Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ewelina 28
WITAM;)właśnie wróciłam od lekarza ;(Dwa dni temu zdrętwiała mi ręka,usta bolała mnie głowa i nie widziałam dobrze na oczy.Ten stan utrzymywał się ok.godziny.Moja pani doktor stwierdziła,że to nerwica serca!Napiszcie proszę,czy ktoś miał podobne objawy???Pozdrawiam i czekam na wiadomości ;))
Odnośnik do komentarza
ja byłam u tego drugiego kardiologa wtedy, dostałam inny betabloker, po którym pierwszy tydzień czułam się fatalnie, teraz już organizm się przyzwyczaił, chociaż ciśnienie mam 105/60 a tętno do 55 potrafi spaść, mimo wszystko wolę to niż te koszmarne ataki kiedy serce waliło jak oszalałe. Niestety zaczęłam odczuwać częściej takie puch puch w sercu, ponoć to skurcze dodatkowe, zdarzają się jak zmieniam pozycje, kucam, schylam się i podczas... z seksu, koszmar jakiś po prostu, też tak macie ? Tydzień przed okresem też koszmar, telepie mnie od środka, szczęśliwie ten betabloker blokuje resztę. Wczoraj po raz pierwszy od prawie miesiąca czułam znowu te drżenia w środku ciała, ni z tego ni z owego, jakby każde ścięgno, każdy nerw i mięsień drgał, ale tego nie widać, czuję to od środka, pierwsze wrażenie jakby łóżko drgało, myślałam że już z tym spokój mam, że poszło tak jak przyszło. Psychiatra powiedział, że mam nerwicę napadowo-lękową, zapisał mi soraxet (o ile nie przekręciłam nazwy), ale nie wzięłam tego, boję się jakie będą skutki uboczne, muszę chodzić do pracy, poza tym pani doktor prosiła o konsultację z moim kardiologiem bo trochę koliduje to z tym betablokerem. Każdego dnia staram się mówić sobie że wszystko jest i będzie ok, ale nie zawsze mi się to udaje, Czy te lęk dopada was tak znienacka ? czy tylko ja tak mam ? robię coś i nagle buch już jest... Mam pięcioletnią córkę, która patrzy jak matka się szarpie ze sobą i to mnie przeraża
Odnośnik do komentarza
Witajcie Ewelina 28, kiedy czytam Twoje objawy to jakbym o sobie czytała. Myślę, że mam nerwicę serca, bo czytając Wasze opisy sporo odnajduję u siebie. Naprowadziła mnie na właściwy trop moja szefowa, która poradziła mi krople ziołowe na uspokojenie, albo żeby iść po psychotropy do lekarza, bo to nie wstyd. Czasami trzeba sobie tak pomóc. Od roku męczę się z kołataniem serca, mam takie uczucie jakby szarpania serca. Jestem strasznie nerwowa, mam obawy i to bez powodu, aż mi się żołądek ściska, dłonie pocą. Nawet wyjście do lekarza powoduje u mnie rozstrój żołądka i walenie serca. W ciągu ostatnich dni drętwiała mi lewa ręka i usta, tak jak u Ciebie Ewelina. EKG mam dobre, na echo serca wyszło mi wypadanie płatka zastawki mitralnej, ale lekarz powiedział, że to nie choroba, nic się nie dzieje. Od ubiegłych wakacji posypał mi się żołądek, chyba też od nerwów. Cały czas teraz walczę z zapaleniem żołądka. Nie wiem już co robić. Mam 35 lat i jeszcze 2 lata temu mogłam góry przenosić, nie mam pojęcia skąd to się u mnie wzięło. Chcę znowu czuś się bezpiecznie a nie myśleć przy takim kołataniu, że to już ostatnie moje dni i osierocę dzieci. Okropne.
