Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

jak to papierosy?W jaki sposób to mogło mu pomóc?Cieżko Ci cokolwiek radzić, bo nie wiem, czy twój chłopak miał robione w ogóle jakieś badania.Jeśli nie, to niech zrobi echo serca, ekg itd, aby wykluczyć ewentualne wady. Z tego, co opisujesz, to te badania trzeba zrobić koniecznie.A jeśli się okaże, że to tylko nerwica, to nie ma czym się aż tak bardzo przejmować. Te grypy lepiej niech leczy dokładnie, bo one mogą osłabić serce Trzymaj się i głowa do góry!
Odnośnik do komentarza
Lekarzem nie jestem ale nigdy nie slyszalem o zaprzestaniu akcji serca z powodu nerwicy. To nie ta bajka. Owszem, powiklania grypowe prowadzic moga do uszkodzenia miesnia sercowego i w konsekwencji niewydolnosci ale nie mieszajmy do tego nerwicy. Idac dalej tym tropem - jesli Twoj chlopak mial juz ciezkie przejscia to na 100 % choc raz w zyciu widzial kardiologa. Jesli tak, to rowniez na 100 % kardiolog nie zdiagnozowal problemu Twojego chlopaka jako nerwica poniewaz z kardiologicznego punktu widzenia nerwica nie jest jednostka chorobowa. W tej sytuacji procedura jest prosta - bierzesz chlopa za reke i idziecie do internisty. Internista wypowiada sie na temat grypy i ew. skierowuje takze na badania kardiologiczne.
Odnośnik do komentarza
Gość Vertico
Cześć. Dawno mnie tu nie było, tak sobie przypomnialem o tym forum :) Nie było mnie dlatego, że moje serce się wyluzowało. nie przeskakuje, nie bije szybko - czasem, bardzo rzadko tak mocniej uderzy. I bardzo mnie to cieszy. Tak jak mówilem - chodze do psychoterapeuty juz 3 miesiąc i najwazniejsze to sie wygadać i pozwolic by znajdujące się w nas wewnetrzne napięcie uszło. Potem jest lepiej - naprawde lepiej. Jak sprawdzic czy jestescie spieci? Bardzo prosto: jak połozycie się spać wieczorem, wyłączcie telewizor i pozwólcie żeby zapanowała cisza. Leżcie bez ruchu i zobaczcie ile tej ciszy możecie wytrzymać. • jezeli jest dla was kojąca - usniecie niedługo i wszystko jest ok • jezeli nie możecie jej znieść, to jestescie znerwicowani, niespokojni i stąd problemy. Polecam te metodę...
Odnośnik do komentarza
Gość Elżbieta
Witam Odkryłam to Forum i sądzę, że wreszcie znalazłam się we właściwym towarzystwie./Niestety/ Mam dolegliwości o których piszecie. Arytmię spowodowaną ponoś cechą wypadającego płatka. Nie wiem do końca czy tak to jest, ale jakoś trzeba sobie to tłumaczyć. nerwicę mam od jakiś 10 lat. Przedtem nie wiedziałam, że to nerwica i to było straszne. zawroty głowy i leki przed nimi, ataki paniki, że za chwilę umrę itd.Badałam sobie wszystko co można było, ale jakoś nie znalazła się tego przyczyna. W końcu zostawiłam czynną pracę zawodową i zostałam w domu. Tam oddawałam się rozmaitym pasjom, by nie zwariować, a także jakoś sobie pomóc. Przyznaję, że 2 letni pobyt w domu i efekt mojej działalności/twórczej/ były zadawalające i pomogło mi to całkiem sporo. Może jeszcze i Seronil, który w tym czasie brałam. Po tym miałam 3 lata przerwy i znowu nawrót nerwicy. teraz już tak może nie szaleję ze strachu, ale też nie jest mi to obojetne, że serce mi wariuje. mam dodatkowe skurcze, salwy