalnym specyfiku jak Błonnik Witalny Firmy Mapa Zdrowia?? poczytałam że niby super na jelita grzyby drobnoustraoje że odtruwa organizm z toksyn ale jak zwykle przy tych produktach cena jest nie mała, czy ktoś miła doświadczenia a jesli tak to jakie z tym produktem??? Może pomoże na mój brzuch... bo juz sama nie wim co mi jest...;- (((( Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość EDYTAEDYTA

Mirro ja często zagladam, ale nikt nic nie pisze, cisza... Zeszły tydzień miałam w miare spokojny, przyjechała do mnie siostra na pare dni i sto razy lepiej się czułam niz jak siedze sama w domu na tym zwolnieniu, nie myslałam nad tym co mi dolega, nawet jak zaczynało mnie kłóć w okolicy serca to jakos starałam się to ignorować, bo nie chciałam aby siostra widziała, że sie nakręcam. Za to od niedzieli nie zadobrze się czuje, przez te upały to cały czas myslę, że zemdleje, że mi sałabo, że mnie przytyka no i ze zaraz zaraz bede miala zapaść, dzis troszke lepiej bo chłodniej. Poza tym jutro ide do szpitala na usunięcie tych kamieni z nerki, dr powiedział ze w szpitalu bede około tygodnia, niby sie nie przejmuje bo 10 lat temu tez mialam w ten sposób usuwane kamienie ale chyba podświadomość robi swoje nerwy.... Mirro skoro byłas na USG i nic w nim nie wyszło czyli jest wszystko ok i trzustka i wątroba to nie nakręcaj się.Ból nerki jest charakterystyczny jest to ból ostry kłujacy i moze promieniować, ale nie musi,wiem z doświadczenia. Kiedys tez byłam u gastrologa ponieważ miałam problemy z długimi bolącymi zaparciami i generalnie gastrolog po usg i gastroskopi powiedział ze jest wszystko dobrze bo podejrzewałam ze może to byc zespół jelita drazliwego ale nie miała wtedy biegunek a przy zespole jelita drazliwego to są na zmiane zaparcia i biegunki, lekarz powiedział ze zaparcia moga byc ze stresu. Lekarz zalecił mi picie siemia lnianego,poczytaj sobie w internecie jakie ma wlaściwości, czasami stosuje,osobiscie polecam siemie lniane mielone. Mirro uciekam musze spakowac sie do szpitala, zaczynam sie troszke bać bo chyba nikt nie lubi takich miejsc, odezwe sie jak juz będę po wszystkim w domu.Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza

Edytko dziekuję za słowa otuchy, dziś byłam jeszcze zrobić badania z krwi na enzymy wątrobowe i trzustkowe i badanie moczu, odbiór wyników mam dziś po 15-tej zobaczę co wyjdzie (ale się strasznie boję) Edytko trzymaj się wszystko będzie dobrze i proszę odezwij się chociaż 2-zdania po powrocie ze szpitala jek sie czujesz.. Trzymam kciuki kochana pa pa.