Odnośnik do komentarza
A ja już sama nie wiem co mi jest! Mam 24 lata, dopiero chwilę temu skończyłam. Ostatnio miałam naprawdę dużo stresów (brałam kredyt mieszkaniowy - i wierzcie mi to istne piekło), ale jakoś mocno się tym nie martwiłam. Zawsze kiedy jestem przeziębiona mam problemy z oddychaniem, ostatnio były te problemy dośc mocne więc poszłam do lekarza. Prześwietlenie w normie, miałam sriprmetrię a prześwietlenie oglądało aż 4 lekarzy, nikt nic nie stwierdził, poza tym, że mam małą objętośc płuc, ale to nic takiego, bo jestem bardzo wysoka. Niestety ostatnio powróciło do mnie wszystko ze zdwojoną siłą. I pewnie też mozno bym się tym nie martwiła, gdyby nie fakt, że nie mogę już wcale normalnie oddychać, chyba że przed godzinę, a inaczej mam z tym mały problem, mam kołatanie serca, niepokój, że jestem ciężko chora. Zrobiłam Echo serca, i wyszło pozytywnie, nic mi nie jest. Pani dr również uznała, że to nerwica, EKG też nic nie wykazało, ale ja czuję się naprawdę źle. Nie mogę zaczerpnąć głębszego oddechu od rana, w nocy też nie mogłam długo zasnąć... Skąd pewność, że to nerwica? A jeśli tak, to dlaczego lekarze tak luźno do niej podchodzą? To jedna z barziej uciążliwych chorób jakie znam! Bóle serca, duszności, zmęczenie i kiołatanie serca po przebiegniciu zaledwie 5 metrów! To przecież nie jest normalne! Czy ktoś zna jakiś sposób na leczenie? Lekarze wciąż tylko odsyłają... A ja powoli mam tego dość. :(
Odnośnik do komentarza
Ula ja też szukam na moją nerwicę lekarstwa, dlatego weszłam na to forum. Czytam sobie fragmentami jak tylko mam czas z nadzieją, że coś znajdę. Kiedyś byłam bardzo pewna siebie, nie bałam się nowych wyzwań. A teraz wszystko mnie przerasta, boję się bez potrzeby od razu mnie zatyka. Mam wrażenie jakby mi rosła w żołądku kula powietrza i zaczyna mi brakować tchu. Źle mi z tym. U mnie dochodzą jeszcze problemy w małżeństwie, z którymi nie umiem sobie poradzić. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
hej jestem weronika i mam 21 lat i tez mam problemy od niedawna z nerwica :( Ja mam z kolei dziwne uczucie z lewej strony klatki piersiowej a dokladnie w lewej piersi czuje jakby tam cos bylo obcego inaczej mi sie oddycha i nie moge zasnac w nocy. nie wiem co mi jest. w ogole to mam problemy z jelitami (za duzo gazow) i do tego nerwy i strach i dusznosci.
Odnośnik do komentarza
Witam Moniko i wszystkich którzy maja takie same problemy. Objawy zgadzaja sie z moimi bylem u lekarza powiedzal ze mlody i ze nierwica, nie wierze mu, bo niby od czego mialbym miec takie bole, potem sam zaczolem dochodzic co mi jest szukajac w necie tych samych objaowi znalazlem was. Dzisiaj mam slaby wieczór co kilka minut klucie w klatce po lewej stronie i ciągle bekam zjadlem jakies 2 godziny temu. juz zauwazam jakich potraw nie powinienem jeść, Bole doprowadzaja mnie do glupich mysli, ze to juz koniec i ze nic mi nie pomoze. bezsennosc to poprostu następstwo problemów zdrowotnych które nie daja normalne funkcjonowac tak jest ze mna, piszcie o waszych spostrzerzeniach dotyczących choroby ktore mogą pomoc, ja bede tu czesto zaglądal pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Bóle czynnościowe - tzw. nerwica serca * Można je scharakteryzować prosto - serce nie jest chore, a boli. * Psychogenne tło rzutuje bezpośrednio na dramatyczny opis dolegliwości bólowych. Chory określa je jako kłujące, zlokalizowane często na koniuszku serca. * Oprócz bólu, pacjenci skarżą się na kołatanie serca, dławienie w gardle, drętwienie, mrowienie i ziębnięcie kończyn. * Bóle są niezależne od wysiłku fizycznego. * Często, gdy pacjent jest czymś intensywnie zajęty, wcale nie odczuwa dolegliwości. * Po postawieniu diagnozy bóle leczymy środkami uspokajającymi i psychoterapią. Bóle związane z wysiłkiem fizycznym * Pojawiają się zwykle u osób słabych fizycznie, nie przyzwyczajonych do wysiłku. Mogą też wystąpić po długotrwałym kaszlu lub wymiotach. * Ich charakter może czasami imitować dolegliwości wieńcowe, tymczasem są to głównie bóle pochodzące z mięśni klatki piersiowej. * Typową cechą bólu jest jego nasilanie się przy ruchach i ustępowanie wkrótce po zaprzestaniu wysiłku. * Nie wymagają leczenia, a jedynie wypoczynku. pewnien jestem ze to któres z tych dwóch schorzen a jak jest u was ?