itp. Kardiolog po badaniach-Echo, Holter dał mi propranolol 2 razy dziennie, ale po miesiącu nic się nie zmieniło, a nawet skurczy przybyło i to w nocy. Poszłam do innego. Znowu badania i teraz biorę lek Biosotal. Mam pytanie, czy ktoś z Was brał ten lek, czy nastąpiła poprawa? czy trzeba go brać już do końca życia? jak się ogólnie po nim czuliście. Dzięki za wszelkie informacje. Od 2 dni nie mam sensacji z sercem i w związku z tym nadzieję że może coś się poprawi.Przedtem miałam skurcze codziennie. Pozdrawiam.Ela
Odnośnik do komentarza
Hej ! A ja dzis zaliczylem wizyte u Pani doktor specjalizujacej sie w medycynie wschodniej (ale tez bedacej lekarzem *konwencjonalnej* medycyny). Biorac pod uwage moje skurcze komorowe oraz towarzyszace temu lodowate dlonie dostalem na najblizszy miesiac zalecenia w postaci zmiany diety, mam spac w skarpetkach i unikac zimna (zadnego lazenia na bosaka, zadnego zimnego jedzenia, itd); a takze mam dawke lekow i paralekow typu korzen jakiejs chinskiej roslinki (ale nie zenszen). O dziwo zrodlem arytmii w moim przypadku moga byc trzustka oraz watroba. Za miesiac zdam relacje z efektow tej terapii :)
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny! Dzis znalazłam to forum i jestem szczesliwa ze to wszystko przeczytałam. Mam 25 lat i nerwice od 1,5 roku. Tak jak wy biegałam od lekarza do lekarza i nic nie wykrywano u mnie tylko zawsze jedna diagnoza nerwica. Nie chciałam w to wierzyc ze takie okropne objawy moga byc tylko nerwica. Mam juz dosc tego paraliżujacego strachu kiedy będę miec atak. Najcześciej zdarza mi sie w nocy nie budze już najbliższych bo mają tego dość- ja również, ale oni nie wiedzą co to znaczy tylko my. Jak walczę z tym - staram sie nie myśleć o moich czestoskurczach o kłuciach w boku i pieczeniu w mostku staram sie myślec o czymś przyjemnym choc nie zawsze pomaga bo ten strach jest paraliżujacy ale czesto zdarza się że pomaga i wierze że wyjdę z tej okropnej choroby duszy bo swiat jest piękny i powinnyśmy sie tym cieszyć. Pozdrawiam AGA
Odnośnik do komentarza
Witam! zrobiło na mnie wrażenie to oczym piszesz na tym forum,również mam małą (5-cioletnią) córeczkę i tak jak Ty często myślę *przecież muszę dla niej żyć*.Więc moja rada wynikła z uwierz mi, naprawdę wielu doświadczeń .Uważaj na lekarzy, prawdziwy specjalista kardiolog to jeden na stu,a lekarze tzw. *pierwszego kontaktu* są po prostu żałośni z poziomem ich wiedzy. Wielu nie ma pełnego wykształcenia,nie mówiąc o wystarczającej praktyce ( w tym kraju to normalne).Większość z nich *nie tyka* tego co sami przepisują...Ale do rzeczy, miałam to samo co Ty i wyobraź sobie że ćwiczenia oddechowe(systematyczne!)naprawdę pomagają. Poprawia się i to znacznie praca układu serce-płuca. Jeden warunek, zero papierosów! (ja nie paliłam i nie palę)i oczywiście systematyczne ćwiczenia oddechowe.Sercem się za bardzo nie przejmuj to wielki mięsień i silny, potrafi się niesamowicie regenerować,stres w niczym nie pomaga, jeżeli nie masz znacznego nadciśnienia i nie palisz papierosów to możesz je wyleczyć. Niestety wszelkie sprawy nerwowe stres,przeżycia bardzo się odbijają na sercu i zakłócają jego prawidłową czynność.A to za przyczyną adrenaliny,noradrenaliny i angiotensyny II,czyli enzymów,które się wydzielają w znacznej ilości podczas stresu,złych wspomnień itp.Dlatego tak wiele jest powiedzeń np.