Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!Krystek Ja mialem doslownie ten sam problem!Wrocilem z Niemiec,porobilem sobie wszystkie badania i sie okazalo że nic nie mam!Siedzialem cale dnie i wyszukiwalem sobie chorob bo tu Mnie bolalo i tam!Ogolnie to przerabane bo czlowiek jeszcze bardziej pogarsza swoje mysli i zdrowie!Zaczalem chodzic do Psychologa i dostalem lek Aurex 20 i powiem szczerze ze troche Mi pomogl i rozmowa z psychologiem tez pomaga!Najważniejsze to jest to żeby sie czyms zajac!Tak Mi pisala tutaj Cwaniara i dobrze mówila!Zacząłem jezdzic na rowerze grac w tenisa,wkoncu znalazlem sobie prace i gram w piłke nożna!Powiem Ci że mniej o tym wszystkim mysle i nie wyszukuje sobie juz tak chorob,chociaz czasami jak Mnie gdzies zaboli to mysle o najgorszym,ale wtedy zadaj sobie pytanie czy rzeczywiscie Ci cos grozi i w ilu procentach!Mysle że to pomaga i to duzo.Musisz popracowac sam nad soba ale także o wszystkim staraj sie gadac z innymi a nie duś to w sobie bo to jest najgorsze co może być!Pozdrawiam.....
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Hej! Ciesze sie boros, ze moje rady Ci pomagaja. I Tobie krystek radze to samo. Zajmij sie czyms, sport i przebywanie na swiezym powietrzu naprawde dzialaja cuda. Nie wyszukuj w necie swoich objawow, ja tez tak robilam i bylo jeszcze gorzej. Wiem wszedzie tylko pisza o raku, tez mialam te glupie mysli, nie mowie ze nie mam ich nadal, ale juz w mniejszym stopniu. *Co ma wisiec, nie utonie* jesli masz umrzec to i tak umrzesz, a rozmyslanie o tym ci zycia nie uratuje. Jestes zdrowy, masz dobre badania, jestes mlody i silny. To wszystko siedzi tylko w naszych glowach. Pozdrawiam Was serdecznie!
Odnośnik do komentarza
cześc mam 24 lata ja też mam nerwicę i napady lęków od 5 msc, bije mi dziwnie serce tak jakby dudniało , mam duszności boli mnie klatka piersiowa z lewej strony to jest okropne uczucie myśle,że umre za chwilę nawet teraz tak mam w moim mieście znają mnie wszyscy lekarze na pogotowiach już mi jest wstyd , Że tak sie zachowuje,ale to jest silniejsze o demnie:( leczę się u kardiologa biorę betaloc,ale mi nie pomaga chyba,chodzę do psychiatry biorę lexapro i mam terapie, miałam wszystkie możliwe badania robione i jest ok , tylko mam pare skurczy komorowych więcej niż być powinno, ale to ma połowe ludzi podobno,chyba tych z nerwicą:( nie potrafię ufać lekarzom, jestem z bytomia gdyby ktoś chciał pogadać byłoby mi rażniej z tym wszystkim moje gg 8210667 ,pozdrawiam was, mam nadzieję,że będe potrafiła jeszcze kiedyś normalnie żyć... PS.mam już za sobą miesięczny pobyt w szpitalu psychiatrycznym i przyznam , że czułam się tam najbezpieczniej,szkoda ,że mi nie pomogło
Odnośnik do komentarza
CWANIARA :-) Takich jak Ty potrzeba wszędzie. Masz racje. Jak się robi słabo: LEJEMY NA TO. Gdy nawet zemdlejemy, to nie powazny uszczerbek, zwykła osoba nas ocudzi, a pogotowie nawet gdy przyjedzie to tylko na zatrzyku z Magnezem poprzestana :-) Bo to nic groźnego, jak ma podłoze nerwicowe. GŁOWA W GORE Nerwuski :-) Musimy z tego wyjsc. Na raz i dwa LEJEMY NA NERWICE :D
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Mi to akurat pomaga.....i staram sie miec to wszystko w d.... Ale sa dni, takie jak dzis.....jak tu byc zdrowym i miec nie zszarpane nerwy!!!!!! Gosc skasowal mi dzis auto, wjechal we mnie na czerwonym swietle. Do tej pory nie moge sie uspokoic i cala sie trzese. Wrocil ucisk w klatcie piersiowej i kluje jak cholera:-(((((((((((((((((((((Jak sobie o tym pomysle to nie umiem sie nie denerwowac. A lzy mi same z oczu ciekna. I na gowno sie przydalo to lanie na chorobe, jak wystarczyla jedna sytuacja i wszystko wraca:-(((((((((((((
Odnośnik do komentarza
Oj uwierzcie, że to wszytsko wyjdzie z Was na zawsze, jeżeli tylko zrozumiecie swój mózg, swoją psychike i nauczycie się nad nią panować. Cwaniaro, powiedz mi, czy to auto było nowe czy używane ? Jak masz dobrego agenta ubezpieczeniowego to na tym zarobisz, po co się denerwować ;d skoro ty nic a nic nie stracisz, a zarobisz jeszcze ;d ? Każdemu z nas to sie mogło zdarzyc, nie denerwuj sie..........