Odnośnik do komentarza

OLISIA.. Proszę opisz mi coś więcej jakie bóle brzucha miałaś przy tym i po której stronie? czy bolały przy tym nerki i kregosłup lędźwiowy, mdłości wymioty, robiło Ci się słabo (na granicy omdleń), ból głowy, bóle mięśni i stawów jak przy grypie (bo jak mam takie) no i nie wiem czy czytałaś wcześniej opisywałam że mam ciągle wyskakujące w różnych częściach ciała jakieś bąble, jakby pokrzywka (takie duże jak po ugryzieniu np. pszczoły czy bąka) i strasznie swędzi, lekarz przepisał mi na to lek na alergię Telfast 180 i jak go biore to ulge przynosi, ale jak tylko go nie wezme to jest masakra zaraz bąble wyskakują i zaczyna niemiłosiernie swedzieć, no i ten ból kłójący, piekacy, z lewej strony brzucha pod żebrami na wys. żołądka promieniuje do pleców i czasami ściska mi żołądek jakby ktoś mi tam kamień włożył i wtedy strasznie mdli.... okropnie się z tym męczę, kiedyś kilka lat temu lambrie miałam i lekarz przepisał mi na to lek o nazwie metronidazol i niby było ok, czy to mogło wrócić (albo się gdzieś mogłam zarazić) ale czy to dawałoby aż takie objawy....??? normalnie nie chce mi się wierzyć, jak to leczyłaś ? czym ?? i ile czasu to trwało?? ja się strasznie boję że zaczyna szwankować mi trzustka (bo wszędzie pisza że takie objawy daje trzustka nawet + takie właśnie niby uczulenie ze wzgledu na złe trawienie tłuszczów wtedy skóra swedzi..)?? ale czy przy pasożytach też można mieć takie swędzące bąble ?? Bardzo Cię proszę odpowiedz z własnych doświadczeń na moje pytania, bo wolę 10 000 razy żeby były to pasożyty niż trzustka ;-((( Wielkie dzieki... Pozdrawiam i czekaz z niecierpliwością na info...

Odnośnik do komentarza

@ZUKAO.. pisałaś wcześniej że cierpisz na nerwobóle typu neuralgie, możesz coś o tych bólach więcej opisać, ja od kilku dni mam takie nerwobóle jak przy jakimś stanie zapalnym organizmu np. przy grypie i przy tym jestem osłabiona (wyniki w normie crp w normie) czyli nie wskazuje na stan zapalny organizmu, stąd też moje zainteresowanie tymi neuralgiami, może też mi to dokucza, jest to dość męczące......... Proszę opisz mi jak to u Ciebie wygląda... @EDYTA.. czekam na informacje po powrocie ze szpitala......

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Chciałam zapytać was o zdanie, bo już sama nie wiem co robić. Mianowicie, od dawna prawie codziennie boli mnie głowa, czasami przejdzie po tabletce, czasami tak się nasili że ibuprom nie pomaga. Kilka razy miałam migrenę z aurą (za pierwszym razem się porządnie przestraszyłam, nie wiedziałam co się dzieje). Poza tym ciągły ból żołądka, najczęściej pojawiający się jak się zdenerwuję. I najgorsze, bo do tamtych rzeczy się już przyzwyczaiła,. W poniedziałek miałam zły dzień, nic mi się nie chciało, leżałam w domu i nawet się nie ubrałam. Zdenerwowałam się po telefonie narzeczonego w sprawie remontu- tzn chciał się zapytać, czy ma powiększyć łazienkę czy nie. I się tym tak zdenerwowałam. Płakałam jakby ktoś umarł. Wieczorem pokłóciłam się z narzeczonym, i wtedy zaczęło boleć mnie serce. Przestraszyłam się nieźle, myślałam nawet że to zawał, zaczęło mnie boleć z prawej dolnej strony, potem bolało na górze po lewej. I od tego czasu, nawet jak trochę się zdenerwuję serce mnie boli. Do tego lewa ręka wtedy jest taka drętwa. Powiedzcie dziewczyny, jeżeli to nerwica, do kogo mam się zgłosić żeby to potwierdzić? czy najpierw do rodzinnego lekarza? Chciałabym się dowiedzieć, co mi jest, i jeżeli to naprawdę nerwica to mam nadzieję że mój narzeczony trochę by zmienił stosunek do mnie - bo tak każe mi *wziąć się w garść*, *leczyć się ze swoich kompleksów*, jakby to, ze tak łatwo się denerwuję i płaczę było moją fanaberią, jakbym to lubiła...