Odnośnik do komentarza
witam, mam 24lata od 2miesiecy mam nerwice serca, od poniedzialku czuje bol tak jakby w sercu i pod prawa pacha, czasami bol przechodzi na lewa strone, czasami na plecy, ciezko mi oddychac, bylam w szpitalu niby serducho ok ale strasznie sie boje, ze to nie jest nerwica, dodam ze nie pale , nie pije, mam coreczke, ktora ma dopiero 2latka i jak mnie zaczyna kluc i bolec strasznie sie boje, jeszcze 3miesiace temu wszystko bylo dobrze uprawialam sport chodzilam na dlugie spacery bylo wszystko dobrze , dodam ze mieszkam za granica, napiszcie prosze jak dlugo taki bol moze trzymac bo mnie juz trzyma 3 dni i jestem naprawde bardzo zdenerwowana, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Wera zgadzaja Ci sie objawy z ktorymis z tych na gorze ? ja dodam ze od czasu do czasu mam tak samo bole na plecach nie pale pije raz na jakis czas ale jak juz zapije to konkretnie :D malio sie ruszam ostatnio, moj bol nie przekracza kilku godzin ani tez nie trwa chwile
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny każda z was tu pisze co was boli z czego może to wynikać i fajnie podzielić się spostrzeżeniami, czuć że nie jest się samej z tym wszystkim....ale lepiej zastanówmy się jak to dziadostwo leczyć...albo jak nauczyć się z tym normalnie funkcjonować. Mnie też łapią skurcze i też wpadam nieraz w panikę ale coraz rzadziej... Stwierdziłam że: -mając np dużo czasu wolnego różne myśli przychodzą do głowy, człowiek zaczyna bardzo skupiać się na swoim zdrowiu, gdzieś tam coś wyczyta i *jakimś dziwnym trafem* po paru dniach zaczyna go coś boleć a potem to już tylko nakręcanie się...jeśli chodzi o nasze serduszko nieraz są powody do obaw (zawały)ale jeśli lekarz (lub różni lekarze) po którymś z kolei badaniu mówi ze wszystko ok tzn ze tak jest i nie ma co się martwić ponieważ....! -pamiętajcie, że każda choroba zaczyna się w głowie...poza tym wiem z własnego doświadczenia że podobne przyciąga podobne...jeśli zaczynacie myśleć o swoim zdrowiu , czytacie, myślicie o chorobie to jest coraz gorzej...ja przestałam już tak się zachowywać myślę nad rozwiązaniem problemu...i wsłuchuje się w swój organizm...kiedyś sama w ciągu trzech dni wyleczyłam się z alergii, gdzie lekarze ręce rozkładali bo nie wiedzieli co mi jest...umysł czyni cuda a tą alergie sobie sama ściągnęłam na siebie ale mniejsza z tym....pomogła mi wiara z 3dniową medytacją a raczej hmm afirmacjami...mówcie sobie codziennie pozytywne rzeczy na temat własnego zdrowia, ciała, sylwetki aż umysł sobie to mocno zakoduje mimo ze na początku będzie się mocno buntował.. -kładźcie się spać w miarę możliwości z miłym nastawieniem, róbcie wszystko by zająć umysł tylko pozytywnymi rzeczami....przestańcie oglądać tv..to bardzo pomaga.. umysł nie jest bombardowany złymi obrazami i inaczej się zasypia... -kolejna ważna rzecz...kręgosłup...od jego stanu bardzo dużo zależy ja zmieniłam poduszkę i od razu lepiej sypiam..muszę w nocy mieć kręgosłup prościutki zobaczycie zacznijcie na to zwracać uwagę od razu poprawi wam się oddychanie a zauważcie że te bóle jakie macie ściśle się z tym wiążą...ja rozciągam kręgosłup, kupiłam poduszkę ortopedyczną, zaczęłam stosować techniki na oddychanie i organizm zaczyna mi pomału wracać do normy:) staje się coraz spokojniejsza a spanie to mam że hoho:) -aha no i ważna jest dieta a raczej odpowiednie żywienie...ja już za dużo w swoim życiu przeszłam diet..