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Autko uzywane. Wiem, że moge zarobic, bo juz ujeden cymbal mnie w tym roku walną jak wyjezdzal z parkingu, mialam raptem troszke zarysowane a ubezpieczenie wyplacilo mi 1200zl, ale to juz nie chodzi o to, tylko ja poprostu nie mam czasu, checi i ochoty, latac za tym wszystkim, auto stoji w serwisie, ja do pracy bez auta musze dotrzec, wiesz same klopoty. Dzis nerwy puscily... A ty boros dobrze, ze zuciles te wstretne leki, tak trzymac. S. fajnie ze jestes:-)
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich! no cóż...dopadło i mnie... chcę się z Wami podzielić moją historią i spostrzeżeniami. zacząło się tej zimy, podczas pobytu w Londynie. to był mój drugi dzień pobytu, myślałem, że wyjeżdzam na stałe, bo tu o pracę dla umysłów ścisłych było kiepsko. wsiadłem do słynnego londyńskiego czerwonego autobusu, przejechałem kilkaset metrów- i jakbym dostał obuchem- pojawił się paniczny lęk! obca okolica, wokół sami w turbanach, po prostu wymarzona sytuacja:( czułem, że zaraz stracę zmysły, serce wyskoczy mi przez gardło. suchość w ustach, lęk, walące serce... *co się do cholery ze mną dzieje???*- to pytanie powtarzałem sobie setki razy, niestety, wtedy pozostawało retorycznym... myślałem, że się porządnie zdenerwowałem, pomyślałem sobie: mowe miejsce, nowi ludzie, chwilowo bez pracy, ale to się wszystko zmieni i mam prawo być poddenerwowanym. naljepsze dopiero nadeszło! po ciężkim dniu przyszła noc, położyłem się spać, jak zwykle. po ok. 2godz. obudziła mnie dylerka! dosłownie- każdy mięsień mojego ciała drżał! nie miałem już nad tym kompletnie żadnej kontroli!!! do tego panika, lęk, niepokój no i to nieznośnie walące serce w porządnym galopie! pojawił się strach przed śmiercią, że już żywy nie wróce do Polski,..., błędne koło zaczynało się napędzać. musiałem wrócić, bo bym zwariował. kilka nieprzespanych nocy pod rząd i człowiek naprawdę zachowuje się jak robot. każde ukłucie, kazdy drobiazg rodził obawy. na moje nieszczęście jestem jeszcze farmaceutą, więc wiedzę i anatomii i lekach mam- cóż, spirala obłędu była mocno nakręcona. po powrocie chodziłem na sesję do psychologa- i muszę powiedzieć, że było lepiej! dni zaczynały się wydłużać, Słoneczko częściej wyglądało zza chmur- jednym słowem: przyroda budziła się do życia, ja również:) potrafiłem już to dziadostwo kontrolować, z mniejszym lub większym skutkiem, ale przede wszystkim powrócił od dawna wyczekiwany optymizm:) zdecydowałem się na pomoc psychologa po tym jak wylądowałem w szpitalu na oddziale ratunkowym. do tego czasu były zaburzenia snu z ciągłym uczuciem niepokoju i cały czas obsesyjnie mój umysł wskazywał na serce. te badania tętna trwające godzinami, podniecenie psychomotoryczne, czyli niemożność leżenia czy siedzenia w jednej pozycji, bo jak się ruszałem to *czułem, że jeszcze żyję*. horror! aż któregoś dnia zaczęło mnie kłuć za mostkiem. oczywiście dorobiłem sobie do tego ideologię i w końcu to już nie było jakieś tam kłucie, tylko mój umysł wbijał mi pal w mostek. stąd ten oddział ratunkowy... zrobili mi ekg, zbadali krew na morfologię i biochemię, nawet na marker zawałowy. jak myślicie, co wyszło? że zdrów jak byk, morfologia podręcznikowa, natlenienie jak u kolarza, czyli rewelacyjne. tylko, że nerwica...! taka była diagnoza. teraz wiem, że nazywa się to nerwicą serca i napewno ten wyraz jak i jednostka chorobowa pozostaną przeze mnie dwiema najbardziej znienawidzonymi rzeczami na świecie!!!!!!! obecnie dolegliwości nasiliły się, tzn. częste duszności, kłucia serca we wszystkich możliwych miejscach, zaburzenia snu (budze się o 6ej rano już z niepokojem) no i ten pieprzony lęk! co prawda od dłuższego czasu żyję w napięciu związanym z sytuacją, która nie jest specjalnie problematyczna, pod warunkiem, że nie myśli się o niej przez całe dnie, nie analizuje i się nie nakręca! no właśnie! tego akurat nie potrafię! nie wiem jak to ludzie robią, że potrafią mieć coś w du..ie i kompletnie się tym nie przejmować! powiedzcie mi jak to zrobić? pozdrawiam serdecznie wszystkich, hmmm...PODDENERWOWANYCH:)))