że*słowem można zabić tak jak nożem*.Oto cały klucz do naprawy serca, Twojego Serca,jeśli to zrozumiesz i zastosujesz systematyczną prawidłową psychoterapię w tym lekki sport ćwiczenia oddechowe medytację i miłością do swojego dziecka wyleczysz serce. Ja tak zrobiłam i dziś jestem zdrowa,czego i Tobie życzę.O *lekarzach* (nie chce mi się nawet gadać). Serdecznie pozdrawiam. Zofia /ze Szczecina/
Odnośnik do komentarza
witam mam nerwice od 5 lat, ekg i szereg innych badan ogólnych i specjalistycznych ok . Echo tez dobre z wyjatkiem * cech krazenia hiperkinetycznego* Mam tez tachykardie i zazywam betaloc50 raz dziennie. Czy ktos z Was spotkał sie z takim okresleniem krazenia i co to jest? pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam! Mam 31 lat.Dwa miesiące temu lekarz stwierdził u mnie nerwicę serca.Przez ten okres odwiedziłem wielu *wysokoiej klasy specjalistów* i zrobiłem kilka EKG oraz *Echo* serca.Nic nie wykryto, a ja czuję się z dnia na dzień coraz gorzej.Po każdym ataku lęku czuję się bardzo wyczerpany i brak mi sił do życia.Ostatni lekarz u którego byłem przepisał mi Concor Cor 1.25 oraz Coaxil po których czuję się fatalnie.Cały czas jest mi słabo i mam wrażenie że zaraz zemdleję.Czy ktoś z Was brał może te lekarstwa?
Odnośnik do komentarza
Dominiku coaxil to srodek przeciwdepresyjny , przeciwlekowy (kiedys brałam ale dla mnie był za słaby - to jeden ze słabszych leków z tej *serii* - nieuzaleznia, ale im krócej sie bierze tym lepiej -jak kazdy lek;-), na jakiekolwiek jego działanie musisz poczekac z 3 tygodnie . Concor to pewnie cos na nadcisnienie i przyspieszony puls.
Odnośnik do komentarza
Dominiku, W uzupelnieniu postu Kaski - concor to lek na obnizenie cisnienia. Dostales go po to, abys odczuwal mniejszy bol. Rozumiem ze mowiac o lekarzu masz na mysli interniste a nie kardiologa bo dla tego ostatniego nerwica to nie choroba. Dziwne ze EKG nic nie wykrylo ... hmm, a badania krwi (elektrolity) miales ? I drugie pytanie - oprocz problemow w okolicy serca masz jakies inne dolegliwosci ?
Odnośnik do komentarza
Dzięki za odzew!Jeśli chodzi o badania to miałem zawsze robione tylko EKG i *echo*.Nie wiem dlaczego żaden z lekarzy u których byłem nie sugerował mi dodatkowych badań.Może dlatego że zawsze miałem bardzo wysokie ciśnienie podczas robienia ekg i lekarze natychmiast stwierdzali że jestem *nerwicowcem*.Jeśli chodzi o inne dolegliwości które mi często dokuczają to są to :mdłości, kompletny brak apetytu, poranne bóle głowy, kłócie w lewej ręce, ale najgorsze jest to nieustanne uczucie wyczerpania i *miękkości*.Nie potrafię z tym walczyć!
Odnośnik do komentarza
Dominiku na uczucie wyczerpania i *miękkości*najlepsza jest nuda! Zamknij się w pokoju, wyłacz wszystko - telewizor, radio, komputer. połóż się (o dziwo najlepiej na podłodze) i leż nic nie robiąc. Po godzinie jezeli wytrzymasz, gwarantuję, że wrócą ci siły.
