Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Małgorzata
Witaajcie!! dziś jest jakiś dzień,ja tez sie czuje nie zaciekawie.mam tez boł głowy taki jak Gambler.i jeszcze te zawroty glowy,ale wydaje mi sie że to jest efekt niskiego ciśnienia,głowa mi peka.okropne,wziełam apap.wogóle czuje rozdrażnienie.Kassiu nie bierz hydroxyziny,zamuli Cie,lepiej kup sobie ziołowe na uspokojenie.no niestety nerwicowi każda chorobe odczuwaja gorzej od normalnego człowieka.pogoda nie zaciekawa,ale niedługo bedzie wiecej słonca...pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Dzięki,że odpisałeś Sebastian! *Browar dobry na wszystko!* Jasne, chciałoby się. Kolejna charakterystyczna rzecz zdarzyła mi się na urlopie nad morzem. Chodziłem po promenadzie w Świnoujściu i wybierałem z żoną różne pamiątki -jakieś drobne pierdółki. Te różne kolorowe rzeczy na stoiskach i ogromna ilość ludzi wokół spowodowały u mnie po jakiś 15 minutach zawroty głowy, miękkie nogi i myślałem,że zemdleję. To mnie przygnębiało bo na ogół jestem *twardym* człowiekiem. Często podczas ataków nerwicy czułem się jak stary dziadek a mam 28 lat. Czasami głupio było mi przed rodziną, że mam takie dziwne stany. *Zdrowi* ludzie często nie rozumieją działania nerwicy. Co do umierania to miałem taki czas,że bałem się , że umrę. Myślałem,że lekarze się mylą i nie mam problemów z nerwami tylko mam np.:raka, aids, zapalenie opon mózgowych, chorobę wieńcową, zatrucie metalami ciężkimi, guza mózgu itd. Takie choroby przychodziły mi do głowy. Tak w ogóle to przez pól roku leczyli mnie na wysoki cholesterol i trójglicerydy. Wtedy to miałem dopiero zawroty głowy po tych lekach. Okazało się że zrobiłem badania krwi po niezłej wyżerce i dużej ilości piwa. Lekarz kazał mi odłożyć natychmiast leki na cholesterol po następnym ( niedawnym) badaniu jego ilości w moim organiźmie. Coś na zasadzie:*sorry ale nie leczyliśmy Cię na to co powinniśmy* .Teraz trzymam się nerwicy ale czasami jednak i mnie dopadają jeszcze wątpliwości czy aby na pewno to nerwica? To wszystko przez ten cholerny *wyścig szczurów* w naszych czasach. Każdy chce być lepszy od innych. Ambicja + porażki = nerwica. A Ty co na ten temat myślisz?
Odnośnik do komentarza
Dopisek do mojego wczesniejszego postu z dnia 2009.02.09: Mam ta chorobe od kilku lat. Budziłem sie: z objawami kołatania lęku,że serce mi sie zatrzyma, umre, problemu z oddychaniem itp. Ostatnio zmieniłem miejsce zamieszkania i lekarza. Byłem dzisiaj u lekarza rodzinnego /jest też chirurgiem/ szok........ powiedział mi,ze przyczyną nagłego ataku podczas snu ,kołatania serca ściskania za gardło i objawów umierania .....jest jelito grube...Gdy siedzisz lub śpisz wówczas ono przestaje pracować tak jak powinno i zbiera sie gaz powodująć ucisk na przepone a ta ......na serce----/ chyba dobrze zapamietałem/ . Brałem krople żoładkowe i po odbiciu czułem ulge /to odchodziły gazy...z jelita/. Jesli ktos czuje poprawę po odbiciu podczas ataku to jest ta choroba. Przepisał mi jeden lek pobudzający motoryke górnego odcinka pokarmowego/ przelyk zołądek dwunastnice i jelito czcze/
Odnośnik do komentarza