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Czesc Bartku! To nie jest latwie miec to w d..., mi to przez kilka dlugich miesiacy powtarzano: olej to, nie mysl, miej to gdzies, az kiedys przypadkiem trafilam na znajoma ktora mi powiedziala, bo ja mialam straszny lek przed smiercia i to nakrecalo tez wszystkie objawy. Powiedziala, sluchaj ja sie smierci nie boje, ja mam tam do kogo isc, zostawie te wszystkie problemy, tam moze byc tylko lepiej. Jak mam umrzec to umre, gdzsies to jest zapisane, a co ma wisiec nie utonie. Od tamtej pory zmienilam troche moj poglada na smierc. Probuje do tego podchodzic tak samo jak ona. I jest lepiej. Wiele lepiej. Niestety ale ucisk w klatce piersiowej to jedyna dolegliwosc, ktora mi dokucza prawie codziennie, non stop, nauczylam sie juz z tym zyc:-(((((( Tak bardzo chc ualabym byc zdrowa!!!!!! Zycze to sobie i wszystkim. A Ciebie Bartku bardzo pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich najlepszą metodą jest to nie myśle o tej chorobie tylko isc do przodu pomimo różnych potyczek uwieszcie mi wiem coś na ten temat a pzredewszystkim magnez i pełęn optymizm ... na wszystko UWIERZCIE MI TEZ TO MAM I POMAGA pozdrawiam tzrymajcie sie ps: duzo słonka i spacery terz dobrze robią a wrecz pomagaja
Odnośnik do komentarza
Dziękuję Ci Cwaniaro1983 za ciepłe słowa:))) zdecydowałem się napisać o mojej dolegliwości na forum, bo duszenie tego w sobie, a tym bardziej zawracanie stale głowy najbliższym jest dość męczące i ciut upokarzające. zacząłem dzisiaj stosowaś homeopatię- syrop Sonna Stres. zobaczymy jak będzie po nim. pozdrawiam CIę serdecznie i wszystkich na forum:))) NIE DAJMY SIĘ!!!
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Dołanczam sie do Agnieszki - Magnez i swieze powietrze na 1 miejscu. Ja polecam Magnefar B6-100 tabletek za ok.25 zł. Ja biore 1 po sniadanku i to wystarcza, zdecydowana poprawa, juz po 2 tygodniach regularnego stosowania. W tej chwili juz biore go 4 miesiace i naprawde mam spokoj:-) POLECAM!
Odnośnik do komentarza
Witam:) mam pytanko...jestem po nerwicy, lub i w trakcie trwa jakies hmm2-3 lata. Raz lepiej raz gorzej. od jakis 2 lat...stwierdzono u mnie migotanie przedsionków...i zastanawiam sie czy moze to byc objaw...czy to zupełnie inna historia? Serce mam zdrowe ogólnie...EKG, UKG wszystko ok...Holter tylko wykazał Tachykardie lekka...no i migotanie...krótkie bo nie dłuzsze niz 2 min, potem puszcza. Prosil bym o odp! Miałem robione badanie elektrofizjologiczne ale mnie nie ablowali, nic nie wykryli. DLatego tym bardziej sie zastanawiam, czy to migotanie nie jest spowodowane ta nerwica. pozdrawiam wszystkich ciepło:) głowy do góry:)
Odnośnik do komentarza
Ja mam cały czas kołatanie serca, budzi mnie nad ranem i towarzyszy cały dzień tak od kilku dni, bez powodu, non stop. Kiedyś tylko wtedy jak się czymś zdenerwowałam a teraz bez powodu.Biorę proplanolol, ale muszę tego sporo *wciągnąć*. To chyba nerwica serca. Czy to osłabia serce? Mam 34 lata.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×