Odnośnik do komentarza
Dominik, A co masz na mysli piszac ze masz bardzo wysokie cisnienie ? Mnie tez to lekarz mowil ale wtedy gdy mialem 140/90 ... Co do badan - brakuje holtera. To takie EKG tylko robione przez 24h wiec pokaze prawidlowe wskazania bo nie bedziesz sie stresowal obecnoscia lekarza. Sek w tym ze w taka pogode to glupio lazic z tymi kabelkami :) I jeszcze jedno - czy dolegliwosci nasilaja sie przy wysilku czy tez masz to co masz jak nic nie robisz ?
Odnośnik do komentarza
Jeśli chodzi o ciśnienie to miałem np 155/90(najczęściej), czasami 140/90.Co do nasilania się moich dolegliwości to z tym bywa różnie, czasami nawet gdy nic nie robię i tak naprawdę nie mam sytuacji stresowej zaczynam się czuć żle i *miękko*. Przy wysiłku fizycznym cały czas wsłuchuję się w swoje serce i oczywiście denerwuje się. Strasznie się pocę i mam wrażenie że zaraz zemdleje.Potem jestem wyczerpany i chce mi się spać. To taka *kwadratura koła*
Odnośnik do komentarza
a ja mam podobne objawy co dominik i śadze że leżenie na plecach i patrzenie w sufit nic nie pomoże,tu trzeba myśleć i wziąć swój organizm pod lupe,jestem studentem awf-u i zawodnikiem kajakarstwa od roku nie trenuje i w zimie zaczeły pojawiac sie problemy ze sercem tzn.zacząłem sie szybko męczyć nawet po przetruchtaniu 10 m ,zgroza!!a kidyś biegałem po górach,sadze że w moim wypadku przyczyną nerwicy.. (każdy niech sie zastanowi co powoduje stany lękowe u siebie ponieważ sądze że u każdego czai sie coś innego)..było nazbieranie sie dużej liczby stresorów ,ja zacząłem wtedy prace bardzo stresogenna którą już żuciłem ,pozatym wypijałem duże ilości kawy i piłem alco paliłem papierosy co doprowadziło (stopniowo)do utraty magnezu (hipomagnezemia)albo możliwe ze nawet anemii,sądze że zaprzestanie treningów mogło z czasem spowodować *psychiczny ból*braku wysiłku przy którym wydzielany jest hormon szczescia:)a poza tym dawno temu straciłem rodziców i wychowywałem się u dziadków nie byłem wtedy pod opieką psychologa (co było błędem ale nie miałem na to wpływu),ostatnio uświadomiłem sobie to że są sytuacje w życiu każde człowieka w których budzą sie wspomnienia i nierozwiązane sprawy które bola ,siedzą w głowie ..MOJA TEORIA na nerwice serca jast taka iż dotyka ona osoby silne psychicznie które mimo tego że psychicznie walczą ze swoimi zmartwieniami i radza sobie na tyle żeby nie popaść w depresje,poprostu funkcjonują ale cierpią w końcu nażądy zosaja atakowane przez cichego *wroga* jakim jest cora podświadomość i eliminacja może być terapia na która sie wybieram juz od jakiegoś czasu ale sadze że t nastapi już wkrótce ŻYCZE WSZYSTKIM POWODZENIA I SZCZESCIA
Odnośnik do komentarza
Dominik, Z tego co piszesz to na nerwice to nie wyglada. Jakos nie dostalem jasnej odpowiedzi czy wsrod odwiedzanych przez Ciebie lekarzy byl kardiolog. Jesli nie, to poszedlbym do takowego na konsultacje, zeby sie fachowo wypowiedzial. Swoja droga strasznie frustrujace jest to, ze bolem w klatce piersiowej objawia sie milion roznych dolegliwosci i jak szukamy przyczyn to zawsze myslimy ze akurat nam przytrafila sie najgorsza z mozliwych chorob. Jedyne co moge na koniec zyczyc to to, abys trafil na takiego kardiologa, ktory nie tylko pomoze zdiagnozowac problem, ale i uspokoi Cie na tyle abys nie mial zlych mysli.