Hej wszystkim! Ja idę właśnie do neurologa bo powiedział,że to można wyleczyć+ dobry psychoterapeuta (u mnie problem leży jeszcze w duchu serca,czyli- problemy które mnie przerastają,problemy z dzieciństwa, oraz...niechęć do ludzi i wkurzanie sie o wszystko... :-( ) Niewiem czy mi wolno się na temat wypowiadać, bo moja nerwica trwa bardzo krótko, ale uważam, że jednak silna wola i osobowość pomagają.Zwłaszcza optymizm. Moja kuzynka nie ma nerki, drugą ma z nowotworem(jakoś tak) i cieszy sie zyciem od 10 lat, korzysta z niego i nie przejmuje się za bardzo problemami,choc wtedy lekarz dawał jej parę miesięcy.... Wogóle to wszyscy piszą,że podczas ataku mają podwyższone ciśnienie, a ja mam zawsze niski. Np 1,5 tyg temu podczas ataku mierzyłam i miałam jakieś 102 na 70 i 120 tętno.... zawsze mam niskie... Nie martwcie się! Z tego co piszecie, to jesteście silnymi osobami-już samo to,że wychodzicie bez *obstawy*, a ja sama nadal na miasto nie pojadę...do metra też już nie wsiadam. Z tym żołądkiem to ciekawe ale jak u kogoś w jelicie problem kołatania nie leży,to czy to aby bezpieczne tak spróbować?... Ja też miałam zachwianie równowagi ostatnio, tylko że u mnie to jest na zasadzie nagłego braku tchu, zmiany rzeczywistości na jakąś *obcą*,wyciszenie serca...i nagle jego wielki *start*. Wtedy mimo braku sił,trzeba iść, TO POMAGA! Nie oddychac gleboko,nie skupiac sie na niczym tylko isc przed siebie,wtedy nie czuc kołatania i to mija... przynajmiej u mnie,narazie... Pozdrawiam cieplutko i dzięki wam jest mi lepiej. Fajnie że mozemy się podzielić tym problemem którego niestety-nie rozumieją najbliżsi :-(
Odnośnik do komentarza
Gość Sebastian
Andrzej chyba cierpie na coś na wzór tego co napisales z tymi gazami gdy mi sie odbija jest o wiele wiele lepiej i nie uciska mnie tak wtedy w klatce piersiowej, z tym ze nie mam tych atakow o ktorych piszesz, lecz problem z zasnieciem w nocy...
Odnośnik do komentarza
Gość Małgorzata
Kasiu! z ta obstawa to troszke juz odkladaj i staraj sie wychodzić sama,pomalutku,niewielkie trasy.zawsze telefon masz przy sobie .musisz sie odważyć w koncu,a przekonasz sie ze ze nic ci nie bedzie, .nie zawsze mam podwyższone ciśnienie,ale zawsze wysoki puls.najwiekszy miałam 144.napewno tak jak My dasz sobie rade...tylko musisz spróbować.pozdrawiam wszystkich!!
Odnośnik do komentarza
Malgosiu dziekuje,ze odpisalas, juz dzisiaj bylam sama na spacerze i w sklepie osiedlowym. dzis strasznie mnie boli glowa,ale lepsze to niz ataki,dzis mialam ostatnia poprawke,wczoraj nie spalam cala noc,bo mnie wzielo ale minelo bo staralam sie *zapobiec* i zajac czyms innym, wypilam melise ale po niej przysypialam jakby na moment i budziły mnie koszmary straszne, i tak z 5 razy az do 6 rano i usnelam na 2 godz.... egz.zdalam,juz jestem na 4 semestrze :-D i tak jak chcialam-na zaocznych (przenioslam sie). jak czekalam na wniniki myslalam ze mi serce wyskoczy z klatki ale minelo... zaraz sie klade (juz u siebie w domu,moze zasne...). Wlasnie pojde sobie sama w pon na 10 do lekarza... dobrze mowisz z tym zwiekszaniem dystansu to dobry pomysl! za kazdym razem bede sie *oddalac* bardziej...A Ty jak sie czujesz? Jak wszyscy sie czujecie?? Pozdrowionka :-*
Odnośnik do komentarza
Kurcze,zaczynam mieć wątpliwości... Od 3 tygodni kiedy to się zaczęło (co opisałam na początku), czuję to napięcie w klatce piersowej, jakby wszystkie nerwy (i płuca także) mi sie ścisnęły w jakiś węzeł,bo mogę tylko do połowy wziąć wdech,jak próbuje bardziej to boli i ciężko...nie wiem czy przy nerwicy tak się czuje cały czas... jeszcze nie było dnia abym miała całkiem rozluźnioną klatkę. dziś o 8 obudził mnie brak tego *pełnego tchu* poszłam aięc na spacer,troszkę ulżyło. Czuję się trochę jakby moje serce nie dostawało tlenu przez ten ucisk napięcia i dlatego od czasu do czasu pojawia się to kołatanie którego tak się boję... Dodam,że jestem spokojna,nie denerwuję się niczym,czasem nawet uda mi się na parę minut o *tym* zapomnieć. Co to jest? :-(
Odnośnik do komentarza