Odnośnik do komentarza

Witaj, MADALENKO, twoje objawy wskazują na stany nerwicowe, płaczliwość, bezsilność, niechęć do spraw codziennych, szybkie irytacje... itd.. bóle serca przy nerwicy niestety tez bardzo często się pojawiają wraz z drętwieniami rąk nóg a nawet twarzy, więc wszystko wskazuje na nerwicę... ale ja jednak udała bym się do lekarza rodzinnego po skierowanie do kardiologa w celu badań, ekg, usg, echo serca a jak trzeba będzie to też wysiłkowe, zrób badania krwi i elektrolitów ich brak też może powodować niezłe zamieszanie w organiźmie, myslę wręcz ze już powinnaś regularnie zazywać magnez z wit b6+potas, można też wspomagająco pić do tego wapno, głowa dfo góry i marsz do lekarza... i nie martw się wszystko sie ułoży;-))) pozdrawiam Cię, odezwij się jeszcze jak wypadły badania i ogólne samopoczucie..pa

Odnośnik do komentarza
Gość EDYTAEDYTA

Witam cię MIRRO :) i witam nową koleżankę Madalenke. MIRRO ja we wtorek wyszłam ze szpitala dopiero teraz sie lepiej czuję aby posiedzieć na internecie. Generalnie nie wiem od czego zacząc... Jestem lżejsza o 4 małe kamienie i po komplikacjach po znieczuleniu dopiero dochodze do siebie, cały zabieg przeszedl prawidłowo 3,5 godz na bloku operacyjnym później kroplowki ból kroplówki ból myślałam ze to sie nie skonczy, najgorzej że były problemy przy znieczuleniu zewnatrzoponowym anestezjolog nie mogła się wkłuć w kręgosłup w koncu miałam znieczulenie podpajęczynówkowe, a po nim natępnego dnia zespół popunkcyjny który trwa do dzis mega bóle kregosłupa i głowy cały czas leże. Z tych nerwów tak mi latało serce ze aż powiedzialam to lekarzowi który zrobil mi ekg, w którym miałam tylko podwyższony puls, do teraz jestem na mocnym antybiotyku, przeciwbólowych aż mi się juz wymiotowac od nich chce, martwie sie kiedy dojde do siebie ile to bedzie trwało bo jestem bardzo wycienczona. MIRRO jak zdrowie,jak się czujesz czy brzuch dalej boli czy sie cos polepszyło? @MADALENKO: Czy generalnie jestes norwową osoba? To co piszesz może byc nerwica gdy organizm jest czesto narazony na stres to moze boleć czy kłóć w klatce piersiowej, nerwica ma wiele objawów każdy walczy z nią inaczej, tak jak MIRRA proponuje najpierw iść do internisty po skierowanie na badania i po skierowanie do kardiologa, bo aby stwierdzic nerwice musisz wiedziec z sercem jest ok. Pozdrawiam Was.

Odnośnik do komentarza

Daasd... czy jak ci tam.... coz za wnikliwa analiza... tylko pogratulowac... jak nie masz nic madrego do napisania to prosze wstrzymaj sie od glupich komentarzy.... bo tu takich nie potrzebujemy... radze zmienic forum......... na to dla zlosliwych...... zegnam......