żeby się na nie nabrać...opracowałam sobie własny sposób odżywiania na którym kiedyś bardzo dużo schudłam..nigdy nie jedzcie tłustych , ciężkich rzeczy na noc inaczej zapomnijcie o dobrym śnie...aha i unikajcie o ile to możliwe kawy, mocnych herbat.. Co tu jeszcze aha ruch ruch ruch...a jak ktoś leniwy to chociaż spacer na świeżym powietrzu, wietrzcie co chwile mieszkanie... Niby to wszystko co napisałam nic wielkiego ale...moja nerwica stwierdzona przez lekarzy odchodzi w niepamięć...wszystko co tu napisałam stosuję się do tego i widzę ogromną różnicę między tym co było a co teraz jest..nie myślcie o chorobach bo je przywołacie zawsze tak było i będzie sama wiem po sobie...mój organizm nie jest idealny bo mam tam swoje problemy ale wiem że medycyna swoją drogą a słuchanie swojego organizmu jest o wiele lepsze.... jeszcze bym tu trochę popisała ale nie wiem czy komuś by się chciało czytać więc trzymam za was kciuki...wiem, że sobie poradzicie skoro ja mogę to i wy też:) będę tu zaglądać i jak już piszecie o swoich dolegliwościach to krótko.....kombinujcie nad rozwiązaniami;)tym się lepiej dzielić co nie?? niż czytać co nas boli bo i przykro się wtedy robi.. no wiec ass up girls and boys o ile jakieś rodzynki tu są... pozdrawiam Magda 27 lat:)
Odnośnik do komentarza
hej Wam, ja juz nie jestem pewna czy u mnie to nerwica, gdyz moje oddychanie jesr bardzo plytkie co pare minut musze wziac gleboki wdech bo inaczej kreci mi sie w glowie, boli mnie caly czas po lewej stronie w okolicach serca, czuje jakbym byla zmeczona chce szybko oddychac ale nie moge oddycham powoli i ciezko, czy to normalne przy nerwicy, do szpitala ide za 2tyg na 24-godzinne monitorowanie serca, a badania z krwi wyszly mi dobrze, a jeszcze bardziej sie nakrecam bo skupiam sie na oddychaniu i mysleniu o tym! to czekanie!! pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cieszę się że znalazłam to miejsce bo okazuje się że nie jestem sama z lękami i dolegliwościami. Chciałam zapytać czy ktoś też ma taką sytuację (przepraszam jeśli było ale nie przebrnęłam czasowo przez wszystkie strony wątku). Otóż kilka lat temu mając okrutnie stresującą pracę zaczełam miewać ataki kilkuminutowego, bardzo szybkiego i mocnego bicia serca. Lekarz rodzinny zbagatelizował to twierdząc że to na pewno wypadanie płatka zastawki i dałam sobie spokój. Potem była ciąża którą przesiedziałam na zwolnieniu, udało mi się wyciszyć i dolegliwości minęły do momentu kiedy jakiś czas potem zajęłam się prowadzeniem firmy, wychowywaniem dzieci. Przestałam wszystko ogarniać, budziłam się ze ściśniętym żołądkiem a ataki zaczęły się pojawiać coraz częściej )od kardiologa wiem że serce przyzwyczaja się do takiego bicia bo tak mu łatwiej). Ataki trwały coraz dłużej i były coraz częściej, ale też dziwne było to że kiedy wyjeżdżałam np na wakacje zostawiając wszystko za sobą czułam się wyśmienicie i nic się nie działo. Niestety w czerwcu