Witam Was! Też miałem takie bóle przy oddychaniu. Również nie mogłem nabrać pełnego oddechu. Wtedy zacząłem sobie wmawiać chorobę wieńcową. Kurcze, jak o tym myślę to zaczynam mieć *kluskę* w gardle - czysta psychosomatyka. Powiedziałem kardilogowi o moich podejrzeniach wieńcówki a on uśmiechnął się i powiedział, że jestem na to za młody ale wykluczyć się nie da.Miałem zrobione EKG, Echo serca, próbę wysiłkową, holtera ciśnieniowego i nic złego nie wykazało. Tak więc myślę, że to nerwy. Kasiu myślę, że CI to przejdzie. Ja miałem tak ok. miesiąca. Na Twoim miejscu zainwestował bym w kilka opakowań dobrego magnezu i Omega-3. Mi to zdecydowanie pomogło. Niestety na efekty tej kuracji trzeba trochę poczekać. Jeżli nie masz problemów z nerkami to możesz przyjmować kilka tabletek magnezu dziennie. Ja przyjmowałem (nadal pzryjmmuje) ok. 600 mg magnezu dziennie. Bywało,ze wcinałem go więcej. Myślę, że szlak mnie nie trafi od wit. B6 :) Poczytaj o magnezie w necie. Zrobiłem się mniej nerwowy, poparwiła mi się pamięć i ogólne samopoczucie. Co ciekawe sporo osób opisuje tutaj przypadki, że *boją się* wyjść z domu bez kogoś drugiego. Ja raczej tego nie miałem. Oczywiście wolałem jak ktoś był obok mnie ale nie miałem aż takich lęków.
Odnośnik do komentarza
Zapomniałem dodać ,że niedawno na kursie pierwszej pomocy dowiedziałem się, że kłujący ból w ok. mostka nasilający się przy oddychaniu to prawie na pewno jest nerwoból. Dodam, że kurs prowadzony był przez ratowników medycznych z pogotowia. Myślę, że oni wiedzą co mówią.
Odnośnik do komentarza
Hej gambler dzięki za odpowiedź, ja biorę od tych 3 tyg Asparaginian (magnez+potas),który zalecił mi lekarz na pogotowiu. Biorę 1 dziennie o 14:00. Zwiększę dawkę o zwykły magnez i będę brała go wieczorem. Może dwa razy dziennie da lepszy rezultat. Z nerkami...szczerze mówiąc niewiem,bo od dziecka choodzę do toalety o wiele częściej niż normalny człowiek... ale 2 tabletki dziennie chyyba nie zaszkodzą?... Trochę mnie podniosłeś na duchu mówiąc,że miałeś to napięcie ok miesiąc,mam nadzieje,że wkrótce minie bo już zaczynam się bać. Na co konkretnie wziąć skierowanie od internisty? Do neurologa napewno ale jescze do kardiologa? czy wystarczy na ogólne badania z krwi i moczu? Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Magnez najlepiej wchłania się popołudniu i wieczorem. Jeżeli chodzi o te dwie tabletki to jedna zawiera zazwyczaj 50 mg magnezu. Myślę, że nic Ci się nie stanie. Najlepiej skonsultuj się z dobrym lekarzem. Niestety nasi lekarze rzadko mają wiedzę na temat suplementacji i właściwości zdrowotnych magnezu. Najczęściej można niestety usłyszeć, że to *raczej nie pomorze*. Myślę, że po prostu nie są na bieżąco z publikacjami na ten temat. Poza tym jak się jest jedynym lekarzem w okolicy to nie trzeba się starać bo ludzie i tak przyjdą. Lepiej policzyć dobrze pieniążki w kopertach a wszystko jakoś się ułoży...i grabarz zarobi. Pamiętaj Kasiu, że jest różnica między magnezem a magnezem. Tzn. magnez wchłania się w jelicie cienkim i dobrze jest kupować tabletki *w otoczce* najlepiej Magne B6, Slow Mag. Magnez zobojętnia soki żołądkowe, jego duże ilości mają wpływ na przyswajanie wapnia - ogólnie trzeba trzymać się pewnych zasad stosując duże dawki magnezu. Poczytaj w necie na ten temat, Jest tam sporo obszernych artykułów o jego właściwościach. Zrób sobie badanie moczu. Będziesz wiedzieć coś więcej na temat swoich nerek. Postaraj się o skierowanie do neurologa i kardiologa, szczególności do tego ostatniego. Będziesz spokojniejsza. Jestem przekonany, że dowiesz się, że masz problem na tle nerwowym. Na te duszności i bóle pomagały mi trochę tabletki uspokajające i zajęcie się czymś *innym*. Ogólnie czułem się załamany ale poradziłem sobie i czuję się teraz znacznie lepiej. Tobie też sie uda!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgorzata
Witam Was! ostatnio pogoda tak daje nam do wiwatu,ja tez nie zadobrze sie czuje,tak jak Ty Kasiu mam kołatania,zawroty ,ale jakoś sobie radze.ja równiez byłam trzy lata temu u kardiologa,rok temu u neurologa.w poniedziałek mam na nowo kardiologa.porób sobie badania ,bedziesz napewno spokojniejsza.ja tez mam watpliwosci.wydaje mi sie ze nerwica atakuje miejsce na które jesteśmy uczuleni.ja kiedys miałam problem z ciśnieniem,zawsze mi rosło w góre,jak sobie poradziłam ,to teraz te kołatania serca,wmawiam sobie ze to nerwica,ale czasami mam obawy.nic nie szkodzi jak sobie porobie badania, w końcu płace składki na NFZ.ale zauważyłam że najgorszy okres ,to własnie mam przełom zimy,wiosny,latem juz jest lepiej.Kasiu ciesze sie ze sama zaczynasz wychodzić,pamietaj nic Ci sie nie stanie.pozdrawiam wszystkich!!
Odnośnik do komentarza
Coś w tym jest,że nerwica atakuje nasze słabe strony. Wielką rolę odgrywa tu psychosomatyka. Ja często łapie się na tym, że przeglądając strony w necie o nerwicy dostaję często różnych objawów tzn: wyższego ciśnienia krwi, szybszego pulsu, bólu i ucisku w głowie, zawrotów głowy, drżenia rąk, itd. Są to objawy raczej o słabym natężeniu ale jednak występują dosyć często. Myślę,że podświadomie jeszcze boję się tego wszystkiego co wcześniej przechodziłem (Mam objawy nerwicy od lipca 2008r.) Największy lęk mam przed wysokim ciśnieniem i dusznościami. W końcu na przełomie sierpnia i września miałem apogeum objawów , czyli w sumie nie tak dawno. W tym czasie wylądowałem 3 razy na pogotowiu. Zdołałem dojść do siebie po tym jak zacząłem uzmysławiać sobie, że to wszystko przez nerwy. Trochę pomogła mi moja praca, w której nie ma czasu na nerwicę, po prostu trzeba wykonywać swoje obowiązki i nikt nikogo się nie pyta o zdrowie. Musiałem przezwyciężyć moje lęki. Jak bym wam opowiedział jak trudne i odpowiedzialne zadania wykonywałem od lipca 2008 to z pewnością byście mi nie uwierzyli, że takie rzeczy mógł wykonywać człowiek z nerwicą i to jeszcze w miejscu w którym miał pierwszy objaw. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Do moich wczesniejszych postów :od 3 dni mam spokoj z tym jem tylko sniadanie... i obiad do 16-tej .Najważniejsze by przed wieczorem troche poruszac się/ nie siedziec i nie leżeć/ by jelito przetrawiło to co ma do zrobienia. Nie pić wieczorem herbaty lepiej wode.
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Hej hej, mnie tu dawno nie bylo. U mnie wszystko wporzadku. Czuje się swietnie, a to dzieki przyjmowaniu magnezu, tak tak. Dla mnie zbawienny lek. Polecam magnefar B6 1 tabletka rano i wiecej ruchu. Wszystko minelo jak reką odjoł. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Mnie zatakowała 13 lipca 2008 (w piątek 13-go) między godz. 13.30-14.00. Siedząc na fotelu w pewnym miejscu w pracy dostałem bardzo wysokiego ciśnienia krwi. Myślałem,że zemdleję. Gwiazdy pokazały mi się przed oczami i pamiętam ten okropny ból z tyłu głowy. Tak to się zaczęło. Potem cała gama różnych objawów. Mój organizm po prostu nie wytrzymał tych stresów, które miałem zapewne już od bardzo dawna. Jak to się mówi *jeden raz za dużo*. Podejrzewam,że nie bez znaczenia był fakt,że krótko przed tym wydzrzeniem wypiłem bardzo mocną kawe. Utrata magnezu, zapewne potasu, małe duszne pomieszczenie, skwar na zewnątrz i tak to się potoczyło... I co może mi ktoś teraz powie,że piątek 13-go nie jest pechowy?!!! :).