Odnośnik do komentarza

Witam Cie serdecznie Edyto, przepraszam ze tak długo nie pisałam ale byłam na 2-tyg urlopie za granicą. Miało byc super i niby było gdyby nie poje paskudne samopoczucie bóle w klatce piersiowej promieniujace do pleców, dretwienie rąk, uciski w klatce piersiowej, problemy z oddychaniem ciagły niepokój, a juz nie wspomne o lezeniu na słońcu nie było mowy, serce tak jakos dziwnie biło (ciężko, wolno i cała głowa pulsowała jakby miała zaraz eksplodować..;-(( masakra) najlepiej czułam sie w klimatyzowanym pokoju;-(( na wycieczki w celu zwiedzania okolicy wybierałam się z przymusu i dla rodziny żeby im wczasów nie zepsuć, ale cały czas odczuwałam dyskomfort, czasami miałam mega problemy z oddychaniem i strasznie męczyłam się wejście na I piętro było czasami nie lada wyzwaniem bo serce biło jak oszalałe i ciścienie (chociaż nie mierzyłam) zapewne było bardzo wysokie.. i tak prawie całe wczasy, więc bez mojego clonka nie obeszło sie a myslałam ze odpoczne zapomne odstresuje się i odpoczne od leków... ale niestety nie dałam rady;-(( aż płakac sie chce, lota samolotem też był bardzo stresujący, a miało byc tak cudownie.. tam spotkałam z Polski Kardio-chirurga który po wysłuchaniu moich objawów sasugerował dokładniejsze sprawdzenie tarczycy (chociaż robiłam badanie nie raz i wychodziły ok) mimo to zasugerował dokładniejsze badania + usg, bo jak stwierdził wygląda mu to na nadczynnośc tarczycy a ona daje takie paskudne objawy, więc zgodnie z sugestią madrego człowieka udam sie w jablizszym czasie do endokrynologa zeby przyjrzeć sie dokładniej mojej tarczycy, z dwojga złego chyba wolałabym to niz nerwicę (bo wiesz ja do końca w nia nie wierzę;-)) a juz nie chce mi sie wierzyć ze można się przy nerwicy tak cały czas czuć paskudnie że nie puszcza nawet na chwilkę, nawet wtedy gdy jestem czymś zajeta 9to troche dziwne nie uważasz?? Edyto napisz mi jak się czujesz po operacji bo z ostatniego wpisu wynikało ze nie za dobrze, ale minęło juz troche czasu więc juz moze jest lepiej... napisz jak się czujesz i jak sobie radzisz, ja obiecuje juz teraz zaglądać częściej, pa

Odnośnik do komentarza

Od tygodnia zacząłem miec dziwne bicie serca mianowicie, gdy wstane z fotela lub łozka po przejsciu do drugiego pokoju serca zaczyna bic mi mocnej. Tetno mam caly czas okolo 60 uderzen, czasem spada do okolo 56, cisnienie troche podniesione, To mocne bicie serca trwa jakies 30 sec potem juz normalnie. Dodam ze jestem strasznym nerwowcem a od roku cwicze na siłowni. NIewiem czy ma to jakis związek ale czy waszym zdaniem mam sie czego bac? badan na razie nie robilem

Odnośnik do komentarza

Witam Cię Los95, mam pytanie do Ciebie czy byłaś wykonać jakieś badania np u kardiologa?? usg serca, ekg, próbe wysiłkową, jesli nie to powinnaś aby się upewnić czy wszystko z serduszkiem jest ok. Jesli badania wypadną pomyslnie to bedzie oznaczać że zaczyna męczyć Cię nerwica (którą przy tak delikatnych objawach trzeba zdusić w *zarodku*) Ja chyba mam juz tak zaawansowaną że sama sobie nie radzę i czas udać się do specjalisty;-( Pozdrawiam Cię

Odnośnik do komentarza

Badania robilem 3 lata temu do klubu. pozniej zadnych. Wtedy ekg w porządku, próba wysiłkowa zadowalająca i cos tam jeszcze ale wszystko dobrze.Bylem u lekarza rodzinnego ze 2 tyg temu sie szczepic wiec osluchał serce i niema zadnych szmerów ani nic. Tak wiec radzicie isc sie znowu zbadac?

Odnośnik do komentarza

Tak, myśle że czas ponowić badania, tak dla swojego dobrego samopoczucia i uspokojenia, a jeśli wypadną pomyślnie, to może czas aby udać się do specjalisty, psycholog lub psychiatra bo mogą nerwy zawodzić. Lepiej wcześniej bo leczenie będzie trwało krócej ;-)) Ja juz dużo poważniesze objawy od Twoich mam od ok roku, ale dopero dziś zdecydowałam udac się do psychiatry bo to taki sam lekarz jak każdy inny, moje objawy w ostatnich dniach tak dały mi popalić że stwierdziłóam że sama sobie z tym cholerstwem nie poradzę, no i byłam miła Pani dr wysłuchała, wypytała i stwierdziłą na 100% nerwicę którą trzeba leczyć, przepisała lek o nazwie *Servenon* niby jakiś nowy i bezpieczny i obiecała ze po ok 2-tyg objawy powinny zacząć ustępować, za ms ponowna wizyta, zobaczę co dalej bedzie. Pozdrawiam Do Edyty... Odezwij się bo zaczynam się martwić.....;-(((