Odnośnik do komentarza
Echo serca robił mi oczywiście kardiolog: - wielkość jam serca prawidłowa - zastawki przedsionkowo-komorowe i naczyniowe bez istotnych zmian morfologicznych - przepływ przez zastawki prawidłowy - ciągłość przegród zachowana - grubość mięśnia w normie - kurczliwość mięśnia LK bez odcinkowych zaburzeń - funkcja rozkurczowa LK w normie - separacja blaszek osierdzia w normie Oto opis mojego *echa serca*. Skoro wszystko jest okej to dlaczego czuję się tak fatalnie.Skąd te wszystkie *sensacje*? Dzisiaj założono mi *Holtera*
Odnośnik do komentarza
Czesc wam wszystkim Ja przez trzy lata walczyłam z tym cholerstwem i myslałam ze to juz jest koniec ,ze niema szans juz na wyzdrowienie Przestałam nawet juz wychodzic bo bałam sie ze jak wyjde i zrobie kilka kroków od domu to ze serce mi peknie Moje najwyższe cisnienie jakie miałam to 250/160 a puls 190 Równiez miewałam tachykardie np po zmianie leku lub odzuceniu Mój psychiatra leczył mnie lekami nasercowymi i psychotropami Któregoś dnia jak pogotowie przyjechało do mnie to odrazu wzieli mnie do szpitala psychiatrycznego bo w czasie ataku wzięłam za duzo leków bo bałam ze nie przejdzie mi, a w szpitalu powiedzieli mi ze nie tedy droga leczenia Psychotropami i lekami nasercowymi .Powiedział mi ze sa leki które lecza napady leku i nie uzalezniaja Zapisali mi Cipramil jest to lek duński który jest drogi ale jest tez odpowiednik Polski który jest tańszy ale ja brałam ten drozszy .Brałam go przez rok czasu i do tego psychotropowy lek bo nie umiałam go odżucić Pomógł mi w napadach lęku ale nie w kołataniach serca Pomimo ze napadowy lęk znikł to został jeszcze ten który miałam przy kołataniach serca .Wogóle juz miałam tego dosyć ną stop tylko pogotowie az pewnego dnia moja mama powiedziała mi ze jej koleżanka była W Szubinie u bioenergo terapełty którt leczy medycyna Chińską i chirurgia Fantomowa i była bardzo zadowolona .Pózniej okazało sie ze ktoś ode mnie z rodziny tez tam był ale z rakiem i odziwo wyzdrowiała nie chciało mi sie w to wierzyć .Pozniej następna koleżanka mojej mamy pojechała tam z rakiem ale było juz za póżno powiedzaiał jej to i nie wziął od niej pieniędzy.Pojechałam tam stwierdziłam ze zaryzykuje po pierwszej wizyci czułam się troche zle ale po kilku dniach poczłam sie lepiej Za 6tyg miałam następną wizyte po niej sie czułam wmiare dobrze Dopiero po trzeciej wizycie poczułam róznice ataki zniknęły Jeszcze była czwarta wizyta a przez to ze nie moge odżucić leku ALE CIESZE SIE ZE NIMAM JUZ LĘKU ANI ZADNYCH ATAKÓW KOŁATAŃ SERCA UDAŁO SIE Moja historia jest troche nie jasna bo juz ni pamiętam co to jest NERWICA Z TYM ZE MAM JESZCZE PROBLEM Z ODŻUCENIEM LEKU BO TO NIE MOJA PSYCHIKA SIE DOMAGA TYLKO ORGANIZM POZDRAWIAM WSZYSTKICZ I ZYCZE DUZO DUZO ZDRÓWKA BEDZIE DOBRZE TYLKO MUSICIE W TO WIERZYC
Odnośnik do komentarza
Natalka a nie bałaś się tak wysokiego ciśnienia?! Ja podczas ataków paniki również mam wysokie ciśnienie (ostatnio na pogotowiu 170/120 a bywało 200/130)a także pieczenie w mostku czego najbardziej się boję bo wtedy myślę że to zawał . Ciekawa jestem tylko czy taki skok ciśnienia nie może doprowadzić do wylewu bądź zawału?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×