Odnośnik do komentarza
Witam. Byłam dzis u lekarza po skierowania, a on, że nie jest jakąś sekretarką żeby tylko coś wystawiać i podpisywać...I że mam napady paniki stąd kołatania.Tylko ja się już naprawdę nie nakręcam,tylko uspokajam w czasie nagłego ataku. W końcu dostałam skierowanie (z dopiskiem: na własną prośbę) do neurologa, oraz na badanie moczu bo ciągnie mnie ból od nerek. O kardiologu nie ma co marzyć,bo doktor powiedziała, że nie widzi takiej potrzeby bo jestem za młoda...No ok., super.. :-( Niewiem co o tym myśleć, w czw.mam psychologa, za tydzień neurologa, a ściska mnie ból w klatce że nie wytrzymuje momentami...nerwobóle połączone z *węzłem* ściśniętych nerwów. Przed chwilą miałam krótki atak, serce uderzało mi jakby pod gardłem. Trwało to chwilę,ale jestem wykończona i aż boli mnie skóra na klatce...Ale nie spanikowałam,byłam spokojna jak nigdy! I co? Tak poprostu mnie boli,tak z niczego?? Mam dość. Jutro wychodzę, a niech mnie karetka zabiera w razie czego z miasta, jak lekarz reaguje w ten sposób,to już nic nie zrobię a prywatnie mnie nie stać :-( Jestem wściekła!
Odnośnik do komentarza
Kasiu! Musisz uspokoić się, nie możesz przejmować się tym lekarzem chociaż mówiąc szczerze ja też bym się wkurzył. Niestety my - nerwicowcy, musimy starać się opanować emocje. Pamiętaj, że czym więcej myślisz o tych bólach i ogólnie o nerwicy to sama się nakręcasz. Zaufaj mi,że ja też to przechodziłem i z pewnością Tobie również to przejdzie. Wiem,że to nic miłego, wtedy człowiek wmawia sobie różne głupie rzeczy. Moim zdaniem teraz powinnać spokojnie poczekać na wizytę u neurologa i wynik moczu. Opowiedz mu o swoich objawach. Jeżeli trafisz na *fachowca* to z pewnością rozpozna u Ciebie nerwicę. Mój neurolog wprawdzie stwierdził,że raczej neurologicznie nic mi nie jest to bardzo możliwe,że mam miażdżycę (kretyn!), po mojej wzycie u niego byłem zdruzgotany. Ten kretyn wszystko przekręcił co do niego mówiłem i wyciągnął błędne wnioski. Poszedłem do kardiologa i dopiero on znalazł przyczynę moich objawów. Przepisał mi CLORANXEN i Beto ZK 50. Obydwa te leki uważam za dosyć dobre, szczególnie ten ostatni, który jest na uspokojenie serca. Chociaż coraz rzadziej je biorę, to jednak zawsze mam je przy sobie. Chodziły głosy, że ten kadiolog sam swojego czasu miał problemy nerwicowe i myślę, że może dlatego mnie zrozumiał. Słyszałem,że podobno gorąca kąpiel pomaga na rozluźniemie mięśni. Osobiście tego nie stwierdziłem (może dlatego że mam w domu kabinę prysznicową :)) ale jeżeli Ty masz możliwość to spróbuj- na pewno nie zaszkodzi. Być może pomoże Ci to lepiej oddychać.Pamiętaj,że musisz wieżyć w skuteczność leków i innych terapii. Wiara czyni cuda. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Tak w ogóle to nie straszcie Kasi arytmią. Dwóch moich kolegów z pracy miało takie objawy. Jeden ma stwierdzoną nerwicę i już mu ten objaw przeszedł a drugi miał to jakoś 1,5 miesiąca i samo mu to przeszło. Bez badań kardiologicznych nie można stwierdzić,że to arytmia. Na podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić,że to pewnie nerwy.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×