skończyło się pogotowiem i wielogodzinnym ładowaniem we mnie wszystkiego co się dało i to bez skutku. Nie pozwoliłam na kardiowersję i po kolejnych kilku godz wszystko ustało, ale strach pozostał ogromny. Do tego doszły bardzo nieprzyjemne objawy jakby *przeskakiwania serca*, zatrzymuje się ono na chwilę i to powoduje strach bo tak zachowuje się serce u mnie przed atakiem. Ciągle żyję na granicy migotania. Odwiedziłam podobno dobrego kardiologa. Echo, ekg wszystkie badania wskazują że serce mam zdrowe jak dzwon. Z ekg z pogotowia wynika że nie był to częstoskurcz jak mówiono mi na pogotowiu tylko migotanie przedsionków. I co dziwne od lekarza kardiologa usłyszałam ... że nie ma czegoś takiego jak nerwica serca. Dostałam leki które nie likwidują przeskakiwania i zatrzymywania bicia. Na pogotowiu też nie chcieli uwierzyć że to na tle nerwowym. A ja wiem że im więcej mam na głowie tym gorzej się czuję. Bywa że kilka miesięcy serce bije wzorowo a bywa (ja teraz ost np ) że co kilka minut serce się zatrzymuje. Boję się wychodzić z domu bo obawiam się że atak złapie mnie gdzieś poza domem i oczywiście kiedy wyjść muszę już od rana moje serce wariuje, Czy naprawdę nie ma nerwicy serca? Czy moja intuicja mnie myli i naprawdę to wina serca? I czy ktoś ma podobnie? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź i podpowiedź Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hey Lama.. to o czym piszesz bardzo przypomina mi to co ja mam..najgorsze są te **przeskakiwania serca** bo nawet nie wiem jak to nazwac. jestem po wszystkich badaniach jakie sa mozliwe i wychodzi na to ze jestem zdrowa 25 letnia babeczka,ze to wszystko siedzi pod kopułką. Mam bóle somatyczne,lęki i to wszystko sprawia ze me serduszko wariuje. Jestem w trakcie psychoterapii,i walcze z moimi ukrywanymi przez wiele lat emocjami..
Odnośnik do komentarza
Halo wszystkim nerwicowcom. Bardzo Wam wszystkim wspolczuje i doskonale rozumie co przezywacie. Wyszlam z ciezkiej depresji a moj brat jeszcze sie wygrzebuje z nerwicy (nie chce sluchac starszej siostry, boi sie...) Cala medycyna niech sie schowa, psychoterapia tez. To dzialania dorazne. Polecam z calego serca. Mi pomoglo choc pojechalam tylko raz i bardzo sceptyczna. Znam wielu innych wyleczonych. Jedyne co jest wazne -Trzeba chciec byc zdrowym i zaczac zyc w zgodzie z samym soba. Polecam zajrzyjcie http://www.artofliving.pl zycze duzo zdrowia :)
Odnośnik do komentarza
poetko... dzięki za odzew :) nie wiem sama co robić, na razie czytam różne rzeczy, próbuję się relaksować, ale ostatnie dni w pracy miałam bardzo trudne i niestety wieczorami mój mały *demonek* mnie atakował, a dzisiaj po raz pierwszy od dawna przyspieszyłam w ciągu dnia znów do setki, a biorę cały czas ten betabloker, wybieram się do kardiologa bo mija miesiąc od wprowadzenia tego leku i wtedy chciał powtórzyć badania, pogadam z nim o tym seroxat, nie wiem sama co robić, co już myślę, że sobie radzę jako tako to potem się okazuje, że jednak nie jest tak różowo, zła jestem na siebie jak cholera, psychiatra twierdzi, że to również jest problem, że nie jestem w stanie zaakceptować tego że mam tę cholerną nerwicę, że uważam się za osobę, która zawsze ze wszystkim sobie poradzi i nie ma prawa do słabości, ale ja nic nie poradzę na to, że mnie to denerwuje