Odnośnik do komentarza

Witam Cię Kredens159, Ja byłam prywatnie na konsultacji bo na kasę chorych to chyba strasznie olewją i bardzo długie terminy a ja juz dłużej nie mogłam czekać, bo się strasznie męczyłam i stwierdziłam ze czas sie przyznać przed sobą do nerwicy i jej strasznych objawów uniemozliwiających normalne funkcjonowanie w dniu codziennym, 1-sza wizyta kosztowała mnie 100 zł i dr. skupiła się bardziej na wypytywaniu mnie o objawy samopoczucie środowisko w jakim przebywam rodzina znajomi, praca itd... dużo pisała mało mówiła, no końcu stwierdziła nerwice i zakwalifikowała mnie do leczenia, narazie lekami aby wiyciszyć objawy somatyczne a później chyba psycho-analiza zeby pozbyć sie tego strasznego dziadostwa od którego mam wrażenie że czasami zwariuje i postradam zmysły;-((( mam nadzieje że lek który mi przepisała pomoże i małymi kroczkami z jej pomocą wyjde z tego...;-)) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Tak właściwie to chciałam sie podzielić tutaj moja historią. Trafiłam na to forum wczoraj po *ataku* do którego zaraz sie ustosunkuje. Mam 21 lat siegajac pamiecia choruje na nerwice od gimnazjum, ale zalązek choroby tkwi od podstawówki (tak przynajmniej mi sie wydaje bo wtedy zaczeły sie problemy). Gdy chodziąłam do gim miałam problemy w szkole, w domu kłotnie, człowiek wtedy taki butny, dużo stresu. Stres przerodził sie w lęk, czesto chorowałm zapalenie oskrzel, grypy itd. Zaczełam odczuwac kłocie jak ja sobie to tłumaczyłam w oskrzelach i zaczeło sie jezdzenie po lekarzach, testy na alergie, przeswietlenia i nic. lekarze mowia nerwica ! a ja bałam sie ze cos mi jest powaznego. Pozniej zaczełam sobie takie choroby wymyslac ze głowa mała. Zmieniło sie to gdy posżłam do szkoły sredniej, nowi ludzie, miejsce, duże miasto , wiecej obowiazków, nie było czasu myslec o takich głupotach. Była sytuacja pod kkoniec szkoły sredniej gdzie zdecydowałam sie pojsc jednak do psychologa, pomimo, ze objawy sie juz tak nie nasilały to chciałam je zniwelowac całkiem, wypełniłam druczek i poszłam na moja nie korzyc nie było nikogo w ten dzien, zeby mogł mnie zarejestrowac, wiec pomyslałam ze przyjde kiedys jeszcze. Na samym mysleniu zostało, bo odciagałam to i juz wiecej nie poszłam. I tak zostało do wczoraj. Powiem tak od pewnego czasu nasunał mi sie *pomysł* kontrolowania serca, jak sobie wymysle tak musze kontrolowac np. wezły chłonne czy nie sa powiekszone itd Mysl z sercem sie nasialała podswiadomie , i wczoraj spokojnie sobie siedze automatyczna mysl o pulsie i juz atak gotowy, serce bije jak oszalałe, zdaje mi sie ze mam zawał ze zaraz zemdleje(tysiac myslli w jedym czasie) chodze po domu , wychodze na dwór i nic, ból w klatce. Kiedys czesto miałam takie ataki ale trwałi chwile i miałam na nie sposob, był atak pozniiej zajełam sie specjalnie czyms innym zbey zapomniec i spokoj. A wczoraj nie mogłam tego opanowac. Czuje ten atak do dzis. Nie wiem czy mam cos z tym zrobic czy nie bo wiem , ze ja sobie to wymyslam. Rozpisałam sie troche, jak jakas ksiązka. Pisze tu poniewz chciałam bym sie tym podzielic i usłyszec kilka słow otuchy, lub jakas rade.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×