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
jaga masz racje ze medycyna w tej kwestji jest do odlania ,wogole sobie nie radza ,a psychoterapia to mnie troche smieszy ,ale niby chodze .nei wiem jaki to ma miec wplyw na moj hipoaldosteronizm odziedziczony z babki prababki.najl;epiej przypiac late nerwica i niech sie czlek meczy .ale trezba przyznac ze ssri dobrze znosza uczucie leku...reszta to wycwiczenie ,jakby wytrenowanie dobrych odruchow i dieta jest istotna . ....zajrze na to cokolwiek to jest
Odnośnik do komentarza
Witajcie.Jestem chyba seniorem tu piszącym bo wpisy samej młodzieży:)Mam 50 lat i od dwóch problemy z czym?Właśnie tego nie wiem.Leczę się od lat na nadcisnienie ale ono teraz w normie.Często boli mnie w klatce piersiowei w okolicy mostka więc zaczynam się bać.Boli mnie brzuch często po jedzeniu,ziąbną ręce itp.Badania serca tzn ekg,wysiłkowe,echo serca,cholesterol,przeswietlenie płuc,gastroskopia itp nic nie wykazały!Mam kłopoty ze snem.Kardiolog zapisa mnie na koronografię na 20.04.trochę się tego boję i nie wiem czy się zdecydować bowiem wg niego jedyne zalecenie w moim przypadku to obciążenie genetyczne.Dodam że mam też nadwagę i niestety palę papierochy.Na swoje usprawiedliwienie powiem że dwa lata temu przestałem i nie paliłem 9 miesięcy i wtedy to właśnie pojawiły się problemy.Wiem że być może to moje usprawiedliwienie ale do tego +15 kg trochę mnie zdesperowało.Po Waszych wpisach pomyslałem o nerwicy ,jednak nikt z wielu lekarzy mi tego nie sugerował.Dodam że teraz pomimo ze dalej palę trochę zadbałem o siebie i te 15 minus jeszcze 5 udało mi się pozbyć.Codziennie walczę na rowerku ok 10km i nie jest to dla mnie jakimś problemem ale niestety strach dalej robi swoje.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
sprawdz poziom testosteronu ,u mezczyzn z duzym poziomem w pewnym wieku spadek moze byc zbyt odczuwalny dajac niemile objawy.sprawdz poziom wapnia i witaminyD. ...bol w klacie moze byc spowodowany takze kregoslupem .pas piersiowy .leki na obnizenie cisnienia takze daja czasem dziwne efekty uboczne wtedy nalezy lek zmienic .leki na obnizenie cisnienia sa z reguly niezbyt dobrze tolerowane i czesto zmienia sie go kilka razy zanim utrafi w ten wlasciwy .palenie radze rzucic .
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
ania ale co cie lapie ,jakie objawy ,musisz leczyc bo samo nie przejdzie ,ja tak sie meczylam rok non stop a potem jak dostalam dobry lek to przeszlo na 3 lata .teraz mam juz z pare miesiecy a od dwoch dzien w dzien ale wiesz ja mam jakis problem dodatkowy bo teraz na badaniach mi wyszlo .wiec czekam na decyzje lakarza i moze nowe leki to uspokoja bo zwariuje .
Odnośnik do komentarza
mam napady dusznosci kolatanie serca i dwa razy zdrętwiały mi ręce mama wezwala pogotowie stwierdzili nerwice serca lekarz rodzinny tez to potwierdzil na początek dostalam hydrokxyzyne później bellergot ale to mi nie pomaga napisz jakie leki dostalas ze ci przeszlo na tak dlugi czas
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×